Christena Ervin

Powoli (ale naprawdę powoluśku) zaczyna chyba ustępować obłęd poprawności politycznej na zachodzie. Oby jak najszybciej przejrzeli na oczy, zahamowali napływ wiecie czego, a potem włączyli im szybko wsteczny bieg. Syrię trzeba odbudowywać niedługo, i kto ma to robić, My?

Widzę tu kilka interpretacji tego dziwnego artykułu, ale rzeczywiście chyba chodzi tu o to, że w „światłych” krajach poprawności politycznej, nie wiadomo co wolno powiedzieć, a czego nie. I z tej rozterki dziewczę się powiesiło. A ja nie boję się powiedzieć, że nie cierpię muzułmanów, największych rasistów tego świata.

Czyżby w Austrii przestała obowiązywać poprawność polityczna? Może trochę z obawy przed wyborczą klęską, ale zaiście wielka się dokonała przemiana w tym kraju.

Jak zachodnich Europejczyków dożynać będą muzułmańskie watahy, to docenią oni polską postawę niechęci do „islamskich czarnuchów”. A Hartman jak chce sprowadzać muzułmańskich „uchodźców”, to niech sobie sprowadzi, ale tylu ilu będzie w stanie utrzymać, bo ja nie zamierzam płacić na utrzymanie wroga.

Jak to fajnie pomagać cudzym kosztem.

Niemieckie świńskie (sic!) rude blondyny i blondyni za kilka lat wyraźnie ściemnieją. Zmieni się karnacja naszych zachodnich sąsiadów.

Buddyści nie są odosobnieni w swych uczuciach, już większość świata nie przepada za tym złowrogim, niebezpiecznym dziadostwem, nawet muslimy sami za sobą nie przepadają.

Każdy meczet i każda islamska szkoła, czy jakakolwiek inna organizacja muslimska szerzy nienawiść do nas. Zamykać, gonić, karać i ostatecznie pozbyć się plugastwa co zatruwa Europę i cywilizowany świat.

Nie wpuszczać żadnych kozich synów do Polski. Niemcy zablokują granicę (zakładam, że idą do Niemiec), albo będą ich odsyłać i nigdy się dziadostwa nie pozbędziemy. A oni będą chcieli coraz więcej i więcej.

Zdolni do pracy to oni może są – teoretycznie, życie jednak pokazuje z jakim zapałem przystępują do tej pracy i jak zachodnie media radośnie ogłaszają, że jeden czy dwóch poszło gdzieś do pracy, na setki tysięcy nierobów. I to raczej się nie zmieni.

Też o tym pomyślałem i nawet chciałem to jakoś wpleść w zdanie, ale to jednak nie nasza partia.

To wszystko nie dzieje się po to, by zniszczyć rdzennych europejczyków, czy wymieszać z brudem. Tutaj chodzi o to by biali znów zapanowali nad światem i ten świat cywilizowali. Tylko, że w ostatnich latach mocno się jako rasa zdegenerowaliśmy, „zlewaczyliśmy”, staliśmy się otyli lub zostaliśmy cipami w rurkach. Dlatego trzeba tych ludzi obudzić…[Czytaj więcej…]

Wniosek z tego taki, że trzeba bardziej pilnować granic na wschodzie, żeby Mamedy brodate nie wchodziły do nas.

Jak inni zobaczą, że Niemcom znów odbija, to odwrócą się od nich plecami i zaczną budować płoty.

Z jednej strony super, ale z drugiej, to te kobiety zostaną w większości w domu i całkiem zdziczeją. Już lepiej niech wracają tam skąd przyszli.

Dokąd te dzieci mają uciekać, jak terrorysta będzie siedział z nimi w jednej ławce i razem z nimi uciekał? Chociaż sam kierunek jest słuszny.

W głowie się nie mieści, że zachód toleruje i jeszcze wspiera przestępcze organizacje (salafici, islam). To tak jakby powstał np. Związek Złodziei Niemieckich albo Stowarzyszenie Morderców UE i jeszcze dostawaliby dotacje na działanie i werbowaliby skutecznie nowych działaczy. Paranoja. Niemcy sami stwarzają sobie problem z którym potem próbują…[Czytaj więcej…]

Była kiedyś taka historyczna kraina Besarabia, jak ja bym sobie, i nam wszystkim życzył, żeby Polska, Europa, a najlepiej cały świat nazywał się i był taką Bez(s)arabią. (oczywiście wiem, że nazwa Besarabia nie miała nic wspólnego z brodatymi kozimi synami).

Jestem daleki od komunizmu, ale patologią tego świata nie jest to że ją okradli (bywa, choć nie powinno), ale to, że ma ona zegarek za milion euro.

Wpisałem ateistów w kontekście tego, że dla muslimów stanowią oni n-tą kategorię podludzi – pierwszą pod nóż. A ponieważ lewactwo to w 100 % ateiści, dziwi ich poparcie dla tak radykalnej. bezkompromisowej i nietolerancyjnej „religii”.