Austria apeluje do Włoch o przerwanie transferu imigrantów. Włosi nie chcą się dostosować

@888 Marek Majewski Sytuacja nie jest statyczna a kolorowych przyjmują non stop i nic nie wskazuje by mieli przestać to robić. Wysiłki zarządców eurokołchozu idą w kierunku przymuszenia państw takich jak my, do przyjmowania kolejnych fal „uchodźców”. Nie ma nawet poważnych prób zatrzymania tej – de facto – inwazji. Bo nie można za takie potraktować zakazu sprzedaży pontonów do Libii. Zwykli Włosi już stękają, że kolorowi psują im biznes. Ich rząd tymczasem, zamiast faktycznie zamknąć porty, złapać za mordy organizacje „humanitarne” i odsyłać kolorowych do Afryki, zaczyna straszyć inne kraje, że je „ubogaci” siłą. To nie pozostawia pola do manewru. Jeżeli nie zamkniemy granicy – a nie jest to możliwe bez wypowiedzenia Układu z Schengen – to możemy się obudzić z ręką w nocniku. Na obecnym etapie nasze wysiłki dyplomatyczne powinny się skupić na stworzeniu koalicji antyislamskiej w porozumieniu z Węgrami, Czechami i Słowacją i wspólne wypowiedzenie Schengen a w zamian za to utrzymanie ułatwień w przekraczaniu granic pomiędzy państwami V4. Ułatwień, to nie znaczy braku kontroli granicznej. Ochrona granicy jest jednym z bezwzględnych atrybutów suwerennego państwa. Zaletą takiego scenariusza mogłoby być to, że pozostałe kraje regionu dostrzegłyby alternatywę dla ewidentnie tonącej UE i chcieć dołączyć do naszej grupy. Najsłabszym elementem w V4 pozostaje Słowacja, która dała się omotać monetarnie przyjmując euro. To jednak też jest do ogarnięcia. Można było przyjąć, można i zrezygnować. Wyjście jednego z krajów ze strefy euro, byłoby dodatkowym precedensem, bo nikt jeszcze tego nie zrobił. To byłby następny gwóźdź do trumny dla eurokołchozu. Niektórzy mogą uważać, że takie scenariusze są przedwczesne, że to panika, że to jakoś się ułoży. Nic się nie ułoży. Jeżeli w Unii zaczną się poważne rozruchy organizowane przez muzułmanów, to możemy być pewni, że bogate kraje islamskie, mające siły, środki i dobrze wyszkolonych ludzi, będą w stanie mocno je wspierać. Pamiętajmy, że mocne wsparcie mudżahedinów w Afganistanie i dziesięcioletnia wojna na tyle osłabiły Sowietów, że imperium padło. A Sowieci nie przebierali w środkach w tej wojnie. To co może stać się ze spedaloną Unią, w której doszłoby do takiej wojny domowej? My nie musimy być w tym dążącym do zagłady towarzystwie.