Włochy: ruszył program przyjmowania uchodźców w prywatnych domach

30 grudnia 2015 r. rada miejska w Mediolanie zdecydowała o wprowadzeniu w życie programu przyjmowania uchodźców w prywatnych domach. Chętne rodziny, które zgłoszą się do programu otrzymają po 300 euro miesięcznie na jednego przyjętego uchodźcę a dokładnie na jego „wikt i opierunek”.

Od teraz Włosi mogą utrzymywać imigrantów we własnych domach za dotacje. W przypadku przyjęcia większej liczby tzw. uchodźców łączna suma przyznanego dofinansowania nie może przekraczać 400 euro na osobę. Pieniądze pochodzą z państwowego programu ochrony ubiegających się o azyl i uchodźców.

Do programu mogą się zgłaszać rodziny z Mediolanu, które są gotowe zaoferować gościom osobną sypialnię, oddzielną łazienkę i minimum mebli do przechowywania rzeczy osobistych. Zainteresowane rodziny mogą zgłaszać się do 15 stycznia.

Czytaj także: We Włoszech uchodźcy żądają stałego dostępu do internetu. Wybuchł protest

Przeciwko programowi protestuje eurosceptyczna i antyimigrancka Liga Północna, której lider Matteo Salvini uznał jego założenia za „rasizm wobec Włochów w trudnej sytuacji materialnej”.

Pierfrancesco Majorino z urzędu miejskiego odpowiedzialny za kwestie socjalne, odpowiada: „Nasz wybór się nie zmieni. Dzięki państwowym środkom możemy robić jeszcze więcej dla naszego zadania. Barbarzyństwo Ligii nas nie powstrzyma”.

 

Źródło: milano.repubblica.it

11 komentarz do “Włochy: ruszył program przyjmowania uchodźców w prywatnych domach

  1. Nareszcie lewacy, którzy tak szumnie propagują ideę multikulti mają okazję, aby się wykazać. Szczególnie politycy, posiadający spore wille i bungalowy teraz już nikomu jawnie nie zarzucą ksenofobii czy rasizmu, zawsze takiemu można rzucić w twarz: „A ilu ty przyjąłeś uchodźców pod swój bogaty i obszerny dach”?

    Swoją drogą, 300 euro to jakaś śmieszna suma. Państwo próbuje upchnąć ich tanim kosztem. 300 euro na samo wyżywienie, to bardzo chora stawka w krajach Europy Zachodniej. A co z resztą? Prąd będą czerpać za darmo? A ogrzewanie, środki czystości itd…

    I już widzę, jak „uchodźcy” będą przebierali wśród sypiących się ofert. „A dziecko pani ma? Najlepiej kilkuletnią dziewczynkę, bo ja bym chciał na pożegnanie gardziołko jej poderżnąć”.

Dodaj komentarz