Według Węgierskiego Instytutu Badań zima nie powstrzyma imigrantów

Według Węgierskiego Instytutu Badań nad migracją nie należy się spodziewać w tym roku, że zima i związane z nią pogorszone warunki podróży spowodują zmniejszenie ilości imigrantów próbujących przedostać się do Europy.

Balazs Orban, dyrektor instytutu w wywiadzie dla gazety Magyar Hirlap przedstawił statystyki zgodnie z którymi w 2012 i 2013 rzeczywiście migracje z tego kierunku znacząco spadały w miesiącach zimowych ale już w zimie 2014 istotnego spadku nie było. Imigranci z pewnością będą dalej usiłować wykorzystać obecny chaos na granicach UE, póki on trwa.

Według dyrektora Unia Europejska nie docenia istotności problemu obrony własnych granic. Węgry usiłują poprzez zabezpieczanie własnych granic zapobiec dalszym falom imigracyjnym podczas gdy w Brukseli politycy koncentrują się na rozdzielaniu imigrantów którzy już nielegalnie przybyli na kontynent.

dailynewshungary.com

6 komentarz do “Według Węgierskiego Instytutu Badań zima nie powstrzyma imigrantów

  1. Zima nie powstrzyma bo jest za duża determinacja, dodatkowo to idealna pora na zwiększanie presji na społeczeństwa europejskie. Możemy mówić, że większość imigrantów to ludzie mało wykształceni, wielu jest analfabetami, ale ci którzy kierują tym całym procederem wiedzą jak to ogarnąć i kierować. Socjotechnika czy manipulacja to nie są obce im słowa.
    A wbrew pozorom to może właśnie zima jest najlepszym momentem na przepchnięcie kolejnych tysięcy ludzi. Presja czasu z powodu pogody-to akurat nie problem, bo ludzie wystawią dzieci bez butów aby pokazać na jaki los skazuje bogata Europa biednych imigrantów.
    To będzie kolejna dawka propagandy, okraszona tekstami o chrześcijańskim obowiązku oraz solidarności.
    A chaos będzie trwał tak długo aż nie zmienią się procedury deportacyjne. Bo imigranci będą napływali cały czas. Powinni być rejestrowani, brane odciski palców a potem deportacja z zakazem wjazdu do UE przez najbliższe 10 lat.(tym powinni zostać objęci wszyscy z Afryki Subsaharyjskiej)

    1. A najlepsze jest to, że słowa o chrześcijańskim obowiązku zazwyczaj używają ludzie, którzy mają to głęboko gdzieś.
      Przykro mi to przyznać, ale niestety media zmieniły taktykę – wiosną, kiedy zaczęły się te masowe najazdy, TVP pokazywała prawdę – młodych mężczyzn. Teraz pokazuje głównie rodziny z małymi dziećmi, za którymi nadal są młodzi mężczyźni, ale ten obraz jest już zamazany, niewyraźny. Z drugiej strony, mówi się nie tylko, że są to uchodźcy, ale też imigranci.
      Ostatnia zima, w przeciwieństwie do lat 2012 i 2013 była bardzo łagodna, w zasadzie jej nie było. Może dlatego było więcej podróży? Głupi nie są – na smartfonie z wifi można śledzić prognozy pogody.

  2. Zima nie powstrzyma, bo ostatnio praktycznie nie ma zimy. Gdyby było -20 stopni C i śnieg po kolana, to raczej powstrzymała by marsz, jednak wówczas ze względu na tragiczne warunki Frau Merkel od razu kazałaby ich zapakować do ogrzewanych pendolino

  3. Z równą przenikliwością szanowny pan dyrektor Instytutu mógłby stwierdzić, że do istotnego spadku migracji nie przyczyni się polewanie granic UE wodą święconą lub
    palikowanie autostrad w kierunkach z grubsza NW-SE tyczkami z zatkniętymi świńskimi łbami. Siarczyste mrozy nie pokonały maszerujących na Moskwę żołnierzy
    napoleońskich z kampanii 1812 roku ani maszerujących na Stalingrad żołnierzy hitlerowskich w trakcie kampanii zimowej 1942 roku. Nie dlatego, że wojska te były do mrozów przygotowane. Nie były. Powód był inny. Po prostu żołnierze wykonywali rozkaz.
    Jeżeli tzw. imigranci są nielegalni, co do którego to faktu raczej nie ma wątpliwości, to jedynym skutecznym środkiem powstrzymania wielkiego marszu jest uniemożliwienie nielegalnego przekraczania granic UE oraz bezwarunkowa deportacja wszystkich opalonych, którzy znaleźli się nielegalnie na terenie UE z wyjątkiem tych, którzy złożyli wnioski azylowe w krajach granicznych UE, stosownie do postanowień Art. 6 i 7 Konwencji dublińskiej z 15 czerwca 1990 roku.

    1. Trochę na wyrost traktujesz historię. Właśnie mróz tj. ostra zima, zawsze powstrzymywała wojska napierające na Moskwę. I tylko dlatego albo aż, nie udało się zdobyć Napoleonowi oraz Hitlerowi zdobyć Moskwy. Rozkaz jest rozkazem ale warunki atmosferyczne w powiązaniu z brakiem odpowiedniego przygotowania (w tym prowiantu, odzieży oraz w wypadku Hitlera – jednostki zmechanizowane topiące się w błocie), powodowały rzeź wojskowych.

Dodaj komentarz