Oficjalnie KE: milion złotych kary za nieprzyjęcie uchodźcy

Nie umiesz Pan czytać. Prawo kaduka potocznie oznaczające działania bezprawne, jest stosowane dosyć często. Ale ja – i do tego odnosiła się uwaga @Marcina Opusa – zadałem pytanie o podstawy prawne a nie bezprawne wynikające z przekonania o własnej sile. Zapytałem o podstawy prawne, bowiem UE mieni się organizacją stojącą na straży prawa.

Prowadź nas miszczu @fi_n,ie. Nauczaj nas miszczu @fi_n,ie. Chroń na miszczu @fi_n,ie. Rozkwitamy w twojej chwale. Osłania nas twoje miłosierdzie. Twoja mądrość przerasta nasze zrozumienie. Żyjemy tylko po to, żeby ci służyć. Nasze życie należy do ciebie.

Na wstępie mego listu chciałem Panu przypomnieć fragment, który już Panu zacytowałem:
Sekciarza po jednym lub drugim upomnieniu wystrzegaj się,… (Tyt 3:10: BT)
Uważam w związku z tym, że limit upomnień wyczerpałem. Ponadto dodam, nawiązując do wcześniejszych Pańskich uwag co do cytowanego wpisu, że Pismo Święte jako obiekt wydawniczy masę swoją ma i świetnie może służyć do walenia po łbie upartych i krnąbrnych osób. Nie stosowałem jeszcze tej formy uświadamiania ale kto wie czym się może skończyć nasza znajomość. Jak wiadomo katole lubują się w stosach i innych temu podobnych rozrywkach w stosunku do innowierców a zwłaszcza sekciarzy. A swoją drogą przypomnę to co nie raz pisałem, że gdyby Święta Inkwizycja działała u początków chrześcijaństwa nie było by problemu Islamu bowiem swe źródła czerpie on właśnie w tej herezji wczesnochrześcijańskiej. Ale obecnie mamy postęp i Islam jest szczytem duchowości ludzkiej. Taki trynd.
Co do innych zastosowań Pisma Świętego to jest ono świadectwem Prawdy a prawda ze swej istoty służy do tego by błądzących naprowadzać na jej ścieżki. Biorąc pod uwagę, że Chrystus nie bawił się w niuanse, należy przyjąć, że dopuszczalne są stanowcze, by nie powiedzieć ostre, „wejścia”. Księgi prorockie Starego Testamentu pełne są takich przykładów. Bardzo pouczające są w tym względzie działania proroka Eliasza… Natomiast to co Szanowny Pan proponuje, to mizianie. Z mojego punktu widzenia Pana pouczenia i interpretacje nie dają podstaw obrony ani fizycznej ani duchowej przed ową apokaliptyczną – myślę że tak to można określić – plagą Islamu. Pod tym względem jest Pan wielce podobny w swym postępowaniu do drogiego „papieża” Franciszka, u którego czułością jedzie na kilometr ze wszystkich otworów ciała, nie wyłączając porów. I w związku z tym czule pogrążamy się w bagnie.
Dalszą dyskusję uważam za stratę czasu z mojej strony.

@lolo(który jednak pisze)

Cóż, ciągle ten sam motyw. Przypominam, że siła Pisma Św. nie leży w człowieku, który bardziej czy mniej zręcznie się nim posługuje, lecz mocy Tego, Którego są te wypowiedzi. Zamiast więc kręcić się w kółko, odnosząc do jakiś mniej lub bardziej udanych działań ludzkich vide inkwizycja ( działania obce naukom Chrystusa), proszę spojrzeć na to jakie owoce przynoszą dzisiejsi chrześcijanie. Skoro Pan Jezus podał taki sposób odróżnienia fałszywych od prawdziwych nie powinno to nikomu uczciwemu sprawiać kłopotów, by kto zacz odróżnić. Chyba, że tę skądinąd prostą metodę bardzo się skomplikuje, wtedy to nie tylko jakości owoców próżno ocenić, ale i rodzaj drzewa będzie trudny do określenia. A co dopiero wielu drzew i owoców.

Mimo sporych wysiłków jakie Pan Szanowny wkładasz, by mi udowodnić jakim kiep, nadal mam do siebie sporą dozę szacunku. Szkół wysokich nie kończyłem, więc dyplomem nie mogę się podeprzeć. Potrafię jednak mimo, że Pan Szanowny w to wątpisz, kierować się w myśleniu logiką. Doskonale widzę, jak Pan żonglujesz wersetami i rozmaitymi argumentami z lewa na prawo i vice versa po to, by przede wszystkim wykazać kim na prawdę jestem, a kim wobec mojej miałkości jesteś Pan Szanowny. Odwracanie kota ogonem to stara metoda, nieco ograna. Radzę zmienić metodę.

Jeżeli Szanowny Pan uważa, że moc Słowa Bożego jest za mała i trzeba ją wzmocnić siłą ludzką, to proszę bardzo. Ja pozostanę przy owym (cokolwiek to znaczy) mizianiu. Jeżeli Bóg nie zechce w tym czy innym przypadku zadziałać, to cóż ja mały żuczek mogę? Nawet Panu nie potrafię wyjaśnić rzeczy oczywistych. A może tu chodzi o
rzeczywistość postrzeganą inaczej?

Nie wątpię, że Pan posiada znajomość Pisma Św. Że orientuje się pan co to jest herezja. W gorliwość Pana też nie mam powodów wątpić. Tylko, że sama gorliwość to za mało. Wszak Paweł w swojej przemowie powiedział do słuchaczy: Macie gorliwość dla Boga, ale nie według dokładnego poznania, więc nierozsądną. Inaczej na nasze: siłą wiary się nie zmieni, że 2 x 2= 4.

Narzeka Pan na swój Kościół i swoją Głowę czyli papieża. To dziwne, nieprawdaż? Powinien Pan raczej mu ufać, skoro to prawdziwy Kościół. Chyba, że jest inaczej, więc widzę problem. Ale to już nie mój problem, coś około od 25 lat. Na koniec Panie lolo. Ja byłem wiele lat Katolikiem, więc to wyznanie znam bardzo dobrze. Znam więc dwie strony medalu. Pan zdaje się jest nadal Katolikiem, ale drugiej strony nie zna. Tylko z opowiadań bardziej lub mniej okraszonych złośliwościami i osobistymi niechęciami. Dlatego „dyskusja” z Panem jest taka a nie inna.

Życzę miłego dnia.

@fi_n
To jak się „odnosi do współwyznawców” to przestań Pan pouczać innych i zajmij się swoimi. Przestań Pan robić za”alfę i omegę”.