Albo Europa stanie się ponownie chrześcijańska albo stanie się ona muzułmańska

Kardynał Giacomo Biffi w wywiadzie został zapytany z wielką szczerością i z godnym pozazdroszczenia optymizmem: „Czy zaliczasz się do tych, którzy uważają, że Europa będzie albo chrześcijańska, albo przestanie istnieć?”

Myślę – powiedział – że albo Europa będzie chrześcijańska ponownie lub stanie się muzułmańska. To, co widzę, to „kultura niczego” (culture of nothing), która nie ma przyszłości, wolności bez ograniczeń i bez treści, sceptycyzmu wyeksponowanego jako intelektualne osiągnięcie, co wydaje się być w dużej mierze postawą dominującą wśród Europejczyków, mniej lub bardziej bogatych w środki i ubogich w prawdy. Ta „kultura nicości” (podtrzymywana przez hedonizm i skrajnie liberalne nienasycenie) nie będzie w stanie oprzeć się ideologicznemu atakowi islamu: tylko ponowne odnalezienie prawdy o ofierze Chrystusa (the Christian event) jako jedynego zbawienia dla człowieka – i tylko rzeczywiste wskrzeszenie pradawnej duszy Europy – przyniesie inny wynik tej nieuniknionej konfrontacji.

Niestety, ani „świeccy” ani „katolicy” nie wydają się jak dotąd zdawać sobie sprawy z tragedii, która wyłania się. „Sekularyści” przeciwstawiając się Kościołowi pod każdym względem, nie zdają sobie sprawy z tego, że walczą oni przeciwko najsilniejszej inspiracji i najskuteczniejszej obronie Zachodniej cywilizacji i jej wartości – racjonalności i wolności. Mogą zdać sobie sprawę z tego zbyt późno.

”Katolicy” pozwalając, aby zrozumienie prawdy, które posiedli, osłabło w nich samych i zastępując apostolskie powołanie czystym i prostym dialogiem bez względu na koszt, nieświadomie utorowali drogę (mówiąc po ludzku) do własnej zagłady. Jedyna nadzieja jest w tym, że powaga sytuacji, może w pewnym momencie doprowadzić do skutecznego przebudzenia zarówno rozumu, jak i pradawnej wiary.

Jak to podkreśla Raymond Ibrahim, kraje muzułmańskie będące jednymi z najgorszych pod względem traktowania chrześcijan, są również najbardziej zainteresowane w międzywyznaniowych inicjatywach na Zachodzie. Przekrocz granicę Arabii Saudyjskiej. Kolebka islamu, arabskie królestwo jest również tym muzułmańskim państwem, które regularnie sponsoruje międzywyznaniowe inicjatywy na Zachodzie – nawet, jeżeli jej oficjalna polityka w kraju opiera się na demonizowaniu i prześladowaniu tych samych wyznań, z którymi, jak twierdzi, chce mieć międzywyznaniowy dialog.

Już w 1993r Konferencja Episkopatu Włoch napisała: „W wielu krajach islamskich jest to prawie niemożliwe, aby wyznawać i swobodnie praktykować chrześcijaństwo. Nie ma [chrześcijańskich] miejsc wielbienia, nie są dozwolone nie-islamskie religijne wydarzenia, nawet nie istnieją podstawowe kościelne organizacje.

na podstawie: messiahiscoming.pl

4 komentarz do “Albo Europa stanie się ponownie chrześcijańska albo stanie się ona muzułmańska

Dodaj komentarz