Chorwacja: 62 uchodźców stłoczonych w furgonetce – podtruci tlenkiem węgla

W Chorwacji zatrzymano furgonetkę, w której znajdowało się 62 tzw. uchodźców. Mężczyźni i dzieci jechali do Europy Zachodniej. Byli wyczerpani i podtruci tlenkiem węgla. Zostali zatrzymani.

62 mężczyzn i chłopców znajdowało się w samochodzie, który został zatrzymany do rutynowej kontroli w okolicach miejscowości Novska.

„To było straszne, ludzie krzyczeli, byli wyczerpani, niektórzy mówili, że nie jedli przez nawet pięć dni. Ratownicy, którzy dotarli na miejsce byli w szoku, ile osób jest w furgonetce i w jakim są stanie” – relacjonują media.

Prawdopodobnie z powodu przeciążenia na tylną oś spod kół zaczął wydobywać się dym i dostawać do wnętrza furgonetki. Wielu z podróżujących furgonetką podtruło się tlenkiem węgla.

42 osoby, w tym dzieci, niektóre nieprzytomne, trafiły do szpitala. „Ich stan uległ poprawie, życiu pacjentów nie zagraża niebezpieczeństwo, ale będą potrzebowali trochę czasu, by odzyskać zdrowie” – poinformowała dr Maja Grba Buljevic.

Tzw. uchodźcy chcieli dotrzeć do Europy Zachodniej. Pochodzą z Afganistanu i Pakistanu.

źródło: tvp info/sky news

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie ndie.pl zabronione. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

50 komentarz do “Chorwacja: 62 uchodźców stłoczonych w furgonetce – podtruci tlenkiem węgla

  1. Jakimż uchodźcą może być typ z Pakistanu, który z nikim wojny nie prowadzi a Zachód nie twierdzi, żeby była tam jakaś dyktatura? Zapakować tych baranów i odesłać następnym samolotem tam, skąd przypełzli a nie się teraz z nimi bawić.

    1. @easyrider
      Z cyklu „watykańskie radości”:
      „„Dialog z muzułmanami musi być kontynuowany, ponieważ alternatywą byłaby przemoc. Jednakże trzeba wyjaśnić, że pragniemy dialogu, a nie 'podporządkowania’”. Nazajutrz po zamachu, który uderzył w serce Berlina, kard. Jean-Louis Tauran, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, w duchu magisterium Papieża Franciszka nadal twierdzi, że konieczny jest „dialog nadziei, aby podkreślić, że religie nie są problemem, ale stanowią część zaradzenia temu, co dzieje się w świecie”.

      Wszyscy muszą pogłębić znajomość własnej religii i zrozumieć, że dialog nie jest zastrzeżony dla „specjalistów”.”
      („http://www.osservatoreromano.va/pl/news/dialog-nie-jest-slaboscia”)

      Jak ci Pakistańczycy „pogłębią znajomość własnej religii” to ramach „zaradzania temu co dzieje się w świecie” pogłębią penetrację maczety w mojej szyi… Takie mam wrażenie w temacie „pogłębianie”.

      1. @lolo Tak jak już wcześniej ustaliliśmy lolo. Tu jest grubszy szpadel. Debil by zauważył, że dialogu to nie ma żadnego. Nie wierzę zatem, żeby ludzie z otoczenia papieża (wiem jak go określasz ale zastosuję uproszczenie), oczytani i wyedukowani, wiedzący bez wątpienia czym jest islam, wierzyli, że z nimi można się porozumieć. Zatem jeżeli w to nie wierzą a bredzą o tym, to gra toczy się o coś innego. Każdy dzień upewnia mnie, że im dłużej będziemy zwlekali z podjęciem radykalnych działań, tym więcej krwi poleje się w przyszłości. Teraz, teoretycznie mamy jeszcze szansę ale musiałaby nastąpić konsolidacja sił, stan wojenny, zawieszenie (i tak zdeformowanych) pokojowych praw i gra na bardzo ostro.

        1. @easyrider
          Ten cytat, który dałem to traktuję jako przykład pokazujący punkt na drodze do konsolidacji na odcinku religijnym w ramach NWO.

          Zaś jeśli chodzi o punkt drugi Twojego programu „restrukturyzacji”, zakładając, że jest słuszny to jest jedno pytanie:
          kto miałby to zrobić?
          A swoją drogą wiesz jakby „cały postępowy świat” i inni zwolennicy kazirodztwa zawyli z rozpaczy „nad stanem polskiej demokracji”? Należy dodać jeszcze: „młodej”. Czyż „młodość” w tym kontekście nie byłaby wystarczającym uzasadnieniem do wprowadzenia w życie – przez starszych i mądrzejszych – rozwiązań zawartych w ustawie 1066 w ramach realizacji niemieckiej „doktryny Breżniewa” z 2005 roku?

          1. Ps (@easyrider)
            A tu podobny do Twojego punkt widzenia:
            http://monsieurb.neon24.pl/post/135807,ile-jeszcze-polskiej-krwi

            Interesujący jest wpis internauty o nicku @kula lis pod tą analizą. Fragment (dalej jest jeszcze bardziej ciekawie):
            Coś tu bardzo i to bardzo śmierdzi.
            Znamy mordercę z Berlina! Łukasz Urban zranił terrorystę, któremu wypadły dokumenty? Amis A. – 24-latek z Tunezji – stał prawdopodobnie za zamachem w Berlinie. Jego dokumenty znaleziono w porwanej ciężarówce, która wjechała w targ świąteczny. Prawdopodobnie wypadły podczas szarpaniny z polskim kierowcą Łukaszem Urbanem. Co więcej, śledczy podejrzewają, że terrorysta został raniony przez Polaka, który do ostatniej chwili próbował udaremnić zamach.”

          2. @lolo Ja też myślę (i pisze tu o tym, co zapewne zauważyłeś), że chodzi o zafundowanie ludzkości czegoś w rodzaju Roku 1984. Politycy słabną, bo po kadencji są tylko marionetkami w rękach wielkich grup interesów (vide chociażby b. kanclerze Reichu).
            Na pytanie kto miałby to zrobić, odpowiedź może być tylko jedna – ten, kto posiada realne środki przymusu – armia i służby. Tez już o tym tu pisałem. Nowy Franco, Pinochet, Piłsudski. Kwestia następna – pacyfikacja. Nie ma co do tego wątpliwości, że „postępowy” świat nas spacyfikuje jeżeli zagramy na bardzo ostro. Spacyfikuje finansowo albo militarnie (vide Serbia ’99). Dlatego potrzebna jest szersza koalicja. Może Trump zdecyduje się pójść na całość? Może Le Pen mając zaplecze Trumpa i „faszystów” w Polsce i na Węgrzech? Z drugiej strony nie zdziwiłbym się gdyby po ewentualnej ostrej reakcji Trumpa, zobaczylibyśmy nowe Dallas ’63.

          3. @easyrider
            Może jestem zbyt pesymistyczny, ale nie liczyłbym na pomoc zewnętrzną. Wbrew temu co się tam twierdzi o niezależności p. Trumpa deklaruje on dozgonną przyjaźń z Izraelem i zdaje się wprowadza ludzi Chabadu do swojej administracji w ramach powiązań rodzinnych. Co prawda podobno powiedział w 2015 r.: „kiedyś obiecałem babci, że odzyskam Lwów Polakom i słowa zamierzam dotrzymać”, ale tyle różnych nam rzeczy obiecywano w przeszłości, że deklaracje deklaracjami z życie ma swoje prawa. Pożywiom, uwidim. Poza tym ja osobiście Lwowa do szczęścia nie potrzebuję bo to tylko będą problemy. Na cholerę nam taki wrzód z pretensjami? Tak jak i Wilno. Jakoś tak w tę ukraińską przyjaźń nie bardzo wierzę. Wystarczy mi Polska taka jak jest byle by wolna i bezpieczni Polacy na obczyźnie jeśli jest to możliwe a oni chcą tam być.

          4. @lolo Dlatego napisałem „może Trump”. Obawiam się jednak (a może mam nadzieję?), że sytuacja będzie ewoluowała i to w takim kierunku, że nastąpi przesilenie. Jeżeli obecnie pastowane islamskie kabany maszerują po Londynie żądając kalifatu, to co będzie jutro. I nie jutro, za lat pięć, tylko za pół roku, za rok. Pytanie czy narody białej, zachodnioeuropejskiej, zachodniochrześcijańskiej cywilizacji dały się już spedalić do tego stopnia, że nie są zdolne do żadnej, skutecznej reakcji? Jak to (ponoć) powiedział jeden polityk stylizowany na ikonę dziewiętnastowiecznego postępu: „Można oszukiwać wszystkich ludzi przez pewien czas, a część ludzi przez cały czas, ale nie da się oszukiwać wszystkich przez cały czas.”

      2. Nie zapomnij dodac, ze to CHINSKA maczeta penetruje twoja szyje! ewnntualnie obok lezy zamorowany CHINCZK, ktory te maczete wyprodukowal. Ani slowa o wlascicielu reki, ktory ostrzem macha. Krwawa merkel by sie qwwila.

      1. @Karbulot wcześniej byli erytrejczycy (gdzie 63% stanowią chrześcijanie i nie ma z muzułmanami większych problemow), poza tym były przypadki psychicznie chorych niemców, włochów francuzów i innych bogu ducha winnych narodowości (pisze tylko o niemczech) gdzie wrzeszczeli allahu akbar, to jest jakaś nagonka na konkretne niewygodne kraje, prawdy i tak się nie dowiemy, jest jednak wspólny mianownik: muzułmanin i tylko jeden sposób na to szaleństwo, wywalić wszystkich muzułmanów z europy do ośrodków w afryce i niech tam udowadniają sobie, który allah jest lepszy

    1. pakistan jeśli się nie mylę jest w ciągłym stanie wojny z indiami, wojny jako takiej tam nie ma poza przygranicznymi „drobnymi” sprzeczkami niestety oba kraje posiadają potencjał nuklearny co jest niepokojące, afganistan ma regionalne wojenki i to na niewielką skalę ok70% jest wolna od działań zbrojnych, na tej podstawie niemcy chcą odsyłać tzw uchodźców z powrotem do ich kraju, co ciekawe w syrii działania wojenne są tylko na obszarze 10% i tylko w północno-zachodniej części kraju i jakoś lewica piszczy o braniu syryjczyków za wszelką cenę, nie ważne, że 90% najeźdźców nie pochodzi z syrii, a sami syryjczycy mogą sobie wyemigrować w bezpieczne tereny na południu kraju, nie muszą być koniecznie w europie!!!

  2. Nawet gdyby była w Pakistanie wojna, to nikt stamtad nie może byc uchodzcą w Europie! …Po dotarciu do pierwszego ościennego kraju podróż powinna się skończyć, bo jest się już poza strefą wpływu prześladowcy. Jeśli ktoś idzie jeszcze dalej -do kolejnego kraju (z terenu pierwszego kraju bezpiecznego), to nie ma tu czynnika ucieczki przed niebezpieczeństwem i jest się już wyłącznie nielegalnym imigrantem, a w zasadzie oszustem chcącym żyć na cudzy koszt. -To do tych co piszą że nie ma wojny w Pakistanie czy Afganistanie. Prawda, ale nawet gdyby była to i tak nikt stamtąd nie ma prawa być uchodzzca w Europie!

  3. Ale są media manipulowane , przed Berlinem taka makabra a w mediach cisza – Imigrant spalił żywcem kobietę na ulicy! „Jej krzyk będę słyszeć do końca życia” „http://reporters.pl/4063/imigrant-spalil-zywcem-kobiete-na-ulicy-jej-krzyk-bede-slyszec-do-konca-zycia/”

Dodaj komentarz