Zginął Polak walczący po stronie Państwa Islamskiego

Walczący w szeregach bojowników Państwa Islamskiego Polak zginął podczas potyczki z Kurdami – poinformował niemiecki „Die Welt”.

20-letni Maksymilian R. urodził się w Polsce, ale jeszcze jako dziecko razem z rodzicami i siostrą wyprowadził się do Bonn. W Niemczech miał przyjąć islam. Chłopak się na tyle zradykalizował, że wzorem m.in. znanego rapera brytyjskiego L Jinny, który ściął głowę Jamesowi Foleyowi, udał się do Syrii by walczyć o nowy światowy ład pod przywództwem islamu. Podobną drogą poszła jego siostra, która siedzi obecnie na ławie oskarżonych w za wspieranie terroryzmu.


Według niemieckiej prokuratury Karolina R. dwukrotnie była w Syrii, chciała walczyć z karabinem w ręku w szeregach IS. Zamiast tego zajęła się zbieraniem funduszy dla najniebezpieczniejszej w tej chwili organizacji terrorystycznej świata, która pragnie zbudować ogólnoświatowe Państwo Islamskie. Karolina wraz z mężem Faridem mają małe dziecko, które próbowali ze sobą zabrać do Syrii.


„Die Welt” pisze, że w internecie pojawiło się zdjęcie zwłok młodego mężczyzny z kręconymi, blond włosami, który ma na sobie czarną bluzę i wojskową kurtkę. „Die Welt” pokazał zdjęcie przedstawicielom niemieckich służb specjalnych, które stwierdziły, że „z dużym prawdopodobieństwem” jest to ciało Maksymiliana R.


„Na mapie Syrii opublikowanej przez Wall Street Journal widać czarno na białym, że od kiedy Stany Zjednoczone przeprowadzają naloty na Państwo Islamskie, dżihadyści zwiększyli swój obszar trzykrotnie” – pisze na łamach Polska Niepodległa twórca inicjatywy „Nie dla islamizacji Europy”

na podstawie: wpolityce.pl/Die Welt

20 komentarz do “Zginął Polak walczący po stronie Państwa Islamskiego

  1. bardzo dobrze!!! powinni tam wyjechać wszyscy polacy którzy wyznają religie szatana i oddać tam życie za państwo oparte o szatańskie wartości, ps to już nie był polak tylko jakieś zombie z koranem zamiast mózgu

  2. No a Obama dzisiaj stwierdził w orędziu do narodu Amerykańskiego, że muszą „za wszelką cenę” uniknąć wysłania kontyngentu wojsk do Syrii i Iraku, tak jak to było w 2003 roku. Podkreślił również istotne zagrożenia dla Ameryki, jak nietolerancja, brak integracji z mniejszościami seksualnymi i globalne ocieplenie. USA w chwili obecnej najbardziej obawiają się nie Rosji, Chin czy IS, ale kolejnej epidemii Eboli w rodzinnej miejscowości Obamy.

    1. Akurat wysłanie wojsk do Iraku w 2003 roku było największym błędem USA. Gdyby nie to, może by nie było teraz IS. Jednak Husajn trzymał wszystkich za mordę. Popierali arabskie rewolucje, bombardowali pozycje al-Asada, to teraz mają na karku ISIS.

Dodaj komentarz