Rasistowski atak, o którym pisała gazeta „Metro Warszawa” nigdy nie miał miejsca

W Sensacyjnym artykule „Metro Warszawa” wydawane przez spółkę Agora podało nieprawdziwą informację o ataku na czarnoskórą kobietę z sześcioletnią córeczką.

Artykuł gazety opierał się wyłącznie na relacji Karoliny B., która barwnie opisuje całą sytuację na Facebooku. Jak czytamy:

„Czarnoskóra kobieta z sześcioletnią córeczką została pobita przez handlarzy warzyw przy stacji Metro Wilanowska. Z jej relacji wynika, że mimo że awanturze przyglądał się tłum gapiów, nikt nie zareagował. Karolina B. (prosi o anonimowość) opowiedziała nam o przebiegu niedzielnej agresji. Dziewczyna, gdy stanęła w obronie bitej kobiety, o mały włos sama nie ucierpiała”.

Powodem ataku miało być żądanie czarnoskórej kobiety, by sprzedawca oddał jej pieniądze za pomidory, które otrzymała zgniłe. Policja nie potwierdza tej informacji (mimo że podobno była na miejscu), świadków zdarzenia również brak, nie przeszkadzało to gazecie napisać artykuł na podstawie wywodów anonimowej Karoliny z Facebooka, ważne, aby zgadzało się z linią redakcji.

Jeden z internautów postanowił sprawdzić, jak to jest być taką Karoliną. „Myślałeś kiedyś skąd dziennikarze gazety wyborczej, metra, agory i innej wszelakiej michnikowszczyzny mają tylu anonimowych świadków oraz informatorów? Postanowiłem sprawdzić, czy rewelacje podawane przez te „poczytne” tytuły są w jakikolwiek sposób sprawdzane, weryfikowane” – pisze internauta na wykop.pl.

Internauta na szybko założył nowe konto pocztowe, po czym napisał do redakcji jako świadek zdarzenia o „kibolach w patriotycznych koszulkach”, którzy krzyczeli „co jak co, ale asfalt powinien leżeć na ziemi”. Po chwili jego mail został opublikowany przez Metro. Nikt nie zweryfikował prawdziwości słów. Zmyślone na szybko pierdoły przesłane z fejkowego konta stały się prawdą objawioną i pojawił się news o rasistowskim ataku na głównej stronie gazety. Na tę historyjkę dał się nabrać również parówkowy portal Tomasza Lista natemat.pl.