Po zabójstwie w Woolwich w Anglii rozpoczęła się usilna walka z „islamofobią”

Po rzezi w Woolwich 23 maja, która spowodowała znaczny narodowy rezonans i wzrost anty-muzułmańskich nastrojów wśród miejscowej ludności, w angielskich mediach także wzrosła „antyfaszystowska” retoryka skierowana w pierwszej kolejności przeciw wiodącym krajowym ruchom anty-islamskim.

W związku z brutalnym morderstwem dokonanym przez muzułmanów na weteranie wojennym Lee Rigby EDL zorganizowała anty-islamskie marsze 25 i 27 maja w Newcastle i Londynie. Odbyła się również anty-islamska demonstracja w Burnley. Jeszcze kilka zaplanowanych demonstracji ku czci pamięci zamordowanego żołnierza zostało zakazanych przez władze, a liderzy ruchu zostali aresztowani. Pomimo tego kilka dni później po zakazie marszu pamięci do pomnika ( grobu ) zamordowanego żołnierza, udzielono zgody na odbycie masowej muzułmańskiej modlitwy ( salat ) na placu przed opactwem westminsterskim z publicznym wezwaniem muezzina.

Po odbytych demonstracjach na EDL wytrysnęła nowa fala oskarżeń o rozpalanie międzyreligijnych waśni, rasizm i faszyzm. W prasie rozpoczęła się usilna kampania ukierunkowana na walkę z dowolną krytyką związaną z islamem oraz imigrantami, przedsięwzięto próby „rozjaśnienia obrazu” islamu w społecznym przekonaniu. Wiodące wydania zaczęły wyjaśniać, że dokonane morderstwo nijak nie może być związane z islamem.

Na policję zaczęła spadać lawina doniesień o napadach nacjonalistów na muzułmanów, z których większość okazała się kłamliwymi. Coraz częstsze przypadki podpaleń meczetów, na których regularnie pojawiają się graffiti na ścianach z napisem EDL i swastyką, niektóre wydawnictwa już otwarcie nazywają „prowokacyjnymi” – pisze New Zealand Herald.

W Walii, opierając się na słowach przedstawicieli wspólnoty muzułmańskiej, wydanie „Wales on Sunday” i inne miejscowe media pisały o barbarzyńskim napadzie na meczet i terrorystycznej agresji, którą znoszą muzułmanie w Walii po tym, jak ktoś z przechodniów tylko wrzucił do meczetu kawałek bekonu.

W rezultacie 10 podpaleń, o których pisano w prasie, nie ucierpiał ani jeden człowiek, podczas gdy w tym samym okresie w samych meczetach w Anglii została popełniona znaczna liczba ciężkich przestępstw, wliczając w to zadanie ran nożem w meczecie w Birmingham czterem osobom i napaść na parkingowego przed meczetem w Mansfield. Powiadamiały o tym wydania The Statesman i Chad. W ciągu ostatniego okresu został popełniony cały szereg szczególnie ciężkich przestępstw przez członków muzułmańskich etnicznych społeczności, wśród których poziom przestępczości w Anglii jest niezmiennie wysoki.

Miejsce morderstwa Lee Rigby, gdzie setki ludzi składało kwiaty, a także szereg wojennych pomników Londynu i brytyjskich grobów, zostało zbezczeszczonych przez grupę muzułmanów wspólnie z UAF ( antyfaszystowskim ruchem socjalistycznym ), na których były napisane farbą słowa „islam” oraz „islam jest wielki” – pisze Scotsman.

Po morderstwie w Woolwich został zorganizowany specjalny serwis „Tell mama”, który zajmuje się monitorowaniem anty-muzułmańskich „ataków”, spośród których większa część sprowadza się do krytycznych uwag w internecie, a także przyjmuje skargi o dyskryminację wyłącznie od muzułmanów. Serwis monitorujący otrzymuje od rządu na działalność 214 ooo funtów rocznie – pisze The Telegraph.

Także przy wsparciu jednego z najbardziej wpływowych liderów islamskich radykałów Wielkiej Brytanii – Anjem’a Choudry’ego powstała nowa islamska grupa Islamic Emergency Defense, która także zajmuje się monitorowaniem „islamofobii”, przyjmując telefonicznie skargi od muzułmanów na „prześladowania i dyskryminację” – pisze Huffingtonpost.

opracowanie: Cristero
źródło: sedmitza.ru

Jedna odpowiedź na “Po zabójstwie w Woolwich w Anglii rozpoczęła się usilna walka z „islamofobią”

  1. Jak to sie dzieje ze rzad angielski jest bardziej za islamem niz za rdzennymi anglikami,placa im za to arabusy czy jak???
    Cos z tym jest nie tak ile oni beda jeszcze znosic te islamskie swinie u siebie w kraju i ile osob musi jeszcze zginac zanim sie obudza.W polsce ludzie protestuje przeciw islamowi ale narazie jest spokoj bo muslimow w polsce jest malo ale wystarczy ze im pozwolimy budowac meczety i bedziemy miec tak samo beda naszych zolnierzy zabijac na ulicach za to ze walcza w afganistanie i iraku.Beda teroryzowac ludnosc cywilana zeby nas zastraszyc i zastraszyc nasz rzad ktory juz idzie im na reke dajac zezwolenia na budki z kebabem i wieksze interesy w polsce.

    KUPUJAC KEBABA OSIEDLASZ ARABA on sciaga rodzinnke i zaczynaja sie mnozy z naszych podatkow.

    Ja osobiscie mieszkam w holandi i nic nie kupuje u tych arabskich swin,nie tak jak holendrzy,ostatno w pracy pytaja sie czy ide z nim do kafeteri cos zjesc to sie pytam:holenderska czy arabska oni ze nie wiedza bo bylismy w eindhoen po dotarciu do celu i zobaczeniu arabusow,powiedzialem ze ja tu nic kupowac nie bede-patrzeli ze zdziwieniem jak na ufo.holandia to bardzo miekki kraj i raczej sami nie dadza rady sie wyzwolic z pod jazma islamu i kebabow!!!

    1 marokan straszy 3 holendrow
    1 polak straszy 5 marokanow
    Odrazu widac roznice miedzy naszymi wojownikami!!!

Dodaj komentarz