Niemiec okradziony przez uchodźcę. Policja boi się przeprowadzić rewizję w ośrodku

Strefa „No go zone” w Niemczech. Okradziony mężczyzna nie mógł odzyskać swoich rzeczy, ponieważ do rewizji w ośrodku dla uchodźców potrzebny jest uzbrojony oddział policji.

Mężczyzna kupujący bilet w automacie na dworcu w Karlsruhe został poproszony przez uchodźce przy automacie obok o pomoc. W chwilę potem gdy się odwrócił do swojego automatu zobaczył, że zniknął jego plecak, w którym znajdował się min. służbowy iphone i prywatny macbook. Mężczyzna stał się ofiarą klasycznej kradzieży trickowej.

Na komisariacie na dworcu mężczyzna zgłosił kradzież i pokazał, że własnym telefonem komórkowym z pomocą systemu nawigacji satelitarnej GPS jest w stanie namierzyć koordynaty iphona. Ten znajdował się już 20 km dalej w kolejce podmiejskiej w kierunku Heidelbergu.

Okradziony z policjantami śledzili, że plecak „wysiadł” na stacji Wiesloch-Walldorf i jak policjanci stwierdzili zmierzał w kierunku ośrodka dla azylantów z około 300 tzw. uchodźcami.

Mężczyzna się ucieszył, bo miał nadzieję, że szybko odzyska skradziony plecak, ale jego euforia równie szybko została zgaszona przez policjantów – „to jest ośrodek dla uchodźców, i tam nie możemy nic zrobić”. Policjanci doskonale wiedzieli, że mogli wkroczyć do ośrodka bez nakazu rewizji, ale jeden radiowóz jest w takim wypadku niewystarczający. Ta kradzież jest świetnym przykładem udaremniania postępowania karnego przez policję, ponieważ sprawcami są tzw. uchodźcy. No go zone zostały w tym wypadku potwierdzony urzędowo.

rnz.de/ rnz.de 2

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie ndie.pl zabronione. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

45 komentarz do “Niemiec okradziony przez uchodźcę. Policja boi się przeprowadzić rewizję w ośrodku

        1. Niemiec – obywatel Niemiec lekcew. Niemiaszek/niemiaszek , pogard Szwab/szwab , pogard prusak , pogard szkop , pogard fryc , pot adolf , lekcew. helmut , enerdowiec.
          Źródło; słownik synonimów.pl.
          Ciężko sami na to pracowali, wieloma dziesięcioleciami, na nasze ich postrzeganie.

          1. Twój wybór, osobiście wolałbym stanąć otwarcie przeciwko ciapatemu niż mieć za plecami takiego tolerancyjnego i proeuropejskiego Hansa, od którego mogę dostać serię z karabinu (oczywiście w plecy) w obronie „demokracji”

          2. @Pablo_2015 – aleą ja wolę stanąć otwarcie przeciwko jednemu i drugiemu. Pisałem raczej o przypadku braku możliwości samoobrony – wtedy już z dwojga złego wolę jako kata Hansa, nie Ahmeda.

          3. Ta. Islam jest łaskaw. Najwyżej łeb utną tylko. Kobieta ma gorzej. Z tego co czytałem, to nawet biały konwertyta może mieć ciężko.

      1. @ja,,,
        Tak, zgadłeś, jestem tak zajebisty, że wczoraj gdy spojrzałem w lustro ono pękło z dumy. Ale oczywiście nie tak zajebisty jak ty, gimnazjalny koguciku z ograniczoną umiejętnością pisania po polsku. Żeby cię wykończyć, żebyś pękł od tej swojej urażonej dumy, w obronie tej szczurzej nacji zza Odry masz tu zestaw, którego na co dzień używam do wyrażania się o niej:
        Szkopy
        Szwaby
        Hitlersyny
        Faszyści zza Odry
        Fryce
        Adolfy
        Helmuty
        A tępego cymbała poszukaj sobie w dowodzie pod pozycją: imię ojca.

  1. (przedtem nik Patriota)Widać w Niemczech coraz lepiej. Niespełna rok temu witali ich kwiatami na dworcu w Monachium. Ale skoro sami chcieli być ubogaconymi to niech teraz cierpią. To zdarzenie to akurat jeszcze w miarę. Mamy znajomych w małym miasteczku w okolicach Bielefeld. Ostatnio odwiedzili nas, to co opowiadają to aż włos się jeży na głowie.

    1. no właśnie Ty pisz, a ja lecę po zapasy meliski na dobry sen wink
      no co? Ty sobie pochlipujesz, Belgowie maja swoją arteterapię, a ja popijam maliskę wink

      ps.
      większość moich znajomych spoza granic granic Polski kompletnie nie wie o czym ja mówię, wkurzają się i owszem, że ich podatki trawią migranci, że bajzel i syf przy ośrodkach ale mam wrażenie, że na jakiejś nieświadomce funkcjonują. Na pytania o sytuację, większość nie wskazuje żadnego faktu, żadnych konkretnych informacji. Czasem sama się zastanawiam czy to ja w jakimś matrixie żyję czy jendak oni. Żeby tego było mało KOMPLETNIE IGNORUJĄ przynajmniej oficjalnie moje posty na FB w temacie np. filmiki z agresją migrantów w ich mieście.
      Nie rozumiem tego obłędu.

        1. powiem przewrotnie- pocieszyłeś mnie, bo wynika z tego, ze to nie ja zwariowałam.
          Ja się obawiam tego, ze nawet jeśli my nie wpuścimy tej szarańczy a zagnieździ się ona u sąsiadów na stałe to już do końca świata, a tylko J. Owsiak wie, czy nie dłużej będziemy się z nimi ścierać o każdy metr naszej polskiej ziemi. My, nasze dzieci, ich dzieci i każde następne pokolenie…

          1. @NieFeministka – głowa do góry i bez obaw. Nawet jak szarańcza opanuje kraje zachodu, to albo po kilku wiekach się ucywilizuje, albo zostanie przegnana na pustynie. Tępy i leniwy pastuch sam się nie utrzyma, gdy zabraknie socjału na który nie będzie skąd brać (jak wyrżną rdzenną ludność, to pozostaną tylko puste budynki).

            Hunowie też najeżdżali cywilizowane kraje, a wszelki ślad po nich zaginął smile

          2. no i nie wiem, czy śmiać cię i cieszyć czy…czy parzyć meliskę smile

          3. wink

            każdy ma swoje formy resetu, jedną z moich jest meliska wink oczywiście jej właściwości powszechnie znane na mnie nie działają, to dobre dla niemowlaków ale smak lubię (i innych naparów) i to mnie relaksuje. Polecam każda dobrą herbatę!

          4. Tak, ale po najazdach Hunów ciwilizacja podnosiła się przez parę wieków. Tyle czsu nie mamy.

          5. @stanislaw – jako ludzie mamy kilkadziesiąt lat, a czasami tylko kilka dni, lub minut.
            Ale jako cywilizacja mamy czas nieograniczony, limituje nas tylko samo grupowe przetrwanie, choć indywidualne jednostki oczywiście umrą (lub zginą).

          6. no ja nie mam sad
            meliska mi wystygnie smile

            ps
            dobra, już kończę z tymi zartami

          7. I właśnie chyba o to chodzi projektantom tej całej hecy – żebyś nie miała nadziei. Bo wtedy nie będziesz się bronić. Walnij se meliskę (mnie tylko obniża ciśnienie i rozwala samopoczucie), walnij se wody mineralnej (magnez poprawia stan komórek nerwowych), albo co tam lubisz, a do tego Brixen;). I NIE TRAĆ NADZIEI. Uszy do góry. Jesteś z kraju, który w hymnie ma „nie zginęła póki my żyjemy”. No nie zginęła i nie zginie. Damy rady. Zobaczysz:).

      1. @NieFeministka niektorzy ludzi wola nie otwierac oczu na to co sie dzieje, bo tak wygodniej. Pamietaj, ze wiekszosc europejczykow jest „rozpieszczona ekonomicznie”. To, My Polacy mamy inna rzeczywistosc niz reszta swiata. U nas jest magia. Benzyna najdrozsza, ceny mieszkan jak z kosmosu, pensje …chyba na wacik, a i tak Polacy daja rade. Nie dziw sie swoim znajomym. Oni maja inna rzeczywistosc i nie chca lub boja sie zatwierdzic obecna w swojej glowie. W Polsce nie ma chyba pokolenia, ktore nie musialoby walczyc o to cyz o tamto – jak nie wojna, to socjalizm, a to wyscig szurow, a to UE. Tak mi sie wydaje…

        1. zgadzam się z Tobą, dopóki mają swoje dobra to rzeczywiście po co się angażować, tylko kurcze nie widzą, że to wyjście na krótszą metę? a cena jest zbyt wysoka. Wierzyć się nie chce, że ten WIELKI ZACHÓD takie ma podejście do swojej przyszłości.Poza tym u nas też taki marazm, niedowierzanie. Polacy – moi znajomi tez niechętni podejmują temat lub podejmują do pewnego momentu (kurcze, z kim ja się zadaję ;).

      1. gdyby to było 85 % to coś by zrobili, coś by pękło…Tam są też DDRowcy, zwykli ludzie, którzy tak jak my pożegnali inny system.

        Wydaje mi się, ze to jest tak, jak w Polsce część znikoma rozumie całokształt sytuacji, reszta po połowie coś wie, a czegoś wiedzieć nie chce oraz totalni „poza zasięgiem”, którym wciąż się wydaje, ze w tym jest sens i w swej wierze we władzę łudzą się, że służby zrobią za nich ten porządek.

        Myślę, że statystycznemu Niemcowi bardziej przeszkadza zakłócenie dotychczasowego ładu np. bród itd lub finansowanie i nie rozpatrują tego w kontekście najazdu, „wyparcia rasy”, narodu…tj. dżihadu.

        1. Są sparaliżowani przez widmo konsekwencji jakie mogą ich czekać gdy się wychylą i głośno nazwą rzeczy po imieniu. Konsekwencji takich jak utrata pracy, publiczne zniszczenie wizerunku, kroki prawne i kary grzywny lub więzienia (słynny „gumowy paragraf” 130 o tzw. „podżeganiu do nienawiści na tle narodowościowym”). Nachodźców niemiecka policja i sądy się boją, ale własnych obywateli chętnie prześladują. A boją się dlatego, że sami są również częścią tej paranoicznej spirali strachu przed byciem posądzonym o „rasizm” czy „nienawiść do obcych” – zarzuty, które przez wściekłych lewaków są miotane przy najbliższej okazji na prawo i lewo, a które z reguły mają dla sytuacji życiowej delikwenta opłakane skutki. Tzw. „poprawność polityczna”, w szczególności ta spotykana od lat w Niemczech czy Szwecji, to broń psychologiczna masowego rażenia która trzyma w żelaznym uścisku i paraliżuje całe narody.

          Druga sprawa to fizyczne obawy przed nachodźcami – jakby nie było, z reguły są to prymitywni troglodyci którzy od kołyski przywykli do stosowania przemocy jako środka do osiągania swoich celów i zaspokajania potrzeb, dodatkowo przepełnieni nienawiścią do „niewiernych”, ich kultury i zwyczajów, za to pragnący (a wręcz żądający) wolnego i nieskrępowanego dostępu do wszelkich ich dóbr, czy to materialnych, czy też innego typu (jak np. kontakt z kobietami). Skoro od wielu lat nawet policja zdecydowanie woli unikać konfrontacji z nimi pod każdym pretekstem (lub ostatnio nawet już bez pretekstu, patrz sformułowanie z artykułu „to ośrodek dla uchodźców, nie możemy nic zrobić”), to raczej tym bardziej przeciętny obywatel pod żadnym pozorem nie ma zamiaru ryzykować „ubogacenia”.

      2. O tym że większość Niemców jest przerażona to akurat bardzo dobrze wiem. Ale to że witali ich kwiatami to też jest prawda. To dlaczego piszesz że plotę głupoty? Pozdrawiam i rozchmurz się!!!

        1. Białorusini, Ukraińcy, Żydzi i nawet Polacy (komuniści) też witali Ruskich kwiatami (II WŚ), a skończyło się niemiło wink moim zdaniem trochę podobna sytuacja, bo ruscy też przynieśli syf, gwałty i niesprawiedliwość

          takie witanie wroga kwiatami to często powtarzany błąd…

  2. Tak zaczyna się od kradzieży plecaków. Jak zachowała by się niemiecka policja gdyby na przykład ukradziono, uprowadzono dziewczynkę 12-stoletnią do obozu dla uchodźców? Jak sami nic nie mogą zdziałać to niech wpuszczą tam kibiców Bayern Monahium. Na pewno nie zajęło by to dłużej niż góra 20 minut. Nauczyli by muslimów niemieckiego porządku.

      1. Mógłbym polemizować z tym, czy dawny apartheid w RPA kogokolwiek „wyniszczał”. Sądzę, że raczej umożliwiał białym rozwój kraju, zachowanie stabilności i zabezpieczał przed zapaścią jaka miała miejsce po jego likwidacji.

    1. …ale to już było. Szkopy kazały siedzieć cicho rodzinie poszkodowanej Lizy. Tyle tylko, że uchodźcy pechowo trafili na Rosjan, a ci sprawę rozdmuchali. Gdyby Liza była Niemką, to by dostała pouczenie, że ma być cicho i się potulnie zgadzać.

Dodaj komentarz