Protesty w Australii – wzorcowy system traktowania uchodźców bliski upadku?

Tysiące Australijczyków i cudzoziemców na wiecach w całym kraju nawoływało do zamknięcia obozów dla uchodźców na wyspach Nauru i Manus. To pokłosie propagandy proimigranckich aktywistów, którzy oskarżają Australię o złe warunki życia imigrantów.

Choć to niewiarygodne, organizatorzy ogólnokrajowych protestów domagają się, aby wszyscy tzw. uchodźcy z pozakontynentalnych obozów zostali przeniesieni w obręb kraju.

Protesty odbyły się w Sydney, Melbourne, Perth, Newcastle, Hobart, Brisbane, Adelaide, miejscowości Ballina oraz przed australijskimi ambasadami w Londynie i Tokio. W planach są kolejne manifestacje.

Chris Breen, rzecznik organizacji „Refugee Action Collective” i organizator protestu w Melbourne, oszacował liczbę jego uczestników na 2 tys. osób.

„Chcemy wywrzeć presję na premierze Australii. Uważamy, że polityka uchodźcza pęka w szwach” – powiedział.

Podłożem protestów jest publikacja dokumentów dotyczących wyspy Nauru, w których ujawniono ponad 2 tys. zgłoszeń incydentów, które miały dotyczyć codziennej traumy i cierpień imigrantów na wyspie Oceanu Spokojnego, jak również powszechnych chorób psychicznych i częstych aktów przemocy wśród tzw. uchodźców, co zdaniem proimigranckich aktywistów jest przesłanką do pilnego zamknięcia obozów i sprowadzenia imigrantów do Australii.

„Nadużycia nie są spowodowane brakiem nadzoru. Są wbudowane w ten system przetrzymywania” – stwierdził Breen.

Behrouz Bouchani, kurdyjsko-irański dziennikarz, który obecnie przebywa na wyspie Manus powiedział, że był świadkiem tego samego systemu „nadużyć”, który opisano w dokumentach.

„Widziałem ataki fizyczne, śmierć, tortury i nadużycia seksualne. Widziałem celowe odmowy opieki medycznej, nawet w przypadkach ciężkich i potencjalnie zagrażających życiu. Jeśli zobaczysz, co się tu dzieje, to nie masz wątpliwości, że jest to system kar i świadomego okrucieństwa” – stwierdził.

Bouchani dodał, że wierzy, że system ten jest w sprzeczności z wartościami Australijczyków.

„Kiedy zrozumiesz, co się tu dzieje, wiesz, że nie można tego zaakceptować. Więc proszę was, aby zrobić wszystko, co możliwe, aby nam pomóc w zakończeniu tego okrucieństwa. Przecież widziałem to przez ostatnie trzy lata i wierzę, że tylko w ten sposób będziemy mieli wolność, kiedy wystarczająca liczba Australijczyków będzie nas wspierać” – apelował.

W Sydney manifestacja zgromadziła 3-5 tys. osób. Nick Reimer z „Refugee Action Collective” stwierdził, że to jedna z największych manifestacji związanych z prawami uchodźców od długiego czasu w Sydney. Odbyło się tam wiele przemów, m.in. liderów związkowych, duchownych anglikańskich czy Afgańczyka Habiby, który mówił o „wszechobecności zagrożenia, niepewności i śmierci”, oraz że „ludzie uciekają, chcą wolności”.

Podobny przebieg miały inne protesty, gdzie można było spostrzec mnóstwo transparentów z hasłami i m.in. wizerunkiem australijskiego ministra do spraw imigracji Petera Duttona przedstawionego jako Adolf Hitler.

W obliczu nacisków już wcześniej władze Australii oraz Papui Nowej Gwinei zapowiedziały zlikwidowanie obozu na wyspie Manus. Sąd Najwyższy uznał go za nielegalny i niekonstytucyjny, ale nie ma żadnych szczegółów na temat tego, jak będzie wyglądało jego zamknięcie i jaki będzie los przebywających tam 854 mężczyzn.

Peter Dutton stwierdził, że nie ma możliwości, by tzw. uchodźcy zostali sprowadzeni do Australii.

Dotąd Australia prowadziła politykę, według której nie przyjmowano nielegalnych imigrantów, którzy na łodziach próbowali dotrzeć do wybrzeży kraju. Australijska marynarka wojenna systematycznie odsyła łodzie. Ci tzw. uchodźcy, którym mimo wszystko udaje się dopłynąć do Australii, są umieszczani w obozach na wyspie Manus w Papui-Nowej Gwinei, Nauru na Pacyfiku i na Wyspie Bożego Narodzenia na Oceanie Indyjskim. Nawet jeśli ich wniosek o azyl zostanie uznany, władze australijskie trzymają przybyszów z dala od swoich granic i nie pozwalają im na bezpośrednie osiedlenie się w Australii.

Kraj ten płaci przedstawicielom Papui-Nowej Gwinei oraz Nauru za umieszczanie imigrantów w tamtejszych obozach. Organizacje zajmujące się sprawami uchodźczymi od dawna krytykują panujące tam warunki. Australijskie władze były jednak dotąd niewzruszone i konsekwentnie prowadziły swoją racjonalną politykę względem imigrantów. Czy jednak masowe bezmyślne protesty przyczynią się do upadku wzorcowego systemu traktowania tzw. uchodźców?

źródło: theguardian.com

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie ndie.pl zabronione. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

42 komentarz do “Protesty w Australii – wzorcowy system traktowania uchodźców bliski upadku?

    1. I dlatego każdy z protestujących powinien wziąć takich paru delikwentów („uchodźców”) do siebie, wg. tego co proponuje S. Michalkiewicz czyli podpisać zobowiązanie, o wzięciu odpowiedzialności za niego, łącznie z karną i wzięciu go na swoje utrzymanie dożywotnio albo dopóki taki „uchodźca” się nie usamodzielni, zacznie być zdolny do zarobienia na siebie i sam nie zrezygnuje z opieki. No coś mniej więcej tak.

          1. Ps
            Ok. pół roku temu relacjonowałem fragment artykułu z „Dziennika Polskiego” o tym jak we Francji mieszkańcy (chyba) XVI dzielnicy w Paryżu określanej jako tzw. dzielnica bogatych (albo podobnie) zasiedlona przez różnych celebrytów – artyści, dziennikarze, naukowcy, przedsiębiorcy – co to w mediach stręczą nieustannie „uchodźców”, sami gdy powstało zagrożenie, że wybudują w ich dzielnicy przytułek dla potrzebujących protestowali ostro bez względu na poglądy polityczne przeciwko temu, bo obawiali się, że przytułek przekształci się w miejsce pobytu „uchodźców”. W Berlinie było zdaje się podobnie.

      1. Coś w stylu: chcesz imigrantów w swoim państwie – weź ich do siebie, ale potem nie płacz?
        Bardzo dobry pomysł. Popieram.

        Przy okazji: tylko ja tak mam, że jeśli chcę dowiedzieć się czegoś dotyczącego nielegalnych imigrantów, to sprawdzam od razu ndie?

      2. Ja tam jednak wolałbym tych chętnych wysłać gdzieś za granicę do jakiegoś ośrodka na kilka miesięcy niż ściągać sobie to cholerstwo do kraju. Nawet gdyby ci „zwolennicy na odległość” mieli się tym zająć.

        Bodajże w szwecji rozpłynęło się w powietrzu służbom ponad 10.000 najeźdźców mimo, że teoretycznie mieli nad wszystkim pieczę.

        U nas, żeby daleko nie szukać ni z tego ni z owego zniknęły rodziny „imigrantów” z dnia na dzień.

        Tak więc jednak wolałbym żadnego bandyty tutaj nie ściągać bez względu na to kto by za niego ręczył.

        Pozdrawiam

    2. Się tak składa, że mój znajomy jest z Australii i mam info z pierwszej ręki. To nie imigrancji „się tak zachowują” tylko strażnicy. Więzione są również małe dzieci. Nie mówię, że znam wyjście z problemu. Ale nazywanie -niemalże- obozów koncentracyjnych „wzorcowym systemem traktowania uchodzców”, jest obraźliwe choćby ze względu na naszą historię :/

    1. Odesłac chyba ze chcecie miec u siebie to co niemcy i francuzi nie ma sie co użalac wpuscisz ich a twoje zycie zmieni sie nie do poznania tam nie ma uchodzcow wojennych to rzolnierze islamu ktorzy chca zniszczyc nasza zachodnia cywilizacje

    1. Też tak twierdzę. Nie ma to jak „przymusowy staż w wolontariacie”. Bliski i żywy kontakt z imigrantami w ich skupiskach trenuje postawy tolerancyjne wobec mniejszości i leczy postawy rasizmu, ksenofobii i przy okazji tez homofobii.

  1. Przecież to była kwestia czasu aż coś takiego będzie miało miejsce w Australii. Soros albo inny szatański pomiot sypnął pieniążkiem i voila! Protesty gotowe,a opłacić trzeba tylko organizację i parę osób, pożytecznych idiotów łatwo się znajdzie co za darmo pójdą protestować szczerze wierząc w słuszność manifestacji.

    Ot taki KOD.

  2. Należy tylko żywic szczerą nadzieję, że uczestnicy tych bezsensownych manifestacji jako pierwsi padną ofiarami tychże ,,oswobodzonych,, islamskich prymitywnych zwyrodnialców.
    Natomiast jest to wskazówka, aby na naszej ziemi uważnie przyglądać się rodzimym lewakom – może i w ich pustych łbach rodzi się idea podobnej demonstracji…. (wtedy będzie czas aby odpowiednio wcześnie zareagować i wybić im pałami takowe pomysły…)

    1. Dlaczego od razu pałami? Bardziej skuteczny byłby „przymusowy wolontariat” w ośrodkach dla uchodźców, lub obowiązek utrzymywania takich 30-letnich „nieletnich” we własnym domu i na własny koszt.

  3. No to niech każdy kto protestuje weźmie po dwie osoby do własnego domu i zobaczymy co będą mówić potem. O ile przeżyją. Do tego niech to oni utrzymują imigrantów i ponoszą (na równi) odpowiedzialność jeżeli któryś popełni przestępstwo? Zamordował/zgwałcił/molestował/napadł/okradł kogoś? Jego „opiekun” dostaje taki sam wyrok jak „podopieczny”. Ciekawe kto wtedy były taki „za otwarciem granic”.

  4. W Australii uchodzcą mógłby być co najwyżej Indonezyjczyk, gdyby udowodinl, ze „reżim” go prześladuje. Cała reszta na kopach powinna być wywalona od razu z Australii. Przeszli więcej niż jedną granice = zasiłkowi złodzieje i włamywacze.

    1. do atakujących Drona. 1/ PREZES RZEPLIŃSKI MA RACJĘ. 2/ JAKIE ARGUMENTY MA pisnierząd ŁAMIĄCY KONSTYTUCJĘ NAJJAŚNIEJSZEJ RP WOBEC AM ŁAMIĄCEJ KODEKS GRANICZNY SCHENGEN ? CZY JEST W STANIE POSTAWIĆ JĄ PRZED MIĘDZYNARODOWYM ;TRYBUNAŁEM ? KOŃ BY SIĘ UŚMIAŁ. JASNE ŻE NIE. 3/ A CO DO GŁUPOTY, TO POPATRZCIE W LUSTRO ..

  5. Brudas dziennikarz mówi że na wyspie panuje : ( „Widziałem ataki fizyczne, śmierć, tortury i nadużycia seksualne. Widziałem celowe odmowy opieki medycznej, nawet w przypadkach ciężkich i potencjalnie zagrażających życiu. ).
    PYTANIE ? A kto ich tam krzywdzi , sami sobie to robią i na kontynencie Australijskim też będą. Więc po co wpuszczać musli muchy żeby srały. Muchy się unicestwia a nie hoduje.

  6. Po prostu gdzie by nie byli, zachowują się tak samo. Tłukli się, gwałcili i torturowali u siebie, robią to na wyspach, gdzie są odsyłani i będą to robić w Australii. Tylko wtedy to już Australijczycy ucierpią.

  7. czyli to jednak prawda – jak naród za bogaty i ma za dobrze, to głupieje. Islandczycy też swego czasu wyskoczyli z propozycją przyjęcia biednych bydlątek. ciekawe co teraz u nich? Kanada właśnie przechodzi ostrą fazę zachłyśnięcia wybuchową „egzotyką”, jak się to skończy, z góry wiadomo. kiedy Australijczycy skapną się że bydło które wpuścili, wpuścili już na zawsze, będzie za późno. obudzą się w meczetowni.

Dodaj komentarz