Marine Le Pen wygrała w sądzie z muzułmanami

Marine Le Pen, liderka Frontu Narodowego stanęła przed sądem za porównanie obecności muzułmanów we Francji do okupacji niemieckiej w latach II wojny światowej. Prokuratura uznała, że wypowiedź mieści się w ramach swobody wypowiedzi.

„To okupacja kawałka terytorium, okolicy w której narzuca się prawo religijne. To okupacja” – po czym porównała to do czasów II wojny światowej, zaznaczając, że tym razem jest to „okupacja bez żołnierzy”. Pogląd taki wypowiedziała na wiecu swojej partii jeszcze 2010 r. Proces odbył się 20 października 2015r. Informowaliśmy Państwa o tej sprawie (Tutaj).

Prokuratura w Lyonie orzekła, że Marine Le Pen, przewodnicząca Frontu Narodowego nie powinna być karana za tę wypowiedź. Prokurator Bernard Reynaud orzekł, iż porównanie można uznać za szokujące, jednak „mieści się ono w ramach swobody wypowiedzi”.

Marine Le pen słynie z ostrego języka. W czerwcu po kolejnym ataku terrorystycznym powiedziała, że ani Nicolas Sarkozy, ani Francois Hollande nie oświadczyli obywatelom, że Francja została zaatakowana przez islamistów.

— Żądam wprowadzenia środków nadzwyczajnych, przywrócenia kontroli na granicach z Schengen, usunięcia z terytorium kraju wszystkich cudzoziemców podejrzanych o fundamentalizm islamski oraz usunięcia tych obywateli posiadających podwójne obywatelstwo, którzy są odpowiedzialni lub zamieszani w te ohydne czyny, po uprzednim ich pozbawieniu francuskiego obywatelstwa – mówiła Marine le Pen podczas mitingu swojej partii w Perpignan.

41 komentarz do “Marine Le Pen wygrała w sądzie z muzułmanami

  1. Zadziwia mnie pewna sprawa ( a może mam niekompletną wiedzę).Lewactwo jak i islamiści walczą z prawicą na polu prawnym korzystając z prawa laickich państw.Czemu prawica nie prowadzi ofensywy sądowej wobec mowy nienawiści islamu
    ( a i lewaków by się wiele znalazło ).Ba, wypowiedzi islamistów a także ich zachowania sa na serio poważnym dowodem i powodem dyskusji, próby uruchomienia procedury delegalizacji islamu.Czemu to się nie dzieje?

      1. Musiałbys przejść transplatację całej skóry na jakiś inny kolor, aby móć oskarżać „nie białych”. Bardzo spodobało mi się to:

        Google: Radical Islam Is a Global Cancer, but Is It Satanic?

        Czarny gośc, były muzułmanin ostrzega przed ich fałszywą wiarą w USA. Tylko taki gość, może robić co mu się podoba. heh

        A tak naprawdę jeśli chcesz wygrać, to musisz stosowac tę samą broń, jaką stosuje wróg. Podstęp, oszczerstwa – podparte agresją do kwadratu. Czyli powrót zorganizowanego nazizmu. I pewnie tak będzie. Taki jest los Europy. Oddolny ruch zmiecie ten cały bajzel. To jest nieuniknione – wojna domowa.

    1. Mnie zastanawia, dlaczego – wobec jawnych odniesień do kultywowania dżihadu, który jest de facto wojną religijną przeciwko wyznawcom innych religii (nawet tych monoteistycznych, z których pośrednio islam się wywodzi) – nie zabrania się dystrybucji tej pozycji wydawniczej. Na „Mein Kampf” znalazł się stosowny zapis, to i na Koran też można by było rozciągnąć zapis cenzorski. Imamów i salafitów mozna – i należy – ścigać równie surowo, jak neonazistów.

  2. Ciekawe… prokurator się wyłamał czy mają już dość w ogóle? No to prof. Wolniewicz ma casus, chociaż nie u nas. Ciekawe co na to nasi lewacy, ale oni chyba się nie zająkną. Wychodzi na to, że NDIE górą. Powoli, choć niektórzy jak Szwecja wydają się być straceni. Ale może ludzie przestaną się tak panicznie bać władzy… tam na Zachodzie. Bo u nas jak czytam wpisy na różnych portalach „w temacie” „uchodźcy” to można powiedzieć, że nasi do „naszej” władzy mówią: mamy was w d… i co nam zrobicie?

    1. W jedności siła, a i sama wadza w głębi ducha pewnie myśli to samo. Najlepszy byłby uprosty układ – jak się nie ma jaj publicznie powiedzieć – Polska to jest Polska ziemia i taką będzie, dopóki żyje ostatni z nas.

      Ten układ to:
      My udajemy że jesteśmy za uchodźcami, bo nam inaczej nie wypada. Jednak w prasie podgrzewany nastroje lub przynajmniej nie przeszkadzamy, wy wychodzicie na ulice i takiego dajecie im czadu, że sami uciekną gdzie pieprz rośnie. Miejmy nadzieję, że to się właśnie stanie. Jeżeli tylko skończymy na marszach to jak w banku skończymy jak Zachód.

      1. Jedyny sposób na to badziewie to nie dać się zastraszyć. Wbrew pozorom oni nie są wszechmocni. Sprawiają takie wrażenie. Ale jak każde kłamstwo i to ma krótkie nogi. Trzeba zapanować nad lękiem. Jak sobie człowiek wyobrazi co będzie dalej jak się im pozwoli to takie trudne już nie jest.

  3. Medialna perelka – wrecz nierealne!
    Biali Europejczycy sa obecnie na Zachodzie obiektami do policzkowania przez islamistow ,przy akompaniamencie genderowskiej administracji.
    No moze dlatego ze sedzia byl gentlemanem , potraktowal pania Le Pen ulgowo.
    Bo to niestety brutalna prawda , bialy ,heteroseksualny ,deklarujacy wiare chrzescijanska mezczyzna jest dzisiaj obiektem najostrzejszych przesladowan w Europie Zachodniej!

      1. Nie lepiej od razu wskoczyć do smoły i wytarzać się w pierzu. I kolor właściwy i pokuta od razu…

        Ale poważnie… jak się zgodzę na ich dyktat to mam przechlapane a jak się nie zgodzę to też przechlapane ale… nie na pewno. W pierwszym przypadku na pewno mnie zgnoją. W tym drugim w najgorszym razie nie będą mieli satysfakcji. Czasem i dla tego, warto powiedzieć „nie”.

    1. Ha, ha, ha… No jak to przeczytałem to przeżyłem letkie zdziwienie. Takie malutkie. Światełko w tunelu? Ale druga, późniejsza myśl była taka, czy oni czegoś nie kombinują? Jak człowiek żyje w tym świecie drugiego czy trzeciego, czy n-tego dna, to różne myśli mu przychodzą do głowy. Nie wiadomo jaki krasnal wyskoczy z tej studni…

      1. Cieszę się, że ndie opublikowało info nt. wyroku w tej sprawie. Zostawiając na boku P. Le Pen i jej partię oraz poglądy, to ja się zastanawiałam, co też orzeknie sąd Republiki Francuskiej, państwa ustawowo świeckiego i świecącego przykładem tej całej świeckości;) (nie poprawiać powtórzeń). Tj. jak sędziowie podejdą do kwestii PUBLICZNEGO odprawiania modłów, które to modły w dodatku blokują ruch w PUBLICZNYM miejscu ŚWIECKIEGO państwa.
        Interesujące byłoby poczytanie uzasadnienia tego wyroku (na co jednak nie mam czasu), bo ciekawa jestem jak też oni jedli tę żabę pt. „programowe weg z chrześcijaństwiem a tu islam się pcha a myśmy są ponoć laickie”:).

    2. Jakiś czas temu zauważyłem jedną ciekawą zależność. Otóż wielu czytelników NDIE oraz innych podobnych stron, ma dość ciekawe podejście do tych spraw. A mianowicie, jeżeli w jednym z państw, takich jak Niemcy, Anglia, Szwecja czy Francja – państw gdzie jest dużo muzułmanów i się tam rządzą jak u siebie – a więc jeżeli w jednym z tych państw, rząd zrobi coś głupiego, przykładowo ogłosi że są gotowi przyjąć kolejne 200 tyś. uchodźców, albo że wyślą samoloty po uchodźców, albo że umorzyli sprawę gwałtu na jakiś 100 kobietach itd – w komentarzach wielu pisze: „Ten kraj jest już stracony”. Ale, adekwatnie jak w tym samym kraju, jakieś 2000 ludzi zorganizuje demonstrację antyislamską, jakiś polityk ogłosi że kogoś tam deportowali za sprzyjanie państwu islamskiemu itd – czyta się komentarze: „Jest jeszcze nadzieja dla tego kraju”.

      Zdecydujmy się zatem. W końcu czy te kraje są stracone, czy jest dla nich nadzieja? Jedno czy dwa posunięcia nie zaważą przecież o tym. Ja uważam, że nadziei nie ma. Nie ma z prostej przyczyny. TO SIĘ JUŻ STAŁO. Zło zostało wyrządzone. Mamy w Europie ponad 50 milionów muzułmanów, a to tyle co wynosi ludność takiego kraju jak Niemcy, Francja czy Hiszpania. Nikt ich już nie ruszy, ich dzieci są tu rodzone i mają stałe prawo pobytu. Koniec kropka. Europa jest stracona. My co najwyżej możemy jeszcze zdecydować, czy pręgierz islamu zawiśnie nad nami za 5 lat czy 50. Ale zawiśnie tak czy srak. Nawet jak im zabierzemy socjal, oni tu zostaną. Będą mordować, kraść, gwałcić. Bo to leży w ich naturze. My możemy co najwyżej im to utrudnić, odwlec.

      To, że jakiś sędzia uniewinnił przewodniczącą jakiejś partii to tylko drobny błysk. Niewielki. Ale nie czepiajmy sie tego jak tonący brzytwy. Powiedzmy sobie szczerze – niezależnie jak postąpi obecnie Europa, jest już pozamiatane. Miło się czyta, gdy ktoś wśród ludzi rządzących ma jeszcze resztki zdrowego rozsądku, ale to tylko maleńki okruszek.

      I taka jest prawda.

      1. Całkiem możliwe, że masz rację, bo w końcu 200 tys. uchodźców, o których wspominasz w stosunku do 2000 protestujących, o których też wspominasz to miażdżąca przewaga… Nie mniej, w zalewie propagandy proislamskiej na Zachodzie, sam przyznasz, taki wyrok to jest jakaś iskierka. Jak wiadomo iskierka to nie płomień, ale może być sygnałem zmian. Oczywiście jak iskierka wpadnie do wody mętnej i ciemnej w dodatku, to będzie „pa, pa” po iskierce.

        1. Och, nieważne 2 tysiące czy 200. Podałem to tylko jako przykłady. smile

          Zapomniałem jeszcze dodać, że jak Europa się przebudzi, kiedy będziemy mieli dość Arabusów, zostanie nam tylko wojna z nimi na naszej własnej ziemi, albo przyjąć islam i jak niewolnicy zapieprzać na nich. Wojne przegramy. Jesteśmy zbyt wygodnym, dekadenckim starzejącym się społeczeństwem. Nieprzygotowani na walki na naszym terenie. Nasze państwa wytrąciły nam oręż z ręki, nie wolno posiadać legalnie broni. Oni jak wiadomo przyjechali tu z zamiarem ukrytego podboju. Są przygotowani do walki i nieco lepiej od nas wyszkoleni. Oj zapłacze jeszcze Europa gorzkimi łzami, zapłacze. A co najgorsze, to to że odpowiedzialni za ten cały pasztet spierdolą z Europy, przykładowo do Kanady, a my będziemy zostawieni samym sobie z problemem.

          1. Ja po rozmowach w necie z muzułmanami, i przekonaniu się jak sprytnie wszyscy kłamią o Islamie i jacy są bezczelni, mam już tylko jedno zdanie. Wojna domowa jest nieunikniona. Widzę odrodzenie skrajnego faszyzmu i niekontrolowaną już przez nikogo rzeż.

            Czemu tak się stanie ? Autochtoni nie będą już widzieć wyjścia i zaczną się nawet ataki samobójcze. Zobaczycie, że jeszcze Brevika wypuszczą, bo ludzie sami to wymuszą.

            Paranoja, ale do tego to moim zdaniem doprowadzi.

  4. Jedno „w tym temacie” jest pewne: nie można dać się zastraszyć. Jeżeli im się to uda to NA PEWNO przegraliśmy. I nasze dzieci – wiem, że mnie nie dotyczy bezpośrednio – mogą przyjść kiedyś i powiedzieć: „Mamusiu, tatusiu kocham was ale albo Allahu akbar albo maczeta. Niewierni.” Niemożliwe? A Pawka Morozow? Ktoś pamięta? Taki piękny symbol indoktrynacji. A jak dzieci przechodzą do sekt i zrywają całkowity kontakt z rodziną? Mało takich przypadków?

    1. Drugi raz piszesz o zastraszaniu/nie dawaniu się zastraszać. Dotykasz tym bardzo istotnej sprawy. Otóż me osobiste doświadczenia z ludźmi z BW są takie, że oni (inna cywilizacja, inne tzw. kody kulturowe) lubią mocny przekaz. U nich nawet prywatne emocje typu lubię/nie lubię są podnoszone do stopnia, który dla „chłodnego” Europejczyka jest męczący. No, takie zwyczaje. Ale co chcę rzec. Ano, że u nich nie ma tradycji dyskusji nad kontrowejsyjnymi tematami (co my tu cały czas na ndie robimy, bo w naszej kulturze to naturalne, że się rzecz analizuje, omawia, wymienia poglądy itp). Oni działają bardziej „zero-jedynkowo”. Tj. jak na takiego „hukniesz z góry” to „staje na Twoim”, jak zaś próbujesz z nim „po europejsku”, co dla człeka z BW jest całkowicie niepojęte), to z automatu „wychodzi na jego”. To jest po prostu taka kultura, że dialog z tymi ludźmi opierać się powinien na zwięzłych, rygorystycznie przestrzeganych nakazach/zakazach. No. Eskimosi lubią ryby, a BW lubi twardy konkret. Taka natura tych kultur. Czyli przyjmiijmy postawę „nie dajemy się zastraszać” a roszczenia BW staną się nieco… stonowane. I będzie to dla dobra OBU stron.

    2. PS. „Hukanie z góry” jest nie do przyjęcia dla nas. No, ale czasem trzeba. Nie jest bowiem (nie powinno być) naszym (np. ndie) celem doprowadzenie do konfliktu (np. na skutek kretyńskiej polityki), ale szukanie rozwiązań (a potem ich wymuszanie na opornej władzy – hihi). Do każdego jego językiem. M.in. po to warto czytać, dowiadywać się o kulturach Bliskiego Wschodu, bo to pomaga zrozumieć sposób myślenia tych ludzi, a to z kolei umożliwia nam poszukiwanie rozwiązań.

      1. Powtarzam się, bo o pewnych rzeczach nigdy dość. Nie dać się zastraszyć, ale nie tylko muzułmanom ale i naszym „medialnym autorytetom”. Te kultury tak mają, szczególnie „autorytety”, że uznają tylko siłę. Będą cię nienawidzić ale nie gardzić. Kiedy się poddasz to otrzymasz tylko pogardę i nawet gdyby im człowiek służył z całym oddaniem to i tak nie uznają go za swojego, zwłaszcza te „medialne autorytety”, bo muzułmanie to jeszcze jakoś przyjmą, ale czy to jest wyjście?. Bawienie się we westchnienia z ludźmi Wschodu jest stratą czasu, tylko twarda postawa stania przy swoim, stania przy prawdzie, jest jedyną możliwą do przyjęcia. Oczywiście te jełopy, kute na cztery nogi będą wrzeszczeć, że niesprawiedliwość, uprzedzenia i inne tam badziewia… Można powiedzieć, że ks. Popiełuszkę pokonali ale nie złamali. Więc w takim razie czy go pokonali? Pamiętam, że był przekaz – oczywiście nie w ówczesnym mainstreamie – z procesu zabójców (czy rzeczywiście tych właściwych?) ks. Popiełuszki. Oczywiście J. Urban gadał o „mowie nienawiści” i kiedy zaczęto czytać te kazania „mowy nienawiści” ks. Jerzego, na sali sądowej zapadła cisza. Taką siłę po śmierci miał ten „słaby” kapłan. Niemcy, Rosja, Islam czują respekt tylko przed siłą i to niekoniecznie w sensie fizycznym. Oni wszyscy mentalnie to ludzie Wschodu (Niemcy też). Dlatego powtórzę, nie można dać się zastraszyć, bo jeśli to im się uda to już przegraliśmy. Wystarczy popatrzeć na społeczeństwa Zachodu i ich panikę w oczach na słowo „nazizm”. Przecież ci ludzie, którzy tak chętnie szermują „nazizmem” i innymi „strasznymi” słowami i tak nas skazali na śmierć. Czy może się mylę?

  5. Ha, nie o p. Le Pen lecz p. Merkel. To dopiero cymes. Jednak „uchodźcy” na coś się w końcu przydali… Mianowicie w świat poszło coś takiego, że Netanjahu powiedział, iż to wielki mufti Jerozolimy podpuścił Hitlera do zrobienia Holokaustu. Na co p. Merkel odrzekła, że za to odpowiedzialni są Niemcy. No a co w takim razie z „polskimi obozami zagłady”? Trzeba chyba zrezygnować ze sławy a tak już się przyzwyczaiłem… Wygląda na to, że Islam zaczyna wywoływać u niektórych alergię na kłamstwa.

    1. Przeczytaj książkę „Półksiężyc i swastyka” Klaus-Michael Mallmann.
      Ciekawie ukazane stosunki III Rzeszy z krajami Bliskiego Wschodu, a przy okazji interesująco opisana sytuacja panująca na terenie dzisiejszego Izraela na początku XX wieku.
      Jest tam ciekawy rozdział: Sojusznik osi- mufti w Berlinie. Tam jest dokładnie opisany przebieg spotkania (na podstawie zachowanych notatek oraz innych dokumentów, które nie zostały zniszczone w czasie wojny, lub po). Polecam jeśli kogoś interesuje ten temat.

      Netanjahu zna historię i obawiam się, że jego wystąpienie miało jakiś cel. Żydzi zawsze mają jakieś intencje, własny interes, który może stać ponad prawdą historyczną. A polityka jest jak biznes, sentymenty na bok.. więc upudrują udział nazistów z zagładzie Żydów aby coś zdobyć. Pytanie co?

      1. Książki nie czytałem. Może jak będę miał dostęp, przeczytam. W każdym razie jak się popatrzy na stosunki z Turkami to można się domyślić inklinacji także dlatego, że ideologia nazistowska i Islam mają wiele wspólnego. Więc jak to mówią… „swój do swego ciągnie”. Niemcy zresztą żadnym europejskim krajem w sensie cywilizacji łacińskiej nie są. To bizancjum, Wschód, dzięki zresztą Krzyżakom i potem Prusom (za prof. F. Konecznym).

        Co do celu, to jest to wielce prawdopodobne…
        Jeżeli weźmie się cel nadrzędny jakim jest przejęcie władzy przez globalistyczną elitę, składającą się z ludzi pochodzenia Chazarskiego (Aszke-nazi… jak ładnie wyszło…) i likwidacja Niemiec bo mają potencjał by zagrozić tym tendencjom – nie znaczy, że to lepiej dla nas – to tego typu słowa jakich użył Netanjahu mogą posłużyć do zdjęcia odpowiedzialności z Niemców i przerzucenia ich na muzułmanów. Można powiedzieć, że ubocznym skutkiem (czy wkalkulowanym – nie wiem) jest możliwość zdjęcia oskarżeń z Polaków, lecz niekoniecznie. Może być tak, że muzułmanie będą podżegaczami a Polacy współsprawcami, ale jeśli Merkel mówi o całkowitej winie Niemców, to wtedy współsprawstwo oddala się. Konsekwencją będzie prawdopodobnie wzrost nastrojów antymuzułmańskich: 'Gdyby nie wy nie zrobilibyśmy tego. Nasza wina (to wyznanie jest możliwe ale hipotetyczne ze względu na ich „…uber ales”) ale wyście nas podjudzili i nie wiadomo co chcecie zrobić teraz.’ Taki obrót sprawy nakłada się wtedy na wzrost w ogóle nastrojów antymuzułmańskich/antyuchodźczych, co prowadzi do zaostrzenia konfliktu i wybuchu wojny domowej przekształcającej się w wojnę europejską a dalej w światową.

        1. Ps.
          Wojna światowa jest ostatecznym środkiem do przejęcia całkowitej władzy nazywanej NWO, a zaplanowanej przez amerykańskiego wybitnego masona XIX w. Alberta Pike’a, generała armii amerykańskiej pochodzenia żydowskiego (plan trzech wojen światowych).

  6. Nie bijmy pokłonów. Aż tak mocno niestosowna ta wypowiedź nie była, żeby zaraz spodziewać się Bóg wie jakiej kary pręgierza. Gdyby pani LePen została skazana za tak śmieszną wypowiedź, dopiero by się zebrała fala protestów. Sędzia nie chciał z niej robić męczenniczki.

    A tak przy okazji, to smutno się robi, kiedy własne państwo oskarża obywatela o mówienie prawdy, o bycie patriotą i bronienia go przed islamskim najeźdźcą. Tymczasem imigranci kradną, palą, gwałcą i na wszelkie sposoby okazują swoją nienawiść nam i uchodzi im to na sucho. Bo spróbuj tylko coś im chociaż powiedzieć, zaraz będziesz oskarżony o rasizm, nazizm i islamofobię. A co gorsza, nasze własne kraje dbają o interesy muzułmanów. Teraz wszyscy ludzie w europie powinni przestać chodzić do pracy i wystąpić o zasiłki. Ciekawe, z czego by płacili wysysaczom socjalu.

    Ja nadal mam nadzieję, że to jakiś sen i w końcu się z tego obudzę. Bo nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje.

    1. Nie mam pewności, czy użyte przez Ciebie określenie 'własne państwo’ nie jest w tej sytuacji nadużyciem.
      Ad vocem ostatniego zdania Twojej wypowiedzi 14:42 i Twojej wypowiedzi 17:48, to jeżeli pozostajesz w zamkniętym kręgu nadziei, snu i kwestii wiary/braku wiary – to nic dziwnego, że Twoją jedyną konstatacją jest stwierdzenie, że wszystko przesrane.

  7. Można czasem zaobserwować lekkie przebłyski zdrowego rozsądku we Francji, to jednak za mało aby cokolwiek świętować.
    Marine Le Pen nie jest osobą z pierwszej łapanki, gdyby te słowa padły z ust zwykłej osoby (nie dziennikarz, nie polityk ), to może finał sprawy wyglądałby inaczej.

    Patrząc na pewne sprawy z boku odnoszę wrażenie, że żyję w świecie absurdów. Nie podlega krytyce osoba, która postąpiła niegodnie, niezgodnie z prawem czy wbrew naszym europejskim wartościom, natomiast podlega krytyce osoba, która ma czelność wyrazić swoją negatywną opinię na zaistniałe zjawisko. Komentujemy tuszowanie gwałtów zbiorowych (których dopuszczają się muzułmanie na Europejkach) a pewne grupy wola skupiać się na rzekomej ksenofobii płynącej z naszych wypowiedzi, jednocześnie bagatelizując tak okropny czyn jak gwałt. Otóż zbrodnią nie jest gwałt czy morderstwo, obecnie zbrodnią jest krytyka islamu oraz muzułmanów.
    To wielka zbrodnia krytykować tych, którzy na manifestacjach w Europie potrafią palić flagi europejskie, gardzą demokracją oraz naszą wolnością. Im to wszystko wolno w imię wolności słowa, nam w imię politycznej poprawności nie wolno ustosunkować się do podobnych tematów, a już absolutnie nie krytykować.

    No ale chyba wszystko stanęło na głowie.

    Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Zeid Ra`ad Zeid Al – Hussein twierdzi, że Czechy łamią nagminnie prawa człowieka w ośrodkach dla uchodźców, a wypowiedzi prezydenta Zelmana nazywa ksenofobicznymi.
    I to mówi człowiek, który jeszcze nie tak dawno apelował aby państwa europejskie korzystając z fali społecznego współczucia dla uchodźców, „rozszerzyły kanały regularnej migracji i przesiedleń”. (widać w czyim interesie występował)

    Żaden muzułmanin nie powinien piastować tak wysokiego stanowiska dotyczącego praw człowieka. Jest to szczyt hipokryzji kiedy takie stanowisko jest w rękach osoby reprezentującej tą część świata, w której prawa człowieka (chrześcijanie, kobiety, mniejszości seksualne) są NAJMNIEJ respektowane i ma to duży związek z religią. Muzułmanie na tak wysokich stanowiskach powinni to wykorzystać aby zmieniać sytuację w swoich krajach, a jednak wolą zajmować się „ciężkim losem” muzułmanów w Europie. I właśnie oni dbają aby dokumentować przypadki ksenofobii oraz rasizmu ale z naciskiem na jedną grupę (muzułmanie). Bo mają dbać przede wszystkim o własną wspólnotę a nie ogół.

    1. Powiem Ci kiedy nie będziesz ksenofobką: jak rozłożysz nogi przed „uchodźcą”, a jeszcze lepiej kilkoma, a ja nadstawię gardło pod nóż. Wtedy nie będziemy ksenofobami i zachowamy „europejskie wartości” skoro „Islam jest częścią kultury Niemiec”.

      1. No pojechałeś po całości! Co za przykład….o zgrozo.

        Jedna kwestia do wyjaśnienia. Czym jest ksenofobia? Niechęć, wrogość czy lęk wobec obcych, niechęć wobec cudzoziemców.
        Ludzie dyskutują i rozpatrują zagrożenia płynące z religii (islam) oraz jaki to ma wpływ na środowiska europejskie. Nie mówimy o cudzoziemcach generalnie ale o PEWNEJ grupie, której wspólnym mianownikiem jest islam (bez znaczenia jakiej narodowości).
        Więc ta ksenofobia jest zbyt często używana i trochę bezpodstawnie, bo w Polsce żyją cudzoziemcy i wielu nie narzeka. Nie ma też manifestacji aby wywalić Wietnamczyków lub Chińczyków.
        Jesteśmy realistami a nie ksenofobami.

        1. To prawda, że „pojechałem” ale czy napisałem nieprawdę? Czy rzeczywistość wygląda inaczej? Czasem brutalne postawienie sprawy lepiej uświadamia przestrzeń w jakiej się żyje. Pamiętam jak kiedyś oglądałem film o Janie Pawle II jeszcze jak był kardynałem i w jakimś ośrodku dla umysłowo chorych, bez wyszydzania i kpin, bez nienawiści, nazwał w pełnym spokoju ludzi tam przebywających „debile”, tak, jakimi w języku medycznym są określani. Prostota. Rzeczywistość. Oczywiście nie oznacza to, że należy być brutalnym ale czasem jest to niezastąpione, w granicach rozsądku. Nasi wrogowie szantażują nas „miłością”, która ma oznaczać miękkość, delikatność, brak buntu, twardego postawienia sprawy, stanięcia twarzą w twarz z problemem po to by prawda nie wyszła na jaw. Ale przecież jest to sprzeczne z Biblią, bo Ten który został nazwany: Miłością (1J 4:8), w której nie ma żadnej ciemności (1J 1:5), powiedział też o Sobie, że jest prawdą (J 14:6). Zatem nie ma miłości bez prawdy.
          „Ksenofobia” jest nadużywana, tak jak „antysemityzm”, „homofobia”, „nazizm”, „faszyzm”, „islamofobia”, „totalitaryzm”, i to wszystko co wiąże się z pojęciem „mowy nienawiści”. W zasadzie to wszystko co umożliwia walkę z prawdą.

          1. To jest na razie tylko wizja pewnej mało ciekawej rzeczywistości. Czy tak musi być? Niekoniecznie. Wszystko w rękach ludzi.

          2. @Lilith
            Wszystko w rękach Boga. W rękach ludzi już jest. I jesteśmy tym przerażeni. To „ludzie ludziom zgotowali ten los”. To ręce ludzi walczących z Bogiem, z – jak to mówią – „obskurantyzmem”, sprowadziły na nas groźbę zagłady, ludzi powołujących się na Boga ale ich czyny nader „przyziemne” by nie powiedzieć „podziemne”. „Usta nasze zaprzeczają temu co czynią nasze ręce” (Arnold Toynbee).
            Czy jest to „wizja” czy… raczej rzeczywistość?

          3. Wiesz wybacz ale w moim odczuciu nic nie jest w rękach Boga. Modlitwę pozostawiam wierzącym. Wszystkie rozwiązania problemu pozostają w rękach ludzi. To oni podejmują decyzje nie Bóg.

          4. Nie jest to portal poświęcony katolicyzmowi chociaż zajmuje się religią i to jedną z wielkich…

            Skoro tak twierdzisz to w zasadzie w swoim życiu powinnaś panować nad wszystkim…
            Z przyczyn wymienionych w pierwszym zdaniu nie będę rozwijał tematu.

          5. Problem jest taki, że ja jako Chrześcijanin, jeśli zejdę na poziom agresji swoich wrogów, to z automatu stanę się tak samo niewierzący jak oni. Moje sumienie naprawdę ubolewa nad ich niewolnictwem u allacha – bo oni najprawdopodobniej nie wejdą do domu Boga, a raczej zostaną pod jego drzwiami … Jestem realistą i wiem, że jeżeli nie zrobię nic, to Polska jest przegrana, tak jak przegrywa reszta Europy. Najchętniej to wsadziłbym ich w rakietę i wysłał na Marsa, aby tam sobie urządzili kolonię.

            Oni mają tą przewagę nad nami, że agresja przeciwko nam jest wpisana w ich religię i jest jej nakazem. To bardzo ułatwia im sprawę w Świecie doczesnym.

Dodaj komentarz