Imigranci we Francji mogą mieć poważne kłopoty. Le Pen zapowiada zmiany

Marine Le Pen, kandydatka Frontu Narodowego w wyborach prezydenckich we Francji, zapowiada, że jeśli wygra wybory, wprowadzi m.in. zmiany w szkolnictwie. Nielegalni imigranci mogą mieć poważne kłopoty.

Le Pen ogłosiła, że będzie dążyć do tego, aby nielegalni imigranci musieli płacić za edukację swoich dzieci. „Jeśli przyjeżdżacie do naszego kraju, nie oczekujcie opieki i tego, że wasze dzieci będą chodzić do szkoły za darmo” – przemawiała w Paryżu Le Pen, dodając, że „zabawa się skończyła”.

Podkreśliła jednak, że cudzoziemcy, którzy mieliby zapewnioną darmową edukację, musieliby legalnie przebywać i płacić podatki we Francji.

Obecnie we Francji nielegalni imigranci mogą zapisywać swoje dzieci do szkół publicznych nieodpłatnie, co zresztą powoduje, że nie można ich deportować.

Jak podsumowała w swoim dzisiejszym przemówieniu Le Pen: „Mamy zamiar zarezerwować nasze wysiłki i solidarność narodową dla najbardziej upokorzonych, skromnych i biednych wśród nas”.


źródło: thelocal.fr

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie ndie.pl zabronione. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

47 komentarz do “Imigranci we Francji mogą mieć poważne kłopoty. Le Pen zapowiada zmiany

      1. Chyba w to nie wierzysz po wygranej PIS’u i Trumpa, po Brexicie? Nie ma władzy totalitarnej aby miała aż tak duży wpływ w liczenie głosów. Sami węszycie w spisek gdzie popadnie, albo jesteście płatnymi trollami.

        1. Oooo czyli jak nie łykamy medialnej propagandy to jesteśmy trollami z Rosji? Bo takie „argumenty” mają lewacy … Europa jest systemem Totalitarnym, gdzie albo się z władzą zgadzasz albo masz przesrane patrz Niemcy i kary za krytykę polityki migracyjnej. Co do Trumpa to jeszcze nic pewnego bo Clinton nie moze się pogodzić z przegraną i próbuje przekupić elektorów.

      2. na miejscu francuskich lewakow , przypilnowałbym uczciwego liczenia glosow , bo jesli beda machloje to nastepne bedzie kryterium uliczne, a wowczas może byc niciekawei bo bezowych i lewakow aż tylu nie ma …nawet we Francji

    1. niestety masz rację, to widać po wyborach w austrii, lewaki specjalnie zakombinowali z klejem do kopert aby mieć czas opracować cud nad urną, teraz już pójdą na całość, statystyki im spadają, więc to będzie walka o przetrwanie

    2. Zachodzi jednak pytanie, co w takim razie jeżeli imigranci nie będą płacić? Za karę dzieci nie będą mogły się uczyć? Przecież muzułmanom nie zależy, aby ich dzieciaki uczyły się zachodniego programu. Byle umiały koran, a reszty im nie potrzeba. Bo dzieciaki też planują socjal, a tam byle podpisać się umiały. I w ten sposób Francja będzie miała nowe pokolenie matołów. No, chyba że szkoła będzie płatna i obowiązkowa. Bo w takiej o ile pamiętam Szwajcarii, rodzice nie muszą posyłać dzieci do szkoły, jeżeli zobowiążą się, że sami będą dziecko nauczać w domu.

          1. Jak ma się uczące dzieci w szkole to nie można zostać deportowanym , przynajmniej nie jest to takie proste, więc im na tym zależy.

    3. Też się tego obawiam. Lewactwo zrobi wszystko żeby nie wygrała. Do tego trzeba pamiętać ile już tam mieszka kolorowych z prawem do głosowania. Poza tym Francuzi są już tak słabym narodem, że ciężko im się będzie odbić od dna. Lewacka zaraza i gender zrobiły swoje.

    1. I tu jest pies pogrzebany ..

      Jesli wezmie sie wszystkich myslacych „politycznie poprawnie” plus „rdzennie” tam urodzonych o lewackich pogladach i reszte, ktora z jakichkolwiek innych powodow tez na nia glosowac nie bedzie, to jej zwolennicy sa przypuszczam ta mniejszoscia, ktora nie bedzie miala wplywu na wynik.

      Albo uzyskany wynik bedzie tym „zaplanowanym” przez „elity”, co na jedno wychodzi.
      Francuzi przespali juz wszystko wtedy, kiedy wybrali Hollanda. Juz wtedy bylo za pozno.
      Mysle, ze jedynie jakis cud moze tu zadzialac. Tylko jaki ?????

    2. Podkreśliła jednak, że cudzoziemcy, którzy mieliby zapewnioną darmową edukację, musieliby legalnie przebywać i płacić podatki we Francji. moim zdaniem podciągnie pod to muzułmanów z podwójnym obywatelstwem, czyli baj baj szkoło i socjalu, tu znowu rodzi się pytanie jak jak powiązać pobyt socjalożerców z obowiązkiem szkolnictwa, ale na początek wystarczy, że zniechęci nowo przybyłych ciapaków do osiedlania się we francji, a najlepiej od razu wprowadzić obowiązek pracy w kamieniołomach dla wszystkich nowo przybyłych, jeśli się sprawdzą i będą ok. to można im zlecić lżejsze prace, a po wojnie wypad z europy, dotyczy to oczywiście ludzi z legalnymi papierami, ci bez papierów wypad natychmiastowy na własny koszt!

    3. Z Francuzami to nie ma potrzeby nic robić. Francuzem nie jest ten, kto urodził się we Francji, tylko ten, kto jest etnicznym Francuzem. Obywatelem danego państwa może być każdy, komu nada się obywatelstwo. Tak jak liber-lewacka, chora ideologia usiłuje zrobić z płci kwestię wyboru, tak samo zamierza postępować z narodowością.

  1. Marine… Ty jesteś naszą nadzieja. Życzę Ci wszystkiego najlepszego a w szczególności wygrania nadchodzących wyborów. W przeciwnym razie lewactwo tak nas załatwi że nie poznamy samych siebie. To jedna z nielicznych kobiet która może zmienić naszą rzeczywistość. Wielki szacunek dla Ciebie MARINE!!!

    1. Ostrożnie @888 z tą nadzieją. Nawet ci, którzy twierdzą, że są prawicą, są już ostro wyłomotani liber-lewackim bełkotem. Możemy sobie tu bajki opowiadać, zaklinać rzeczywistość ale natury nie oszukamy. Murzynki bambo, jeżeli da im się szansę, rozwalą każda gospodarkę – tak jak to robią w swoich bantustanach, dla ściemy zwanych państwami. Tak jak zrobili z rozwiniętą gospodarką RPA. Jeżeli nie pojawi się ktoś na wzór Franco, który swego czasu wydusił komunistów, to nic nie dadzą żadne ograniczenia. Kolorowi muszą po prostu wrócić tam skąd przyszli. Tylko tyle i aż tyle. Uważasz, że Marine pójdzie na całość? Że uruchomi armię i służby, zrobi czystkę i przypomni Francuzom jak wyglądali ich przodkowie w czasie wojen napoleońskich? Do tego liber-lewactwu trzeba przetrącić kark, tak by nie okradali bambusów w ich krajach. Wtedy kolorowi może zaczną budować swoje państwa zamiast pasożytować na naszych.

      1. @easyrider
        Też tak samo uważam jak Ty. Ale spokojnie, małymi kroczkami. Do takich zmian jak piszesz potrzeba prawdziwej osobowości. W czasach gdy światem rządzi pieniądz i tylko pieniądz ciężko o taką osobowość. Myślisz ze mi podoba się dzisiejszy rząd? Na pewno nie ale jaka mamy alternatywę?

        1. Szczerze @Oluchna ? Uważam, że gdybyśmy teraz poszli na pełną konfrontacje z liber-lewactwem, to ponieślibyśmy klęskę. Mają pełen wachlarz środków finansowo-politycznych, by założyć nam dźwignię i sprowadzić do parteru. Po to w Bretton Woods stworzyli system, by takim zawodnikom jak my, zakładać duszenie, gdy będą próbowali się usamodzielniać. Udusiliby nas teraz finansowo. W przypadku eskalacji poszliby dalej – patrzmy na przykład Serbii. Serbii, suwerennego państwa, które nie zaatakowało żadnego państwa natowskiego a mimo to doświadczyło natowskiej operacji powietrznej. Fakt, że to było NATO w 1999 roku. Teraz już nieco sflaczało. Nie jesteśmy Rosją, która – mimo wszystko – ma potencjał. Z Rosją liber-lewactwo za bardzo nie pogra. Jaka więc alternatywa? Słusznie zauważyłaś, że trzeba „małymi krokami”. Uważam, że zbliżenie z V4 to krok w dobrym kierunku. Z taką wiązką już trochę trudniej zagrać niż z pojedynczą łodygą. Te „małe kroki” to odbudowa gospodarki, konsekwentna modernizacja armii i budowanie rezerw, robienie porządku wewnętrznego (temat rzeka). W tym wszystkim jest jednak czynnik czasu. A czasu ubywa. To co się dzieje w Europie nie pozostaje bez wpływu na nas. Pomimo tego, że na razie nie przyjmujemy kolorowych oni tematu nie odpuszczą. Szalupa o nazwie UE zaczyna już się pogrążać i – moim zdaniem – paradoksalnie, to nasza szansa. Dlatego, że oni miękną każdego dnia. Ten stan rzeczy nie utrzyma się długo. Albo elity odwrócą się od eksperymentu z „kolorowaniem” białych społeczeństw albo nastąpi załamanie. Na razie Zachód trwoni środki, które przez wieki wypracowywał. Gdy zacznie pokazywać się dno w kasie (a i tak środki, które w niej są to wirtualne dobra), system zacznie się chwiać okrutnie. A jak już ludzie wyjdą na ulicę, to padnie. Pamiętajmy o bolszewickiej rewolcie, gdzie relatywnie małe siły rozwaliły wielkie imperium. Co zatem robić? Robić swoje, uśmiechać się, kleić głupa i gromadzić siły i środki by w razie czego mieć czym spacyfikować motłoch.

          1. Obojętni kim jesteś to ja się z Tobą zgadzam i mam taki sam pogląd:) pozdrawiam serdecznie

          2. I to jest odezwa oraz recepta dla wszystkich, którzy chcą coś robić oraz dla tych skamlących „ndie zrób coś więcej poza pisaniem”.

      2. @easyrider
        Ale co nam Polakom pozostaje patrząc na agonie takiego niegdyś wspaniałego państwa jakim była Francja? Tylko nadzieja. A wiesz że nawet czasami to myślę że jak taki naród przetrwał tyle wieków to może i tym razem sobie poradzi. Chociaż to takie nierealne.

        1. Powiem Ci tak @888 – kiedyś fascynowałem się okresem napoleońskim. Przeczytałem wszystkie ważniejsze biografie Napoleona. Facet był militarnym geniuszem, bez dwóch zdań. Doszedł do władzy od niczego, tylko dzięki talentowi i żelaznej woli. Podbił Europę. Rzucił na kolana ówczesne potęgi – Prusy i Austrię. Rosjan zmusił do rejterady i… Nie mogłem zrozumieć czemu gość uwierzył w sens sojuszu z Moskwą? Czemu uwierzył, że Austriacy pozostaną lojalni? Miał najlepszych żołnierzy ówczesnej Europy – armię Księstwa Warszawskiego. Ludzi, z którymi mógł dokonywać cudów. Mimo tego potraktował nas przedmiotowo a oparł się na fajansiarzach. Drugi motyw, który mnie zraził do Francji to ich zachowanie w 1939 roku. Nie chcę tu prowadzić zbyt długich dysput historycznych ale mało ludzi wie, że 3 września, kiedy nawet Angole nie mieli wątpliwości i wypowiedzieli Niemcom wojnę, to Francuzi się wahali. W ich parlamencie trwała ostra debata, podczas której padały argumenty, że Polacy niepotrzebnie prowokowali Hitlera. Wspomnę tylko jeszcze, że kiedy Angole w czasie „dziwnej wojny” optowali chociażby za tym, by lotnictwo zrzuciło miny na Renie, Francuzi temu ostro zaoponowali. Taki drobiazg. Nie zrobili kompletnie nic by pomóc krwawiącej polskiej armii. 8 miesięcy później stracili swoje państwo. Dlatego też, do Francuzów mam olbrzymi dystans.

  2. Super, bobre zmiany!!! Tyko dlaczego te dobre zmiany popieraja:

    digitalizacje = bezrobocie
    chemtrails = alzheimer, aborcja, depopulacja
    demokracje = tolerancja, migracja, globalizacja
    Osobiscie to pier ……. ten ich NWO. Niech go sobie dawidowcy w …. wsadza!!!

      1. Jaka demokracja smile Politycy postepuja jak wlasciciele human resources. Z Brukseli roplywa sie powoli zaraza totalitaryzmu i faszyzmu. Ta arogancka banda nawet nie ukrywa swoimi decyzjami pogardy dla spoleczenstwa. Migracja to narzedzie do zniszczenia wolnych narodow. Na darmo nie wymuszaja nas Polakow do opuszczenia wlasnych ziem, zasiedlajac nasza ojczyzne nowymi „obywatelami”. Z migracja mozna sobie poradzic, ale powaznym problem sa politycy i korporacje, bedace obecnie najwiekszym wrogiem i zagrozeniem naszej wolnosci. To globalny atak i nalezy walczyc z nimi, a nie z ich narzedziami jakie stosuja. Inaczej nic sie nie zmieni i bedzie coraz gorzej.

  3. Powtarzajmy do znudzenia – oto kilka haseł, które oddają istotę tego szamba, które się rozlało w świecie zachodnim:

    Spinelli, Gramci, Kalergi, marksizm kulturowy, marsz przez instytucje, pokolenie 1968, czerwoni ekstremiści którzy potem tworzyli i zasilali Partię Zielonych w RFN, polityczna „poprawność” i terror politycznej „poprawności”, szaleństwo multikulturalizmu, mowa „nienawiści”, szkoła frankfurcka, luksemburgizm, trockizm, etykietowanie przeciwników, krytyków i adwersarzy jako: faszystów, rasistów, ksenofobów, islamofobów, homofobów, nazistów itp.
    Ponadto gender, globalne ocieplenie, kultura gejowska, feminizm, homopropaganda itd…

    Chcesz zrozumieć co się teraz dzieje w Europie? Wygugluj sobie te hasła!!!!!

  4. Brawo. Marine Le Pen nadzieją. A kimże ona jest? Bogiem? Co ona może? Tyle, na ile jej pozwolą silniejsi od niej. A ściślej, ile pozwoli jej sam Bóg. A On pozwala wszystkim możnym tego świata, manipulowanym przez Szatana oraz ich demokratycznym poplecznikom, czyli ludom, jednako. Nie ma to z Jego punktu widzenia żadnego znaczenia, kto, gdzie i kiedy wygra, a kto przegra. Topór jest podniesiony. Jak spadnie, niewielu ostanie. Któż się ostanie jak wkroczy do działania prawdziwy Wszechmocny Bóg? Le Pen? Nie bądźmy naiwni.

    1. najpierw musiałaby wygrac wybory,a mimo ze jest dcoraz mocniejsza,szanse na wygraną nie są zbyt duze zwłaszcza jak sie zjednoczy opozycja.Tam sie na dłuzszą metę nie da juz chyba nic naprawić.Pozostaje jedynie nadzieja na jak najszybszą ingerencję Boga.Pytanie tylko do czego jest w stanie dopuscic?DO jak wielkiego ucisku?Z punktu widzenia ludzi czekających na przyjscie JEGO królestwa na ziemie (o co nieswiadomie i bezmyslnie modlą sie takze miliony ludzi w modlitwie 'Ojcze Nasz” danej przez samego Jezusa) mogłoby to nastąpic jak najszybciej,chociaz prawdopodobnie wtedy zginą miliardy ludzi nie znający i chcący znac prawdziwego Boga….

  5. Takie półśrodki nic nie dadzą.Potrzebna jest zmiana[totalne ograniczenie] polityki zasilkowej i masowe ,bezwarunkowe deportacje najbardziej agresywnego elementu.Tylko to może zatrzymać muslimską inwazje i uratować Francuzów.

  6. Akurat muslimy maja w odwloku nauke swoich dzieci. Dziewczynki to w ogole poslednie cos a chlopcow naucza koranu. I wysadzac sie w miejscach publicznych. To wystarczy. Nalezy zdelegalizowac islam i nie wpuszczac wiecej ani jednego kupopodobnego kozojebcy!

Dodaj komentarz