Bractwo Muzułmańskie coraz silniejsze w Niemczech. Postulują wprowadzenie szariatu

@pojawiam się i znikam Nie chcę powielać swoich poprzednich postów ale wszystko co zawarłaś w swojej wypowiedzi już tu poruszałem. Napisałem wręcz (zdając sobie sprawę jak to brzmi), że bez nowej wersji ustaw norymberskich nie opanujemy tej agresji. Odnoszę wrażenie, że część ludzi uważa te wnioski za zbyt radykalne. Boją się nawet myśli, że żadnymi innymi sposobami nie opanuje się tej inwazji. Część nadal wierzy, że niektórzy muzułmanie mogą sobie tu spokojnie żyć i pracować. To wynika z nieznajomości islamu. Islam dostając palec sięga po rękę. Mówisz, że deport jest możliwy. Oczywiście ale tylko i wyłącznie siłą. Możemy założyć ze stuprocentową pewnością, że w odpowiedzi będziemy mieli tu intifadę znacznie silniejszą niż tę, z którą Żydzi mieli do czynienia. A to można stłumić tylko w sposób krwawy i trzeba być na to gotowym. Deport z tymi mentalnymi eunuchami, którzy piastują stanowiska, nie jest jednak możliwy. Tu musi być wprowadzona dyktatura wojenna. Dopiero wówczas można zabrać się za usuwanie islamu z Europy. A trzeba się liczyć, że z pieniędzmi ale i ze wsparciem różnych mudżahedinów podjedzie tu i Turcja i Arabia Saudyjska i inni bogaci szejkowie. Deport będzie oznaczał wojnę ale ona i tak jest nieunikniona. Zbyt wielu zaangażowało tu grube miliardy w tę inwazję, by ją odpuścić. Cieszę się, że tak wyraźnie to widzisz i że nie masz cienia wątpliwości. Ludzi, którzy nie mają najmniejszych złudzeń co do stopnia zaawansowania tego najazdu, wbrew pozorom nie jest dużo. Pozdrawiam

@pojawiam się i znikam Jak wybrnąć „najmniejszym kosztem”? Bardzo chciałbym napisać coś pozytywnego, krzepiącego ale nie potrafię. Sporo ludzi, z którymi rozmawiam nie dopuszcza myśli, by można doprowadzić do sytuacji takiej jak na Zachodzie, gdzie państwa nie kontrolują dużej części swych terytoriów. Nie chcą tu kolorowych w ogóle ani islamu w szczególności. Nie wierzą jednak, że oni tu przyjdą. Nie patrzą w perspektywie roku, pięciu lat, dziesięciu lat, jednego pokolenia. Nie widzą, że przesypiamy w ten sposób czas na podjęcie działań skutecznych. Tak jak Francja przespała zbrojenia Niemiec przed IIWŚ i zlekceważyła plan Piłsudskiego, który postulował wojnę prewencyjną z III Rzeszą. Efektem była utrata naszej suwerenności, podbój wielu państw europejskich, dziesiątki milionów ofiar a dla samej Francji dodatkowo koniec bycia mocarstwem kolonialnym. Tu już przytaczałem słowa Churchilla – „Nasz rząd miał do wyboru hańbę i wojnę. Wybrał hańbę, a wojnę będzie miał i tak.” Nie unikniemy krwawego konfliktu a z każdym miesiącem my słabniemy a oni się umacniają. Ja jestem gotowy. Po prostu wrócę do służby. Przysięgi nie zapomniałem.