Koniec islamizacji na uczelniach w Zagłębiu Ruhry!

Rektorzy dwóch uczelni po nielegalnych akcjach muzułmanów zlikwidowali izby modlitw na Politechnice w Dortmundzie i na Uniwersytecie Duisburg-Essen.

Rozporządzenie rektora Politechniki w Dortmundzie regulowało użytkowanie ogólnie dostępnej neutralnej izby medytacji i modlitwy bez względu na religię i płeć. Od pewnego czasu w izbie znajdowały się egzemplarze Koranu, broszury, czasopisma oraz ostatnio też regulamin z nakazem noszenia chusty kobietom oraz zakazem używania perfum. Dla kobiet została wyznaczona część izby oddzielona regałami. Studenci muzułmańscy organizowali też wykłady.

W styczniu islamiści nasilili kontrole przy wejściu do izby wpuszczając tylko kobiety w chustach i tylko do odgrodzonej części. Wprowadzenie własnego regulaminu było jaskrawym naruszeniem przepisów uczelni.

Na początku lutego rektor zarządził likwidację izby, a grupa 408 studentów muzułmańskich (1,2% studiujących) wystosowała do niego bezczelny list protestacyjny w którym uskarża się na dyskryminację i antyislamski rasizm.

Podobne akcje były też przeprowadzane w izbie modlitwy na Uniwersytecie Essen. W styczniu akcje muzułmanów nasiliły się. Izba modlitwy znajduje się na czwartym piętrze, budynek kontrolowały patrole muzułmańskie – z windy w budynku wolno było podczas modlitwy piątkowej korzystać tylko studentom muzułmańskim, studenci lub nauczyciele akademiccy byli przychwytywani przy windzie i zmuszani do chodzenia po schodach, także i korzystanie z toalet na tym piętrze było dozwolone tylko „wiernym”. Izba znajdowała się na liście meczetów w Essen, na modlitwy przychodziły coraz częściej osoby nie studiujące.

W czwartek 11 lutego zamknięto izbę modlitwy. Decyzje obu rektorów były reakcją na nasilające się akcje muzułmańskie na obu uczelniach po wydarzeniach Sylwestrowych w Niemczech. Próba islamizacji w kręgach akademickich świadczą też o jakimkolwiek braku integracji u studentów, z których pewna część należy już do trzeciej generacji obcokrajowców wyrosłych w Niemczech w atmosferze tolerancji, obcokrajowców którzy zdobyli wykształcenie w liberalnym europejskim kraju i pragnący zburzyć obecny system społeczno-prawny którego są beneficjentami.

źródło: focus.de / focus.de / welt.de

9 komentarz do “Koniec islamizacji na uczelniach w Zagłębiu Ruhry!

  1. czyli najpierw islamiści zaanektowali przestrzeń która miała służyć wszystkim wierzącym do modlitw
    a nastęnie rektorzy zamiast wykonać represję tylko na wyznaniu łamiącym regulamin
    zlikwidowali dom modlitw wszystkim , także religiom które zachowywały się nieagresywnie

    1. czy jakas inna religia wymaga aby w trakcie zajec na uczelni isc i się modlic? nie, To było z góry (nieoficjalnie) dedykowane dla muzułmanów, tylko ich beszczelnośc przerosła wyobrazenie uczelni. Takich sal do modlitw nie powinno być na uczelniach. Religia to sprawa indywidualna od tego są swiątynie. a nie uczelnie. We Francji muzulmanin gdy ma radman nie porzychodzi do pracy, gdy ma przerwe na modlitwe przerywa prace, a ktoś musi przeciez za niego pracowac? kto ? Europejczyk. Europa jest głupia ze na to im pozwala. A pozniej się dziwa ze muzulmanie nie przystosowują się do naszych wartosci? po co maja sie przystosowaywac skoro my im pozwalamy kontynuować zwyczaje które praktykowali w krajach muzułmanskich. Błędnę kołolo. Najpier nalezałoby calkowicie wymagac od nich ” zachowan europejskich”, bez wyjątków. Poprawnosc polityczna to sznur od szubienicy dla Europy.

  2. Muzułmanów należy pozbawić ich praw do islamizacji kraju, a islam ogłosić jako ustrój polityczny i delegalizować go w całej Europie. Meczet zlikwidować. Jak chcą się modlić do ich urojonego Allacha, to niech wyjadą na Bliski Wschód.

    1. zgadzam się, islam nigdy nie był pokojowy. jego natura to przemoc, zabijanie niewiernych, podbijanie terenów. Cel- swiat muzulmanski. Islam= faszyzm. Islam powinien byc również jak faszyzm zakazany

  3. nie rozumiem dlaczego Europejczycy sa tak naiwni i głupi. Wiele sytuacji łącznie z tą pokazują jak nas bedą traktowac muzulmanie na naszych wlasnych ziemiach gdy zaczną stawać się wiekszością …i to muzulmanie niby to wychowani już „pośród” naszych wartości. Muzulmanin to muzułmanin nic go nie zmieni, nieważne ze dorasta w karajc demokratycznych, nim kieruje islam a islam to zło…Rozwiązanie? – masowe deportacje muzułmanów do krajów muzulmanskich. Jezeli urodził się w Europie ale nie szanuje naszych wartosci-deportacja do kraju przodków, jesli uważa ze w kraju przodków „bedzie przesladowany” (za każdym razem na to sie powołują gdy chce się jakies zwyrodnialca deportować) deportacja do losow wybranego kraju muzulmanskiego (tylko nalezałoby z krajami muzulmanskimi dogadac i tu moze byc problem) lub do stworzonej na bliskim wschodzie „bezpiecznej” strefy .

    1. Nic z tego, żadnych masowych deportacji nie będzie, to jest logistycznie niewykonalne. Kraje który chcą deportować nielegalnych oceniają że pozbycie się kilkudziesięciu tysięcy zajmie im kilka lat w trakcie których przez dziurawe niby granice dotrze kolejne tyle albo kilka razy więcej.

      A nawet jeśli takie akcje się zaczną to muzułmanie po prostu wyjdą na ulice masowo i zrobią taki burdel jakiego europa nie widziała od czasów 2WŚ bo jeśli komuś się wydaje że po tym jak wydali całą kasę na dotarcie tutaj to po prostu dadzą się wywalić to się grubo myli.

      Europa ma przesrane, tych uchodźców nie da się wywalić, za dużo ich, nawet gdyby w Syrii skończyła się wojna to oni tam nie wrócą, po co wracać do ruiny i odbudowywać jak jest europa? Darmowa kasa za samo istnienie i cała masa ładnych dziewczyn do zgwałcenia bez żadnej kary bokaranie tych sukinsynów to „rasizm”.

      A z dogadywaniem się z ich krajami? Słyszałem że niektóre kraje nie mają zamiaru ich przyjmować spowrotem w razie gdyby chciano ich deportować bo po cholerę im oni? Więc o tym też można zapomnieć.

        1. Według mnie to powinni po prostu skasować socjal w formie pieniężnej, dawać im tylko jedzenie, picie i dach nad łbem wszystko co trzeba by żyć i czuć się bezpiecznie czyli więcej niż mieliby w krajach rzekomo ogarniętych wojną, NIC poza tym, jak chcą dobra luksusowe (alko, fajki, iphony itp) to niech idą do roboty.

          Sami uciekną i żadni nowi nie przybędą.

      1. Powiem tak: witać ich bardzo krótko (z bronią w ręku, jak trzeba to strzelać) na granicach Europy. Nie dawać obywatelstwa kraju, w którym się znajdują. Nie bawić się w kosztowne deportacje. Dać pontony i niech wracają tam, skąd przybyli. Wycofać wtedy patrole na morzach, a że się potopią, a kogóż to będzie obchodziło, życie za życie, oprócz tych nieubogaconych? Tak daleko nie trzeba by było siegać, ale parę strzałów na granicy, miałoby skutek.

Dodaj komentarz