Do Europy powracają śmiertelne choroby przenoszone przez imigrantów

Imigracja niesie za sobą także zagrożenie epidemiologiczne. Przekonują się o tym kraje Zachodu, które przyjmują najwięcej imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

Z Wielkiej Brytanii płyną niepokojące statystyki.

Dane brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia pokazują, że od 2011 r. odnotowano ponad 100 przypadków zakażeń przecinkowcem cholery, a od 2010 r. zarejestrowano blisko 1200 zachorowań na tyfus. Poza tym nieoficjalnie mówi się o tym, że w ostatnich 5 latach w brytyjskich szpitalach aż 10-krotnie podejrzewano u pacjentów zakażenie pałeczką dżumy, i choć żaden z tych przypadków nie został oficjalnie potwierdzony przez agencję Public Health England, to eksperci zalecili Brytyjczykom wzmożoną czujność. Pamiętajmy, że w średniowieczu dżuma zabiła 25 milionów ludzi.

Niemcy i gruźlica

W Niemczech coraz częściej odnotowuje się przypadki gruźlicy, która w łatwy sposób roznosi się w ośrodkach dla uchodźców. Przypadki choroby stwierdzono w Gerze, Hamburgu oraz Berlinie. Dość powszechną chorobą stał się również świerzb. Nie powinno to dziwić – imigranci w podróży do Europy nie dbają odpowiednio o higienę.

W ubiegłym roku niemiecka gazeta Frankfurter Allgemeine Zeitung donosiła o zbyt małej ilości lekarzy. Ma to związek z występującymi wśród uchodźców przypadkami takich chorób jak gruźlica, polio i odra, których nie ma kto leczyć.

Najbardziej zaraźliwą chorobę wśród imigrantów stwierdzono w Salzburgu – jest to świerzb, który kojarzy się ze średniowieczem.

W Danii znaleziono błonicę

Duński Urząd ds. Szczepień poinformował o wykryciu błonicy u dwóch libijskich uchodźców. Ostrzegł także duńskie szpitale o możliwym powrocie gruźlicy i malarii. U osób ubiegających się o azyl stwierdzono przypadki przenoszenia tych chorób.

„Zakażenie może być bardzo niebezpieczne, jeśli ktoś nie był szczepiony przeciwko tej chorobie. Niezwykle groźny i rzadki typ błonicy, który wykryto u imigrantów, ostatni raz w Danii zarejestrowano w 1998 roku” – powiedział rzecznik SSI (urzędu ds. Szczepień), Kurt Fuursted.

Przypadki zachorowań z Azji i tropikalnej Afryki

We włoskiej prowincji Lodi zarejestrowane są przypadki zachorowania na gorączkę Zachodniego Nilu. Ludzie, którzy zachorowali na to, nie wyjeżdżali z Unii Europejskiej w ciągu kilku miesięcy. W Hiszpanii lekarze zanotowali pierwszy przypadek zakażenia się tropikalnym wirusem chikungunya. Eksperci wiążą rozpowszechnianie się chorób tropikalnych na terytorium Unii Europejskiej także z przypływem migrantów.

źródła: blastingnews.com / polishexpress.co.uk / thelocal.dk

6 komentarz do “Do Europy powracają śmiertelne choroby przenoszone przez imigrantów

  1. Gó…. o prawda z tym świerzbem, można się nie myć nawet przez cały miesiąc i nie złapie się świerzba, a także można myć się codziennie w czystym spirytusie i złapie się świerzba przez podanie ręki burakowi który macał rogaciznę czyli u nas najczęściej od miastowego parobka który doił krowy u bogatego rolnika a u nich od brudasa który dyma kozy. Wiec pamiętać nie macać się z uchodźcami! Takiej wymacanej przez stado uchodźców feministki albo lewaczki bałbym się dotknąć metrowym kijem.

  2. Widziałem film o mieszkańcach Afryki. We wioskach z powodu braku wody murzyni myją swoje naczynia w krowim moczu. Suche gówno krowie używają do budowy domków-szałasów i jako opał do kuchni.

    1. My wiemy o tym od dawna, że taka emigracja przenosi choroby. Szczególnie na taką skalę, tylko idiota może to lekceważyć. Problemem, ze nikt kary nie poniesie za ten burdel – Merkel. Dlatego ja z tego się nie śmiałem i wg mnie to był dowód, ze PO leci w siurka. W dodatku główne media także w Niemczech potępiały tą wypowiedź.

Dodaj komentarz