Putin wsadził do więzienia już 81 terrorystów z ISIS, 41 oczekuje na proces

Moskwa zidentyfikowała ponad 2900 swoich obywateli podejrzanych o przystąpienie do ISIS i innych grup islamskich. Wszyscy są ścigani w kraju i zagranicą.

Służby prowadzą obecnie naloty w wyniku których udało się dopaść 80 islamskich terrorystów, którzy spoglądają na Moskwę zza metalowych krat. Kolejnych 41 aresztowanych oczekuje na proces. Odebrano im także paszporty.

Wykryto także 1600 osób i firm które mogą być zaangażowane w produkcję i rozpowszechnianie propagandy Państwa Islamskiego.

Rosja chce też odciąć terrorystów od finansowania – przefiltrowano 5 tys. rachunków bankowych, co doprowadziło do 270 postępowań.Według Władimira Putina ISIS finansowane jest z 40 krajów świata. Zamieszani są niektórzy członkowie G20.

źródło: express.co.uk

42 komentarz do “Putin wsadził do więzienia już 81 terrorystów z ISIS, 41 oczekuje na proces

        1. Rosja Putinowska, spadkobierczyni CCCP to nasz śmiertelny wróg, który najchętniej spowrotem wziąłby Polszę pod swój sowiecki but.

          Nie widzę żadnego powodu z punktu widzenia racji stanu Polski, aby ją w czymkolwiek wspierać. A retoryka – USA nie jest ok, to Rossija przyjaciel jest infantylna.

          1. Wątpię, żeby Rosja chciała nas pod buta wziąć. Jak to mówił Kolonko: Rosja atakuje tam gdzie żyje mniejszość rosyjska – akurat w Polsce już takowej nie ma. Po drugie: Rosjanie sami nas zachęcali do zajęcia z nimi Ukrainy, tej tzw. polskiej części. To, że chcesz nas kontrolować (gazem np), to nie znaczy, że chce nam wojny wytoczyć ;).
            A to co robi Putin teraz, to jest ratowanie również Polski i chwała mu za to. U mnie w domu też twierdzą, że Rosjanie są najgorsi itd itp, ale trzeba mieć też swój mózg. smile

          2. Nie łudźmy się – Rosja broni swojej bezy militarnej w Syrii, aby mieć dostęp do Morza Śródziemnego.

            Ich zachęty do rozbioru Ukrainy kierowane przez Żyrinowskiego to farsa i podjudzanie. Wystarczy poczytać Aleksandra Dugina – ideologa Putina i jego traktataty o nowym podziale Polski między Rosję, a Niemcy, żeby się przekonać o co chodzi w tych „zaproszeniach”.

            Political fiction: Polska z Rosją rozbiera Ukrainę. Zostaje wyrzucona z NATO. Osamotnioną i wyklęta znowu rozbierają ex-sowieci z ex-hitlerowcy. Tym razem ku uciesze całego Świata.

            Rosjan i ich ideologię znam aż za dobrze, bo studiuję ją przeszło od 30 lat. Skraca się ona do stwierdznia: kurica nie ptica, Polsha nie zagranica. Tak oględnie. Bo mniej oględnie Polska to zachodnia prostutka, bo nie chce być dziwką Moskwy.

            Najlepiej te sprawy czyta się i omawia się po rosyjsku na ich forach. To nie pozostawia złudzeń.
            Życie w bratnim socjaliźmie też dało wystarczająco do myślenia.

            Moskwa promuje „pamslawizm”, żeby otumanić swoje przyszłe ofiary. Moskal być może kiedyś będzie naszym przyjacielem, ale dopiero jak będzie przyparty do muru – typu: Chińczycy na Uralu. Innej drogi na razie nie ma.

          3. @Aurora
            Lejesz mniód na me skołatane serce.
            Co do Chin i Rosji to znajomy, który ma pojęcie o Rosji ujął to tak: jedni drugich nie znoszą i nie mówimy tu o rządowych zapewnieniach o wzajemnej przyjaźni. Mnie w każdym razie nieustannie zadziwia wyrażane przekonanie przez niektórych internautów na forach internetowych, że dla Polski cała nadzieja w Rosji bo tam walczą podobno z NWO: negatywny stosunek do homoseksualizmu, popieranie chrześcijaństwa itp. A ja mam takie wrażenie, że jakby Rosyjska Cerkiew dostała rozkaz kochać „kochających inaczej” to by im „nieba przychyliła w podskokach. A ten mój znajomy wyraził to tak, że przeciętni Rosjanie, zwłaszcza na prowincji jak oddawali cześć batiuszce Stalinowi tak oddają.
            W każdym razie nie można nic trwałego zbudować na złudzeniach i lepiej stanąć przed trudną prawdą niż wleźć w bagno.

          4. Ok, w takim razie przyznaję Ci/Wam rację – może to prawda, że Rosja zawsze będzie największym wrogiem Polski, ale to nie wyklucza faktu, że chcąc nie chcąc przeciwdziała NWO teraz i może właśnie dzięki Putinowi ten plan legnie w gruzach albo się opóźni…

          5. Twoja retoryka jest mi dobrze znana: działasz wg instrukcji Banderowców w Polsce. Żaden Polak o Polsce nie wyrazi się potocznie w komentarzu „Polsza”. Znasz oczywiście instrukcję wg. której pracujesz na forach? _ „Uchwała zawiera 60 stron maszynopisu. Obejmuje różne sprawy współczesne, w tym stosunek OUN jako awangardy narodu ukraińskiego – do Polski i Polaków. […]
            Sprawy polskie:

            Przeciwstawiać się wszelkiemu zbliżeniu Polaków i Rosjan zarówno na Ukrainie jak i w Polsce, podsycać wrogość Polaków do Rosjan i odwrotnie […]

            W takim też duchu należy urabiać polską opinię publiczną […], za pośrednictwem polskich organizacji i będących w polskich rękach środków informacji. W tym celu należy przenikać do polskich organizacji tam, gdzie jest to możliwe i lansować nasz punkt widzenia cierpliwie ale uparcie, zyskiwać zwolenników wśród Polaków, a tam, gdzie to najbardziej celowe, nie żałować środków z Funduszu Wyzwolenia Ukrainy. Kupować audycje w polskim radiu oraz miejsca w polskich gazetach. Wchodzić do polskich zespołów redakcyjnych.

            Zaangażowanie to ma pomóc do umocnienia pozycji Ukrainy i osłabienia Polski, co pozwoli w przyszłości podporządkować państwo polskie ukraińskim interesom narodowym.
            Dążyć wszelkimi środkami i sposobami do odbudowania ukraińskiego charakteru Zacurzonii podkreślając, że samostijna Ukraina nigdy z tych ziem nie zrezygnuje i w odpowiednim momencie o nie się upomni.

            Nigdy nie zależało nam na sile Polski i teraz nie zależy, wręcz przeciwnie, na jej osłabieniu wewnętrznym i międzynarodowym. Zależy nam na tym, żeby w Polsce istniała słaba służba wewnętrzna (i kierowana przez ludzi nam życzyliwych) i słaba, nieliczna armia. Zależy nam także na rozbiciu narodu polskiego i osłabieniu Solidarności. Należy zatem podsycać w łonie narodu polskiego seperatyzmy regionalne: Górnoślązaków, Kaszubów, Górali.

            To wszystko ma służyć osłabieniu Polski, a w przyszłości doprowadzić nawet do zupełnej dekompozycji państwa polskiego – co leży w interesie polityki Ukrainy, w której siłą awangardową jest i będzie rewolucyjna OUN. Obecna Polska nie powinna być zbyt silna, ale też nie może być zbyt słaba. Wobec zupełnego rozprężenia sieci polskiego kontrwywiadu, z którego solidarnościowy rząd wypędził wszystkich fachowców pochodzących z nomenklatury, odbudować tajną sieć OUN i zacząć kontrolować wszystkie dziedziny życia Rzeczypospolitej .”
            Fragmenty Uchwały Krajowego Prowidu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) podjętej 22.VI.1990.

          6. @Kibiś
            Ponieważ ja też jestem sceptyczny w stosunku do Rosji to:
            1) Od kiedy to krytyka Rosji jest świadectwem zdrady narodowej?
            2) Ja czasem używam słowa „Polsza” na podkreślenie sposobu myślenia rosyjskiego. Zatem musimy uznać, że S. Michalkiewicz używając sformułowania „nasz mniej wartościowy naród”, wysługuje się interesom żydowskim, niemieckim, rosyjskim. Oni mają taki stosunek do nas.
            3) Jaka jest pewność, że rosyjska interwencja na Bliskim Wschodzie jest podyktowana ochroną praw człowieka a nie obroną żywotnych interesów rosyjskich związanych z paliwami kopalnymi?
            4) Od kiedy to Rosja działa w interesie polskim? Czy może wtedy kiedy realizuje inwestycję Nord Stream albo co rusz oskarża nas o naruszenia przepisów sanitarnych i zamyka możliwości eksportu produktów rolnych?
            5) Polska i Ukraina wiele wycierpiały od Rosji. Od kiedy to zgodność interesu w jednym elemencie całości oznacza zgadzanie się z całością?
            6) Od kiedy to Rosja nie realizuje planu NWO biorąc np. pod uwagę przywracanie pamięci takiej postaci jak Dzierżyński a zarówno Putin jak i Obama przebywają w tym samym gronie trzęsących polityką światową?
            7) W planach globalistów jest wywołanie zbrojnego konfliktu światowego (A.Pike). Jak zrobić to jeśli nie ma „śmiertelnych” wrogów na skalę światową?

    1. Poczytajcie ksiązki Artur Domachowskiego,itd, o czasach 'zimniej wojny’ a zauwazycie , że dzisiejsza amerykanska walka z terroryzmem i ich „szerzenie demokracji”)to jest kalka ówczesnej walki z komunizmem i” szerzeniem demokracji”)(specjalnie napisałam w cudzysłowiu)- chodzi o to, ze USA od zawsze wywoluje sztuczne konflikty, aby przejac bogactwa naturalne innych krajów, wczesnie to samo w imie walki z komunizmem robili w Ameryce Poludniowej,obalali prawowite rzady i obstawiali swoimi marionetkami, ktorymi często byli krwawi dyktatorzy, którzy dzialali na rzecz USA, teraz nie tylko USA, ale i zachodnie kraje Europy to samo robią na bliskim Wschodzie, ISIS powstalo dzieki amrykanom, bo dopoki bedzie chaos na Bliskim wschodzie dopoty beda mogli bezkarnie rabowac, Syria ma duze zapasy ropy, i tylko o ta rope amerykanom chodzi,a nie o zadną demokrajce. Nie jest w interesach USA zniszczyć ISIS, O Polsce teraz bedzie dyskutowała EU, gdyz również chcą okrzyknąć PIS ,kaczynskiego dyktatorem, aby moc w imie 'demokracji’ całkowicie sobie podporzadkowac Polskę (rowniez w temacie islamizacji)… To co sie dzieje jest przerazajace, a najgorsze ze niewiele osób zdaje sobie sprawę, ze USA to najbardziej morderczy kraj na swiecie. „Kto ma media ten ma władze”, tak naprawde jezeli bedą mieli ochote wbrew logice, i faktom mogą w każdej chwili okrzykną, że w Polsce panuje dyktatura, i trzeba do nas wprowadzic obce wojska,..i nic nie zrobimy, bo media swiata zostaną zalane informacjami, ze to sluszne, i że własnie nas „wyzwalają” i 'ratują”…(a tak naprawde siłą sobie podporządkowują)

      1. Pewnie masz rację, szkoda tylko, że zapomniałeś-aś dodać, że to samo dotyczy imperialnej Rosji i reżimu chińskiego. Bez tego wygląda to na słowa żywcem przepisane z pogadanek KGB. Tak to wygląda.

        1. Aurora, oczywiscie ze Rosja też walczy o wpływy na świecie, np na Bliskim Wschodzie sciera sie USA ale Rosja nie ma takiego public relation dobrego – i o tym pisałam- Rosja nie moze najechac na dowolny kraj w imie 'szerzenia demokracji”, a USA przez lata tak dopracowała PR, przejeła media, ze to robi, rabuje, zabija setki tysiecy ludzi a inne kraje sie tylko przyglądaja i wspierają, bo głowne media nie przedstawia tego jako bezprawnej inwazji tylko jako 'pomoc’

          1. Czyli zgadasz się ze mną, że kraje – imperia: USA, Rosja i Chiny + Islam na dodatek są największym zagrożeniem dla pokoju Światowego. Każdy z nich chce rzadzić i dzielić, i każdy z nich robi to na swój sposób. Sposób na jaki mu wystarczają środki finansowe.

            Z obecnego punktu widzenia obronności Polski najbliższe zagrożenie jest z postowieckiej Moskwy. Czemu ? A kiedy coś Rosja zrobiła dobrego dla Polski ? To taki sam cyniczny gracz jak i inni. Dodatkowo nas nienawidzący w swoich rządowych szeregach.

            A i Berlin zaczął nam wygrażać ostatnio …

          2. Aureora, nie dokonca, bo uwazam, ze rowniez dla nas ogromnym zagrozeniem jest 'zachodnia Europa” (i USA czyli ten sam 'front’ polityczny) – bo dopoki Polska zachowuje sie jak kraj skolonizowany,czyli posłuszny to wszysto gra, a teraz co sie dzieje ? Przez zmianę wladzy Polska przestaje byc poslusznym pieskiem Merkelowej i tzw „zachód” jest gotowy kwestionowac naszą demokrację, uznac, ze w Polsce zachodzi zamach stanu,a co za tym idzie? jesli ta paranoja bedzie postepowała to gotowi są wysłać do nas wosjka i zmusić nasz siłą np (trzymajac sie tematyki tego portalu) do zalania nas muzułmanami z którymi Niemcy sobie juz nie radzą… (i mówie to nie jako miłosniczka PIS-u, tylko jako była wyborczyni zawsze PO)

  1. Polska ma historycznie i geograficznie przeyebane. Potężnym sąsiadom ufać nie możemy. Dalekim, zamorskim „friendom” też ciężko zaufać. Sami, choć jesteśmy dość licznym narodem, też nie możemy wiele (a to dzięki rządom POstkomunistycznym i osłabieniu naszej Armii). Miejmy nadzieję, że obecny Rząd PiS wytrzyma presję i pozwoli Polsce wyjść na prostą. Do tego potrzebne są Narodowe Media, bo obecnie duży procent Polaków polega na poskomunistycznych, kłamliwych i manipulujących opinią publiczną mendiach.

    1. Zgadzam się z Tobą co do zaufania. Z PiS-em mam natomiast problem i jest on dla mnie cały czas znakiem zapytania. Oczywiście retoryka PiS-u jest mi o wiele bliższa niż PO-wska. Poza tym co PO potrafi, to mieliśmy możność się przekonać aż nadto, tak jak i to co robią „niezależne media głównego nurtu”.

      1. Ciężko wygrać z taką machiną medialną. Media polskie równoważyłby propagandę obcych mediów. Przytaczany wyżej przez forumowiczów przykład USA nieźle pokazuje jak to działa.
        Pozostaje internet i ulotki we własnym zakresie jak podczas okupacji. PIS nie definiuje się jasno, jakby chciał ugłaskać stronników PO, ale to nie jest dobry kierunek.

        UE zaczyna działać na nas jak hitlerowskie Niemcy, a czas ucieka.

        Tymczasem przetarg unieważniono. Podejście kolejne może być wkrótce.

        http://www.wykop.pl/ramka/2820437/urzad-do-spraw-cudzoziemcow-oglosil-przetarg-na-zakwaterowanie-i-wyzywienie/

        1. Unia nic nie zaczyna. Ona kontynuuje.
          Jest świetna pozycja Johna Lughlanda „Zatrute źródła Unii Europejskiej”. Autor m.in. zestawia tam wypowiedzi znanych niemieckich polityków obecnego czasu z wypowiedziami polityków z okresu Niemiec hitlerowskich. I teraz możemy się pobawić: znajdź jedną różnicę. Więcej nie ma…

          1. Bez czytania wiadomo, że hitlerowcy swego czasu też budowali „Unię”. W tym pomyśle my mieliśmy w większości mieć przytulny kawałek Syberii, a nieliczni pozostali mieli mieć „zaszczyt” usługiwania swoim Panom.

            Myślałem, że Niemcy się zmienili, ale wygląda, że ich plany zostają niezmienne. Zamiast być przyjaciółmi oni dalej wolą nasze poddaństwo.

          2. @R456
            Książka jest dowodem bezspornym a nie domysłem na jedność linii programowej i ciągłość państwa niemieckiego – w tym wypadku – od czasów Hitlera.
            Ta Syberia to dowód na myślowe pokrewieństwo Rosji (no tu jest problem czy napisać Rosji czy CCCP – ja skłaniam się ku CCCP ale napisałem tak jak napisałem) i Niemiec.
            Niemcy nic się nie zmienili. Ja pochodzę, ze Szczecina i wiele lat tam mieszkałem a moja mama Tarnowianka (moi oponenci mogą już zacząć się doszukiwać korzeni, wszak Tarnów to tak 50% starozakonnych przed II wojną światową, a ojciec był z terenów opanowanych drzewiej przez Krzyżaków – można powiedzieć, że pochodzenie „palce lizać” mam :))))))))))))) ) mówiła że im nie wierzy, choć gdy miała do wyboru Niemców albo Rosjan to wolała Niemców. Bo choć jedni i drudzy nas nienawidzą to Niemcy przynajmniej nie kazali się za to kochać. Znasz się dobrze na Islamie ale interesuj się też np. tym co pisze S. Michalkiewicz o Niemczech, że to „państwo poważne” – można dodać z niezmiennymi tradycjami zaznaczonymi nawet w Konstytucji – i Niemcach, że może się okazać, że w momencie kryzysu ta cała naleciałość multikulti „spłynie po nich jak woda po kaczce”.

          3. Akurat mieszkam po przeciwnej stronie i logicznym zainteresowaniem jest Rosja. Wszysctkiego nie da się zgłębić. Byłem we wschodnich landach i na żywo się przekonałem, co to znaczy ordnung ponad wszystko. Nawet ponad człowiekiem. Wtedy zrozumiałem, że jak niemiec dostanie jakieś polecenie to będzie kochał, albo nienawidział na rozkaz. A donos nawet bezsensowny to chleb powszedni.

            Odniosłem wrażenie, ze jestem w jakimś obozie zamknięty wśrod paranoików. Zupełne przeciwieństwo Grecji, w której czułem się bardzo swobodnie.

            Zaś tęsknota starszego pokolnia za Swinemunde, Danzig, Breslau i Mazurenland jest obecna.

            Polecaną przez Ciebie książkę z chęcią przeczytam. Niby szczęśliwie jest żyć w nieświadomości, ale życie uczy, że lepiej wiedzieć niż nie.

          4. R456
            Znakomitą lekturą pomagającą zrozumieć mentalność niemiecką jest „Cywilizacja bizantyjska” prof. Feliksa Konecznego (można sobie ściągnąć e-booka).
            Mnie to czego doświadczyłeś unaocznił jakieś 25 lat temu młody Niemiec mówiący po polsku. Kiedy byliśmy już w dosyć dobrych układach się go spytałem: czy jakby dostał rozkaż by do mnie strzelać to by strzelił? Jak myślisz jaka była odpowiedź… Niedawno znajomy fachman od wojskowości co to miał jeszcze za PRL-u kontakty z Arabami przytoczył mi rozmowę z takim jednym co był z nim też w dobrych układach (cytowałem to niedawno tutaj). Arab w czasie pewnego i okazało się ostatniego w tym układzie spotkania, powiedział mu: „jesteś moim przyjacielem ale i tak cię zabiję bo jesteś niewierny”. No, jak widać Niemcy i muzułmanie mają wiele wspólnego.

    2. Co fakt to fakt. Jesteśmy manipulowani z wielu stron i na dobre to nam nie wyjdzie. Z jednej strony egoistyczne USA, z drugiej obłąkana Unia, a z trzeciej imperium sowieckie dyszące chęcią ukarania polskiej prostytutki i faszystów z AK – jak to oni nazywają. Jak na razie pozostaje opieranie się na USA – innego wyjścia dopóki nie staniemy na własne nogi nie widzę. Polska powiedzmy z 50 głowicami atomowymi mogłaby robic własną politykę i byłaby szanowana. Szanowana – ze strachu.

        1. Własna broń masowego rażenia jest odpowiedzią na polityczne uzależnienie. Choćbyśmy byli najbogatsi na Świecie, bez możliwości zniszczenia potencjalnego wroga będziemy popychadłem.

          Na początek budowa własnego przemysłu rakietowego. Nawet nie potrzeba prawdziwych głowic, bo wystarczyły by brudne. Czemu np. Francja, czy Anglia może mieć, a my nie ?

          Po pewnym czasie bylibyśmy lokalnym hegemonem, który ma zagwarantowaną nietykalność jak Korea Północna.

          Polska jest zbyt ważnym ogniwem między Wschodem, a Zachodem, żeby ktoś chciał ją długofalowo gnębić ekonomicznie. Szczególnie, że w każdej chwili możemy zmienić strony układanki.

          Od razu zaznaczam, że jestem przeciwny zbrojeniom i broni masowego rażenia, ale jeśli inni nie chcą się rozbrajać, nam pozostaje się uzbroić …

          1. W ujęciu głównych graczy globalnych, Polska nie jest żadnym ogniwem tylko elementem zbędnym, przeznaczonym do likwidacji. Grunt został przygotowany i żadna ludzka siła nie jest w stanie się temu przeciwstawić. Tak to widzę.

          2. Jakoś chcieli nas zniszczyć od wieków, a im się nigdy nie udało.

            Dopóki będziemy wychowywali nasze dzieci w duchu patriotyzmu, nie wypierzemy ich umysłów nadmierną pseudo „tolerancją” to się nie powino stać.

            Ty uważasz, że Polska bez katolicyzmu przapadnie, ja uważam inaczej. Nie mogę inaczej bo nie jestem katolikiem i nigdy nim nie będę. A też i w imię wiary, odrzuciłem wszelką zorganizowaną religię jako przejaw manipulowania i dzielenia ludzi. Bóg jest dla wszystkich ludzi. I dla dobrych i dla złych. Co nie oznacza, że występuję przeciwko. Z jednym wielkim wyjątkiem – Islam. Zła ideologicznego nienawidzę.

            Samo czekanie na cud nie jest też kanoniczne. To nasza szabla i nasz upór, niezłomność i duma narodowa pozwoliła nam przetrwać.

            Bez tych wartości nie przetrwa żaden kraj. Świecki, czy też i wyznaniowy.

          3. @Aurora
            Nikt nikogo nie będzie zmuszał do wiary. Jednakże jeśli spojrzysz na całe dzieje Polski 1000 lat to zobaczysz, że ten patriotyzm był kształtowany w symbiozie z katolicyzmem. I uderzanie w KK skutkowało uderzaniem w polskość jak i na odwrót. Zarówno hitleryzm jak i komunizm były tego najlepszym przykładem. Hans Frank w swoim pisał w swoim dzienniku:
            „Kościół zachowuje nadzwyczajną rezerwę. Ale to jest tylko metoda, która powtarza się ciągle w polskiej hierarchii. Kościół pozostawał zawsze w rezerwie jako ostatni ośrodek polskiego nacjonalizmu, jak długo były jeszcze do dyspozycji inne ośrodki działania. Kościół jest dla umysłów polskich centralnym punktem zbornym, który promieniuje stale w milczeniu i spełnia przez to funkcję jakby wiecznego światła. Gdy wszystkie światła dla Polski zgasły, to wtedy zawsze jeszcze była Święta z Częstochowy i Kościół. Nie należy nigdy o tym zapominać. Dlatego też Kościół w Polsce nie ma potrzeby być czynnym. Katolicyzm nie jest bowiem w tym kraju żadnym wyznaniem, a tylko koniecznością życiową. (2.3. 1940)”
            „Wiadomo Wam też, jak ciężka jest nasza walka z Kościołem. Wypełnia on coraz bardziej swoje domy Boże, jak żmija umie kryć chytrze i mądrze swe wrogie nastawienie. Z drugiej strony jesteśmy zmuszeni z powodów politycznych i ze względów na wewnętrzne kierownictwo nie demonstrować i nie objawiać na zewnątrz naszego stosunku do tych spraw. (17.2. 1944)”

            „Dziennik” Hansa Franka, gubernatora generalnego w okupowanej Polsce

          4. Nie można nikogo zmusić do tego w co już wierzy. Niekoniecznie w organizacji. Bycie obok jakichś struktur nie znaczy z automatu ich atakowanie. W swoim życiu nikt mnie do niczego nie zmuszał, więc nie mam do nikogo pretensji – w rodzaju ideowego antyklerykalizmu.

            Ja rozumiem co napisałeś o roli Kościoła w Polsce i dlatego tym bardziej było by to anty Polskim sabotażem.

            Wyznaję zasadę: Bóg, honor, ojczyzna. A czy katolicki, protestancki czy prawosławny nie ma to dla mnie większego znaczenia. Jest jeden, inne sa wizje. Dodam też o ironio ateistycznego. Czemu o ironio, bo nawet jeśli ktoś nie wierzy, ale postępuje w imię zasad głoszonych przez Chrystusa w zasadzie nominalnie do niego należy, ale o tym po prostu nie wie.

          5. @Aurora
            Wiesz, to nie jest do końca obojętne – w skutkach – jaki to Bóg: „czy katolicki, protestancki, czy prawosławny”. Bóg jest jeden ale różnimy się pojmowaniem tego kim ON jest. W tym sensie mamy do czynienie jakby z różnymi „Bogami”. Wiem, wiem herezja ale chodzi mi o uwypuklenie pewnego problemu. Konsekwencje Protestantyzmu obecnie widzimy w postaci Islamu, przedtem niemieckiego hitleryzmu. Skutkiem Prawosławia było zwycięstwo komunizmu i to wynika bezpośrednio z różnic teologicznych pomiędzy Prawosławiem a Katolicyzmem. My polscy Katolicy (Rzymu nie będę omawiał bo mógłbym się zdenerwować) – tak to niestety teraz trzeba mówić, chociaż trąci oderwaniem się od Rzymu, ale tak na prawdę kto się dzisiaj od czego odrywa: katolicy od Rzymu czy Rzym od katolicyzmu? – nie ulegliśmy hitleryzmowi, komunizmowi, genderowej poprawności a obecnie stawiamy opór Islamowi i to się nasila. Zresztą w stawianiu oporu Islamowi mamy bogate doświadczenie a biorąc pod uwagę reakcję XVII-sto wiecznego Zachodu na nasze zwycięstwo to nawet wbrew ich ówczesnym pragnieniom. A zwycięstwo to dokonało się w imię Boga. Biorąc pod uwagę mariologiczny rys naszego katolicyzmu, za wstawiennictwem Maryji:
            „Była to jedna z bitew, które historycy uważają za decydujące o losach naszej cywilizacji. Bitwa rozpoczęła się 12 września 1683 roku rano, trwała 12 godzin, z czego przeważającą większość trwał ostrzał artylerii przygotowującej atak. Szarża husarii Sobieskiego – zaledwie pół godziny.

            Powtarzająca się tu jak refren liczba przywodzi na myśl 12 gwiazd w wieńcu na głowie Niewiasty. Jej imię – imię Maryi – widniało pod Wiedniem na sztandarach polskich wojsk, wypisane z rozkazu króla Jana III, gorliwego czciciela Matki Bożej. Wcześniej, idąc na odsiecz, nasz władca zatrzymał się na modlitwę na Jasnej Górze i w sanktuarium maryjnym w Piekarach Śląskich. Na miejsce starcia przybył 8 września, w dniu Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Przed bitwą brał wraz z wojskiem udział na Kahlenbergu we Mszy Świętej, osobiście do niej służył i przyjął Komunię Świętą.

            Ani król, ani papież nie mieli wątpliwości, że zwycięską hetmanką w tym starciu chrześcijaństwa z islamem była Matka Jezusa. Nie po raz pierwszy. Dość wspomnieć wcześniejszą o 112 lat bitwę morską pod Lepanto między Świętą Ligą a Imperium Osmańskim, 7 października, który to dzień na pamiątkę tamtego wydarzenia obchodzimy jako wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej.”
            (Lidia Molak; „Co wspólnego ma imię Maryji z odsieczą wiedeńską?”; portal „Katolik.pl”)

          6. @lolo
            Dokładnie. Już nawet pojawiają się publikacja próbujące osłabić nasze morale. Degradujące odsiecz wiedeńska czy ględzące o naszym narodzie jak w kilku ostatnich Angorach.

            Racja UE to taka Rzesza w wersji ekonomicznej. Tego się obawiałem i teraz słowo zaczyna nabierać kształtów. Pseudo-wolność, islam – gdzie protesty Petru, że Niemcy tracą demokrację?

          7. @Asgard
            Ja tego po prostu nie czytam bo po co będę tracił czas? Nie spodziewam się po nich niczego dobrego. W najlepszym wypadku będą się zachwycali słynnymi „wadowickimi kremówkami” a za chwilę będą gloryfikować np. eutanazję czy „miłość” chłopa do chłopa. Taka to ci medialna katolickość. W każdym razie uderzanie w KK w sytuacji gdy Islam „u bram”, traktuję jako działanie wrogie jednak. Gdyby oni jeszcze dawali jakieś sensowne propozycje rozwiązania problemu poza KK. Byłbym w stanie to zrozumieć, nawet jakby się z tym nie zgadzał, bo nie każdy jest katolikiem. Ale skoro nie ma takich propozycji – a nie ma, bo propozycją jest przyjąć jak najwięcej – to jest to działanie na szkodę narodu, którego członkami owi działacze medialni się mienią.
            W każdym razie, ja, nie widzę innej drogi bezpieczeństwa jak pójść za wiarą i to wiarą katolicką. Zachód wyraźnie mi pokazuje, że inne wiary to tylko takie eratz’e, zwłaszcza w konfrontacji z Islamem. Ale oczywiście nikogo ścigać, prześladować, palić na stosach, przybijać do krzyża, podrzynać gardła, zamykać w więzieniu, i co tam kto sobie wymarzy… za odmienne przekonania od moich, nie będę. Myślę, że o te atrakcje zadba kto inny.

      1. Jeżeli Niemcy i Rosja są rzeczywiście wrogami to taka strategia mogła by pewnie jakoś skutkować, choć pewności nie ma, bo jeśli nasi „sojusznicy” przejrzą grę to „umarł w butach”. Problem w tym, że jesteśmy słabym krajem, z którym nikt na dobrą sprawę się nie liczy – nie będę rozpatrywał kto i jakie zasługi na tym polu położył – i tylko potrzeba pretekstu by nas zająć. Ktoś tam wyrazi pewnie ubolewanie ale ogólnie będzie zadowolenie, że w końcu „sprawę polaczków” dało się załatwić jak należy.
        Z bombami atomowymi jest pewien kłopot. Są skuteczne jak się ma ich więcej niż przeciwnik, są mocniejsze niż ma przeciwnik i ma się dobrą obronę przeciwko głowicom przeciwnika. Jedna czy dwie bombki mogą być tylko pretekstem do działań odwetowych. Władcy tego świata wliczyli w koszty skażenie planety radioaktywnością. Brak głowic może przemawiać na naszą korzyść, ale niech wypowiadają się bieglejsi w temacie. Oprócz wypowiedzi z cyklu „zadęcia mocarstwowego”, że MY MAMY. Już byliśmy 10-tą potęgo przemysłowo świata i żeśmy te potęgę obalali, mieliśmy być drugo Japonio, a ostatnio byli my zielono wyspo. Czym mamy być obecnie to nie zostało jeszcze zdefiniowane i bardzo dobrze.

  2. Tylko mi się dziwnie wydaje że Putin pod płaszczykiem walki z terroryzmem przy okazji pozbędzie się swoich wrogów politycznych ? Są to tylko domysły, ale każdy który już żyje trochę na tym świecie wie jak Putin jego rząd działa.

Dodaj komentarz