Grekom puszczają nerwy. „Mieszkańcy są zdecydowani wziąć sprawy w swoje ręce”
Nikos Trakelis, burmistrz Moria na wyspie Lesbos, rozpoczął głodówkę przed Sekretariatem Generalnym wysp Morza Egejskiego. Protestuje przeciwko bezczynności rządu, który pozwala na rujnowanie życia mieszkańcom wyspy. W rozmowie z greckim dziennikiem „Protothema” powiedział, że „mieszkańcy są zdecydowani wziąć sprawy w swoje ręce”.
Trakelis rozpoczął swój proces przed siedziba Sekretariatu Generalnego ds Wysp i Morza Egejskiego. Zdecydował się na taki protest po tym, gdy imigranci spalili 10 arów sadu z drzewami oliwnymi.
Według Trakelisa ostanie trzy lata dla mieszkańców Morii i Lesbos to koszmar. W pobliżu miasta jest obóz dla imigrantów, który może pomieścić tylko 800 osób, tymczasem przebywa tutaj już 8 tysięcy imigrantów.
Dużym problemem są tutaj zanieczyszczenia, które są wylewane przez imigrantów na pola uprawne. ” Wszędzie są śmieci, brud” – opowiada burmistrz. „Każdy aspekt higieny i bezpieczeństwa w naszym miasteczku został zniszczony” – dodał. Władza nie robi nic, pomimo wielu apelów i pism.
„Każdy nas oszukuje i zwodzi. Każdy, rząd i Unia oszukują nas. Mieszkańcy są zdecydowani wziąć sprawy w swoje ręce” – przestrzega.
Podobne spostrzeżenia ma Spyros Galinis, burmistrz Mytilene, stolicy wyspy Lesbos. Zwraca jednak uwagę na przestępczość i strach kobiet i dzieci. Galinis wyjaśniał, że kobiety boją się wychodzić z domów. Według słów burmistrza, ludność Lesbos jest na skraju wyczerpania psychicznego i cierpliwości.
Mieszkańcy wyspy Lesbos byli kiedyś przedstawiani przez media jako ludzie solidaryzujący się z uchodźcami, którzy nawet otwierali dla nich swoje domy, teraz sytuacja się zmieniła, gdyż Grecy zderzyli się z rzeczywistością i tworzą ze swoich domów „fortece”.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.