Dania: Rozdawali „spray na uchodźców”

Członkowie nacjonalistycznej Partii Duńczyków rozdawali na ulicach miasta Haderslev „spray na uchodźców”.

Używanie gazu pieprzowego w Danii jest zakazane, dlatego „spray na uchodźców” był tak naprawdę lakierem do włosów z naklejoną etykietą.

Akcja została przeprowadzona w Haderslev, ponieważ – jak mówił prezes partii Daniel Carlsen – kobiety z tego miasta wielokrotnie skarżyły się, że są molestowane przez uchodźców i imigrantów starających się o azyl.

– Nie uważam naszego działania za prowokację. Staramy się poradzić sobie z rzeczywistym problemem, z którym boryka się nasze społeczeństwo. Wielu Duńczyków nie czuje się bezpiecznie, m.in. dlatego, że w naszym kraju jest tak dużo imigrantów, a także dlatego, że nie wolno nam się przeciwko nim bronić – wyjaśnił polityk w rozmowie z lokalnymi mediami.

Carlsen poinformował, że 137 osób zdecydowało się wziąć butelkę sprayu. Partia Duńczyków zamierza rozdawać spray również w kolejnych dniach.

źródło: thelocal.dk / rp.pl

50 komentarz do “Dania: Rozdawali „spray na uchodźców”

    1. W Holandii ,podobnie jak w Danii noszenie przy sobie pojemnika z gazem ,noza, kastetu ,czy bejsbola jest penalizowane,totez pewien spryciarz umiescil na jednym z hol. portali instrukcje ,jak nalezy przerobic pusty pojemnik po aerozolu „Fa” na pojemnik z gazem !Podal rowniez recepte na skomponowanie samego gazu! Oficjalnie policja nie nic moze zrobic ,bo pojemnik taki jest „Fa” ,a wiec nie ma zadnych podstaw do tego ,zeby podejrzewac ,iz znajduje sie w nim gaz ,a bez pozwolenia wlasciciela nie wolno policjantowi wyprobowac urzadzenia.

    1. Jak by nachodzcy palili papierosy faktycznie moze byc niebezpiecznie tylko musieliby miec peta w gębie w trakcie gwałtu albo zaraz po wtedy gębą nie do uratowania przez nalepszego chirurga plastycznego … Biedne te kobiety na zachodzie, naprawde im bardzo wspolczuje, ich faceci zatracili jaja licza na służby, służby mają w dupie zwyklego obywatela bo sa od ochrony najeźdźców za przyzwoleniem rządu i tak biedne pozostawione sa same sobie, naprawde gleboko im wspolczuje ze spedalone/zdegenerowane/zgenderyzowane meskie jednostki nie robia nic aby nazwac rzeczy po imieniu, i zaczac protestowac na ulicach glosno krzyczec przed sejmem, siedziba rzadu ze im sie to nie podoba …

      1. „krzyczec przed sejmem”- a co to da, przyjadą zwarte oddziały i szybko zaprowadzą porządek. Mężczyzna w Danii czy innym kraju na zachód od Odry za każdą próbę gwałtu, molestowania, (a dajmy sobie spokój z tym molestowaniem to takie lewackie określenie), macania czy innych prób spoufalania się tej dziczy ze swoją kobietą powinien obić wstrętnego czarno-beżowego ryja i wówczas bydło siedziałoby w obozach i bało się ruszyć na miasto.

        1. No wiec z tym obiciem ryja sprowadza sie to do tego samego, aresztu obywatela ktory broni swojej kobiety … nie wiem, Europa ewidentnie potrzebuje takiego mentalnego oczyszczenia bo ci ludzie zatracili instynkty samozahowawcze no i ci faceci jacys tacy zniewiescieli tam sa chyba bardziej niz gdzie indziej.

  1. Elo słyszał ktoś o jakiś tajnych ośrodkach dla uchodźców na terenie Pl bo coś tam obija mi się o uszy u mnie ani w okolicy nic takiego nie ma ale słyszałem o jakimś szpitalu we Wrocławiu o akademiku kul w lublinie czy może ktoś to zweryfikować i zrobić jakieś foty czy wideo czy cokolwiek a później przesłać to do jakiś mediów bo co jak co ale tym pseudo lewackie media powinny być zainteresowane (bo nie lubią pisu)

    1. Wklejam Wam arty z innej strony pierwszy datowany na mniej więcej 12.08.2016;
      Profanacja Krzyża przez migrantów na KUL w Lublinie. Bezkarna?
      Mail’em:
      To, co napisałem w tytule nie dzieje się w krajach zachodnich, czy północnych opanowanych przez muzułmanów. To dzieje się na KUL. Z woli lubelskiej kurii (a więc prawdopodobnie naczelnego budzika) w akademiku przy Niecałej zostały kilka dni temu zakwaterowane dzieci muzułmańskie z ośrodka dla uchodźców (tzw. uchodźcy już u nas są).
      Pierwsze co zrobiły to pozdzierały krzyże ze ścian i wyrzuciły. Jeden z krzyży przyniósł do akademika mieszkaniec Lublina (gdzie go znalazł? Na to pytanie nie było odpowiedzi kierownictwa). Wszystko, co mieści się w pomieszczeniach KUL jest oznakowane, dlatego znalazca wiedział, gdzie krzyż przynieść. Na moje pytanie, co kierownictwo zamierza zrobić, odpowiedź była zaskakująca – a nic! Bo są nieprawidłowości w wyposażeniu budynku. Najważniejsza jest mamona!
      Dla tych tzw. duchownych katolickich ważniejsze są ich własne cztery litery niż profanacja krzyża. Jeśli chrześcijanie nie będą bronić krzyża, to, co im pozostanie na tej ziemi – tylko zapaść się pod nią ze wstydu.
      Piszę to, bo ta sprawa powinna być nagłośniona, gdyż zrobią wszystko, by to ukryć.
      Pozdrawiam
      MD
      Dowiedziałem się niedawno od zbulwersowanych mieszkańców Lublina o zbezczeszczeniu Znaku Prawdziwej Wiary, Krzyża w budynku KUL akademiku przy Niecałej, gdzie zostały kilka dni wcześniej zakwaterowane dzieci muzułmańskie.
      Notkę zamieściłem na mej stronie: Profanacja Krzyża przez migrantów na KUL w Lublinie. Bezkarna? Sądziłem, że to wystarczy do wyprostowania nieszczęśliwego zdarzenia.
      Mą uwagę na tę sprawę zwróciły jednak bardzo zdenerwowane telefony i mail’e od pani rzecznik KUL [dr Lidia K. Jaskuła]. Mimo mych kilkakrotnych pokornych i szczerych próśb, by przysłała mi sprostowanie, które chętnie zamieszczę, ograniczyła się do pogróżek: „podejmiemy kroki prawne. Korespondencję tę proszę traktować, jako ostateczne przedsądowe wezwanie do usunięcia naruszeń.”
      Ponieważ pobyt tych dzieci jest faktem, który zna wiele osób na KUL i w Lublinie, a Ojciec dr hab Ż[—] jest kapłanem znanym w Lublinie ze swej prawdomówności, zaś pani Natalia C[—-] również, pozwolę sobie zadać Ekscelencjom parę pytań, które nurtują wielu mieszkańców Lublina, ale nie ośmielają się oni ich zadać.
      Pytania podstawowe:
      1) Czy dzieci zostały legalnie, tj. za wiedzą i zgodą Rządu, wwiezione do Polski?
      2) Czemu tego faktu nie znała i nie zna opinia publiczna?
      3) Kto jest ich opiekunem prawnym? To o tyle istotne, że dzieci zostały, jak widać, przez swych opiekunów indoktrynowane w nienawiści do Znaku Jezusa Chrystusa, Krzyża.
      4) Jeśli to są „dzieci” w wieku –nastu lat, to mogą już chcieć np. zarżnąć nożem czy maczetą kapłana w czasie Mszy świętej, jak zdarzyło się niedawno we Francji, lub zgwałcić opiekujące się nimi zakonnice, czy kucharki, jeśli by się dowiedziały, że np. potrawy nie są ściśle halaal (arab. حلال ).
      5) Czy są obecnie w Lublinie, czy zostały bezpiecznie dla mieszkańców Lublina odizolowane?
      6) Lekarze zadają pytania o :
      – czas i przebieg kwarantanny niezbędnej do bezpiecznego przyjęcia ludzi z terenów Azji i Afryki,
      – czy na pewno zostały zaszczepione na choroby, pleniące się w krajach ich przypuszczalnego pochodzenia.
      Ponieważ lista tych chorób jest liczna, pozwalam sobie zamieścić ją poniżej tego listu-apelu.
      Tam też umieszczę pierwsza notkę, która tak zaniepokoiła panią rzecznik KUL.
      Oczywiście każde sprostowanie czy wyjaśnienie chętnie umieszczę. Ten list do czasu otrzymania odpowiedzi traktuję jako poufny.
      Z Panem Bogiem,
      łączę wyrazy synowskiego przywiązania i proszę Księdza Biskupa o błogosławieństwo.
      Mirosław Dakowski
      Przed prawie dziewięciu dniami wysłałem poufne pisma do Arcybiskupa Ordynariusza Lubelskiego Stanisława Budzika i Rektora KUL ks. prof. dr hab. Antoniego Dębińskiego w powyższej sprawie.
      Prosiłem naprawdę pokornie o sprostowanie czy wyjaśnienie. Do dziś ich nie otrzymałem.
      Otrzymujemy jednak pytania zaniepokojonych rodziców, zakonnic, zwykłych mieszkańców Lublina.
      Proszę ich więc, by swe pytania i niepokój zwrócili do Kurii Arcybiskupa, do Rektoratu KUL-u, do władz Miasta, do San-Epidu i Policji wreszcie.
      Sprawa Tajnego [wynika to z reakcji Adresatów] przetrzymywania dzieci, bez sprawdzenia, czy przebyły kwarantannę, czy były zaszczepione, to sprawa już bytowa, nie ”jedynie” religijna. Niepokój budzi też pytanie, gdzie są obecnie.
      =================================================================
      List z pytaniami o MIGRANTACH do Arcybiskupa Stanisława Budzika i Rektora KUL ks. prof. dr hab. Antoniego Dębińskiego.

      https://www.google.pl/search?q=Profanacja+Krzy%C5%BCa+przez+migrant%C3%B3w+na+KUL+w+Lublinie.+Bezkarna%3F&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b&gfe_rd=cr&ei=SnbqV8SXL_Gv8weu0auwAQ

      1. LUBLIN. W ciągu ostatnich 12 miesięcy BARDZO zauważa się muzułmanów w autobusach – kobiet w strojach muzułmańskich z dziećmi. Nie mam na myśli studentów bo to odrębny temat. Chodzi mi o całe rodziny, znajomi donoszą, że np. na LSM(dzielnica) na 1 z osiedli są na pewno 2 rodziny, których wcześniej (rok) tu nie było. Powoli zauważa się grupki 3-4 osobniki w centrum jak i na osiedlach. Mi to wygląda na skryte zakwaterowywanie ich w mieście Lublin. Powtarzam, nie mylę ich ze studentami.

        1. jeszcze 1 rodziną to bym sie nie zdziwił bo blisko uczelni wiem bo przed wawa tam studiowalem ale 2 to już nie jest przypadek i nawet byłem tam jakis msc temu i zadnego kolorowego nie widzialem ale wiem że juz teraz ich widac właśnie przez studentów

          1.  11 miesiąca temu
            Muzułmanie okaleczyli dziewczynę w Lublinie
            Coraz częściej słychać o tajemniczych mężczyznach napastujących dziewczyny i kobiety na ulicach Lublina. Kilka dni temu jedna z dziewczyn została pocięta tępym narzędziem. Według świadków wśród sprawców było dwóch muzułmanów.

            29 października młoda dziewczyna wracała nad ranem do domu. Kiedy wysiadła na przystanku zorientowała się, że śledzi ją młody mężczyzna – jak sama się wyraziła „ciapaty”. Szedł za nią całą drogę od przystanku aż do domu przy ulicy Popiełuszki.

            Jak opowiada jeden ze współlokatorów dziewczyny, wbiegła do mieszkania bardzo roztrzęsiona. Opowiedziała, że była śledzona, a napastnik znajduje się na klatce schodowej. Koledzy nie chcieli początkowo jej wierzyć, ale ostatecznie wyszli na klatkę, gdzie rzeczywiście znajdował się opisywany mężczyzna. Po krótkiej awanturze został przegoniony i wydawało się, że sprawa jest zakończona.

            Niestety, kiedy druga z lokatorek wracała z zakupami, na schodach zobaczyła trzech mężczyzn w tym dwóch o ciemnej karnacji. Mówiący po polsku mężczyzna zaczepił dziewczynę pytając, czy wie o rannych zajściach i czy kojarzy dwóch chłopaków, którzy przegonili napastnika. Ta, jak sama mówi, z nerwów w dosyć niegrzeczny sposób kazała im się wynosić. Kiedy się odwróciła, poczuła uścisk na barkach i owinięto jej twarz czymś ciemnym. Usłyszała zupełnie obcy język, a następnie podwinięto jej rękawy swetra i zaczęto ciąć ręce tępym narzędziem. To nie był jednak koniec. Bandyci rozerwali ubranie dziewczyny i pocięli jej część klatki piersiowej. Spłoszeni przez sąsiada uciekli, ale na odchodne mężczyzna mówiący po polsku zagroził, że to dopiero początek.

            Sprawa zbulwersowała internautów, ale policja do dziś nie udostępniła zdjęć podejrzanych uzyskanych dzięki miejskiemu monitoringowi.

            Na chwilę obecną policjanci zdecydowali, że czynności będą prowadzone we własnym zakresie. Będziemy starali się własnymi ścieżkami docierać do tych mężczyzn. Jeśli uznamy, że będzie konieczność opublikowania takiego monitoringu no to na pewno taki monitoring zostanie przekazany do środków masowego przekazu – mówił Kamil Gołębiowski rzecznik Komendanta Policji w Lublinie w rozmowie z telewizją portalu niezaleznylublin.pl

          2. no ja cos takiego słyszałem że turecy studenci przychodzą na disco z nożami i czasami wymachuja

          3. Odnośnie tej trójki z gościem mówiącym po polsku to ciekawe. Ciekawe o tyle, że widzialem taką trójkę w centralnej Polsce na dworcu pks.
            Nie zachowywali się jakoś bardzo nietypowo, nawet palili w miejscu do tego przeznaczonym, ale zwracali uwagę, głównie dość śmiałym patrzeniem na dziewczyny i kobiety.
            Obserwowałem ich kilka minut czekając na autobus. W międzyczasie podeszło do nich (specjalnie, bo szli po drugiej stronie ulicy) pięciu krótko obciętych kolesi wink Było grzecznie, „poczęstowali” się fajkami, chwilę postali wokoło nich i poszli.

            Żadnego wpierdolu nie było, w sumie (chyba) dobrze. Niemniej taka delikatna prewencja na plus.

        2. W Lublinie powstał obywatelski zespół ds. pomocy uchodźcom

          • W skład zespołu wchodzi m.in. o. Ludwik Wiśniewski, prof. Jerzy Bartmiński i Wojciech Samoliński.
          • Jesteśmy trochę przerażeni wypowiedziami osób, które pełnią w naszym kraju ważne funkcje – mówi o. Ludwik Wiśniewski.
          • Odchodzimy od tego etosu, tego, co nas wyróżniało w Europie – idei solidarności – przestrzega prof. Bartmiński.

          Obywatelski zespół ds. pomocy uchodźcom powstał w Lublinie. Jego zadaniem jest przygotowanie wsparcia ze strony społecznej dla uchodźców, którzy mogliby przybyć do Lublina, a także budowanie życzliwego klimatu wobec uchodźców.

          Inicjatorami utworzenia zespołu są: , b. prorektor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej prof. Jerzy Bartmiński oraz przedsiębiorca, działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL Wojciech Samoliński.

          1. Gminy Muzulmanskie w Polsce
            Tutaj będą zamieszczane informacje na temat gmin muzułmańskich w Polsce

            meczet

            Liga Muzułmańska w Polsce

            LM

            Centrum Islamskie We Wrocławiu

            Oddział Dolnośląski Ligi Muzułmańskiej w RP
            ul. Kasprowicza 24
            51-137 Wrocław
            tel/fax. 071 326 00 26
            Strona www:

            http://www.islam.net.pl

            Łódzki Oddział Ligi Muzułmańskiej

            Strona www : http://www.umma-in-lodz.yoyo.pl/
            Strona forum : http://www.ummainlodz.fora.pl/

            Centrum Islamskie w Lublinie

            Centrum Islamu w Lublinie Lublin 20-727, ul. Namysłowskiego 2
            tel./fax: 0-81-5240269

    2. Art z innej strony

      Lublin, jako miasto uniwersyteckie jest także otwarte na studentów wyznających islam. Ze względu na swoje położenie, tradycję tolerancji kulturowej i religijnej sprzyja wyznawcom islamu.

      Muzułmanie mają w Lublinie swój dom modlitwy. Spotykają się w każdy piątek w Centrum Kultury Islamu w Lublinie. Modlitwy prowadzi imam Nidal Abu Tabaq, który jest jednocześnie muftim Polski. – Na modlitwę uczęszcza około stu osób. Jest to niewielka liczba mając na względzie to, że w Lublinie zamieszkuje przeszło pół tysiąca muzułmanów. Liczną grupę stanowią zwłaszcza studenci z zagranicy, z których niewielki odsetek pozostaje w naszym mieście po otrzymaniu dyplomu – mówi Paweł Dudek, kierownik Centrum Kultury Islamu w Lublinie i rzecznik Ligi Muzułmańskiej w Polsce.

      Wspólnota muzułmańska w Lublinie stara się być aktywna w przestrzeni społecznej. – Chcemy pokazać mieszkańcom Lublina czym jest prawdziwy islam. Najbardziej bowiem krzywdząca jest dla nas niewiedza i stereotypy na temat naszej religii i samych muzułmanów. Organizujemy także dni chrześcijaństwa. Chodzi w nich o dialog i wzajemne poznanie się – podkreśla Paweł Dudek.

      Muzułmanin odniósł się także do tego, co miało miejsce we Francji. – To, co wydarzyło się w Paryżu to była zbrodnia, której dopuścili się ludzie w rzeczywistości nie mający nic wspólnego z naszą religią. Ich postępowania nie sposób bowiem uznać za zgodnego z nauczaniem Koranu. Islam potępia budowanie społeczności czy państwa na przemocy i krwi – podsumowuje Paweł Dudek.

      1. o to to to właśnie studenci właśnie w takim Lublinie już w 2012 widziałem ich często codziennie w centrum w nocy nawet częściej niż przez ostatnie msc w Wawie ale z tego co ja akurat wiem to tam się właśnie poprawia jeśli chodzi o ciapatych poprostu jest ich mniej w akademikach i na uczelniach tyle że to nie jest zasługą naszą czy uniwerków ale ukrainców którzy ich po prostu wypierają

  2. BŁĄD , nie powinno się mówić że jest za dużo immigrantów tylko że za dużo jest nachodźców z bliskiego wschodu bo to diametralna różnica, imigrancji ze wschodu Europy zapieprzają na Wasz wzrost gospodarczy, robią rzeczy których Duńczyk nie dotknie i powinniście im być wdzięczni za to. Powinno się jasno mówić o jakich immigrantów chodzi a nie wrzucać wszystkich do jednego worka, problem w Europie jest wyłącznie z jedną grupą imigrantów i wszyscy doskonale o tym wiedzą, niestety jesli sie w kolko bedzie powtarzac ze problemem sa imigrancji a nie imigrancji z b.wschodu ludzie nie swiadomi problemu zaczna tak wlasnie myslec ze calym zlem jest imigracja a to gowno prawda. Nie wiem cyz poziom intelektualny ludzi ktorzy wypowiadaja takie teksty jest tak zalosnie niski ze nie potrafia zauważyć istoty problemu czy po prostu to skrajna ignorancja spowodowana jakims defektem mozgu ….

  3. Jak bylam mala i dojezdzalam do szkoly muzycznej , baccia sypala mi do kieszeni fartuszka szkolnego sol kuchenna mowila, ze jak ktos mnie bedzie probowal nagabywac to wystarczy sypnac sola w oczy …to lepsze niz gaz pieprzowy…polecam na nachalnych i nieuprzejmych ludzi..to metoda znana od setek lat…a swoja droga co zrobiliby panowie muzulamanie gdyby jakis bialy chrześcijanin molestowałby ich muzulmanskie siostry, corki, zony, matki, ba a nawet bacie…sadze , ze odpowiedz byłaby jedna….. zemsta jest rozkosza NASZA smile

  4. A powinni rozdawać prawdziwy gaz pieprzowy, ale z napisem „łzy wiernego” albo „błogosławieństwo Allaha”, albo „pierwsza pomoc integracyjna”.
    W razie złapania należy się tłumaczyć, że się daną rzecz nabyło w sklepie halal (tu podać adres) i jest to aromatyzator powietrza. Bo ci ze wschodu kochają pachnidła. I myśmy chcieli, żeby im tak dobrze u ans było i tu można ronić rzewne ślozy i lecieć se w kulki z władzy w rzeczy nie do udowodnienia i nie do ukarania (rznąć głupa, innymi słowy).
    Tylko obawiam się, że Duńczyki, jako iż nie miały zaborów, okupacji i takich tam, to i nie mają wykształconego poczucia humoru…

Dodaj komentarz