Generał Legii Cudzoziemskiej aresztowany za sprzeciw wobec islamizacji

75-letni generał, który dowodził w Legii Cudzoziemskiej, został aresztowany podczas protestu antyislamskiego w Calais. W swoim przemówieniu Christian Piquemal stwierdził, iż dołączył do manifestacji, „by zapobiec upadkowi swojego kraju”. Został aresztowany.

Piguemal trafił do więzienia po swoim wystąpieniu przed członkami Pegidy, któa zorganizowała protest w Calais. W świetle prawa był nielegalny.

Generałowi postawiono zarzuty „udziału w nielegalnej manifestacji, która nie rozwiązała się po ostrzeżeniu”. Czterem pozostałym, którzy także zostali zatrzymani, stawia się zarzuty posiadania nielegalnej broni, w tym kastetów i paralizatorów. Rozprawa ma się odbyć w poniedziałek.

Uczestnicy Pegidy nie reagowali na policyjne żądania. „To jest nasz dom – imigranci, wynoście się!” – skandowali, zbierając się w porcie.

17 komentarz do “Generał Legii Cudzoziemskiej aresztowany za sprzeciw wobec islamizacji

    1. Gdyby tak w czasie komuny a zwłaszcza w stanie wojennym ludzie się przejmowali prawem PRL-owskim mówiącym o przewodniej roli ZSRR to byśmy dzisiaj nie gaworzyli sobie w ten sposób jak to ma tu miejsce. Prawo jest wtedy dobre gdy nie sprzeciwia się prawdzie i sprawiedliwości. Czy to jest sprawiedliwe, że ściąga się zagrożenie na obywateli a tych, którzy na to wskazują niszczy się? Sformułowanie „prawo jest prawem” w tym przypadku sankcjonuje bez-prawie. Teraz mamy przewodnią rolę ZSRE zamienianą powoli na przewodnią rolę ZSKE.

    2. Ciekawe dlaczego prawa przestrzega się jedynie w stosunku do rdzennych Francuzów? Dlaczego Policja zamiast skupiać się na nielegalnych imigrantach (nielegalny to chyba taki co złamał prawo, a może się mylę?)skupia się na patriotach?

  1. Chwala bohaterom! Ta wojna jak kazda inna bedzie zbierac swoje smiertelne zniwo, wielu z nas wyladuje w wiezieniach zupelnie jak za czasow komuny. Nie lekajcie sie jednak, dobro zawsze zwyciezy a wasze wyniosa na piedestal. Patrzcie na historie Polski.
    Glory to the heroes! This war, like many others, will reaps its deadly harvest, many of you will be send to jail, just like at communist times. Don’t be afraid, goodness always wins and your names will be risen to the glory. Look at the history of Poland.

  2. Jeszcze lud nie powstał z kolan, dalej klęczy, tylko nieliczni wstają i zaczynają się bronić. Jest ich za mało, żeby się przeciwstawić z taką determinacją, że żadne służby ich nie powstrzymają. Czy my spokojni i uczciwi ludzie nie możemy się bronić. Zobaczcie jak oni bedą nas traktować, gdy poczują się silniejsi.
    https://forumdlazycia.wordpress.com/2014/08/16/holokaust-chrzescijan-to-sie-dzieje-naprawde-artykul-przeznaczony-tylko-dla-ludzi-doroslych-18-lat/

  3. Dodam ze ten general to emerytowany dowodca Legii. Osoba niezwykle szanowana we francji. Ze wzgledu na brutalnosc aresztowania trafil do szpitala. Mialo ono miejsce podczas gdy odspiewywano Marsylianke. Piquemal zwrocil uwage iz on, czterogwiazdkowy general, staje na bacznosc gdy jego podwladni spiewaja hymn narodowy i, ze w zwiazku z tym byl to calkowity brak szacunku. Na zarzuty o nietolerancje odpowiedzial: „Jako dowodca Legii Cudzoziemskiej mialem pod soba zolnierzy ze 152 roznych narodowosci. Jezeli istnieje ktos kto ma jakiekolwiek pojecie o tolerncji to jestem to ja… jako general mam obowiazek bronic mego kraju” Przypomnijmy ze tydzien wczesniej miala miejsce „manifestacja” organizacji no border, ktora zakonczyla sie wtargnieciem nachodzcow na prom. Spowodowalo to zakazanie wszelkich manifestacji w Calais, ktore notabene sa niedozwolone na calym terytorium Francji ze wzgledu na stan wyjatkowy. Poprzedniej manifestacji obawiano sie od poczatku, tej wcale. Jednak to tej drugiej zakazano. Francja – kraj, w ktorym aresztuje sie generala podczas spiewania hymnu, a policja rozmontowujac obozowiska migrantow sciaga buty przed wejsciem do namiotu-meczetu aby nie urazic islamistow… No coz, niektore narody maja zakorzeniona kolaboracje z wrogiem inne walke z nim.

  4. Francja dwoi się i troi byle tylko ograniczać manifestacje anty-imigranckie. Jak widać prawo do wolności słowa mają nieliczni we Francji, a wśród nich nie ma na pewno przeciwników imigrantów. Zasada jest prosta- należy ich kochać (islam, imigranci) lub milczeć. Z drugiej strony najwyraźniej władza woli udawać, że pewne problemy są zapewne przejaskrawione. Im mniej ludzi protestuje, tym mniej muszą się tłumaczyć politycy. A że nieliczni mieszkańcy mają trudności z powodu kilku tysięcy nielegalnych imigrantów cóż…w imię humanitaryzmu należy znieść wiele.
    Jak bardzo muszą być sfrustrowani ludzie, że pomimo zakazu manifestacja się odbywa?

  5. Obserwując to, co wyrabia się we Francji trudno nie dojść do wniosku, że ten kraj po prostu skapitulował. Gdzie są władze, gdzie jest wojsko, gdzie policja? Przecież to żaden problem zrobić mobilizację, przywieźć kilka tysięcy policjantów/żołnierzy, wydać broń gładkolufową z kulami gumowymi (lub gazową) i wyłapać towarzystwo z okolic Calais. Do obozu, szybka weryfikacja, pobranie danych biometrycznych i w większości przypadków deportacja. W czym problem? Czego oni się boją – bandy prymitywów wskakujących na naczepy? Wierzyć się nie chce, że naród liczący 66 milionów obywateli nie może poradzić sobie z czymś takim. Ich władze zachowują się jak dzieci – jakoś przeczekamy, uspokoi się, jakoś ułoży. Tak, ułoży się, ale jak u Houellebecq’a. Najbliższą przyszłość widzę tak – ktoś z mieszkańców nie wytrzyma i odstrzeli czarnego/beżowego, a wtedy wybuchną zamieszki, przy których te z 2005 to drobna rozgrzewka.

    1. Bez znajomości teorii spiskowej rzecz jest nie do pojęcia. A jak uświadomisz sobie, że władza we Francji jest przeżarta masonerią od czasu Wielkiej Rewolucji Francuskiej to wszystko staje się proste. Założeniem podstawowym jest zniszczenie chrześcijaństwa. Powtórzę raz jeszcze to co już nie raz pisałem. To, że mamy odwagę pisać co myślimy, protestować głośno przeciw temu co budzi w nas odrazę to zasługa wpływu doktryny katolickiej, obecności Kościoła w Polsce, jak to ujął Hans Frank, promieniowania z głębi Kościoła na naród. Najciekawsze w tym jest to, że podkreślił on w tym fundamentalną rolę Częstochowskiej Madonny. Ostatni szaniec obrony. Nasz sposób pojmowania świata jest konsekwencją tej sytuacji. Wystarczy popatrzeć na tamte narody. Chrześcijaństwo niekatolickie, postęp, ateizm. Różnicę już widać chyba na przykładzie Bawarii i pozostałych regionów Niemiec, choć mogę się tu do pewnego stopnia mylić bo to jest wzajemne przenikanie, a KK w Niemczech jest już chyba katolicki tylko z nazwy, a przynajmniej jego wiodąca część. Nie chodzi tu o polityków tylko o naród, o ludzi.

    2. Jeśli czytałeś Houellebecq’a, to chyba wiesz, że problem leży w mentalności samych Francuzów – oni już są przegrani i nawet o tym nie wiedzą.

      Francja, albo się podzieli, albo wyrżnie się wewnętrznie – to co pozostanie będzie katolickie albo muzułmańskie, ale już nie świeckie. Ateizm z islamem nie ma najmniejszych szans – to jedno jest pewne.

  6. Lolo (prawdziwy!) i Processor – dziękuję za odpowiedź. Nasuwa się jednak po Waszych wypowiedziach kilka pytań. Lolo – rozumiem, że jako remedium na postępującą islamizację widzisz Kościół rzymskokatolicki. Zgodzę się, jest to przeciwwaga dla mahometan, ale zraża mnie do niego postawa papieża Franciszka, który apeluje: „W obliczu tragedii dziesiątków tysięcy uchodźców uciekających przed śmiercią z powodu wojny i głodu, (…) apeluję do parafii, wspólnot zakonnych, klasztorów i sanktuariów całej Europy, aby wyrazić konkretność Ewangelii i przyjąć rodzinę uchodźców”. Ja rozumiem, szlachetne ideały, ale to, do czego on namawia budzi we mnie twardy opór. Chyba, że myśli o najprawdziwszych uchodźcach (jazydzi, chrześcijanie), ale tych jest nikły odsetek. Zdecydowanie bardziej wyrazisty i przekonujący był Benedykt XVI, który za cytat o barbarzyństwie zwanym islamem został oblany kubłem pomyj. I nie ugiął się, za co go szanuję. Nam trzeba na stolcu Piotrowym wyrazistej postaci, twardo grającej, starającej się wszelkimi sposobami wzmocnić Kościół. Postaci, która będzie się kierować słowami „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”. Processor – czyżbyś wieszczył secesję południowej Francji? Marsylia i okolice jako coś w rodzaju „Frankistanu”? Kilka lat temu uznałbym to za czystą fantazję, ale dzisiaj? Skoro nie potrafią poradzić sobie z dziczą w ilości kilku tysięcy, która utworzyła de facto islamską enklawę zwaną „dżunglą Calais”? Ale może to tylko czarnowidztwo, przesada, zła ocena sytuacji i władze Francji mają rację? Wybieram się w kwietniu do Republiki Francuskiej, to sam ocenię sytuację, bo tak zza biurka w Polsce, „nakręcony” artykułami z ndie.pl mogę mieć nieco „skrzywione” spojrzenie…

Dodaj komentarz