USA: Obama łamie obietnicę daną Armenii i unika oficjalnego uznania ludobójstwa Ormian w setną rocznicę tragedii

obama-king-abdullahPodczas gdy cały świat patrzy z obrzydzeniem i strachem na zbrodnie popełniane przez ISIS – samozwańczy 'kalifat’ – na rdzennej ludności chrześcijańskiej Bliskiego Wschodu, wczorajszy dzień, 24 kwietnia, stanowił setną rocznicę ludobójstwa Ormian i innych chrześcijańskich mniejszości na terenie obecnej Turcji i byłego Imperium Osmańskiego – ostatniego kalifatu.

Większość historyków amerykańskich studiujących to zagadnienie jest zgodna, że doświadczenia Ormian były celowym działaniem i chłodno kalkulowanym ludobójstwem. Ponad milion osób narodowości ormiańskiej zginęło w skutek egzekucji, zagłodzenia, chorób, surowego środowiska i przemocy fizycznej. Ludzie, którzy zamieszkiwali Turcję od bliska 3,000 lat, czyli 2,500 lat zanim Turcy poczęli okupację Anatolii, dziś nazywaną 'Turcją’, utracili swoje ziemie i zostali eksterminowani na masową skalę w pierwszym właściwym ludobójstwie XX wieku. Na początku roku 1915, na terenie Turcji żyło około 2 milionów Ormian – dziś już tylko 60 tysięcy.

Oznacza to, że półtora miliona Ormian zostało wymazanych z demografii Turcji. Można argumentować, że jeśli Turcja wczesnych lat XX wieku posiadała narzędzia masowej destrukcji, jakim dysponowały hitlerowskie Niemcy w latach 40stych, cały naród ormiański uległby zagładzie.

Lista zbrodni popełnionych na Ormianach i innych mniejszościach chrześcijańskich jest zbyt długa. To, co wyprawia dziś Państwo Islamskie, było praktykowane wieki wcześniej. Muzułmanie osmańscy porywali, gwałcili, mordowali i sprzedali niezliczoną liczbę chrześcijańskich kobiet i dzieci na muzułmańskich targach niewolników.

Armeńscy chrześcijanie byli również torturowani – zupełnie tak, jak chrześcijanie bliskowschodni. Jak pisze LLoyd Billingsley z FrontPage Magazine, całe zespoły katów używały rozżarzonego metalu, obrywali ciała ofiar ze skóry, następnie wlewali roztopione masło w miejsce ran. Mehmed Rashid torturował Ormian przykuwając do ich stóp końskie podkowy, po czym zmuszał do marszu ulicami, jak również ich krzyżował.

Muzułmanie ćwiartowali również Ormian na kawałki, a niemowlęta rzucali o ziemię przed oczami matek. Ciała były palone nie z powodów sanitarnych, a w celu poszukiwania złotych monet, które mogły być połknięte przez ofiary. Również ich kał był przeszukiwany w nadziei znalezienia kosztowności.

W swoim pamiętniku 'Zgwałcona Armenia’, Aurora Mardiganian opisała własny gwałt i wrzucenie do haremu – podobny los, jaki spotkał niemuzułmanki w Państwie Islamskim. Wspomina widok 16 Ormiańskich dziewczyn przybitych do krzyży z długimi włosami powiewającymi na wietrze.

Ponieważ istnieją bardzo silne dowody, które wskazują na realność ludobójstwa Ormian, uznane zostało ono przez 44 Stany. Południowa Dakota, która niedawno dołączyła do listy, wezwała Kongres i prezydenta USA do formalnego uznania i potwierdzenia prawdy historycznej, że zbrodnie popełnione na ludności ormiańskiej, greckiej i innej chrześcijańskiej, żyjącej wówczas na terenie Anatolii, było uznane jako ludobójstwo, oraz dążenia do wypracowania dobrych stosunków armeńsko-tureckich’.

Turcja, oczywiście, wciąż zaprzecza, jakoby ich przodkowie kiedykolwiek popełnili jakąkolwiek zbrodnię przeciw ludzkości. Grupa naukowców armeńskich napisała w roku 1995: 'Pomimo szerokiej gamy dowodów, które wskazują na historyczną realność ludobójstwa Ormian – zeznania naocznych świadków, oficjalnych archiwów, fotografii, raportów dyplomatów zagranicznych oraz zeznań niedobitków – zaprzeczanie prawdzie jest cechą każdego kolejnego tureckiego rządu, od roku 1915 po dzień dzisiejszy.’

Islamski rząd Turcji nie jest w tym zakłamaniu niestety samotny. Prezydent Obama wciąż odmawia użycia słowa 'ludobójstwo’ – nie przeszkadza w tym fakt, że kiedy starał się o prezydencki stołek w roku 2008, zadeklarował, że 'ludobójstwo Ormian nie jest jałowym oskarżeniem, osobistą opinią lub nawet punktem widzenia, ale raczej szeroko udokumentowanym faktem podpartym bardzo przekonującymi dowodami historycznymi’.

Swoimi słowami: ’Jako prezydent Stanów Zjednoczonych, uznam ludobójstwo Ormian. Ameryka zasługuje na lidera, który mówi prawdziwie o tej tragedii i bezkompromisowo odnosi się do każdej zbrodni przeciw ludzkości [sic]. Moim celem jest zostanie tym prezydentem.

Do tej pory, przez 7 lat swojej kadencji w Białym Domu, Obama nie ma najwyraźniej ochoty dopełnić własnych obietnic. We wtorek dnia 21 kwietnia, Biały Dom powtarza po raz siódmy, że nie użyte zostanie słowo 'ludobójstwo’, co rozczarowało wielu aktywistów praw człowieka.

Wedle New York Times’a: 'Opór Obamy przed użyciem słowa ludobójstwo stoi dziś w dużym kontraście do słów papieża Franciszka, który otwarcie odniósł się do jego jako 'pierwsze ludobójstwo XX wieku’ i zrównał je do działalności hitlerowców i Sowietów. Parlament Europejski, który pierwotnie uznał ludobójstwo w roku 1987, wezwał Turcję do rozrachunku ze swoją przeszłością.

Narodowy Komitet Armenii w Ameryce odpowiedział: 'Poddaństwo prezydenta stanowi narodową hańbę. Jest to zdrada prawdy i zdrada zaufania.’

Jednak Obama pozostaje konsekwentny w innej kwestii. Nie powinno dziwić, że unika on oficjalnego uznania ludobójstwa, kiedy uświadomimy sobie, że ignoruje on też falę muzułmańskiej przemocy wobec chrześcijan, mające miejsce w czasie – często również i z powodu – jego prezydentury.

Źródło: American Thinker

5 komentarz do “USA: Obama łamie obietnicę daną Armenii i unika oficjalnego uznania ludobójstwa Ormian w setną rocznicę tragedii

  1. Niesamowite! Obama po raz kolejny nie dotrzymał słowa… Przecież to nic nowego. Czasami się zastanawiam czy on sam nie finansuje terroryzmu. Wypuszczanie najgroźniejszych terrorystów z Guantanamo, przyzwolenie na nuklearne aspiracje Iranu, a to tylko wierzchołek góry lodowej… Z tego co kiedyś czytałem, stosunki na linii USA- Izrael są najgorsze od lat.
    Zamiast nazwy „Turcja” lepiej by brzmiało „Okupant terenów Cesarstwa bizantyjskiego” grin

Dodaj komentarz