Rzeź chrześcijan na Bliskim Wschodzie

Statystyki mówią same za siebie. Rzetelne oszacowania wskazują, że na świecie co roku jest prześladowanych około 100-200 milionów osób wiary chrześcijańskiej.

Oznacza to, że co pięć minut ktoś umiera śmiercią męczeńską z racji swojej wiary w Chrystusa. Mniej więcej 85% tych prześladowań i mordów ma miejsce w krajach z dominującą większością muzułmańską. W roku 1900, chrześcijanie stanowili 20% populacji Bliskiego Wschodu – dziś jest to już tylko 2%.

W ciągu jednego tygodnia w Egipcie, skąd wyemigrowała rodzina Raymonda Ibrahima, znanego krytyka islamu, Bractwo Muzułmańskie zorganizowało ‘Noc Kryształową’, podczas której 82 kościołów (niektóre z nich wybudowane w V wieku n.e. przed islamskim podbojem) stanęło w ogniu bądź zostały zrujnowane. Czarna flaga dżihadu została zawieszona na szczycie kościołów, a sami wyznawcy – włączając duchownych, kobiety i dzieci – zostali ścięci.

Tego typu ataki nie ograniczają się wyłącznie do Egiptu. Od Maroka na zachodzie do Indonezji na wschodzie, od Środkowej Azji na północy do Sudanu na południu, na ogromnym terytorium zamieszkałym przez ludzi różnorodnych kultur, mówiących różnymi językami i mającymi odmienną sytuacją ekonomiczną – miliony chrześcijan są atakowane w dokładnie ten sam sposób. Wzór zachowań powtarza się, a oprawcy posiadają jeden wspólny mianownik – islam.

Chrześcijańscy konwertyci z islamu, a także ewangeliści i misjonarze są atakowani, wtrącani do więzień, ścinani. Niezliczona ilość kościołów w świecie muzułmańskim jest zamykana i niszczona. Chrześcijańskie kobiety są porywane, gwałcone, zniewalane lub zmuszane do poślubienia własnych katów i wyrzeczenia się swojej wiary.

Zamiast udzielenia natychmiastowej pomocy ofiarom, polityka USA, a konkretnie administracji Obamy, w istocie dolała oliwy do ognia. Wsparcie dla tzw. ‘arabskiej wiosny’ przyniosło zimę dla mniejszości chrześcijańskich i żydowskich. Bardzo niewielu Amerykanów, a także innych ludzi Zachodu, ma pojęcie o skali i natężeniu problemu, a media głównego nurtu nie kwapią się, aby ich o tym informować. Zaczęto o tym mówić szerzej dopiero niedawno, z uwagi na powstanie grupy IS i jej krwawej aktywności w Syrii i Iraku.

Jedna z najstarszych mniejszości chrześcijańskich na świecie – mniejszość iracka, która została konsekwentnie wytępiona w ciągu ostatniej dekady przez islamistyczne siły wypuszczone ze smyczy po upadku Saddama Husseina – została w ostatnim czasie ostatecznie unicestwiona przez siły nowego ‘kalifatu’, tak zwanego Państwa Islamskiego (IS), wcześniej znanego pod akronimem ISIS.

Dżihadyści kontynuują destrukcję kościołów i miejsc świętych w imię swojej religii oraz mordują każdego chrześcijanina, którego spotkają na swej drodze. Ostatnimi czasy podpalili oni liczący 1800 lat kościół w Mosulu, a także splądrowali IV-wieczny klasztor wypędzając z niego tamtejszych mnichów. Obie budowle były jednymi z najważniejszych symboli chrześcijańskiej prezencji w Iraku. Zdaniem lokalnych źródeł, w kontrolowanym przez ISIS rejonie Syrii, ośmiu chrześcijan zostało ukrzyżowanych.

Oprócz masowych mordów na rdzennej ludności chrześcijańskiej, nakładane są na nią upokarzające zasady, włączając podatek pogłówny dżizja. Jak relacjonuje agencja prasowa Reuters:

Islamiści wysunęli ultimatum wobec wymierającej populacji chrześcijan w północnym Iraku: albo przejdą na islam, albo zaczną płacić specjalny podatek, albo spotka ich śmierć od miecza. Informuje o tym rozporządzenie wydane przez kontrolowany przez ISIS Mosul. Jeżeli chrześcijanie zdecydują się pozostać w 'kalifacie’, w którego skład wchodzi dziś część Iraku i Syrii, muszą zgodzić się na kontrakt dhimma – historyczną praktykę, w ramach której niemuzułmanie otrzymywali ochronę w kraju muzułmańskim wzamian za specjalny podatek zwany dżizja. Jak oznajmia pismo: oferujemy im trzy wyjścia – islam albo dżizja- jeśli nie przyporządkują się żadnemu z nich, nie spotka ich nic więcej jak tylko miecz.

Ustalona opłata to 450 dolarów miesięcznie.

Dżizja jest opłatą, którą niemuzułmanie podbici przez muzułmanów są zobowiązani uiszczać w zamian za wykupienie sobie względnego spokoju w państwie szariackim, zgodnie z naukami Koranu (9:29). W dżizji nie chodzi wyłącznie o korzyść materialną – chodzi tutaj przede wszystkim o poniżenie innowiercy.

Większość zachodnich mediów, które relacjonują poczynania ISIS i narzucenie przez nich dżizji nie tłumaczą swoim widzom i czytelnikom kontraktu dhimma, którego dżizja jest tylko małą częścią. Kontrakt dhimma jest niczym innym jak Paktem Omara, islamskim tekstem przypisywanym wczesnemu kalifowi o tym imieniu, który jasno wytycza prawa i obowiązki podległych mu ludzi dhimmi, oferując im status obywatela trzeciej kategorii. Należy również dodać, że samo płacenie dżizji nie gwarantuje tym ludziom bezpieczeństwa. Muzułmanin może bowiem zaatakować dhimmi pod byle pretekstem (np. za krytykowanie islamu czy zbyt głośne modlenie się), a ofiara nie może się obronić (ponieważ podniesienie ręki na jakiegokolwiek muzułmanina jest w dhimmie zakazane). Podobnie wygląda to z budynkami sakralnymi: jeśli kościół zostaje zniszczony przez muzułmanów, chrześcijańscy dhimmi nie mają prawa go naprawić lub zbudować sobie nowego. Ostrożny czytelnik powinien zatem czytać o tej rzekomej 'ochronie’ (oraz szerzej o islamskiej 'tolerancji’) z przymrużeniem oka.

Dlaczego zachodnie media i politycy ignorują holokaust chrześcijan?

Należałoby spytać, skąd wzięła się taka opieszałość w relacjonowaniu tragedii ze strony zachodnich mediów i polityków? Dlaczego mówią o tym z taką niechęcią? Dlaczego zamiatają sprawę pod dywan, bagatelizują bądź posługują się eufemizmami?

Istnieje bardzo ważny powód, dla którego media odwracają wzrok od rzezi chrześcijan z rąk radykalnych muzułmanów. Jeśli ten fakt miałby zostać przyznany, wiele wygodnych teorii – zwłaszcza o izraelskiej ‘okupacji’ i opresji ‘Palestyńczyków’ – ległoby w gruzach.

Dlaczego? Ponieważ niewygodny fakt prześladowania chrześcijan przez muzułmanów mąci powszechnie już znaną narrację, że islamski terror jest produktem domniemanych muzułmańskich krzywd, obojętnie czy chodzi tutaj o ‘okupację’, nierówność ekonomiczną bądź prowokację ze strony Zachodu. Po prostu nie pasuje on do lewicowych teorii o biednych, miłujących pokój, uciskanych muzułmanach i opresyjnym chrześcijańskim Zachodzie.

Proszę pomyśleć o tym w ten sposób – skoro państwo żydowskie jest silniejsze od swoich muzułmańskich sąsiadów, media są w stanie przedstawić islamistów jako zdesperowane ofiary izraelskiej okupacji, którzy są gotowi na wszystko, by ‘sprawiedliwości’ stało się zadość. Niezależnie od tego, ile rakiet zostaje wystrzelonych w kierunku Tel Avivu przez Hamas czy Hezbollah, niezależnie jak głośno śpiewane są anty-semickie hasła o drugim holokauście media pokażą tę nienawiść jako reakcję na działania Izraela, a samych Palestyńczyków jako zdesperowanych do tego stopnia, że decydują się na samobójczy terroryzm.

Jeśli już, to właśnie mniejszość chrześcijańska, która istniała na terenie Syrii i Iraku wieki przed pojawieniem się islamu, powinna mieć roszczenia i szukać zemsty. Jeśli więc media nie są w stanie udzielić szczerych informacji na temat masakr w Iraku i Syrii, ponieważ nie pasują one do ustalonego paradygmatu i godzą w narrację o ‘uciskanych muzułmanach’, najlepszym rozwiązaniem z ich punktu widzenia jest nie pisanie o tym w ogóle.

Pokrótce, rzezie na ludności chrześcijańskiej są najszczerszym odbiciem ideologii islamizmu. Zdominowani liczebnie, ekonomicznie i kulturowo chrześcijanie chcą jedynie praktykować swoją wiarę w spokoju, jednak mimo to wciąż padają ofiarami losowych ataków ze strony muzułmańskiej większości, a ich miejsca kultu są dewastowane.

[Schemat ten pojawia się gdziekolwiek, gdzie istnieje muzułmańska większość i chrześcijańska mniejszość. Nie ma powodu, aby wątpić, że sytuacja powtórzy się w Europie zachodniej, o czym niedawno ostrzegł iracki arcybiskup Mosulu Emil Non.]

Ci chrześcijanie najczęściej są identyczni do swoich muzułmańskich rodaków w kwestii kultury, rasy, pochodzenia etnicznego, narodowości i wspólnego języka. Nie chodzi tutaj zatem o napięcia narodowościowe, rasowe, kulturowe czy spory o 'okupowane’ ziemie. Jedyną przyczyną są tutaj różnice religijne. Jedyną przyczyną tych masakr jest to, iż ci ludzie są chrześcijanami więc, według nauk islamskiej ortodoksji, na którą ISIS się powołuje, muszą być zabijani i upokarzani (Koran 9:5, 9:29 47:4, 48:29).

W przypadku ISIS mamy  do czynienia z zabijaniem ludzi tylko i wyłącznie z powodu ich wyznania, mordami motywowanymi tylko nienawiścią religijną. Chrześcijan zabija się, bo tymi chrześcijanami po prostu są.

Źródło: Commentator.com // GateStone Institute

8 komentarz do “Rzeź chrześcijan na Bliskim Wschodzie

  1. Holokaust… Straszne i smutne. Ale to mi przypomina, że pierwszym ludobójstwem była… rzeź Ormian (chrześcijan) przez Turków. Taka tradycja, czy co???

    Ciekawe uwagi z tym Izraelem. Co by o tym państwie nie sądzić, to sytuację mają trudną. I tylko (kolejna ciekawa rzecz) akurat Izraela (w przeciwieństwie do niektórych obywateli) nikt nie posądza o islamofobię;)).

    PS. Jak się toczy sprawa przeciwko ndie?? Zawiadamiajcie proszę o jej rozwoju. Przesłuchiwani, korzystajcie z prawa wglądu do akt (można się czasem ciekawych reczy dowiedzieć…).

  2. najbardziej prześladowani teraz sa szyici, a Izraelici niech nie robią z siebie takich hipokrytów, bo sami maczają w tym paluchy.
    Wspierali czynnie islamistów-najemników w Syrii, nawet im szpital postawili na Wzgórzach Golan, wiec sa wspołodpowiedzialni za to co ma miejsce obecnie w Iraku i Syrii.

  3. A my im w Europie budujemy meczety aby mieli gdzie pogłębiac swoja „religie”
    żałuje, że u nas nie ma prawa szariatu. OKO za oko zab za ząb. tylko nawet gdyby pomordowac ich u nas w EU to nie zmieni to ich myslenia bo oni po prostu nie myślą.
    Tak sa uczeni od dziecka. Jedynym sposobem było by wyplewienie ich wszystkich tak jak oni chca wyplewić nas.

  4. Dobry artykuł. Tylko małe wyjaśnienie dla czytelników. Dżizja to nie jest podatek, wbrew często spotykanym objaśnieniom. Dżizja to grzywna/kara nałożona na innowierców i ma ich poniżyć zgodnie z 9:29 koranu.
    Zakat to podatek płacony przez muzułmanów. Tu też bywa mylne tłumaczenie, że to jałmużna.
    Zakat jest obowiązkowy.

  5. Dlaczego my mówiący prawdę o islamie,jego zbrodniach i wynaturzeniach jesteśmy nazywani przez różne lewackie i multikulti świnie rasistami?!?Podczas gdy my jesteśmy realistami,wiemy co się dzieje w Iraku i Syrii i nie boimy się o tym mówić,a nawet,jak to Pan Jezus przepowiedział,stawać przed zwierzchnościami(policją,prokuraturą i sądami)!!!Jeśli chodzi o prześladowanie Chrześcijan i Jazydów to nie widzę w tym nic nowego!!!Znamy przecież historię podbojów muzułmańskich,wiemy też,że gdziekolwiek pokazaliby się psy mahometa wszędzie robili rozp…l!!!Czy to w Indiach,czy w Chinach,Europie,Afryce,w Azji Płd.-Wsch.!!!Są jak pchły,które naprawdę trudno zwalczyć!!!Umieją tylko jęczeć na cały świat i czytając urojenia trupa grozić każdemu kto się z nimi nie zgadza!!!Jęczą o nowe meczety,a gdy się im zwraca uwagę,że kościoły chrześcijańskie są u nich niszczone,jęczą,że to nieprawda,albo powołują się na prawa człowieka,których sami nie szanują!!!

  6. Bardzo dobry serwis, choć z niektórymi opiniami kompletnie się nie zgadzam (dlaczego niby ktoś o nie-prawicowych poglądach musi zaraz być ateistą i multikulturowcem??), oby tak dalej.

    Co do powyższego artykułu – Jeśli znajdzie się grupa ludzi którzy zamiast wściekania się na psy dżihadu postanowią zrobić coś konkretnego (bierzemy wypłatę z roboty na przejazd i byle do granicy, jednej, drugiej, broń tam się zdobędzie itd.) to śmiertelnie poważnie mówię: Choćby jutro! Lepsze to niż patrzeć bezczynnie i do końca żyć ze świadomością że nie zrobiło się NIC. Jeśli my nie pójdziemy tam, to oni przyjdą tu. Już są. Czas obudzić ducha Templariuszy.

Dodaj komentarz