Doniósł na nielegalnych imigrantów. Zapłaci gigantyczną karę

nielegalni imigranciKierowca brytyjskiej firmy przewozowej odkrył, że w prowadzonym przez niego pojeździe ukrywa się 13 uchodźców. Po zawiadomieniu służb imigracyjnych okazało się, że musi w związku z tym zapłacić 18 tysięcy funtów kary, ponieważ, świadomie czy też nie, pomógł nielegalnym imigrantom przekroczyć granicę.

O tym, że ma w ciężarówce pasażerów na gapę, kierowca MoveCorp Ltd przekonał się podczas jazdy autostradą M25 w drodze powrotnej z Francji. Słysząc dziwne, dochodzące z tyłu samochodu dudnienie, zjechał na pobocze. Okazało się, że wwiózł na teren Wielkiej Brytanii 13 nielegalnych imigrantów, o czym niezwłocznie poinformował służby graniczne.

Przedstawiciele UK Border Force, którzy pojawili się na miejscu uznali, że doniesienie na samego siebie wcale kierowcy nie usprawiedliwia i ukarali firmę mandatem w wysokości 19,500 funtów.

Zarząd firmy odmówił przyjęcia kary i złożył w sądzie apelację. W wyniku ugody, karę obniżono do 7,5 tysiąca, ale po doliczeniu kosztów sądowych, należność, jaką MoveCorp Ltd ma do uregulowania, wyniosła w sumie 18 tysięcy.

Prezes firmy – James Tennant, decyzję o nałożeniu kary określił jako absurdalną. Jego zdaniem od przewoźników nie powinno się oczekiwać, że będą wyręczali w obowiązkach służby graniczne i sami przeszukiwali samochody.

„Najbardziej razi mnie fakt, że kierowca mógł po prostu otworzyć drzwi i ich wypuścić. Postąpił jednak właściwie i powiadomił odpowiednie służby, za co został ukarany” – zżyma się Tenant. „Prawo rzeczywiście nakłada na nas obowiązek sprawdzenia samochodów przed odjazdem, ale to niesprawiedliwie. UK Border Force nie umie poradzić sobie z problemem i oczekuje, że to my, przedsiębiorcy, rozwiążemy go za nich” – komentuje właściciel MoveCorp Ltd

źródło:polishexpress.co.uk

8 komentarz do “Doniósł na nielegalnych imigrantów. Zapłaci gigantyczną karę

    1. Po krótkim przemyśleniu – czy to byłoby nielegalne? Teoretycznie kierowca ma prawo zadbać o swoje bezpieczeństwo, towarowi się nic nie stanie ( jeżeli tak to pomysł odpada ), a teoretycznie wytłumaczy się – to jest moje zabezpieczenie na takie sytuacje, żebym nie musiał płacić tysiące funtów.
      Usmaży parudziesięciu, a przy dobrych wiatrach i setki i zastanowi się czarna masa zanim wejdzie nielegalnie.

  1. Może i byłoby to śmieszne, gdyby nie było straszne. Angole wykoncypowali sobie w tych pustych łbach że skoro Border Agency nie radzi sobie z czarnymi, trzeba karać kierowców i przewoźników, ponieważ (w domyśle) kierowca wziął kasę za przemyt. To jest wywrócenie prawa! Zamiast udowodnić kierowcy winę, to kierowca musi udowadniać swoją niewinność. Problem w tym że nie udowadnia tej niewinności przed sądem a przed urzędasem, a ten (jak wiadomo) wie lepiej. Ciekawe co powiedziałby na to Trybunał w Hadze?

  2. Witam.
    Również jestem kierowcą samochodu ciężarowego. Stojąc w korku w lutym tego roku „nasi koledzy” weszli mi do naczepy, zauważyłem to dopiero w porcie po odprawie paszportowej i zgłosiłem to ochronie, która chodzi z psem i szuka pasażerów na gape. Wiozłem wtedy akurat karmę dla psów, więc może dlatego nie wyczuł pasażerów, ale ochroniarz nie raczył nawet wejść do wnętrza naczepy i jej sprawdzić, kazał wjeżdżać na prom. W Anglii okazało się, że mam dwoje pasażerów. Zatrzymałem się na stacji i zadzwoniłem na policję, po pięciu minutach była policja, wyciągneli mi ich z naczepy, spisali dokumenty i życzyli miłego dnia. Miesiąc później dostałem mandat 1000 funtów. Ja miałem więcej szczęścia, ponieważ napisałem odwołanie i Anglicy umorzyli mandat.
    Pozdrawiam Marcin

Dodaj komentarz