Jami McCarty

Nie, dziękuję. Żadne islamskie szmaty nie są mi potrzebne, choćby nie wiem jak były piękne. Nie jestem też jakoś wybitnie szpetna by musieć się zasłaniać, mimo domieszki tak jechanej na forum niemieckiej krwi w linii dziadków czy pradziadków. Na głowę jeszcze nie upadłam.

Swoją drogą – „bądźmy tolerancyjni, cieszmy się różnorodnością, stańmy…[Czytaj więcej…]

Tyle w temacie wpuszczania „uciekających przed wojną” kobiet i dzieci…

Od dziecka mieszkałam w 2-pokojowych klitkach (moja rodzina liczyła 5 osób), raz chyba mieliśmy 3 pokoje, zawsze jedliśmy posiłki każde w innym miejscu, bo na takie luksusy jak jadalnia nie było po prostu miejsca. Nie było bogato, ale jednak każdy się cieszył że ten obiad był. O takich warunkach jakie oni mają mogliśmy jedynie pomarzyć. Do cz…[Czytaj więcej…]

Tymczasem w Europie: przeciętny, biały, pracujący Europejczyk często zastanawia się, czy będzie go stać na choćby jedno dziecko.

Dokładnie to samo przyszło mi na myśl.

” Czuję się głęboko upokorzona takim traktowaniem w przestrzeni publicznej w moim własnym kraju – powiedziała Baya norweskiej prasie.”

TO NIE JEST JEJ KRAJ.

Albo się dostosowuje do panującego w nim prawa i obyczajów, albo cóż – tam są drzwi. Chociaż osobiście uważam, że muzułmanie do Skandynawii pasują jak krzyżyk do Arabii Saudyjskiej.

Czyżby lewica się bała, że Francuzi przyznają mu rację i pójdą na prawo?

Kiedyś (lata temu) siedziałam ze znajomymi po koncercie pod jednym z warszawskich klubów. Z pracy wychodzili już ochroniarze, w tym jeden czarny – zresztą widzieliśmy go już wcześniej, bo razem z kolegami podawał nam plastikowe kubki z wodą które podawało się dalej. I między nimi taką rozmowa:
[o1]- Ej, gdzie jest Adam*?
[o2]- K***a, znowu m…[Czytaj więcej…]

Tak szczerze mówiąc, to będąc na miejscu marokańczyka (celowo z małej litery) nawet bym nie wzięła takiego żartu na poważnie… Oczywiście zakładając, że marokańczyk w ogóle chciał pracować i zostać częścią polskiego społeczeństwa. Pierwszy dzień pracy – czego on się spodziewał, że będą go po rączkach całować?

Tymczasem w jednym z brytyjskich banków można założyć konto prowadzone zgodnie z prawem szariatu: https://www.lloydsbank.com/current-accounts/islamic-account.asp

Wiem że nie na temat, ale ręce mi opadły kiedy to zobaczyłam. Co do Szwecji… Kiedy czytam takie wiadomości, zastanawiam się, CO musi się wydarzyć, żeby Szwedzi (ci rdzenni) prze…[Czytaj więcej…]

Ciekawe, co powiedziałaby na to Elin Krantz… gdyby przeżyła bestialski gwałt, jaki zafundował jej afrykański „imigrant”. W końcu przed tym zdarzeniem też była „otwarta na inność”.

Szkoda tylko, że rodowici Brytyjczycy często podobnymi spojrzeniami reagują na wschodnioeuropejski akcent. Przecież my im głów nie ucinamy… 🙁

Z tego co czytam, przy głosowaniu mają do wyboru czarną kredkę albo ołówek, więc informują się w internecie żeby brać czarne długopisy…
Ciekawe, czy dzisiejszej nocy padnie jakiś rekord w zużyciu gumek do ścierania czy coś.

Zżarło mi znaczniki (sarkazm:on) i (sarkazm:off) -.-„

No w życiu bym się nie spodziewała.

Widać Belgia szybko zapomniała o tym, co stało się na lotnisku Zaventem i w metrze.

Taaa, i jeszcze mieszanie w to Britain First. Jakiś (z arabsko-brzmiących personaliów sądząc) muzuł stwierdził, że słyszał jak napastnik krzyknął „Britain First” na sekundę przed atakiem. Potem wyszło że w sumie go tam nie było i tego nie widział, ale słyszał. Uczę się angielskiego od 19 lat, ale narracje są tak pokrętne logicznie, że momentam…[Czytaj więcej…]

Nawet na „barierach” boiska, tam gdzie są reklamy sponsorów, były hasła typu „Euro2016 against racism”, czy też „EU against racism”. Nie pamiętam dokładnie.

Kiedy mówili o tym w telewizji, tylko czekałam, aż padnie informacja na temat arabskiego pochodzenia terrorysty. Nie zdążyłam nawet dokończyć kierowanego do mojej rodzicielki „o ile zakład, że to arab?”…

Wydaje mi się, że przez takie wiadomości powoli popadam w objęcia depresji na tle lękowym. Nie żebym miała tu coś do Redakcji – przeciwnie, uważam że robi bardzo dobrą robotę i potrzebujemy takiego miejsca w sieci, gdzie nie wciska nam się gówna zawiniętego w ozdobny papierek. Po prostu… Świat nie będzie już taki sam. Ostatnio widziałam na dwor…[Czytaj więcej…]