Islamskie mity: ‘Złote wieki’

Muzułmanie często utrzymują, że religia islamska zainspirowała szereg naukowych odkryć, które przyczyniły się do rozwoju współczesnej technologii i medycyny. Zazwyczaj okres czasu, który mają tutaj na myśli, odnosi się do okresu między VII i XIII wiekiem n.e. Był to czas, kiedy Europa była pogrążona w swoich ‘Ciemnych Wiekach’, a świat muzułmański przeżywał swój rozkwit, pozyskując nowe populacje i ich osiągnięcia kulturowe drogą ekspansji militarnej.

Nie ma wątpliwości, że świat muzułmański był podczas tych lat bardziej rozwinięty niż chrześcijańska Europa, jednakże przyczyny tej przewagi nie mają nic wspólnego z islamską religią, jeśli nie licząc podboju militarnego, który wyszedł od samego proroka. Co więcej, religia islamska sama w sobie zniechęca odkrywania wiedzy poza samą sobą. To dlatego najbardziej prominentni uczeni islamscy są zazwyczaj studentami religii/teologii, nie nauk ścisłych. Odzwierciedlenie ma to również przy uwzględnieniu laureatów Nagród Nobla. W ciągu ostatnich 105 lat, wśród muzułmanów było tylko 9 laureatów Nagrody Nobla, natomiast wśród zaledwie 14 milionów Żydów było ich 167. Co więcej, sama Hiszpania tłumaczy więcej dzieł literackich i naukowych w ciągu jednego roku, niż świat arabski przetłumaczył od IX wieku. Pewien saudyjski mufti wyraził się w tej sprawie w 2010r.: ‘Koran ze wszystkimi swoimi przypowieściami jest dla nas wystarczający. Nie potrzebujemy ani Tory, ani Ewangelii ani jakiejkolwiek innej książki.’

Religia islamska jest wysoce konserwatywna i niechętna zmianom, które są odbierane z podejrzliwością. Jak zauważył ekspert w dziedzinie islamskiej historii i prawa, Bernard Lewis, w islamie nowości są z definicji odbierane jako złe, o ile można dowieść, że jednak są pożyteczne.

Istnieją cztery przyczyny, dlaczego wkład islamu w nauki ścisłe jest niewielki:

1. Świat muzułmański czerpał znaczące korzyści z dokonań i prac greckich, które zostały dla nich przetłumaczone przez chrześcijan i Żydów. Prawdą jest, iż w w tym okresie muzułmanie okazali się lepsi w zachowaniu materiałów niż Europejczycy, co później stanowiło bazę ich własnej wiedzy. Jednym z powodów, dlaczego tak się stało, był ograniczony dostęp do do tych terenów z uwagi na handel niewolnikami i napady na przybrzeżne europejskie miejscowości przez muzułmanów w tym okresie.

2. Wiele z osiągnięć, które są dziś powszechnie przypisywane muzułmanom i islamowi, były w rzeczywistości ‘pożyczone’ od kultur przez islam podbitych. Sztandarowym przykładem jest to wynalezienie cyfry zero, które zostało wynalezione przez Hindusów, a jedynie przetransportowane przez muzułmanów do Europy. Tak więc islam pełnił rolę nośnika, aniżeli inicjatora wynalazków. Ludzie kultur i narodów podbitych przez islam mieli duży wkład w rozwój ‘islamskich’ wynalazków, jednak wraz ze wzrastającą liczbą konwersji w konsekwencji narzucenia statusu dhimmi (o którym pisałam tutaj), potencjał tych kultur stopniowo się wyjaławiał. Wzrost populacji muzułmańskiej jest proporcjonalny do upadku rozwoju nauki na danym terenie. Nie powinno więc dziwić, że w ciągu ostatnich 800 lat świat islamski miał do zaoferowania tak niewiele reszcie świata.

3. Nawet wybitni uczeni i naukowcy muzułmańscy byli niekiedy uważani za heretyków przez swoich współwyznawców. Jedną z najwybitniejszych postaci pochodzący ze świata muzułmańskiego jest perski naukowiec i filozof al-Razi. Jego osiągnięcia są często podawane jako dowód na wkład islamu w rozwój nauki, jednak pomijane jest to, że al-Razi został potępiony jako bluźnierca, ponieważ żył według własnych przekonań religijnych, co stało w sprzeczności z naukami islamu.

4. Nawet osiągnięcia, które przypisywane są islamowi, nie są zbyt rewolucyjne czy znaczące w dzisiejszej technologii i praktyce. Nie istnieją również powodu aby twierdzić, że owe wynalazki nie zostałyby odkryte przez Zachód w czasie kulturowego odrodzenia w okresie Reformacji.

Jak Allah Zabił Nauki Ścisłe – R. Spencer

Rozkwit islamskiej kultury jest legendą. Muzułmanie wynaleźli algebrę, cyfrę zero i astrolabium. Rozwinęli nowe techniki uprawy roli. Zachowali filozoficzne dzieła Arystotelesa, podczas gdy Europa brodziła w zacofaniu i ciemnocie. W niemal każdej dziedzinie, islamskie imperium wyprzedzało otaczające je społeczeństwa niewiernych. Ale czy napewno? Tak. O ile kopiowanie się liczy…

Sztuka i muzyka

Sporo słyszymy o islamskiej literaturze – albo przynajmniej o sufickim poecie Dżalaluddinie Rumi (1207-1273) i Baśniach z Tysiąca i Jednej Nocy, a także perskim pisarzu-heretyku Abu Nuwasie (762-814), al-Mutanabbim (915-965), tureckim heretyku Sufim Nesimi oraz perskim poecie Hakimie Abu al-Qasim Mansur Firdowsim, który opisał historię Persji wierszem.

Wielu z tych artystów, którzy rzekomo dowodzą ery rozkwitu islamskiej literatury było otwarcie heretykami; niewielu z nich zdawało się czerpać inspirację z samego islamu, z nielicznymi wyjątkami. Wielu z nich pozostawiło po sobie wspaniałe dzieła, jednak wyróżniały się one nie islamskim charakterem, ale jego brakiem. Przypisując islamowi inspirujące właściwości byłoby porównywalne do przypisywanie dzieł Sakharova, Mandelsztama czy Sołżenicyna Związkowi Sowieckiemu.

A co z islamskimi osiągnięciami w innych dziedzinach? Gdzie podziali się muzułmańscy Bethovenowie czy Michałowie Anioły? Gdzie można posłuchać islamskich odpowiedników Mozarta czy podziwiać islamską Monę Lizę?

Owszem, sztuka i muzyka rzeczywiście istnieją w krajach islamskich i niektórzy muzułmanie byli odpowiedzialni za imponujące osiągnięcia muzyczne i artystyczne, jednak powstały one wbrew naukom i doktrynom islamu, aniżeli zgodnie z nimi. Rozwój tych dziedzin w islamie nie ma porównania z ich rozkwitem na Zachodzie, ponieważ islamskie prawo na to nie pozwala – zakazane jest tworzenie dzieł na ludzkie podobieństwo, a kreatywność muzyczna nie znajduje swego miejsca w islamskiej religii.

Samo prawo islamskie odwołuje się do poszczególnych hadisów, w których Mahomet zakazuje używania muzycznych instrumentów:

‘Allah Najwyższy przysłał mnie jako przewodnictwo i miłosierdzie dla wierzących i nakazał, bym powiedział im, żeby zaniechali muzycznych instrumentów, fletów, strun, krucyfiksów i innych artybutów ery ignoracji [dżahilija]. W Dzień Sądu Allah wleje płynną miedź do uszu tych, którzy słuchają śpiewaczek. Muzyka przyczynia się powiem do rozrostu hipokryzji w sercach, jak woda przyczynia się do rozrostu chwastów.
‘Część tej Społeczności czeka zagłada i ziemia ich pochłonie, niektórzy zmienią się w zwierzęta i spadnie na nich grad kamieni.’ Któryś z towarzyszy Proroka spytał: ‘Kiedy to nastąpi, Wysłanniku Allaha?’, a on odpowiedział: ‘Kiedy pojawią się śpiewaczki, a wino będzie legalne.’ Niektórzy ludzie z mojej Społeczności zaakceptują rozpustę, jedwab, wino i instrumenty muzyczne.’
[Sahih Muslim 32:6309]

Nie są to jakieś starożytne, przestarzałe prawa, które są ignorowane przez ludzi dnia dzisiejszego, tak jak jeden ze starych amerykańskich kolonialnych zakazów plucia na chodnik. Ajatollah Chomeini wyraził się jednoznacznie na temat zła płynącego z muzyki – nie tylko rock’n’rolla i rapu, ale muzyki ogólnie:

‘Muzyka psuje umysły naszej młodzieży. Nie ma różnic między muzyką a opium – oba na swój sposób stwarzają stan letargu. Jeśli chcesz, żeby twój kraj był niezależy, zdelegalizuj muzykę. Muzyka to zdrada dla naszego narodu i młodzieży.

A co ze sztuką? Islamski zakaz tworzenia reprezentacyjnych dzieł sztuki jest jeszcze potężniejszy. Mahomet rzekł: ‘Aniołowie nie wejdą do domu, w którym znajduje się pies lub obrazy przedstawiające żywe postacie (ludzi lub zwierząt). Nie jest to zbyt motywujące środowisko dla raczkującego Da Vinci.

Oczywiście, zachodnie muzea zadają sobie trudu, by pokazać kulturę i sztukę islamską z jak najlepszej strony – w tym celu pokazują np. arabskie kaligrafie. Jednak w porównaniu sztuki islamu z europejską, nawet najbardziej zatwardziały zwolennik multikulturalizmu musi przyznać, iż islam wypada bladziej i ma mniej do zaoferowania w tej dziedzinie.

Politycznie poprawny mit: Islam stanowił swego czasu fundament wielkich osiągnięć kulturowych i naukowych.

Nie można zaprzeczyć, iż sztuka i kultura przeżywały swój rozkwit w świecie muzułmańskim w czasach średniowiecznych. Nic jednak nie wskazuje jednak na to, że postęp ten wypłynął bezpośrednio od islamu. natomiast istnieją dowody, że większy wkład pochodził od niewiernych żyjących pod władaniem swoich muzułmańskich władców.

Architektura charakterystyczna dla meczetów, chluba muzułmanów na całym świecie, była zapożyczona od projektów pierwszych kościołów bizantyjskich, a konstrukcja kopuł i łuków została wypracowana ponad tysiąc lat przed pojawieniem się islamu. Kopuła na Skale w Jerozolimie, budowla uważana za pierwszy meczet w historii, była nie tylko wzorowana na modelach kościołów z Bizancjum, ale nawet stworzona przez bizantyjskich architektów i budowniczych. Co ciekawe, islamskie innowacje w architekturze zostawały wcielane w życie z konieczności militarnej. Historyk i znawca islamskiej sztuki i architektury, Oleg Grabar, wyjaśnia: ‘Niezależnie od społecznej czy osobistej funkcji, jaką pełnią islamskie budowle, trudno znaleźć takie, które nie odzwierciedlałyby władzy w jakimś sposób. Ostentacja jest wyraźnie zarysowana, a ostentacja jest niemal zawsze wyrażeniem władzy i potęgi(…)’

Wynalazki takie jak astrolabium, które są dzisiaj niekiedy przypisywane muzułmanom, zostały wynalezione (jeśli nie udoskonalone) długo przed narodzinami Mahometa. Sztandarowi ‘islamscy’ uczeni tacy jak Avicenna (980-1037) bądź Averroes (1128-1198) wraz z innymi muzułmańskimi filozofami bazowali własne prace na greckim Arystotelesie (poganin).

Błędne jest też twierdzenie, że chrześcijanie nie zachowali dzieł Arystotelesa w okresie Ciemnych Wieków (mimo iż to muzułmanie wykonali to zadanie lepiej). Przeczy temu chociażby fakt przedstawienia Arystotelesa światu arabskojęzycznemu przez księdza Probusa z Antiochii. Chrześcijanin Huneyn ibn Ishaq (809-873) przełożył wiele dzieł Arystotelesa, Galena, Platona i Hipokratesa na język syryjski, który następnie przełożono na arabski. Jakobita Yahya ibn ‘Adi (893-974) również podejmował się tłumaczeń prac na język arabski. Pisał również własne prace jak np. Reformację Morali, błędnie przypisywaną paru muzułmanom żyjącym w podobnym okresie.

Pierwsza medyczna praca naukowa w języku arabskim została napisana przez chrześcijańskiego duchownego, a następnie przełożona na arabski przez żydowskiego doktora w 683 roku. Również pierwszy szpital w Bagdadzie w czasach dynastii Abbasydów został zbudowany przez chrześcijanina nestoriańskiego, Jabraila ibn Bakhtishu, a Asyryjczycy założyli pionierską szkołę medyczną w rejonie Gundeshapur w Persji. Pierwszą uczelnię świata niekoniecznie stanowił muzułmański al-Azhar w Kairze, a Asyryjska Szkoła w Nisibis.

Nie należy się tego wstydzić – żadna kultura nie istnieje w próżni. Każda cywilizacja zapożycza i rozwija już istniejące osiągnięcia innych kręgów kulturowych, z którymi ma styczność. Jednak dowody historyczne po prostu nie popierają tezy, iż to właśnie islam był inspiracją dla kultury, która była wyższa od wszystkich innych wokół siebie. Istnieje okres czasu, gdy cywilizacja islamska faktycznie była bardziej zaawansowana od innych, jednak należy pamiętać, iż ta wyższość miała miejsce dokładnie w tym samym czasie, kiedy muzułmanie mogli czerpać z osiągnięć i udoskonalać dobytek cywilizacyjny Bizantyjczyków i innych. W VII wieku n.e. Arabowie najeżdżając Syrię nie byli zbyt rozwinięci w porównaniu ze swoimi ofiarami – np. używali złota (którego nie znali) jako zamiennik srebra (które posiadali) a także używali kamfory, substancji im obcej w gotowaniu. Zatem czy naprawdę mamy uwierzyć, że ci ludzie wkraczali na nowe tereny z projektami artystycznymi i architekturowymi za pazuchaą swoich szat?

Proszę zauważyć, że w momencie kiedy muzułmanie wyczerpali co mogli z podbitych cywilizacji Persji i Bizancjum, a spora liczba chrześcijan i Żydów konwertowała na islam bądź została stłamszona prawami dhimmi, islam pogrążył się w intelektualnej stagnacji, z której do tej pory się nie dźwignął. Jeszcze bardziej naglące jest pytanie dlaczego islam – jeśli faktycznie kiedykolwiek osiągnął tak wysoki poziom kulturowy – pogrążył się w tak głębokim i długim zastoju?

Gdzie podziały się owe ‘Złote Wieki’?

To prawda – muzułmanie niegdyś przodowali ludzkości w różnych wysiłkach intelektualnych, zwłaszcza dziedzinie matematyki i nauk ścisłych. Jednak zastój, który nastąpił po tzw. ‘Złotych Wielkach’ pozostawił po sobie jedynie wspomnienie w dzisiejszym świecie muzułmańskim.

Weźmy na przykład nauki medyczne. Muzułmanie byli założycielami pierwszym aptek i pierwsi wymagali od lekarzy określanych standardów w zakresie wiedzy i kompetencji medycznej, którą również sprawdzano poprzez egzaminy. Za kadencji piątego kalifa (dynastia Abbasydów) Haruna al-Rashida (763-809), pierwszy szpital został otwarty w Bagdadzie. Jednak to nie muzułmanin, a belgijski fizyk i badacz Andreas Vesalius (1514-1564) był odpowiedzialny za otworzenie drzwi dla nowoczesnych osiągnięć w medycynie publikując pierwszy dokładny opis anatomii człowieka i jego organów wewnętrznych, De Humani Corporis Fabrica (O Budowie Ciała Ludzkiego) w 1543 roku. Dlaczego tak się stało? Ponieważ Vesalius był w stanie porozdzielać i przeanalizować poszczególne części ciał, natomiast w islamie taka praktyka jest zakazana. Co więcej, jego prace wypełnione były ilustracjami anatomicznymi – islam zabrania tworzenia artystycznych imitacji ludzkiego ciała.

Podobnie w dziedzinie matematyki. Abu Ja’far Muhammad ibn Musa al-Khwarizmi (780-850) był pionierskim matematykiem, którego esej o algebrze, przetłumaczony z arabskiego, przedstawiony został później Europejczykom. Jednakże, zasady według których pracował al-Khwarizmi były wynalezione wieki przed jego narodzinami – jednym z przykładów jest tutaj zero, które jest wynalazkiem Hindusów, będąc błędnie przypisywanym Arabom. Nawet tak zwane ‘cyfry arabskie’ nie wywodzą się z Arabii, lecz z pre-islamskich Indii i nie są nawet używane w dzisiejszym arabskim.

Niemniej jednak, nie zaprzeczamy, iż al-Khwarizmi był wpływowy – słowo algebra pochodzi od pierwszego słowa w tytule jego eseju Al-Jabr wa-al Muqabilah, a termin ‘algorytm’ wywodzi się z jego imienia. Prace al-Khwarizmiego otworzyły Europejczykom nowe ścieżki w dziedzinie, owocując nowymi osiągnięciami w matematyce i eksploracji naukowej w Europie. Dlaczego podobne zjawisko nie nastąpiło w świecie islamu? Rezultaty są diametralnie różne: Europejczycy zaadoptowali algebrę i zastosowali ją w praktyce, co skutkowało kolejnymi wynalazkami, natomiast muzułmanie – nie. Dlaczego?

Przyczyna leży po części w tym, iż Europa pielęgnowała wielowiekową tradycję, która pozwoliła człowiekowi Zachodu na swobodne zadawanie pytań, badania i tworzenie innowacji, natomiast świat muzułmański takowej tradycji nie posiadał. Obejmowało to nawet robienie użytku z prac arabskojęzycznych na sposoby, na które nie wpadli sami muzułmanie. Arystoteles, wraz z jego muzułmańskimi komentatorami Avicenną i Averroesem były studiowane na uniwersytetach Europy od XII wieku, podczas gdy zostali oni ignorowani w świecie muzułmańskim. Nie nauczano ich w szkołach, które – po dziś dzień – koncentrują się na studiowaniu i zapamiętywaniu wersetów koranicznych. Dlaczego Avicenna i Averroes byli czytywani na Zachodzie, natomiast u siebie byli uważani za odszczepieńców? Dlaczego w tym czasie nie zgłębiano dziedziny filozofii w islamskich placówkach naukowych?

Jedną z czołowych figur za to odpowiedzialnych był Sufi Abu Hamid al-Ghazali (1058-1128), który po dziś dzień jest wpływowym teologiem, komentatorem świętych tekstów islamu oraz miał swój wkład w tworzenie islamskiego prawa szariatu. Pomimo, iż był on wielkich myślicielem, był również orędownikiem anty-intelektualizmu, który stłamsił znaczną część islamskiej myśli filozoficznej i naukowej. Zdaniem al-Ghazaliego, niektórzy filozofowie za bardzo wahali się, aby przyjąć prawdy objawione w Koranie. Abu Yusuf Yaqub ibn Ishaq al-kindi (801-873) uważał na przykład, że zarówno religia jak i filozofia były dwoma odrębnymi, aczkolwiek równymi ścieżkami do prawdy. Innymi słowy, nie każdy człowiek musi dostosowywać się do nakazów Mahometa z jego Koranem i fantazją o niebiańskim burdelu. Niektórzy myśliciele islamscy posuwali się jeszcze dalej – Abu Bakr ar-Razi, na Zachodzie znany jako Rhazes twierdził, że tylko filozofia jest w stanie poprowadzić człowieka do najwyższej prawdy. Inni w swojej ciekawości podążali podobnie niebezpiecznymi ścieżkami.

W swojej książce Niespójność Filozofów, al-Ghazali oskarżał muzułmańskich filozofów o zniewagę i ignorancję wobec objawionych praw Allaha, a także o odrzucanie religijnych nauk i uważanie ich jedynie za ludzki wymysł. Słowa te kierował między innymi do al-Farabiego i Avicenny, którzy ośmielili się rzucić wyzwanie kluczowym aspektom islamskiej religii. Na końcu swojej książki, al-Ghazali zadaje pytanie retoryczne: ‘Czy zatem powinniśmy wnioskować, że oni są niewiernymi, a zabijanie ich i ich popleczników jest naszym obowiązkiem?’ Następnie sam odpowiada na swoje pytanie, mówiąc: ‘Nazwanie ich niewiernymi jest konieczne z uwagi na trzy kryteria: ich nauki utrzymujące, że świat istniał od zawsze, że Allah nie wie szczegółów, a tylko ogólniki; i że nie martwe ciało nie może zmartwychwstać. Zatem, wedle prawa szariatu, zabicie ich jest konieczne.

Jak widać, nie jest to grunt, a na którym zakwitłoby wolnomyślicielstwo. Oczywiście, ze po al-Ghazalim istnieli inni filozofowie, jednak żadnej z nich nie był już kalibru Avicenny. Averroes odpowiedział al-Ghazaliemu w swojej książce ‘Niespójność Niespójności’, że filozofowie nie muszą kłaniać się teologom. Było jednak już za późno, by wstrzymać niszczycielską siłę retoryki al-Ghazaliego, a ‘złote wielki’ islamskiej filozofii dobiegły końca.

Atak al-Ghazaliego na wszelkie próby samodzielnej myśli, niezależnej od nauk islamu, a nawet je kwestionującej było manifestacją pewnej tendencji, która po dziś dzień jest obecna w świecie muzułmańskim. Istnieje tam bowiem przekonanie, że Koran jest książką idealną i żadna inna nie jest muzułmanom potrzebna. Więc jeżeli Koran i muzułmańskie społeczeństwo jest w każdym calu doskonałe, wielu muzułmanów nie widziało potrzeby ulepszania bądź wprowadzania nowego systemu alternatywnego do islamskiego – zwłaszcza, jeśli pochodził od niewiernych.

Allah zabija nauki ścisłe

Największym gwoździem do trumny dla islamskiej myśli naukowej i filozoficznej jest Koran sam w sobie. Święta księga islamu rysuje nam Allaha jako postać absolutnie suwerenną, wszechmocną i niczym nie skrępowaną. Suwerenność ta była tak absolutna, że wykluczyła ważne założenie, które przyczyniło się do rozwoju nauki w Europie: Żydzi i chrześcijanie wierzyli, że Bóg jest dobry, a Jego boskość jest spójna i trwała. Bóg stworzył świat zgodnie z racjonalnymi prawami, które mogą być odkryte, co nadaje sens badaniom naukowym. Jednak w islamie, Bóg jest całkowicie wolny. Ludzie tacy jak al-Ghazali sprzeciwiali się samej idei, ze istnieją prawa natury – byłoby to przecież bluźnierstwo, zaprzeczenie nieskrępowanej potęgi Allaha. Mówiąc, że stworzył świat według ściśle ustalonych racjonalnych zasad lub że nie może czegoś dokonać, zaprzecza się jego suwerenności i omnipotencji.

Dlatego też nauki ścisłe dalej rozwinęły się w chrześcijańskiej Europie, niż w kulturze muzułmańskiej.

Nie wszystko stracone, czyli za co możemy podziękować islamowi

Tezy przedstawione powyżej nie oznaczają jednak, że islam nie miał żadnego wkładu w intelektualny i naukowy rozwój oraz osiągnięcia artystyczne. Islamowi można przypisać dwa niezwykle ważne osiągnięcia: odkrycie Nowego Świata i epokę Renesansu w Europie.

Już z czasów szkoły podstawowej wiemy (albo wiedzieliśmy ;), że w roku 1492 Krzysztof Kolumb przemierzył Ocean Atlantycki i odkrył Amerykę. Było to odkrycie przypadkowe, ponieważ Kolumb miał za zadanie odkrycie nowego, zachodniego szlaku morskiego do Azji. Pytanie brzmi: dlaczego nastała potrzeba wynalezienie alternatywnej drogi? Ponieważ zajęcie Konstantynopola przez muzułmanów w 1453 r. położyło kres znaczącym szlakom handlowych, które do tamtej pory łączyły oba kontynenty. Zdewastowało to wielu europejskich kupców, którzy wówczas wędrowali do Azji po przyprawy oraz inne egzotyczne produkty. Wojaże Kolumba miały na celu ukojenie ich cierpienia poprzez wyminięcie muzułmanów całkowicie i umożliwiając Europejczykom dotarcie do Indii drogą morską. Zatem agresywność i bezkompromisowość islamu przyczyniła się do otwarcia Nowego Lądu.

Kolejną pochodną upadku Konstantynopola oraz bolesnego, długiego rozkładu Bizancjum była emigracja greckich intelektualistów do Europy Zachodniej. Muzułmańska ekspansja militarna zmusiła wielu Greków do szukania azylu na Zachodzie, a zachodnie uniwersytety zapełniały się Platonistami i Arystotelianami w stopniu dotychczas nie odnotowanym. Ta emigracja przyczyniła się do ponownego odkrycia klasycznej filozofii i literatury oraz rozwoju tych dziedzin, którego świat wcześniej nie widział (i nie zobaczył już ponownie).

Oczywiście, żaden z tych punktów nie jest tak naprawdę islamskim ‘osiągnięciem’. Są one konsekwencją wdrażania w życie pełnych przemocy islamskich doktryn. Jednak jeśli chodzi o realne efekty, takowe ‘osiągnięcia’ miały większy wkład w światowy rozwój niż cały stos islamskiej filozofii i zwoje arabskiej kaligrafii.

Jak straszne jest przekleństwo, którym mahometanizm obciąża swoich wyznawców. Oprócz fanatycznej gorączki, która jest równie niebezpieczna jak wodowstręt u psów, jest w nim przeraźliwa, fatalistyczna apatia. Skutki tego są oczywiste w wielu krajach: okrutne obyczaje, bezładna kultura rolna, powodujące zastój metody w handlu, niepewność własności widzimy wszędzie, gdzie wyznawcy Proroka sprawują władzę lub mieszkają. Zdegenerowany sensualizm pozbawia życie jego wdzięku i postępu, ograniczając jego godność i nienaruszalność. Fakt, że według mahometańskich praw każda kobieta musi należeć do jakiegoś mężczyzny jako jego absolutna własność, czy jest to dziecko, żona czy konkubina, opóźnia ostateczne wykorzenienie niewolnictwa, jak długo wiara islamu nie przestanie sprawować przemożnej władzy nad mężczyznami.
Poszczególni muzułmanie mogą mieć wspaniałe cechy charakteru, ale wpływ religii paraliżuje rozwój społeczny tych, którzy ją wyznają.
Nie ma bardziej wstecznej siły na świecie. Daleko jej do chylenia się ku upadkowi. Mahometanizm jest wojowniczy i misjonarski. Już rozlał się na Środkową Afrykę, hodując na każdym kroku groźnych wojowników i gdyby chrześcijaństwa nie chroniła potężna broń nauki, nauki, przed którą bezskutecznie się broniło, cywilizacja nowoczesnej Europy mogłaby upaść tak, jak upadła cywilizacja starożytnego Rzymu.
Winston Churchill o islamie w 1899 roku (River War)

Źródła:

Tłumaczenie: R.Spencer, Politycznie niepoprawny przewodnik po islamie, Regnery 2005.
The Religion of Peace
Grafika: MIMST

18 komentarz do “Islamskie mity: ‘Złote wieki’

  1. dlatego pożałowania godne są te bzdury o wzbogaceniu kulturowym Europy przez muzułmańskich imigrantów, jedyne co rosnie to przestepczość, liczba gwałtów i ataki na inne wyznania, które będa sie nasilać wraz ze wzrostem populacji islmskiej u nas…

  2. Może i kilka prawd zostało w artykule przemyconych, ale zaległości językowe autorki i całkowity brak obiektywizmu bardzo mnie rażą.
    Dodam tylko, że Kopernik też był heretykiem, a
    Beethovena nie inspirował katolicyzm.

    1. Po pierwsze, proszę te zaległości wskazać.
      Po drugie – jest to tekst przetłumaczony, a nie moje własne słowa. AUTOR zajmuje określone stanowisko na ten temat – jeśli chcesz poznać inny punkt widzenia proszę zwrócić się ku wielbicielom islamu bądź innym źródłom.
      Po trzecie – NIKT nie przypisuje Bethovena katolicyzmowi itp. Nikt tez nie mówi, ze to chrześcijaństwo jest odpowiedzialne za kopernikowe odkrycia. Autor odpowiada jedynie na próby przypisywania osiągnięć muzułmanów (czy heretyków) religii islamskiej i stanowczo się sprzeciwia.

      1. Cieszę się P.Weroniko,że pisuje pani na tą stronę całą prawdę o historii islamu!!!Nie przejmując się krytyką ze strony różnych islamofilów!!!To,że islam jest”wspaniały”
        wiem od mojego kolegi,który na niego przeszedł!!
        Na szczęście książki Oriany Fallaci,Ayaan Hirsi Ali i los Theo van Gogha mnie z tej”miłości”do
        niego,skutecznie wyleczył!!!Marzy mi się tylko to,żeby U.E.w swej miłości do islamu dała nam spokój!!!Jeśli Anglicy,Niemcy czy Francuzi lubią być gnojeni przez Muzułmanów ok.!!!Jeśli lubią jak gwałcą ich kobiety-trudno-co kraj to obyczaj!!!Ale to nie znaczy,
        że zarówno ja,jak myślę,i wielu innych,lubimy
        być przez nich w naszym Kraju poniewierani,a nasze kobiety gwałcone!!!Wystarczy mi,że muszę te idiotyczne”prawa człowieka” znosić
        pracując w Holandii czy w Niemczech!!!
        POZDRAWIAM!!!

    2. ej Agatta, my sie tu nie licytujemy co kogo inspirowalo, my tu, dzieki takim ludziom jak autorka tego artykulu, poznajemy prawde o islamie bo nie chcemy miec takiego pojecia o tym problemie jak ty masz

    3. Śmieszy mnie to gadanie o stronniczości tego portalu. Tak, prezentujemy określone stanowisko i wspieramy podobne media czy autorów. Zauważenie tego faktu nie jest osiągnięcie typu odkrycie Ameryki.
      Oczywiście oskarżeń o stronniczość w kierunku fanpagów typu 'Islam po polsku’ nie skierujesz. Wkoncu to esencja obiektywizmu…

  3. Jak widać nawet niektórzy Polacy całkowicie dają się zaślepić ideom „wspaniałej wiekokulturowości” i tolerancji tracąc poczucie rzeczywistości i zagrożenia. Lewackie media robią dobrą robotę przekręcając rzeczywistość, dyskwalifikując chrześcijańskie tradycje i podając fakty wybiórczo. Osobiście nie rozumiem jak, w dobie internetu, można tak sobie dać wyprać mózg. Wszedłem na stronę „islam po polsku”. Prawie 15 tys. polubień na pejsbuku. Widać, że wielu naszych rodaków jest bardzo odpornych na wiedzę…a szmatogłowym w to graj…

  4. Agatta to zwykły troll. Nie należy się przejmować i wdawać w polemikę. Fakty są jednoznaczne. Muhammad zatrzymał a nawet cofnął Arabów w rozwoju. To samo dotyczy podbitych przez muzułmanów terenów. W porównaniu z cywilizowanymi regionami nie mają żadnych osiągnięć. Wystarczy rozejrzeć się wokół. Praktycznie wszystko co nas otacza ma pochodzenie nieislamskie. A jak ktoś chce się pośmiać, polecam takie źródło muzułmańskie: http://www.hidaya.pl/category/historia/cywilizacja-muzulmanska/

    1. Dziękuję Peter!!!
      W życiu tak się nie ubawiłem jak przeglądając dzięki Tobie stronę hidaya.pl To hasło,że islam uratował
      judaizm,jak cudownie było w Hiszpanii po jej zdobyciu
      przez muzułmanów,albo jak wiele wynalazków dzięki nim
      otrzymaliśmy mogłoby mnie rozśmieszyć do łez,gdyby nie to,że tak wielu ludzi w to wierzy!!!Jednak jest to całkiem dobry sposób na poprawę humoru!!!

  5. Avicenna byl Persem lub jak niektórzy mówią Tadżykiem. Muzułmaninem jeśłi był, to pewnie z przymusu (niższe podatki i możliwość przeżycia). Zdaje się, że z innymi wybitnymi postaciai „świata islamu” jest podobnie.

  6. A tak w ogóle, to sama szukałam kiedyś odpowiedzi na pytanie „co islam dał swiatu”. Nie jestem historykiem, żadnym badaczem, jeno dyletantem:). Szukałam i nic. Ano to się zaczęłam zastanawiać z drugiej strony: tyle milionów wyznawców islamu, majacych do dyzpozycji tyle miliardów dolarów a tak mało książek, dzieł, wynalazków. Mamy przecież grafikę chińską, książki autorów z różnych narodów, nawet Afryka jakoś się przebija do świadomości (ochrona przyrody i badania np. geologiczne czy archeologiczne). A islam? Nic.
    Zatem albo jesteśmy tak totalnie niedoinformowani, albo islam ma osiągnięcia, ale nie chce ich pokazać, albo ich nie ma:).

  7. Jedynym celem każdego pobożnego muzułmanina jest szerzenie tego co nazywa swoją religią na świecie według tych ludzi dżihad jest poprostu uśpionym wyrokiem a wielka armia islamu wkońcu odrodzi się na nowo to co teraz obserwujemy niestety w Europie zmierza do nieuchronnej klęski naszej kultury to do czego dopuściła Francja Wielka Brytania jest poprostu dramatem powinna się postawić pod sądem ludzi którzy pozwalają na to aby aż tak daleko brnęła Islamizacja w Europie a będzie dużo gorzej niedługo połowa dzieci rodzących się w tych krajach jak i niemczech to będą muzułmanie aż wkońcu bomba wybuchnie.Sam jestem w uk i widzę co się tu dzieję jeśli oni staną się wiekszością Europa pozna jak nasi przodkowie co to prawdziwy dżihad i całe przesłanie właściwego Koranu nie tych pokojowych brednie których nieuznają Dżihadiści napisane przez proroka w Mekce staną się faktem.Nie można do tego dopuścić za wszelką cenę.Król Jan 3 Sobieski nie wstanie z grobu i nie będzie już drugiego Wiednia niestety.

Dodaj komentarz