Brigitte Bardot przeciw islamizacji

brigitte bardotOkazuje się, że legenda francuskiego kina Brigitte Bardot, znana ostatnio również jako obrończyni praw zwierząt, jest też od wielu lat przeciwniczką islamizacji Europy.

Ta blond seksbomba lat 60-tych XX wieku miała między 1997 a 2008 rokiem pięć spraw sądowych w których była oskarżana i skazywana za tak zwaną „mowę nienawiści”.

W 1997 została uznana winną po tym jak opublikowała list otwarty w poczytnym dzienniku Le Figaro, w którym narzekała na wzrost populacji muzułmańskiej we Francji.

W 1998 ponownie została uznana winną gdy powiedziała, że Francja traci swoją tożsamość narodową i tradycję ponieważ mnożą się meczety, a dźwięk dzwonów kościelnych zamiera.

W 2000 znowu skazana za słowa ze swojej książki „Le Carré de Pluton” gdzie napisała „mój kraj, moja ojczyzna, moja ziemia jest obiektem inwazji cudzoziemców, głównie muzułmanów”.

W 2004 w kolejnej swojej książce „Un Cri Dans Le Silence” krytykowała islamizację Francji przez „najeźdźców”. Napisała również: „Przez ostatnie 20 lat poddajemy się niekontrolowanej, niebezpiecznej infiltracji ludzi, którzy nie tylko nie chcą się dostosować do naszych praw i zwyczajów, ale również z biegiem lat próbują narzucić swoje własne”.

W 2008 roku uznano ją winną „szerzenia nienawiści rasowej” za słowa o „tej populacji która wodzi nas za nos i niszczy nasz kraj”.

Minęło prawie 20 lat od jej pierwszej sprawy sądowej, a islamizacja postępuje dalej. Jakie wnioski?

źródło: breitbart.com

5 komentarz do “Brigitte Bardot przeciw islamizacji

  1. Dziwne wyroki… w polskim KK. nic by za to nie dostała bo korzystała z prawa do wolności słowa. Nie ma w jej wypowiedziać ani słów znieważających ani tzw. „nawoływania” do nienawiści.

    Uzasadnienie:

    Sąd Najwyższy w postanowieniu z 1 września 2011 r., sygn. akt V KK 98/11 (OSNwSK nr 1/2011, poz. 154) stwierdził, że: „czynność sprawcza «nawoływania do nienawiści» wiąże się z chęcią wzbudzenia u osób trzecich najsilniejszej negatywnej emocji (zbliżonej do «wrogości») do określonej narodowości, grupy etnicznej czy rasy. Nie chodzi tu w żadnym razie o wywoływanie uczuć dezaprobaty, antypatii, uprzedzenia, niechęci.

    Podzielając ten punkt widzenia, Sąd Najwyższy dodatkowo dostrzegł potrzebę zwrócenia uwagi na brak realnego ryzyka wprowadzenia w kraju totalitarnej dyktatury oraz na dwie reguły o charakterze gwarancyjnym, które należy uwzględniać przy odczytywaniu sensu przepisów prawa karnego, zwłaszcza materialnego: po pierwsze – nie wolno stosować wykładni rozszerzającej przepisów prawa karnego, jeżeli wykładnia taka miałaby prowadzić do rozszerzenia odpowiedzialności karnej oskarżonego (to ze względu na zasadę nullum crimen, nulla poena sine lege); po drugie – zwrotom prawnym nie należy nadawać znaczenia odmiennego od potocznego, chyba że przemawiają za tym ważne racje”. Jak trafnie zauważa Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 25 lutego 2014 r., sygn. SK 65/12 drugie z przywołanych orzeczeń Sądu Najwyższego idzie w przeciwnym kierunku niż postanowienie z 5 lutego 2007 r., sygn. akt IV KK 406/06 i ogranicza możliwość ścigania karnego przez stwierdzenie, że nawoływanie do nienawiści wiąże się z chęcią wzbudzenia u osób trzecich najsilniejszej negatywnej emocji, a nie tylko uczuć dezaprobaty, antypatii, uprzedzenia, czy niechęci.

  2. A my Polacy dziwimy się dlaczego w europie zachodniej nikt nie sprzeciwia się islamizacji.
    Skoro za takie słowa można dostać wyrok to co tu się dziwić.
    Nie dziwmy się więc że islamizacja w tych krajach postępuje. W identyczny sposób zlikwidowali też przeciwników małżeństw homoseksualnych.
    Jeżeli takie kraje uważają się za demokratyczne i wolne to chyba zapomnieli co to znaczy wolność.
    Ale co ci biedni Francuzi mają zrobić skoro nie można nawet poruszać tego tematu. Skoro nie mogą rozmawiać o tych problemach to jak mogą temu przeciwdziałać?

  3. To może powinno się inaczej do tego podejść – sądownie – na podstawie źródła – Koranu – i hadisów wykazać, że islam jest ideologią totalitarną, nietolerancyjną, nawołującą do nienawiści i przemocy? I jako taka powinna zostać prawnie zakazana na terenie tolerancyjnej unii a wyznawcy powinni zostać wydaleni poza UE.

  4. Kolejny artykul, gdzie nie ma ani slowa o tym, kto stoi za prawem dot. tzw. „mowy nienawisci”. Nie ma nic o tym, kto ma media, kto kontroluje uniwersytety. Ludzie przekierowuja swoj gniew na islamistow, a nie na zrodlo problemu, ktory nas wyniszcza. Zainteresowanym polecam anglojezyczne blogi Occidental Observer i Daily Stormer. W polskim internecie nic podobnego niestety nie znalazlem.

Dodaj komentarz