Brytyjska demokracja pod ostrzałem

We wczesnych latach XXI wieku, wizerunek Wielkiej Brytanii jako kraju demokratycznego, szanującego wolność osobistą zostaje podważony i ulega stopniowej degradacji, kiedy skrawki kraju Szekspira, Orwella i Churchilla przeistaczają się w odizolowane enklawy, kierowane przez muzułmańskich duchownych powiązanych z lokalnymi meczetami i szkołami koranicznymi.

Madrasa (szkoła koraniczna) Darul Uloom w Chislehurst, dzielnicy w południowo-wschodnim Londynie, została stworzona na wzór bliźniaczej madrasy Darul Uloom Deoband w Indiach. Według reportażu brytyjskiej dziennikarki indyjskiego pochodzenia, Edny Fernandes, madrasa w Chislehurst ma na celu wychowanie „islamskiej elity, która będzie rządzić muzułmańskim światem”. Według jej nauk, muzyka, aktorstwo i języki są uważane za nie-islamskie, a dzieła Szekspira są złem godnym potępienia, ponieważ poruszają tematy takie jak zemsta i miłość. Mufti Muhammad ibn Adam z islamskiego Instytutu Darul Iftaa w Leicester wydaje fatwy, ta

kie jak: kierowanie taksówką jest wbrew islamowi, ponieważ mogłoby to oznaczać podwiezienie pasażera do pubu. Tego typu nakazy naruszają wolność osobistą, a tym samym jeden z filarów społeczeństwa XXI wieku.

W 2008 roku, Wesley Paxton, członek stowarzyszenia nauczycieli ostrzegł o negatywnych owocach wprowadzenia szkół religijnych, które zagłębia problem segregacji w kraju: „Więcej szkół religijnych najprawdopodobniej oznaczać będzie więcej szkół islamskich”. Na terenie Wielkiej Brytanii istnieje już 166 madras, które przyczyniają się do powstawania barier religijnych w społeczeństwie. Szkoły koraniczne i meczety, otwierane przez islamskich duchownych importowanych z Pakistanu i innych krajów muzułmańskich, prowadzone są p

od patronatem różnych sekt, szczególnie Deobandi, Amadijja czy Szyitów. Muzułmanie należący do uciskanej w Pakistanie sekty Amadijja są poniżani przez przejezdnych pakistańskich kleryków wygłaszających kazania w meczetach, co sieje konflikt między samymi muzułmanami. Happeningi organizowane przez studenckie stowarzyszenia islamskie zalecają segregacje płci (np. na widowni kobiety siedzą za mężczyznami), przy przyzwoleniu zarządców uniwersytetów.

Z własnego doświadczenia mogę dodać, że na mojej uczelni w Birmingham, gdzie istnieje bardzo aktywna i liczna grupa muzułmańskich aktywistów, grupa palestyńska ugościła muzułmańskich radykałów, którzy wygłosili swoje mowy na jednym z imprez przez nich organizowanych. Ponadto, samorząd studencki zanotował też konflikty pomiędzy nimi a stowarzyszeniem żydowskim. Grupa co prawda została upomniana, jednak samorząd pozwolił jej nadal istnieć. W maju 2012 podjęłam próbę utworzenia własnego koła, które poświęcone byłoby islamizacji i islamskiemu ekstremizmowi. Propozycja została kategorycznie odrzucona, ponieważ „stoi ona w sprzeczności z naszą polisą równości i różnorodności”. Samorząd argumentował, że stworzenie grupy o islamizacji doprowadziłoby do konfliktu i podziału między studentami. Ponadto, budziłaby negatywne skojarzenia z grupami „rasistowskimi”. Jednocześnie ten sam samorząd nie likwiduje grupy palestyńskiej, nawet jeśli sprowadza radykałów, ani nie widzi problemu w istnieniu sali modlitewnej dla muzułmanów, mięsie halal w uniwersyteckiej stołówce, a także wprowadzeniu islamskich finansów do programu nauczania. Sam uniwersytet bez cienia ironii podkreśla swój postępowy, tolerancyjny i świecki charakter.

Elementy islamskiego prawa szariatu są już aplikowane przez muzułmańskich duchownych równolegle z prawem brytyjskim, a nawet zostają do niego wbudowywane. Objawia się to tym, że muzułmanie często nie zgłaszają zbrodni na policję, takie jak np. zabójstwa honorowe, ataki na tle seksualnym i morderstwa, woląc zamiast tego wymierzać sprawiedliwość i rozwiązywać konflikty posługując się szariackim prawem karnym.

W ubiegłym miesiącu rozgłosu w brytyjskich mediach nabrała sprawa muzułmańskiej konwertytki Rebeki Dawson, która odmówiła pokazania twarzy podczas składania zeznań w brytyjskim sądzie. Jej upór się opłacił i otrzymała pozwolenie na składanie zeznań i uczestnictwo w procesie z zasłoniętą twarzą. Podobny incydent wydarzył się we wrześniu ubiegłego roku, kiedy władze Birmingham Metropolitan College zbanowały nakrycia głowy na swoim terenie, w tym również nikaby i burki. Zakaz został wprowadzone w celu łatwiejszej identyfikacji studentów i z powodów bezpieczeństwa. Muzułmanki miałyby ściągać zasłony na czas pobytu na zajęciach i znów je zakładać po wyjściu do domu. W efekcie parę uczennic w nikabach nie zostało wpuszczonych na zajęcia. Ban spotkał się z ostrym protestem ze strony muzułmańskich studentów. Na łamach gazet, ‘poszkodowana’ studentka rozpaczała, że nie jest akceptowana w college’u, do którego zawsze chciała się dostać. Petycja zebrała 9,000 podpisów w zaledwie dwa dni i władze Birmingham Met zostały zmuszone  do cofnięcia zakazu z powodu silnej presji.

Oprócz wzrostu siły politycznej ugrupowań muzułmańskich, można zaobserwować równie niepokojący trend – tworzenie gett. Liczba muzułmańskich imigrantów na danej dzielnicy jest odwrotnie proporcjonalna do liczby rdzennych mieszkańców na tym samym terenie. Obserwuje się zjawisko zwane 'white flight’, biała ucieczka, polegająca na tym, że rdzenni Europejczycy (i Amerykanie) przeprowadzają się z centrów do przedmieść miast w obawie przed mniejszościami etnicznymi. W latach 2001-2011 około 600 tysięcy białych Brytyjczyków opuściło Londyn, a w dzielnicach eufemistycznie określonych jako ‘azjatyckie’, rdzenni Brytyjczycy stanowią mniej niż 50% populacji. Jest to szczególnie widocznie w miastach takich jak Londyn, Manchester, Oldham, Birmingham, Bradford, Dewsbury, Leeds i Leicester, co zauważa pakistański dziennikarz Sajid Iqbal, komentując słabnącą demokrację na Wyspach.

nc

Na terenie Wielkiej Brytanii oficjalnie funkcjonuje 85 sądów szariackich, które wygłaszają werdykty w sprawach małżeńskich, dziedziczeniu, prawa opieki na dziećmi, a nawet poligamii, która jest od lat zakazana w kraju. W roku 2008 brytyjski rząd wydał zgodę na stworzenie pięciu sądów szariackich w Londynie, Birmingham, Bradford, Manchester i Nuneaton. Nieformalnie, spory są też rozstrzygane w meczetach zdominowanych przez islamistyczne wpływy. Sajid Iqbal ostrzega, że jeżeli rozwój islamskiego sądownictwa na Wyspach będzie kontynuowany, część muzułmanów oderwie się od brytyjskiego systemu sprawiedliwości.

Rozwój szariatu rozciąga się także poza muzułmańskie kręgi. W grudniu 2013 roku, trzej członkowie samozwańczej ‘policji szariackiej’ zostali aresztowani za zastraszanie i napaści na przechodniów na ulicach Londynu w dzielnicy Bethnal Green, ponieważ nie przestrzegali zasad rzekomo panujących w ‘strefie szariatu’. Na cel obrali sobie nie-muzułmanów, szczególnie pary trzymające się za ręce, ludzi spożywających alkohol i dziewczyny w krótkich spódniczkach. W tym samym miesiącu dziesiątki muzułmanów zaprotestowały tłumnie przeciw sprzedaży alkoholu w zdominowanej przez siebie dzielnicy Brick Lane. Dawniej, meczety w Brick Lane dawały schronienie członkom takich islamistycznych grup jak Hizb-ut-Tahrir czyJamat-al-Islami, które nie kryły się z zamiarem ustanowienia kalifatu, a także stanowiły punkty rekrutacji muzułmańskiej młodzieży do ich kręgów.

Kolejnym powodem do niepokoju jest los muzułmańskich dziewcząt w muzułmańskiej społeczności. Rodzice dziewcząt wysyłają je do kraju pochodzenia (np. Pakistanu), gdzie wydawane są za mąż, często wbrew swojej woli. Zdarzały się również przypadki zabójstw honorowych, gdzie muzułmańscy rodzice zabijali swoje córki za randkowanie z nie-muzułmańskim chłopakiem, czy nawet pójście na imprezę.

Oprócz praw człowieka, które społeczeństwa zachodnie biorą za pewnik, zakaz poligamii również jest ignorowany w muzułmańskich kręgach. W kwietniu ubiegłego roku, brytyjska ex-muzułmanka pod pseudonimem Layla Murad napisała o praktykowaniu poligamii przez grupę al-Murabitun. Rok wcześniej Brytyjski Urząd Islamskiego Szariatu (Islamic Sharia Council of Britain) wyjawił, że muzułmańskie kobiety robiące udaną karierę decydują się na zostanie drugimi czy nawet trzecimi żonami. Mizan Raja z islamskiego biura matrymonialnego powiedział, że otrzymał setki telefonów od kobiet pytających o możliwość wstąpienia w związek poligamiczny.

W brytyjskich więzieniach, islamiści siłą nawracają nie-muzułmańskich skazańców na islam i wdrażają zasady szariatu. Często więźniowie spełniają to żądanie w celu uniknięcia uszczerbków na zdrowiu i zastraszania. W roku 2010, rzecznicy więzienia Long Lartin ujawnili, że nie-muzułmańscy więźniowie zostali zmuszeni do zaniechania słuchania zachodniej muzyki i usunięcia plakatów z roznegliżowanymi kobietami ze ścian swoich cel.

Pod koniec 2013 roku, populacja muzułmanów w Wielkiej Brytanii liczyła 3.3 miliona osób, co stanowi 5.2% w kraju z 63 milionami mieszkańców. Brytyjscy muzułmanie są grupą młodą, gdzie niemal 50% nie ukończyło jeszcze 25 roku życia. Niektóre środowiska polityczne, zwłaszcza na prawicy, już biją na alarm i podnoszą się głosy niepokoju, że idee zainspirowane szariatem zostaną zaakceptowane i kontynuowane przez następne pokolenia. Pesymiści malują także transformację Londynu w miastu na podobieństwo Islamabadu w ciągu następnych pięciu dekad, używając niekiedy słowa 'Londonistan’. Lokalni pakistańscy politycy również nie kryją się ze swoją wizją przyszłości – że któregoś dnia jeden z nich zamieszka na Downing Street 10.

Kiedy cień islamizmu rozpościera się nad brytyjskim społeczeństwem, problemy z nim związane nie mogą być rozpatrywane w izolacji od islamu i imigracji. Demokracja kruszy się pod islamskim ostrzałem.

Na podstawie:
NoCompulsion.com
BirminghamMail.co.uk
Telegraph.co.uk

27 komentarz do “Brytyjska demokracja pod ostrzałem

  1. Magdalena H.B. kolejny raz się kompromituje i pogrąża. W swojej „pracy” powinna uwzględnić kryminalne podłoże barbarzyńskiego kultu śmierci. Czy będzie coś o przestępstwach dokonywanych z okrzykiem „allahu akbar”? Wątpię. Polecam kontakt z Komendą Główną Policji. Tam można uzyskać wiele ciekawych, konkretnych informacji o dokonaniach zwyrodnialców muzułmańskich: Arabów, Turków, Czeczenów i innych. Ale Magdalena woli bezmyślne lanie wody. Taki „znafca” z Magdaleny H.B. wink

    1. Napisałam już, że in uwzględnię jako czynnik zmieniający postrzeganie islamu w Europie, natomiast praca nie jest o terroryzmie i jako takim nie będę tym razem o nim pisać. Możliwe, że kiedyś w przyszłości też coś na ten temat napiszę, ale na razie piszę o sytuacji zwyczajnych muzułmanów w Europie.
      W KGP mogę też znaleźć mnóstwo przestępstw Europejczyków. No ale to oczywiście islam jest zły, a nie ludzie, prawda?

      1. co ty tu jeszcze robisz karaluchu,islam jest zły a tym masz w głowie taką pustkę,iż same głupoty w niej siedzą,nie podoba się,to po jakiego diabła tu przychodzisz i się wypowiadasz społeczniaku

    2. ’Napisałam już, że in uwzględnię jako czynnik zmieniający postrzeganie islamu w Europie,’

      Rozumiem, że będzie to coś w stylu: 'Tak, może i terroryści zabijają z Koranem w ręku i wrzeszczą przy tym 'allah akbar’, cytują wersety i mówią, że podążają przykładem 'proroka’, może i 30% muzułmanów popiera te ataki, ale to nie jest 'prawdziwy islam’, to jest wypaczenie, a wredni Europejczycy wykorzystują to, by wyładować swoje rasistowskie frustracje na niewinnych muzułmanach’.

      Jeśli takie fanaberie przechodza na UW jako praca uniwersytecja, to nie mam więcej pytań.

      Tak, islam jest zły i dopóki sami muzułmanie w pełni nie odrzucą zawartych w nim treści, dopóty treści te będą miały potencjał to szerzenia nienawiści i przemocy.

      1. Nie do końca w tym stylu, co napisałaś. W przeciwieństwie do Twoich artykułów, nie może to być tendencyjne i wybiórcze.

        Muzułmanie mają odrzucić Koran i wtedy będzie dobrze? Czy Ty czytasz to, co piszesz?! Przecież odrzucenie Koranu= odrzucenie wiary= nie bycie muzulmaninem.
        Czyli problemu nie będzie dopiero, gdy zniknie islam? Jeśli zawsze tak rozwiązujesz problemy, to nie zazdroszczę.

        1. Jeśli chodzi o wybiórczość, sama robisz to po mistrzowsku.
          Artykuły nie tylko piszę, ale tłumaczę, więc może biegnij poskalmeć do autora tekstu powyżej.
          Uspokój się, otrzyj twarz z piany i posłuchaj: jeśli chcą zostać w Europie, muszą odrzucić tę połowę koranu, która mówi o przemocy i nienawiści wobec niemuzułmanów. Muszą zająć się problemem radykalizacji w SWOIM kręgu, bo nie zrobili tego do tej pory, potrafią tylko truć o ‚islamofobii’. To właśnie te teksty używane są przez ‚radykałów’ to szantażowania ‚umiarkowanych’ i radykalizowania ich. Dopóki są, dopóty bedzie trwał ich potencjał i będą z islamem problemy. Tzn islam będzie miał problem z całą resztą. Zauważ, że to właśnie na pograniczach świata islamu są konflikty. Czy to hindusi, czy żydzi, czy chrześcijanie, wspólny mianownik jest ten sam.
          Nie są to rzeczy kompatybilne z resztą świata i nie ma na tej szajs miejsca w Europie XXI wieku.

          Tak właśnie rozwiązuje się problemy, idąc do ich źródła i szczerze przyznanie pewnych kwestii, nieważne jak bylyby niewygodne. Napewno rozwiązaniem nie jest zamiatanie pod dywan i udawanie, że coś nie istnieje w nadziei, że samo zniknie.

  2. Magdalena H.B. nieudolnie lawiruje. Ważne są jej fanaberie, rzeczywistość nie ma żadnego znaczenia. Podstawą islamu jest przemoc, nie da się temu zaprzeczyć.
    To potwierdzają źródła islamskie i fakty historyczne, mniej lub bardziej odległe.
    Ale to nie ma znaczenia dla Magdaleny H.B.
    Jeżeli fakty mówią inaczej – tym gorzej dla faktów.
    Taką postawę prezentuje owa „znawczyni” islamu.

  3. Fakty są takie, że islam rozwinął się w okresie podbojów, więc innego wyjścia nie mieli.
    Natomiast podstawą islamu jest poddanie się Allahowi i walka Z SAMYM SOBĄ. Jeśli nie masz o islamie innego pojęcia, niż tylko to z zachodnich mediów, to proponuję się doedukować na temat doktryny.

    1. jakbyś miała jakiekolwiek IQ (czego nie masz) to dawno byś tu nie wchodziła,jesteś chora i twoje wypociny są warte tyle co ty sama,brzydzę się tobą i każdym twoim znajomym,gardzę wami,jakąkolwiek krytykę nazywasz kłamstwem,to raczej Ty nie wiesz co piszesz,Chrześcijaństwo w porównaniu to iSLAMU nie nakazuje walki z niewiernymi,wy macie szariat,ok,ale jak wy nabroicie My uczynimy lincz(samosąd),też nie będziemy wzywać policji „oko za oko”.

      1. Nawet nie wpadłam na to, żeby to zgłosić, w końcu to praca adminów, by przekleństwa wyłapywać. Ale nie dziwię się, że dostałeś o co prosiłeś.
        Za taki język zablokowany powinieneś zostać już dawno temu. Taki jest w końcu regulamin tekst strony. Na przyszłość- najpierw przeczytaj, jakie są zasady korzystania z forum.

    2. Fakty są takie,że mahomet stworzył sobie religię, żeby się wynieść i wzbogacić. Wybrał ze znanych religii co mu pasowało, obudował to ideologią zagrożenia i ukierunkował demografię na podboje. Aby podboje były trwałe i skuteczne trzeba było unicestwić wszystkich, aby nie było utraty zdobyczy, a że nazwał to walką z niewiernymi to innym ( jego wyznawcą) było łatwiej przełknąć barbarzyństwo.Średniowiecze z barbarzyństwem minęło, Świat poszedł do przodu, a islamska hołota stoi w miejscu tylko do podbojów dostali nowoczesną broń i prawa niewiernych, które wykorzystują kiedy im wygodnie( azyle, zasiłki, itd.)Mahomet stworzył sobie religię, w której jedynym bogiem jest allah, a tak na prawdę to on sam się uczynił tym allahem, prorok równoważny bogu? Każdy mułła kreuje się na kolejnego proroka, bez mrugnięcia oka posyłającego dzieci na śmierć w zamachach, tworzy hadżisy usprawiedliwiające przemoc, lenistwo, bo wyznawcy islamu mają niewolników-niewiernych, których można pobić, zabić, zagonić do roboty bo tak allah-mahomet im obiecał. To ma być religia pokoju?

      1. Przecież sam Koran mowi, że islam to naprawa tego, co przeinaczyły poprzednie monoteizmy, więc Ameryki nie odkryłeś. Na początku istnienia islamu uważano go z odłam chrześcijaństwa.
        Religia nie bierze się z niczego, zawsze czerpie ze starszych nurtów.
        Chrześcijaństwo na przykład było uznawane za sektę żydowską (w takim znaczeniu, jako nurt niszczący ortodoksję), która większość doktryn zaczerpnęła z zoroastryzmu. I jest to popartą naukowo prawdą- w końcu mówiący po aramejsku Jezus z Nazaretu miał dostęp do aramejskich pism religii państwa sąsiedniego. I też z judaizmu i zoroastryzmu wybrał, co mu się podobało.

        Islam, jesli chodzi o terytoria podbite, jest liberalny na wyznania ludności miejscowej (wcale nie nakazuje ich wybijać i niewolić), w przeciwieństwie do chrystianizującego kamieniem chrześcijaństwa, gdzie każdy przeciwko powinien zginąć, gdy chrześcijanie sami przestali być prześladowani.

        Mahomet jasno zaznaczył, że jest sługą Allaha, na niego się nie kreował. A gdybyś przeczytał cokolwiek o islamie widziałbyś, że po nim nie ma proroków. Więc żaden imam się na proroka nie kreuje. Hadisów też się nie tworzy nowych- w końcu nie ma już źródeł opisujących życie Mahometa, które nie zostałyby w nich umieszczone. Odnoszę dziwne wrażenie, że piszesz to, co Ci się wydaje, a nie to, co jest. Inaczej takich głupot byś tu nie opublikował.

        1. ’Islam, jesli chodzi o terytoria podbite, jest liberalny na wyznania ludności miejscowej (wcale nie nakazuje ich wybijać i niewolić), w przeciwieństwie do chrystianizującego kamieniem chrześcijaństwa, gdzie każdy przeciwko powinien zginąć, gdy chrześcijanie sami przestali być prześladowani.’

          Liberalny na wyznania ludności miejscowej? Nie bądź śmieszna. Tak, pozwala im na zostanie przy swojej religii,jednak nałożone sa na nich dyskryminujące nakazy i zakazy. Nie są równi z muzułmanami, są w hierarchii tylko nieco wyżej od niewolnika.

          Istnieją całe tomy prac historycznych poświęcone właśnie statusowi dhimmi w krajach podbitych przez islam. Dziwne, ze taka 'ekspertka’ o tym nie wie.

          Ale dobrze, bo o tym będzie następny post. Już czekamy na następne baje z twojej strony.

          1. Nie napisałam, że są muzulmanom równi. Nikt natomiast w ich wiarę nie ingeruje. Często także, gdy mniejszość jest znaczna, nadawanie są jej przywileje praktycznie zrownujące wyznawców innego kultu.
            Mają oni zupełnie inne obowiązki- nie muszą na przykład brać udziału w wojnie- za to odpowiedzialni są muzułmanie, a zimmi oczywiście mogą się przyłączyć. Dodatkowo, gwarantuje się im niekiedy więcej wolności niż muzulmanom, którzy muszą podlegać określonym ośrodkom. Sprawa jest złożona i często zależała od lokalnych ustaleń, a także woli władcy. Ale nie byli oni bardzo pokrzywdzeni.

          2. po tym co tu wypisujesz każdy ma cie za zwykłe zero i do tego KŁAMIESZ prosto w oczy,więc na szacunek nie licz,znajdziesz go tylko u ludzi,których reprezentujesz,czyli zwykłe zera,które nie mają prawa bytu w krajach cywilizowanych.
            NIE DLA ISLAMIZACJI EUROPY !

          3. Gdyby nie byli pokrzywdzeni, wciąż istniały by tam większe społeczności chrześcijańskie i żydowskie, które tam istniały pierwotnie a które zostały wytępione, wygnane bądź przeszły na islam wieki temu.

            'Nikt natomiast w ich wiarę nie ingeruje (…)Dodatkowo, gwarantuje się im niekiedy więcej wolności niż muzulmanom, którzy muszą podlegać określonym ośrodkom’

            Wierutne kłamstwo. Mogą pozostać przy swoim wyznaniu, ale podlegają wielu restrykcjom, a sprawowanie przez nich władzy nad muzułmanami jest zakazane.
            Czyżby zakaz budowy i renowacji kościołów, zakaz pokazywania krzyża czy głośnego modlenia się i ewangelizowania nie był ingerencją?

  4. Jeśli chodzi o wybiórczość, sama robisz to po mistrzowsku.
    Artykuły nie tylko piszę, ale tłumaczę, więc może biegnij poskalmeć do autora tekstu powyżej.

    Uspokój się, otrzyj twarz z piany i posłuchaj: jeśli chcą zostać w Europie, muszą odrzucić tę połowę koranu, która mówi o przemocy i nienawiści wobec niemuzułmanów. Muszą zająć się problemem radykalizacji w SWOIM kręgu, bo nie zrobili tego do tej pory, potrafią tylko truć o 'islamofobii’. To właśnie te teksty używane są przez 'radykałów’ to szantażowania 'umiarkowanych’ i radykalizowania ich. Dopóki są, dopóty bedzie trwał ich potencjał i będą z islamem problemy. Tzn islam będzie miał problem z całą resztą. Zauważ, że to właśnie na pograniczach świata islamu są konflikty. Czy to hindusi, czy żydzi, czy chrześcijanie, wspólny mianownik jest ten sam.
    Nie są to rzeczy kompatybilne z resztą świata i nie ma na tej szajs miejsca w Europie XXI wieku.

  5. Magdalena H.B. popadła w jakąś paranoję.
    Islam jest oparty na przemocy, nie da się temu zaprzeczyć.
    Islam rozprzestrzeniał się poprzez krwawe podboje a nie w okresie podbojów. Walka z samym sobą? To cóż takiego robiły muzuły na ziemiach polskich? Co robili na Bałkanach, w Rosji, Indiach, Hiszpanii, Francji, Anatolii itd. Idź do lekarza i to dobrego. Islam to barbarzyńska ideologia i doktryna, której wyrazem jest szariat. Islam ma w koranie nakazaną przemoc. Zbrodnia jest jedynym sposobem na zagwarantowanie sobie „zbawienia” w islamie. Skoro tego nie wiesz, ośmieszasz się. Islam jest twoim zdaniem liberalny? Wiesz miernoto co to status dhimmi? Jedź do Pakistanu, Egiptu…
    Podasz jakiekolwiek wiarygodne źródło swoich bredni?
    Ja podałem wielokrotnie rzetelne źródła (w tym islamskie).

    1. Jest na ten temat mnóstwo książek, niejednokrotnie podawałam tytuły.
      W wyniku podbojów rozprzestrzeniało się państwo arabskie. Ludzie mogli zachować swoją religię. Co do statusu dhimmi/ zimmi- od zawsze było tak, że mniejszości religijne miały gorszy status od wyznawców religii panującej. Wystarczy spojrzeć na wojny religijne w Europie i ustawy z tego okresu. A w niektórych krajach utrzymało się to do teraz (w jakich, to sobie sprawdź). A ludy podbite same przyjmowały islam, w większości nie aby ominąć podatki (które jako konwertyci i tak dalej płacili), ale dlatego, że doktryna wydawała im się lepsza od obecnej. Tak było między innymi w Hiszpanii.
      Z biegiem czasu w krajach, gdzie koegzystowało wiele religii podatek od wiary zniesiono, więc status dhimmi jest tylko tytułem, ale niewykonywanym.
      Co do Twoich muzułmańskich źródeł- jeśli bierzesz informacje od najsłynniejszych popleczników radykałów, którzy niejednokrotnie są zamieszani w bardzo szkodliwe nurty, to takie źródło liczy się tylko w aspekcie radykalnym (tego imama słucha tylko ta grupa; wiecej: imam taki moze być wybrany wsród ludu bez szkoły religijnej, ale jego słowa nie mają de facto żadnej mocy w świetle prawa muzułmanskiego).
      Co do szariatu- jest to odmienny od naszego system prawny. Każde społeczeństwo ma prawo ustanawiać swój porządek i oni ustanowili wlasnie taki. Dość powiedzieć, że przed Luterem islam dawał dużo wiecej swobód niż chrześcijaństwo. A będąca wówczas potęgą Hiszpania forsowala na soborze niektóre zwyczaje ze swojego kraju, które, choć wydają się hiszpańskie, zrodziły się pod wplywami muzułmańskimi.
      P.S. Chrześcijaństwo też najlepiej rozprzestrzeniało się w wojnach, podbojach i przy chrystianizacji siłą. Ale wówczas zwalisz to na „takie czasy”, prawda?

      1. ’Co do statusu dhimmi/ zimmi- od zawsze było tak, że mniejszości religijne miały gorszy status od wyznawców religii panującej.’

        Nawet jeśli miały – czy Biblia zawiera jakieś instrukcje na ten temat? Koran jasno mówi o tym w 9:29. Zwalczajcie ich póki nie zapłacą dżijzi i nie zostaną upokorzeni. To, ze czasem następowało rozluźnienie tego nakazu nie zmienia faktu, że w Koranie pisze to, co pisze.

        'A ludy podbite same przyjmowały islam, w większości nie aby ominąć podatki (które jako konwertyci i tak dalej płacili), ale dlatego, że doktryna wydawała im się lepsza od obecnej.’

        Dhimma nie polega tylko na płaceniu podatku, obejmuje inne dyskryminujące regulacje. Jeśli jakiś punkt w tej 'umowie’ jest złamany, dhimma jest zerwana i dhimmi nie są już 'chronieni’. Towarzysz 'proroka’ Umar się o to postarał tworząc Kartę. Oczywiście, że konwersja była dla wielu ludzi atrakcyjniejsza, bo tylko ona zapewniała w miarę godne życie.

        Nikt nie zaprzecza, że chrześcijaństwo nie miało swojego okresu podbojów i dopuścili się rzeczy okropnych. Tak. Jednak nie było to zgodne z naukami Chrystusa, natomiast podboje muzułmańskie były nie tylko zalecone przez Mahometa, ale też on sam w nich uczestniczył. Ostatni jego atak był przeciw chrześcijanom (Tabuk). Po jego śmierci muzułmanie rozpanoszyli się i podbili innych bardzo szybko. Wszystko wedle życzenia 'proroka’.

        Niech sobie mają taki porządek, jaki chcą. Każdy jest kowalem swojego losu. My tego nie chcemy, proste.

  6. Magdalena H.B. zgłoś się do lekarza po pomoc.
    Mnóstwo książek? Jakich?
    Ja mam na myśli konkretne źródła islamskie, które ty podważasz. Skoro negujesz koran, hadisy, tafsir…
    Jak możesz zabierać głos w temacie nie mając bladego pojęcia? Nie potrafisz podać żadnego sensownego dowodu, źródła, które uzasadnia twoje brednie. Tylko jakiś bełkot bez ładu i składu. Co do „praw i swobód” – Abd ar-Rahmân II. Znasz gościa? Wątpię. Podpowiem tylko, że chodzi o Hiszpanię.
    Co do odmienności systemu prawnego. Były i w Europe pomysły podobnego systemu jak szariat. Nawet były uchwalane ustawy. Nazywały się Ustawy norymberskie.
    Na koniec cytat dla ciebie:
    „Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa” J.Tuwim

    1. Nie odrzucam Koranu i Hadisów, znam natomiast komentarze do nich poszczególnych szkół. Ty natomiast interpretujesz teksty z podejściem europejskim. Czyli Ty nie masz zielonego pojęcia. Islam to nie protestantyzm, że każdy sam dla siebie wyciąga nauki. A książki, które podawałam to opracowania konkretnych doktryn, często wynik konsensusu pomiędzy różnymi ośrodkami duchowieństwa muzułmanskiego.
      Akurat historii Hiszpanii uczyć mnie nie musisz. Znam doskonale dzieje tej dynastii w Hiszpanii i jeszcze przed przybyciem Abd ar-Rachmana I na Polwysep Iberyjski. Przeczytaj sobie o społecznych powodach usunięcia dynastii z kalifatu.
      Ustawy norymberskie podobne do szariatu… Nawet Hitler by się zdziwił na taką interpretację

      1. Magdalena H.B.
        sama zaprzeczasz swoim wcześniejszym rewelacjom.
        Twierdziłaś, że każdy sam może sobie interpretować koran wedle uznania.
        Teraz nagle zmieniasz zdanie.
        Więc to jednak prawda:

        http://www.qtafsir.com/index.php?option=com_content&task=view&id=197

        http://www.qtafsir.com/index.php?option=com_content&task=view&id=615&Itemid=59

        Powyższe wersety wraz z komentarzem świadczą dobitnie o charakterze kultu księżycowego.

        A co do Hitlera, wzorował się na działalności Turków i powiedział: „kto dziś pamięta o Ormianach ?”. O zafascynowaniu H. Himmlera islamem zapewne również nie wiesz.
        Ustawy norymberskie można odnieść do szariatu. Przypominam pojęcie status dhimmi.
        Co zaś się tyczy Abd ar-Rahmâna II – jego zbrodnicza działalność jest ci znana?

        Kompromitujesz się i pogrążasz.

Dodaj komentarz