Egipski duchowny przyjął węgierskie obywatelstwo, by pomóc Orbanowi walczyć z islamem

Jezuita z Egiptu, wieloletni prowincjał i rektor jezuickiego kolegium w Aleksandrii, ks. Henri Boulad od lat przestrzega przed islamem. Teraz po przyjęciu węgierskiego obywatelstwa będzie wspierał politykę Viktora Orbana.

Ks. Boulad kilka tygodni temu przyjął obywatelstwo węgierskie, aby „wesprzeć restrykcyjną politykę szefa rządu węgierskiego Viktora Orbana i wywrzeć wpływ na europejską politykę migracyjną”. „U boku Węgier i Viktora Orbana pragnę walczyć o przyszłość i o wartości chrześcijańskie” — oświadczył jezuita.

85-letni zakonnik pochodzący z Aleksandrii powiedział, że z prośbą o przyznanie obywatelstwa węgierskiego zwrócił się za pośrednictwem wicepremiera tego kraju Zsolta Semjena podczas jego wizyty w Egipcie. Prośba została spełniona i egipski jezuita złożył w parlamencie w Budapeszcie wymaganą przysięgę. Przyjmując obywatelstwo węgierskie, ks. Boulad chciał dać sygnał, że „kraj, kierowany przez Viktora Orbana w kwestii zagrażającego egzystencji Europy kryzysu migracyjnego, podjął właściwą decyzję”.

Według jezuity pomoc imigrantom i ubogim w zasadzie jest „słuszna i dobra”, jednak dobrze by tu zrobiła „większa jasność linii”. Zdolność przyjmowania tzw. uchodźców przez Europę „ma granice”. Ks. Boulad skrytykował „bezwarunkową imigrację” i ostrzegł przed większością muzułmańską w przyszłości na naszym kontynencie.

Ten były szef Caritas w Egipcie, a w latach 1991-1995 wiceprzewodniczący Caritas Internationalis dla Afryki Północnej, powściągliwie odnosi się do pomocy imigrantom przez Kościół katolicki. Stwierdził, że pewne inicjatywy, jak na przykład misja dla tzw. uchodźców prowadzona przez węgierskich jezuitów czy inicjatywy papieża, są „wspaniałe i motywowane Ewangelią”. Jednocześnie jednak „przy całej powadze można się pomylić”, gdyż „Zachód, a także papież nie znają prawdziwej natury islamu”.

Duchowny zwrócił uwagę, że według islamu „pokojowe współżycie nie jest możliwe na dłuższy czas, a jeśli, to tylko pod warunkiem, że chrześcijanie zadowolą się tym, że będą obywatelami drugiej kategorii”. Podkreślił on, że podziwia papieża Franciszka, „nie zgadza się jednak w sprawie migracji oraz islamu”.

Według niego liczący się politycy w Europie, a także Kościół katolicki, nie doceniają zagrożeń pochodzących z agresywnych kręgów islamu. Poprawność polityczna „demoluje Zachód i uniemożliwia zrozumienie prawdziwego zagrożenia ze strony islamu”.

Zdaniem ks. Boulada Kościół przyswoił sobie punkt widzenia francuskiego islamoznawcy Louisa Massignona, dla którego istotę islamu stanowił mistyczny sufizm. Jednak historycznie islam nie wybrał „drogi Mekki”, lecz „drogę Medyny”, cechującą go do dziś. „Sury Koranu wzywające do przemocy wobec niewiernych oraz do dżihadu pochodzą z czasów Medyny, a sury bardziej tolerancyjne i bardziej mistyczne – z okresu Mekki” – zaznaczył. W jego ocenie „Rzym” tego nie rozumie, a „chrześcijanie Wschodu, znający islam od środka, nie są pytani, lecz raczej marginalizowani”.

Jak powiedział duchowny, Kościół katolicki w stosunku do islamu opiera się na analizach „ekspertów w Paryżu, Berlinie, czy Ameryce uchodzących za wielkich islamoznawców, ale ich poglądy są czysto akademickie” i w ten sposób „wpadają w pułapkę dialogu chrześcijańsko-islamskiego, który można porównać z dialogiem głuchych”. Jezuita uważa, że po 50 latach ten dialog „ciągle jest w punkcie wyjścia”, a wielkie zapowiedzi o reformach w islamie najczęściej nie mają konsekwencji.

Egipcjanin przyznał, że z nim także nieczęsto prowadzono dialog. Biskupi francuscy i kanadyjscy zabronili mu wystąpień w swoich krajach. „Tak samo jak ja myślą masy umiarkowanych i inteligentnych muzułmanów” – stwierdził. Zwrócił uwagę, że liberalni wyznawcy islamu są „wierni pięknu swojej religii. Aby to chronić i obronić, chcą się wyzwolić od przytłaczającej ich dyktatury”.

źródło: wpolityce/kai

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na ndie.pl zabronione.

16 komentarz do “Egipski duchowny przyjął węgierskie obywatelstwo, by pomóc Orbanowi walczyć z islamem

  1. Dla mnie unijne elity już są obywatelami drugiej kategorii i ich poplecznicy również. Trzeba zrozumieć, że obce sobie kultury mogą jedynie oddzielnie (na innym terenie) egzystować w normalnym stopniu. Wszystko ma swoje miejsce i daną przestrzeń i jeżeli na daną przestrzeń wpuścimy obcy element zaczną się spięcia. Jestem zdania, żeby w ogóle nie mieszać się w życie muzułmanów na ich ziemiach. Niech u siebie się zarzynają, gwałcą i ustanawiają prawa jakie chcą, ale u nas nie ma dla nich miejsca. Terror był i będzie, a pozwolenie na przeniesienie go do Europy jest po prostu wynikiem zidiocenia, które napędza „poprawna” polityka.

    1. Euroelity czują się takie hiper cywilizowane i takie hiper tolerancyjne. Wydaje im się, że jak w trakcie II wojny światowej ludzie byli potworami, to teraz, dzięki hiper postępowości mogą odegnać precz powrót wojennych koszmarów. Ludzie są gatunkiem, który ewoluował setki tysięcy, miliony lat, a ludzka kultura liczy sobie ich dziesiątki tysięcy. I w przeciągu ostatnich 72 lat od wojny człowiek nie zmienił się ani trochę. Wystarczą odpowiednie bodźce i każdy z tych eurokratów może stać się potworem. Pełnej sprawiedliwości nie będzie nigdy.

      1. @AntyHegemon
        @ZatroskanyAnders

        Niemniej, w ciągu tylko ostatnich 10-20 lat, islam w Europie poczynił większe szkody, niż w czasie poprzednich 300 czy 400 lat. Muzułmanie mieli nie raz i nie dwa chrapkę na Europę, ale jakoś potrafiliśmy ich powstrzymać. Ich zapędy nie zmieniły się do dzisiaj, dalej chcą podbić Europę. Ale jak kiedyś broniliśmy się przed ich ekspansją, teraz dajemy wolną rękę. Przez kilka lat zaprzepaściliśmy stulecia walk i obrony. Wpuszczamy ich do Europy, dajemy nawet pieniądze. Nasi dziadowie to się w grobach przewracają, przez wieki zbrojnie stali na straży chrześcijaństwa w Europie. A teraz widzą, jak ich przelana krew na nic się nie zdaje, wobec garstki sprzedawczyków z Unii Europejskiej. Przecież te Junkersy, Shultze, Timmermansy i Merkele, to powinni zostać postawieni pod mur i rozstrzelani za zdradę chrześcijaństwa i Europy. A tymczasem jeszcze śmią nas straszyć konsekwencjami nieprzyjmowania muzułmańskiej tłuszczy pod nasze strzechy.

        1. A Len;in i Stal;in śmieją się w piekle, że lewactwo tak pięknie się rozwinęło. @ZatroskanyAnders– nie masz racji, że ludzie się nie zmienili: spójrz ile lewackiego czadu jest w uczelniach Europy i Ameryki, ile ludzi przestało uważać homoseksualizm za zboczenie i jaka nastąpiła demoralizacja życia społecznego i publicznego.

    2. @AntyHegemon,
      „Jestem zdania, żeby w ogóle nie mieszać się w życie muzułmanów na ich ziemiach.”
      Tak by było, gdyby nie jeden drobny szczegół występujący na tych ziemiach – ROPA NAFTOWA. Podobnie w Afryce. Nikt nie toczy wojen tam, gdzie nie ma nic do zagrabienia.

  2. No i mowi facet prawde, islam potrafi „pokojowo” wspolzyc z innymi dopoki nie ma wiekszosci, jak uzyskuje wiekszosc rozpoczyna sie masakra innowiercow. Muzulmanie powinni miec BAN na emigracje do cywilizowanych krajow , to jest zbrodnicza ideologia rzadzaca umyslami tych ludzi , nie da sie zmienic ich sposobu myslenia, to oni beda forsowali zmiane naszego sposobu myslenia.

  3. 1) Co on robi jeszcze u Jezuitów?
    2) „Papież Franciszek”… Dopóki tego faceta będzie się nazywało papieżem to w KK nic się nie zmieni o ile jeszcze będzie miał kto zmieniać…
    3) „Inicjatywy papieża Franciszka są wspaniałe”… A w którym miejscu? Takiego niszczenia Kościoła nie uczyniły największe prześladowania.
    4) „Umiarkowani muzułmanie”… Raczej niewierni muzułmanie. Islam jest niereformowalny bowiem w ramach reformy musiałby zaprzeczyć swoim prawdom wiary. Co oni robią jeszcze w Islamie?

  4. Powiedzmy to sobie wprost , w europie zachodniej panuje lewacka dyktatura, tak perfidna że atakje kraje gdzie nie ma lewackiej dyktatury jako niedemokratyczne itp. Jak to jest możliwe, jak utrzymują władze? dzięki przychylnym mediom, cały czas nam się powtarza zewsząd że prywatne media są wolne i niezależne, ale od kogo są niezależne i co to znaczy że są wolne? Przecież pierwsza zasada dziennikarska jest taka, że nie pluje się do talerza z którego się je , a więc redaktor pisze to co każe mu naczelny, a naczelny pisze to co każe mu właściciel , a właściciele głównych mediów jak widać są przychylni europejskiej elicie a właściwie europejskiej oligarchii, a być może sami są jej częścią. Właściciele mediów to ludzie bardzo bogaci , uznali pewnie że islamizacja europy ( rozumiana jak proces a nie efekt końcowy ) będzie dla nich korzystna , negatywne skutki i tak ich nie dotkną , oni mają strzeżone wille i jeżdżą pancernymi limuzynami.
    Jaki cele chce osiągnąć oligarchia poprzez proces islamizacji. Po pierwsze islam ma być katalizatorem który przyspieszy transformacje unii w federalne państwo. Ogólnoeuropejski problem wymaga ogólnoeuropejskich rozwiązać: europejska straż graniczna, europejski urząd migracyjny, zwiększenie kompetencji urzędów centralnych itd. Napływ obcych kulturowa mas ułatwi zniszczenie europejskiej tożsamości, a zostało naukowo uwodnione że ludźmi bez tożsamości łatwiej sterować. Ludzie zaszczuci przez islamski bandytyzm i terroryzm łatwiej zgodzą się na ograniczenie swoich praw obywatelskich, konsumenckich i ekonomicznych. Na poziomie konkretnych rozwiązań mogłoby to wyglądać tak, że zagrożenie zamachami jest tak wielkie, że wycofujemy fizyczną gotówkę z obiegu by pod pozorem walki z terroryzmem kontrolować wszystkie transakcje , tym prosty sposobem wprowadzamy wszechwładze banków. Kolejny plus islamizacji dla elit to odwrócenie uwagi mas, nigdy w historii ludzkości nie było tak wielkich różnic miedzy bogatymi a biednymi i zaczęło się ostatnio duży o tym mówić, problem migracyjny skutecznie tą tematykę „przykrywa” ludzie myślą już tylko o problemie islamizacji.
    Oligarchia myśli tak: wprowadzimy islam do europy by osiągnąć swoje cele (w skrócie opisane powyżej), dysponujemy niemal nieograniczonymi finansami a więc i możliwościami, osiągniemy swoje cele i będziemy kontrować islam tak by nie przejął pełni władzy, a jeśli będzie taka potrzeba to go usuniemy, islam jest słabym systemem na poziomie geostrategicznym, nie ma centralnego kierownictwa, doświadczenia w sprawowaniu władzy, nie jest w końcu zbytnio atrakcyjny dla szerokich mas.
    Dżihad (islam ) myśli tak: europejczycy są słabi, utracili chęć rozmnażania się , porzucili swojego boga (laicyzacja europy), są naszym odwiecznym wrogiem, teraz nadarzyła się okazja by go pokonać.
    Oligarchia i Dżihad to organizmy symbiotyczne ,przynajmniej na razie, a właściwie to oligarchia hoduje dżihad, trochę to przypomina fabułę filmów o zombie, gdzie naukowcy hodują śmiertelny wirus by wykorzystać go w swoim celu, ale zawsze jest szansa ze wirus ( w naszym przypadku dżihad)wyrwie się spod kontroli.

  5. Najgorsze jest to, że takich mądrych wypowiedzi słuchają ludzie, ktorży i tak wiedzą jak jest naprawdę. A głupki nie dopuszczają do siebie prawdy i podpieraja się opiniami tych dziennikarzy i innych mądrali , którzy piszą i mówią to co im każą. To samonapedzajace się koło głupoty, takie perpetuum mobile

  6. Wszystko fajnie ale to cały czas jest lizanie po dupie politpoprawnej, wyhodowanej przez pejsowe liber-lewackie elity, publiki. Tu potrzebny jest prosty i klarowny język, który będzie trafiał do tych tępych łbów jak cios obuchem. Komunikat musi brzmieć mniej więcej tak: „Islam jest wrogiem białej, chrześcijańskiej, europejskiej cywilizacji. Napływowa, kolorowa ludność, to wrogowie Europejczyków. Islam musi być tu zakazany a kolorowi muszą być siłą wypieprzeni z Europy. Żadnej dyplomacji. Koniec, kropka.”.

  7. Od czasu Soboru Watykanskiego II, Kosciol Katolicki tonie w herezji – zamiast nieugiecie i z podniesiona glowa glosic prawdy objawione przez Jezusa, probuje zaprowadzac pokoj na swiecie dogadujac sie na kleczkach, i naginajac podstawowe prawdy wiary, z jawnymi heretykami i wrogami Chrzescijanstwa. Nic nie uratuje KK, jezeli ten trend sie nie zmieni.

Dodaj komentarz