W Litwie chcą zakazać noszenia burek

burkaLitwin jest mądry przed szkodą? Okazuje się, że tak – Artūras Paulauskas, przewodniczący parlamentarnej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, zaproponował wprowadzenie zakazu noszenia burek w miejscach publicznych.

Litwa, podobnie jak i Polska będzie zmuszona przyjąć uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. „Chciałbym, ażeby rząd wyraził swoją opinię. Jeżeli okaże się, że nie zainicjuje on takiej nowelizacji – sam to zrobię” – stwierdził.

Paulauskas uważa też, że powinno się przedyskutować, czy zasadne jest zezwolenie muzułmanom na odprawianie modłów w dowolnym miejscu, czy też tylko w punktach do tego przeznaczonych. Wyjaśnia, że póki co Litwa przyjmuje tylko kilkaset uchodźców, ale wobec rozwijającej się sytuacji kraj należy przygotować z wyprzedzeniem.

„Gdyby zamiast trzystu pojawiło się ich trzy tysiące, wprowadzenie takich zasad byłoby o wiele trudniejsze ze względu na większy opór. Jest lepiej, jeżeli wprowadzimy je zawczasu”.

lrt.lt /myslkonserwatywna.pl

19 komentarz do “W Litwie chcą zakazać noszenia burek

  1. Witam Was wszystkich , od dluzszego czasu interesuje sie zagadnieniem islamizacji europy.U naszych braci w Litwie bedzie zakaz noszenia tych turbanow (chust ze twarzy nie widac) pewnie nasz zjebany rzad pozwoli im to nosic. Ja proponuje nie robic z tego afery a przeksztalcic to na nasza korzysc .Zbliza sie jesien i nie uchronna zima ,skoro oni moga sobie nosic te chusty MY JAKO POLACY zacznijmy nosic kominiarki .Jak te gowna moga zakryc twarz to MY w NASZYM PANSTWIE tez mozemy. Do czego to? Proste jako Polacy powinnismy im udowodnic ze jestesmy goscinni -po staropolsku Emotikon smile . Prosze o udostepnianie bo zwykle cioty w rurkach nie ubiora kominiarek ,im wieksze grono tym lepiej dla nas.Moge byc nawet kurwa sam ale przynajmniej nie dam walkowera

    1. Ja kominiarkę noszę od lat. To nie terroryzm, tylko neuralgia;). Polecam na jesienno-zimowe wiatry. Serio.
      Jak na razie nie miałam żadnych problemów, może dzięki temu, że wyrobiłam sobie odruch, że jak gdzieś wchodzę, to się po wejściu zatrzymuję i zdejmuję (lub chociaż rozciągam) kominiarkę, tak, żeby było widać twarz. Jak do kogoś zagaduję, to tak samo – najpierw naciągam kominiarę tak, żeby pokazać twarz. Wtedy rozmówca wie, że nie mam złych zamiarów i że chcę z nim porozmawiać (np. zapytać o drogę, czy coś).
      Będąc Polką nie muszę się wstydzić swojej twarzy:), jak kobiety muzułmańskie. Poza tym u nas twarze zasłaniają tylko: terroryści na służbie, antyterroryści (też na służbie, ale w ich przypadku to usprawiedliwione) i ludzie, którzy tyle nadokazywali, że się wstydzą przyznać do samych siebie. No i jeszcze skazańcy prowadzeni na egzekucję. Zawsze jak widzę babę w worku na głowie, to się zastanawiam do której z tych grup ona zalicza samą siebie;).

    2. A co do gościnności, to ja od dawna powtarzam, że nie mam nic przeciwko każdemu nowemu sąsiadowi, który sobie z nami goloneczkę/schabowego zje i winem/piwem/czystą trawienie poprawi:). Może zamiast chleba i soli powinniśmy się przestawić na zestaw schabowy/kiełbasa+kielon??;) I postawić takei czujki na lotniskach;)))?
      Żartuję. Zartuję po to, żeby Cię prosić o zastopowanie ostrzejszego słownictwa. Po co zaraz rzucać mięsem:).

  2. O jakiej gościnności mówimy?
    Wyobraźmy sobie wieś. Na jednym jej końcu są dwa domy zamieszkałe przez notorycznych nierobów i roszczeniowców. Na drugim końcu wsi mieszkam ja. Tamci dwaj zamiast pracować, piją, biją się i utrudniają życie innym. Któregoś dnia jeden z nich podpala dom drugiego a tamten w rewanżu robi to samo z domem pierwszego.
    Kiedy do ich pustych łbów dociera to że teraz nie mają gdzie mieszkać, pakują resztki swojego dobytku i … wprowadzają się do mnie. A ja mam się cieszyć z tego że moje życie zostanie ubogacone przez przybyszów. Oni dalej zaś będą się ze sobą sprzeczać, zaś ja będę musiał wziąć dodatkową pracę by ich utrzymywać. Kiedy już zadomowią się na dobre zaczną mi mówić jak mam żyć. Jeśli zacznę się buntować,zarzucą mi nietolerancję.
    O takie coś nam chodzi? Do tego zmierzamy?

    P.S.
    Mała Słowacja może mieć swoje zdanie. Maleńka Litwa może postawić warunki. Wielka Polska musi włazić w d…pę byle przybłędzie.

  3. Czy ktoś wie ile osób musi się podpisać pod takim projektem, żeby go skierować pod głosowanie do sejmu. Do tej pory nie miałam pojęcia o polityce i teraz rozumiem mój błąd. Na facebooku jest PONAD DWIEŚCIE TYSIĘCY POLUBIEŃ NDIE. To wielka siła. Daję pomysł. Pewnie nie pierwsza. Może ktoś należy do jakiejś partii i wie jak to się dostać do laski (marszałkowskiej).

    1. Już tu na ndie była chyba jakaś petycja (link do) do podpisania? Ale może mi się myli.
      Co możesz zrobić:
      1. Sprawdzić na stronie „petycje” (czy jak jej tam), czy nie ma podobnej petycji. (Władze i tak przepuszczą petycję przez niszczarkę, jak to zrobili z 6cio latkami, ale przynajmniej w mediach coś o tym będzie);
      2. Napisać do „swojego” posła. Jeśli, jak piszesz, dotąd się nie interesowałaś polityką, to pisz do posłów tych, z którymi jest Ci „względnie po drodze” (wiadomo: odpada lewica i te różne pięknoduchy rzygające tęczą itp – hihi), z Twojej miejscowości lub regionu;
      3. Możesz napisać do iluś tam posłów;
      4. Użyć mediów społecznościowych, żeby temat się powielał, żył w świadomości ludzi, docierał do ludzi;
      5. W międzyczasie czytasz koran. TAK. CZYTASZ KORAN. I hadisy. Żebyś wiedziała z kim masz do czynienia… Jak Ci z tej lektury przyjdzie do głowy jakiś pomysł z zakresu „jak w sytuacjach dnia codziennego dać muzułmaninowi znać, że nie jest mile widziany”, to PISZ na NDIE! Bo takie tipy są nam potrzebne. Bo ja np. mam problem. Widzę na lotnisku/przystanku postać w czerni. Nie wiem – Buka z Muminków (dziecko się boi), terrorysta, skazaniec? Jeśli to baba, to ten śmiertelny wór na jej głowie uraża mój światopogląd. I NIC NIE MOGĘ ZROBIĆ. Bo mój światopogląd NIE będzie przez państwo i prawo broniony. No to co mogę? Siąść z uniesionymi podeszwami butów? Wachlować się kawałkiem boczku??

      1. bk. dziękuję za odpowiedz. koran kupie, ale najpierw przeczytam Biblię. Trochę dużo. Kiedyś próbowałam czytać stary testament, ale po Adamie i Ewie takie pierdoły tam były napisane, że mój mały rozumek tego nie pojął. Ale już wiem, że Chrześcijanie i Arabowie wywodzą się od Abrahama. Chrześcijanie od Izaaka, którego Abraham a mało nie poświęcił na ołtarzu, Arabowie od Ismaela, syna Abrahama i niewolnicy, którą Abraham wywalił, bo była nieposłuszna. Wygląda na to, że w tej religijnej wojnie jak zwykle … brat brata w doopę harata.

        1. Koranu NIE kupuj! Znajdź go w internecie! Za zaoszczędzone pieniądze kup sobie polędwicę (wieprzową – hii) i wino:).
          Co do „pierdołów” w Biblii… Też przeczytałam ją całą. Tak od deski do deski, jak i kawałkami. IMO warto. Czy ktoś jest wierzący, czy nie, pewne biblijne teksty, filozofia, świadomość ukształtowały w jakiejś części naszą cywilizację. No, księgę liczb i powtórzonego prawa można czytać co piąty werset;)) – niewiele stracisz. Za to psalmy albo Syraha – ooo, to warto bardziej szczegółowo. Tyle tylko, że bez komentarza dużo się traci (a co my dziś wiemy o ówczesnych warunkach życia, czyli o „tle” na jakim tworzył autor natchniony…)
          A! I ciekawam jakie też wrażenia odniesiesz porównując obie te lektury;)).

        2. PS. I jednak ja bym nie przesadzała z tym „braterstwem”. Tekst biblijny to jakby obraz, jedna wielka figura retoryczna, przypowieść. Nie traktuj tego dosłownie;).
          Chrześcijanie i muzułmanie NIE są braćmi. Zdecydowanie.

  4. Aż się prosi aby z tego skorzystać:
    W naszej konstytucji został zawarty art53.

    „Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.”

  5. Wprowadzanie ustawowego zakazu zakładania worka na głowę pachnie trochę Orwellem. Natomiast, w ramach już istniejącego systemu prawnego istnieje jednak np. taki trop: Art. 49a § 1 ustawy z dnia 20 maja 1971 roku Kodeks wykroczeń stanowi, że za nielegalne przekroczenie granicy RP grozi grzywna (PLN 20,00 – 5 000,00) natomiast Art. 65 Kodeksu przewiduje grzywnę za utrudnianie (lub uniemożliwianie) podania swojej tożsamości, obywatelstwa, zawodu, miejsca zamieszkania lub miejsca zatrudnienia, na żądanie organu państwowego lub instytucji uprawnionej do legitymowania. Idzie baba z workiem na głowie. Każdy rozumny, patriotycznie nastawiony funkcjonariusz SG, Policji, ŻW, inspektor czegokolwiek, i.t.p. legitymuje babę, bo ma uzasadnione podejrzenia co do… Może je mieć, więc je ma. Trochę zbyt piękne… Ale, może jednak… W końcu to tylko grzywna. Kozo-entuzjaści w swoich rezerwatach o ile wiem obcinają natychmiast łby laskom złapanym w bikini. Co kraj, to obyczaj.

    1. Tyle tylko, że taki inspektor czegokolwiek ma nad sobą szefostwo, które jest sterowane politycznie, czyli wicie-rozumicie burki są cacy a multikulti jest po linii… No taki inspektor ma problemy za… rasizm.

      1. To zmień szefostwo inspektora. Samo się nie mianowało/powołało. Dokonaj mądrego wyboru w wyborach wyborco.
        Zarzut rasizmu w tym przypadku bezprzedmiotowy.
        Kodeks wykroczeń obowiązuje na terenie RP jednakowo wszystkich obywateli. Posiadane obywatelstwo (lub jego brak), stopień opalenia czy szczególne uczucia żywione w kierunku Capra hircus są bez znaczenia. Pomijam roboczo wyjątki typu immunitet parlamentarny, służby specjalne, itp.

    2. I chyba jednak nie mieszałabym do tego Orwella. A jak już, to po bliższym przyjrzeniu się dochodzimy do wniosku, że to raczej pozwalanie na te worki na głowach jest w duchu „Folwarku zwierzęcego”.

  6. Rzad polski nie posunie sie do zadnych krokow „godzacyc w uczucia religijne” islamistow.
    Zbyt duzo mamy „wybitnych Europejczykow” kalibru Tusk ,Balcerowicz,Buzek itd. ktorzy w razie potrzeby uzyja swoich wplywow. Natomiast „Przedstawiciele Narodu” w Sejmie na sama mysl o popelnieniu czynu politycznie niepoprawnego robia w hajdawery.
    Kto nie wierzy niech zainteresuje sie tematyka dynamiki rozwoju gmin muzulmanskich w Polsce.

Dodaj komentarz