Wolontariusze z Niemiec chcą uczyć imigrantów korzystania z urządzeń AGD

Kursy zamykania drzwi pralek i wycierania piecyków kuchennych? Według wolontariuszy tzw. uchodźcy rzekomo nie wiedzą jak używać tych urządzeń, ponieważ są niszczone.

Pani Marion Rank reporterka „Südkurier“, gazety w regionie Jeziora Bodeńskiego z ukierowaniem politycznym na SPD została zaproszona przez aktywistów społecznych do ośrodka dla azylantów w Bad Säckingen.

Reporterka zastała kuchnie z brudnymi piecykami, mocno już podniszczonymi, na jednym palniku gotowały się w garnku razem jajka i kartofle, w innych były włączone puste palniki i piekarniki. Zepsute drzwi pralek są mocowane pasami z grubej gumy, a kuchnie i łazienki są zalewane wodą, ponieważ tzw. uchodźcy wyrywają armatury. Pralki i piecyki wymieniono na nowe tylko po roku używania 28 kwietnia, reporterka odwiedziła ośrodek 10 maja, 12 dni po zamontowaniu nowych urządzeń.

Według wolontariuszy krytykujących sytuację w ośrodku tzw. uchodźcy rzekomo nie wiedzą jak używać tych urządzeń i sprawą powinny zainteresować się władze powiatowe. Pani reporterce też nie wpadło na myśl, że chodzi o zwykły wandalizm i dewastację, zatem skierowała kilka pytań do urzędu powiatowego. Pracownica socjalna urzędu odpowiedziała, że dostaje protokoły od firmy sprzątającej codziennie ośrodek oraz od firmy security, której pracownicy np. podczas obchodu nocnego wyłączają piecyki i piekarniki.

Aktywiści społeczni oraz pani reporterka mogli wspólnie urządzić panom imigrantom kurs wycierania palników po gotowaniu i wyjaśnić im też by nie włączali palników i piekarników bez potrzeby. Mogli też tzw. uchodźcom zademonstrować, że drzwi pralek zamyka się ręką a nie kopniakiem, oraz że wyrwanie armatury prowadzi do zalania podłogi wodą. Panowie imigranci z pewnością nie potrzebują kursów obsługi smartfonów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie ndie.pl zabronione. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.