Policja w Sztokholmie i Göteborgu ma coraz więcej pracy. Nie potrafi zapanować nad imigrantami

@bernard

Jedni uważają, że to co się dzieje to niszczenie Europy ( po części też tak uważam), inni, że wręcz przeciwnie jest rozwój. Na to co się dzieje warto spojrzeć z jak najszerszej perspektywy. Jest kilka czynników które należy wziąć pod uwagę. religia mimo wszystko, finanse, polityka, ideologia i szeroko pojęta władza nad ludźmi. Przy czym władza według nowego pojęcia. Nie przemocą fizyczną, lecz przez kontrolę umysłów i serc. Serce widzę tu jako wewnętrznego człowieka z jego całą sferą uczuciową. Sterowanie uczuciami zawsze było w sferze zainteresowania elit. Możliwości w tym zakresie bardzo się powiększyły. Pracowało nad tym setki wybitnych specjalistów od psychiki ludzkiej. Dzisiejszy stan społeczeństwa ludzkiego, nie tylko tzw. III świata jest opłakany. Wprawdzie ten wspaniały świata cywilizacji zachodniej prosperuje jeszcze jako tako pod względem materialnym, lecz moralnie się stacza. Coraz więcej ludzi traci panowanie nad sobą. Jeżeli komuś się wydaje, że masowe ataki na system władzy, nawet przemocą to powstrzyma, a nawet odwróci ten trend jest niestety w błędzie. Prawdziwe przemiany dokonują się nie przez przewroty na ulicach, ale w sercach i umysłach jednostek. I zniszczenia jakie się dokonały są nieodwracalne. Nawet tu na forum bardzo ciężko jest przyjąć do świadomości niektóre smutne fakty, a przecież to nasza wieloletnia rzeczywistość. Przez zastraszanie ludzi niewiele da się osiągnąć, oprócz efektu jaki daje strach. Serie zamachów bombowych, setki zabitych wzbudziły wprawdzie strach, ale nie dokonały żadnego radykalnego zwrotu w ludzkiej świadomości. Mowa tu o tzw, lewackim zachodzie. Ja będzie w Polsce? Czas pokaże. Polska jest teraz wnikliwie obserwowana. Zbierane są dane pozwalające na optymalne działanie w przyszłości. Elity demonstracji specjalnie się nie boją, ponieważ doskonale wiedzą, że energia wzburzenia to o wiele za mało, by trwale im zagrozić. Kto dziś pamięta o demonstracjach w Grecji czy w okolicach Wall Street. Albo w Hiszpanii? Gdzie jest szumnie zrodzony wtedy ruch oburzonych działaniami światowej elity finansowej? Co się stało z milionami wyrzuconych na bruk z domów w USA za długi? Ilu z tych bankrutów ma broń? I co, gotowi byli jej użyć? Nie, koczują w poczuciu beznadziejności w prowizorycznych warunkach, na skwerach, placach lub pod mostami. Dlaczego policja w USA została wyposażona w broń dotychczas zarezerwowana tylko dla armii? Po co jej śmigłowce szturmowe, wozy pancerne? Służby policyjne maja doskonałe metody i środki do pacyfikowania najcięższych starć z demonstrantami. Zawsze miały nad wzburzonym tłumem przewagę technologiczną. Elity boją się tylko wzrostu świadomości a przede wszystkim moralnego. Tylko człowiek kierujący się zasadami jest zdolny do dokonania trwałych zmian na lepsze. Dlatego zasady zostały zniszczone. Pozostał tylko często ślepy gniew, jako wyraz frustracji.

Brak panowania nad sobą nigdy nie był oznaką siły, lecz słabości. Ludzie władzy to doskonale wiedzą. W emocjach tłum jest czytelny. Okrzyki nawet wulgarne jeszcze nigdy nikogo nie
zabiły. Kule karabinowe owszem. Kto dysponuje taka bronią? Tylko władza. A jak dojdzie do krwawych przewrotów i tłum dorwie się do broni, to będzie to co przerabia się wszędzie i niezmiennie na całym świecie. Mnóstwo krzywdy ludzkiej. A na końcu i tak masy potrzebujące przywództwa po kogoś sięgną, i historia się powtórzy, tylko, że znacznie gorzej.

https://www.youtube.com/watch?v=23XtoujJbjM