Muzułmański uczony: „Islam jest częścią cywilizacji europejskiej”

Nezad Grabus jest wielkim muftim Słowenii, który brał udział w niedawnej konferencji organizowanej w Austrii przez Międzynarodowy Instytut Pokoju. Rozmawiał tam z francuską dziennikarką dziennika „The Guardian”.

Grabus urodził się w bośniackim mieście Travnik. Ojciec później przeniósł się z rodziną do Słowenii, gdzie znalazł pracę. Jest bałkańskim muzułmaninem. Islam na Bałkanach nie jest zjawiskiem nowym z racji dominacji w tym regionie przez wieki Imperium Osmańskiego.

Słowenia jest w przeważającej części krajem katolickim zamieszkałym przez ponad dwa miliony ludzi, z których szacunkowo 50 tys. to muzułmanie. Pierwszy w kraju meczet jest obecnie w trakcie budowy w stolicy państwa Lublanie. Budowa wymagała pokonania wielu przeszkód politycznych i administracyjnych, które zostały ostatecznie usunięte po tym, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że w Słowenii zabieranie mniejszościom prawa do miejsca kultu jest sprzeczne z wolnością religijną.

Wielki mufti Nezad Grabus uważa obecne czasy za trudne dla muzułmanów w Europie. Narzeka, że ciągle musi odpierać podejrzenia o powiązania z islamizmem czy terroryzmem.

Zdaniem Grabusa „islam jest częścią cywilizacji europejskiej”. Nie jest bynajmniej nową religią w Europie, „ale ma nowe przejawy”. Muftim wstrząsnął tego lata zakaz noszenia burkini w niektórych francuskich kurortach nadmorskich, jest przeciwny wszelkim delegalizacjom nikabu. Mówi jednak, że nikab jest czymś, nad czym europejscy muzułmanie muszą się zastanowić, ponieważ przeszkadza muzułmankom w znalezieniu należnego im miejsca w społeczeństwie.

Mufti stwierdza, że społeczność muzułmańska w Europie jest podzielona. „My muzułmanie musimy przyznać, że nie mamy wspólnej narracji w Europie” – mówi. „Istnieje wiele różnic” – dodaje. Na przykład wskazuje na to, że cechy etniczne odgrywają dużo ważniejszą rolę, niż uważa wielu obserwatorów. Muzułmanie mogą odnosić się zarówno do swoich korzeni etnicznych lub narodowych (bośniackich, albańskich, tureckich, kurdyjskich, algierskich, pakistańskich itd), jak i przekonań religijnych. Odrodzenie religijne nie oznacza zatarcia innych części tożsamości.

„Jako muzułmanie w Europie, naszym obowiązkiem jest stworzenie jedności, w której będziemy chcieli ujawniać nasze rozumienie islamu przynależnego temu miejscu” – mówi. Grabus zwraca uwagę, że mamy do czynienia z edukacją i pokonywaniem ignorancji, zarówno wśród muzułmanów, jak i niemuzułmanów. Mufti pyta: ilu ludzi wie, że Austro-Węgry, zgodnie z Habsburgami, uznawały islam jako oficjalną religię już w 1912 roku? Ilu wie, że pierwszy meczet we Francji został zbudowany przez świecką republikę francuską w Paryżu w 1920 roku jako hołd dla dziesiątek tysięcy muzułmanów, którzy zginęli w pierwszej wojnie światowej? Ilu ludzi jest gotowych uznać, że średniowieczny uczony Awerroes, urodzony w Kordobie, gdy Andaluzja była rządzona przez Arabów, był europejskim muzułmaninem?

Nezad Grabus jest kolejnym uczonym muzułmańskim niezwykle aktywnie zaangażowanym w islamską propagandę.

źródło: theguardian.com

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie ndie.pl zabronione. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.