Islam niesiony mieczem

Ludzi Zachodu od pokoleń uczono przepraszać za wyprawy krzyżowe i uważać je za ciemną plamę w zachodniej historii. Niektórzy wysuwają śmiałe tezy, iż krucjaty były pierwowzorem europejskiego kolonializmu. Mało kto jednak wie, że krucjaty miały swój islamski odpowiednik, który zaczął się setki lat przed pierwszą krucjatą i za który nikt w świecie muzułmańskim nie przeprasza.

Pierwsze zetknięcie się muzułmanów ze światem zachodnim nie miało miejsca wraz ze zwołaniem pierwszej krucjaty, a 450 lat przed nim! Kiedy siły islamu zjednoczyły poróżnione i rywalizujące ze sobą plemiona Arabii w jedną muzułmańską społeczność (umma), nowa islamska Arabia była otoczona przez ziemie w dużej mierze chrześcijańskie – mianowicie Syrię i Egipt (podlegające wówczas imperium bizantyjskiemu), jak również chrześcijańskie społeczności Afryki Północnej. Cztery najważniejsze centra ówczesnego chrześcijaństwa – Konstantynopol, Aleksandria, Antiochia i Jerozolima (piąte – Rzym) leżały blisko od Arabii. Największy rywal Bizancjum, imperium Persji, również posiadało w swych granicach znaczące mniejszości wyznawców Chrystusa.

Jednak od wieków te tereny uważane są za serce muzułmańskiego świata. Dlaczego obszary będące kiedyś w większości chrześcijańskie są dzisiaj niemal wyłącznie muzułmańskie? Dlaczego powinniśmy się nad tym zastanawiać? Czy jest to ważne pytanie? Tak – uważam, iż w dobie dzisiejszego przypływu muzułmańskiej imigracji do krajów Europy, jest to ogromnie ważne pytanie.

Czy kultura i religia islamu rozrosła się drogą pokojowego głoszenia nauk Mahometa, podbijając serca i umysły sąsiadujących ludów? Czy te ludy masowo i dobrowolnie przyjmowały nową religię widząc wyższość przekazów Mahometa nad innymi? Nie – muzułmanie podbili te ziemie przy użyciu miecza, a pokonane społeczności uległy stopniowej erozji w wyniku represji, dyskryminacji i prześladowań, które czyniły konwersję na islam jedyną (aczkolwiek nie gwarantowaną) drogą do lepszego życia.

Politycznie poprawny mit 1: Wcześni muzułmanie nie mieli zamiaru podbijać sąsiednich krain.

Ku zmierzchu swojego życia i zwycięstwie nad pogańskimi plemionami Hawazin i Thaqif w bitwie pod Hunayn (dolina w pobliżu Mekki), Mahomet podjął pierwszą próbę zaatakowania Bizancjum, organizując militarną ekspedycję na Tabuk. Skontaktował się również z bizantyjskim cesarzem Herakliuszem, władcą Persji Chosrowem, władcą Abisynii Negusem i innymi, zapraszając ich do przyjęcia islamu: ‘Przyjmijcie islam, a będziecie bezpieczni.’ Chosrow w odpowiedzi podarł list na strzępy. Kiedy dowiedział się o tym Mahomet, polecił rozerwanie Chosrowa na strzępy, a z nim całą Persję.

Jako, że każdy z nich odrzucił propozycję, żadne imperium nie było bezpieczne. Niedługo po śmierci Mahometa muzułmanie rozpoczęli kampanię przeciw Bizancjum, zachęceni obietnicą ich proroka: ‘Pierwsza armia spośród wiernych, która zagarnie miasto cesarza (Konstantynopol) ujrzy swoje grzechy wybaczone.’

W roku 635, trzy lata po śmierci Mahometa, jego wyznawcy podbili Damaszek, do którego podążał św. Paweł kiedy przeżył swoje nawrócenie. Rok później kalif Umar, rządzący w latach 634-44 zdobył al-Basrę w Iraku. Idąc śladami proroka, Umar wydał instrukcję swojemu podwładnemu Utbah ibn Ghazwanowi: ‘Zbierz ludzi do Boga. Przyjmij tych, którzy zaakceptują twoją propozycję. Jeśli nie chcą – niech płacą daninę w poniżeniu. Jeśli nie zechcą zrobić i tego – traktuj mieczem bez litości.’

Antiochia, gdzie wyznawcy Chrystusa po raz pierwszy zostali nazwani ‘chrześcijanami’, upadła rok później. Po dwóch latach przyszła kolej na Jerozolimę. Tak jak Damaszek i Antiochia, Jerozolima była wówczas miastem chrześcijańskim.

Politycznie poprawny mit 2: Chrześcijanie Bliskiego Wschodu i Afryki powitali muzułmanów jako wyzwolicieli.

Według opinii podzielanych przez część analityków okresu i relacji chrześcijańsko-muzułmańskich, ucisk chrześcijan przez Bizancjum był tak silny, że przyjęli oni podbijających muzułmanów jako wyzwolicieli. Faktem jest jednak, iż muzułmański podbój Egiptu spotkał się z silnym oporem miejscowych. W 642 roku, muzułmanie zdobyli Aleksandrię i wówczas Egipt był praktycznie pod ich władaniem. Jednak ten podbój nie dokonał się bez sprzeciwu, a sprzeciw spotkał się z brutalnym stłumieniem.

W jednym z egipskich miast muzułmańscy najeźdźcy ustanowili pewien model zachowania, który później pojawił się na innych podbijanych terytoriach. Jeden ze świadków Bitwy pod Nikiou (646r.) wspomina: ‘Wtedy muzułmanie pojawili się w Nikiou. Nie było tam już nikogo, kto stawiałby im opór. Zdobyli miasto i zgładzili każdego, kogo spotkali na ulicy – mężczyzn, kobiety i dzieci, nie oszczędzając nikogo. Po zwycięstwie skierowali się w kierunku innych miejsc, rabując i zabijając wszystkich, którzy stanęli na ich drodze. Jednak nie jestem w stanie powiedzieć więcej, horror przyniesiony przez nich do Nikiou jest niemożliwy do opisania.’

Chrześcijanie nie byli wyłącznie zabijani, pewna część dostała się w niewolę: ‘Amr uciskał Egipt… Zagarnął znaczące łupy od tego kraju. Muzułmanie wrócili tam, skąd przyszli, zabierając ze sobą bogactwo i duże ilości niewolników. Patriatcha Cyrus wyraził swoje głębokie rozczarowanie i rozpacz, ponieważ Amr, barbarzyńskiego pochodzenia, nie miał litości w traktowaniu Egipcjan i pogwałcił zasady paktów, które były między nimi zawarte.’

Chrześcijańską Armenię spotkał podobny los: ‘Armia wroga wtargnęła do miasta i zmasakrowała mieszkańców mieczami. Po paru dniach odpoczynku, Iszmaelici [Arabowie] powrócili tam, skąd przyszli, zabierając ze sobą wielu Ormian schwytanych w niewolę, liczba w przybliżeniu to 35 tysięcy osób.’

Ten sam motyw w zachowaniu muzułmanów pojawiał się raz po raz na kolejnych atakowanych terenach. Średniowieczne źródło tak komentuje atak na Cylicję i Kapadocję w 650 roku: ‘Oni pojawili się w Cylicji i pojmali ludność, czyniąc z nich niewolników. Kiedy przybył Mu’awiya, rozkazał ściąć każdego z nich. Wydelegował strażników, aby nikt nie mógł uciec. Zebrawszy całe bogactwo miasta, nakazał torturowanie przywódców by zmusić ich do ujawnienia ukrytych skarbów [Co jest naśladowaniem czynów Mahometa, który samodzielnie nakazał tortury Rabin al-Kinana, przywódcy żydowskiej osady Khaybar, by ten ujawnił położenie skarbów Żydów tam mieszkających. W tym celu Kinana był podpalany i wydłubano mu oczy.] Arabowie pchnęli wszystkich w niewolnictwo – mężczyzn, kobiety, chłopców i dziewczynki. Dopuszczali się rozpusty, a nieprzyzwoitości dokonywali nawet w kościołach.’

Politycznie poprawny mit 3: Wcześni wojownicy dżihadu jedynie bronili swoich terytoriów przed wrogimi nie-muzułmańskimi sąsiadami.

Armie muzułmańskie przetoczyły się przez wielkie terytoria, które zamieszkiwali ludzie, którzy nigdy nie stanowili zagrożenia dla muzułmanów, niekiedy przez atakiem nawet o nich nie słyszeli. Chrześcijańska Europa nie została ominięta. W czasie gdy Egipt, Armenia i Bliski Wschód padały i uginały się przed naporem islamu, inne muzułmańskie oddziały już atakowały Cypr, Kretę, Rodos i Sycylię, wynosząc stamtąd bogactwo i niewolników. Było to jedynie preludium do tego, co miało sie wkrótce wydarzyć – ataku na Konstantynopol, który wówczas był najważniejszym miastem wschodniego chrześcijaństwa. Pierwsze próby oblężenia Konstantynopola miały miejsce w latach 668 i 717. Obie próby zakończyły się fiaskiem, jednak już wówczas było wiadomo, że Dar al-Islam (Dom Islamu) żywił swoje imperialistyczne tendencje przeciw chrześcijaństwu, ponad 400 lat przez zwołaniem ‘imperialistycznych’ wypraw krzyżowych w 1095 roku.

Muzułmańscy najeźdźcy dopuścili się tych ataków zgodnie z nakazem swojego boga i swojego proroka. Jeden z militarnych przywódców tamtego okresu ujął to słowami: ‘Wielki Bóg mówi w świętym Koranie: O wy, którzy wierzycie! Kiedy spotkacie niewiernych na swej drodze, utnijcie im głowy. Ta komenda pochodzi od Wielkiego Boga, więc musimy ją szanować i wypełniać ją.’ Przywódca ten odnosi się tutaj do wersetu 47:4: Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi, a kiedy ich całkiem rozbijecie, mocno zaciśnijcie na nich pęta. A potem albo ich ułaskawicie, albo żądajcie okupu, aż wojna złoży swoje ciężary. Tak jest! Lecz jeśliby zechciał Bóg, to sam zemściłby się na nich, lecz On chciał doświadczyć jednych przez drugich. A co do tych, którzy zostaną zabici na drodze Boga, to On nie uczyni ich uczynków daremnymi.’

Chrześcijańska Europa już w VIII wieku przekonała się, jak poważnie muzułmanie przyjęli do siebie koraniczną instrukcję odnośnie tego jak postępować z niewiernymi na placu boju. Po błyskawicznym przemierzeniu Afryki Północnej, w 711 roku muzułmanie znaleźli się w pozycji umożliwiające im atak na Hiszpanię. Tak więc chrześcijańska Europa musiała odpierać ataki zarówno od Wschodu jak i z Zachodu. Militarna kampania okazała się wielkim sukcesem – na tyle wielkim, że przywódca wojskowy Tarik kontynuował ekspansję wgłąb lądu. Spytany, dlaczego zdecydował się iść dalej wbrew nakazom, odpowiedział: ‘By służyć islamowi.’

W ramach owego ‘służenia islamowi’, muzułmanie w zaledwie 4 lata, do 715 roku, zdołali podbić niemal całą Hiszpanię, która pozostała pod ich władaniem przez kolejne stulecia. Po podboju siły skierowane zostały w kierunku Francji, a zatrzymani zostali dopiero w 732 roku przez Karola Młota w Bitwie pod Poitiers.
Muzułmanie nie zrazili się klęską i w 792 roku przywódca Hisham zarządził kolejną inwazję wgłąb Francji, do którego entuzjastycznie przyłączyli się muzułmanie nie tylko z Hiszpanii, a również z innych części rozrastającego się imperium. Wyprawa wyrządziła duże szkody w ludziach i mieniu, jednak ostatecznie również się nie powiodła. Pięćdziesiąt lat później w 858 roku ponowiono próbę. W miarę upływu czasu muzułmański zapał nieco ostygł, a wielu muzułmanów zostało konwertowanych na chrześcijaństwo.

Wcześniej, w 827 roku, wojownicy dżihadu zwrócili się ku Sycylii i Italii. Liderem ekspedycji przeciwko nim był wybitny uczony islamski, który nadał ekspedycji religijnego charakteru. Kościoły były rabowane, terroryzowano mnichów i gwałcono zakonnice.

W roku 846 muzułmańskie wojska dotarły do samego Rzymu, gdzie wymusiły obietnicę daniny od samego papieża. Muzułmańskie wpływy na Sycylii nie były silne, a oni sami zostali stamtąd wypędzeni przez Normanów.

W Hiszpanii rozpoczęła się rekonkwista, w ramach której krok po kroku odbierano zagrabioną ziemię z rąk muzułmańskich okupantów. Chrześcijanie zdołali odzyskać całość w roku 1492 po latach rozlewu krwi.

Turkowie Seldżuccy odnieśli druzgocące zwycięstwo nad Bizantyjczykami w bitwie pod Manzikertem (Armenia) w sierpniu 1071 roku, po którym drzwi do reszty Anatolii (obecna Turcja) stanęły przed Turkami otworem. Od tej pory chrześcijanie będą sprowadzeni do bycia obywatelami drugiej kategorii we własnych miastach. Przyczyny zwołania pierwszej krucjaty w 1095 roku przez papieża Urbana II należy zatem rozpatrywać w kontekście muzułmańskiej okupacji i w konsekwencji poniżającego losu chrześcijan na ich własnych terenach.

Politycznie poprawny mit 4: Chrześcijaństwo i islam rozprzestrzeniły się takimi samymi brutalnymi metodami.

Jest to jeden z najczęstszych argumentów tzw. ‘moral equivalence’, czyli wykazania, iż chrześcijaństwo wcale nie było lepsze od islamu. Jest to argument często używany przez multikulturalistów i obrońców islamu, którym najwyraźniej wydaje się, że jeśli wskażą na zło dokonane przez inne kultury i religie, to negatywne aspekty islamu w magiczny sposób wypłowieją i stracą na znaczeniu, bo przecież 'każdy tak robi(ł)’. Wydawać by się mogło, że jeśli ci ludzie już pozwolą sobie na krytykę islamu, odczuwają automatyczną potrzebę podkreślenia podobnych incydentów z historii chrześcijaństwa.

Oczywiste jest, że żadna grupa na świecie nie ma monopolu na dobro i zło, a w każdej znajdziemy ludzi prawych jak i złoczyńców. Nie oznacza to jednak, że wszystkie religie są równe pod względem natury swoich nauk, a także mają taki sam potencjał do inspirowania przemocy wśród swoich wyznawców.

Przez pierwsze 300 lat istnienia, chrześcijaństwo było zepchnięte na margines i zdelegalizowane, a sami wyznawcy podlegali sporadycznemu prześladowaniu przez Rzymian. Nie tylko nie rozprzestrzeniano chrześcijaństwa mieczem, ale również możemy znaleźć długie listy męczenników, którzy zginęli za samo bycie chrześcijaninem. Kontrastując z islamem – muzułmanie do śmierci Mahometa nie spotkali się z większą zorganizowaną opozycją. Sam prorok również mógł głosić swoje nauki w Mekce i Medynie przez 10 lat bez znaczących prześladowań, mimo iż jego poglądy względem innowierców i krytyka pogańskich wierzeń pozostawiała wiele do życzenia i budziła w mieszkańcach Mekki i Medyny narastającą niechęć, a punkt kulminacyjny nastąpił w momencie naruszenia przez muzułmanów zasad traktatu Hudaybiyya, który miał być pokojowym porozumieniem między Mahometem a resztą. Mimo braku otwartej agresji ze strony pozostałych, muzułmanie ostatecznie zdecydowali się chwycić za miecz, a w ostatnich latach życia i po śmierci Mahometa, jedynie sam brak akceptacji islamu stanowił wystarczający powód do ataku.

We wczesnych latach chrześcijaństwa, Kościół wysyłał misjonarzy by ci głosili Słowo Boże bezbożnym ludom żyjącym w dalekich krainach. Narody Europy wciąż pamiętają pierwszych misjonarzy, którzy przynieśli do nich wiarę w Chrystusa – św. Patryk w Irlandii, św Augustyn Cantenbury w Anglii, św. Cyryl i Metodiusz w środkowej w wschodniej Europie, a także wielu innych. Byli to zakonnicy i księża, nie uzbrojeni żołnierze, natomiast muzułmanie delegowali armie, które spotykały się z niewiernymi na placu boju.

Niewierni ci mieli do wyboru trzy opcje: konwersja, upokorzenie jako dhimmi lub śmierć. Największa liczba nowych konwertytów pochodziła właśnie od populacji dhimm. Biorąc pod uwagę ciężkie warunki dhimmy  nie powinno być dla nikogo szokiem, że wielu ludzi dhimmi ostatecznie wybrało islam jako jedyną ścieżkę do poprawy swojej sytuacji i życia w minimalnej godności.

Dzisiaj muzułmanie gorąco zaprzeczają, że islam kiedykolwiek był rozprzestrzeniany siłą i utrzymują, że islam zakazuje przymusowych konwersji (2:256: Nie ma przymusu w religii). Mają tutaj całkowitą rację – islam jako religia nie był niesiony mieczem. Lecz islam jako ustrój społeczny i polityczny – jak najbardziej. Masowe konwersje były więc konsekwencją islamskiej hegemonii.

Nie tylko Zachód, ale również Wschód

Persja i rejony chrześcijańskie nie były jedynymi ofiarami islamu. Podobny los spotkał również ludy wschodnie. Już w 634 roku muzułmanie zorganizowali atak morski na wybrzeża Indii, a muzułmanie na lądzie, podążając w kierunku dzisiejszego Afganistanu i Pakistanu, dotarli do Indii w VIII wieku. Historyk tego okresu, Sita Ram Goel utrzymuje, że muzułmański najeźdźcy zaatakowali i podbili rejony Pundżabu, Sindh i Delhi przez 1206 rokiem, później przekraczając linię rzeki Ganges.

Ponieważ muzułmanie postrzegali Hindusów jako pogan, którzy nie będąc ludźmi Księgi nie podlegali ‘ochronie’ nadanej przez status dhimmi, traktowano ich ze szczególną brutalnością. Szacuje się, że islamski dżihad unicestwił 80 milionów Hindusów przez 1,400 lat swojego istnienia (chrześcijanie – 60 milionów, buddyści – 10 milionów ofiar). Zdaniem Ram Goela, muzułmanie nie respektowali zasad walki, które od wieków obowiązywały na tych terenach:

Islamski imperializm przyniósł nowe zasady – Sunnę proroka Mahometa. Według tych zasad, zwycięscy byli zobowiązani atakować i wyniszczać bezbronne populacje cywili po klęsce ich wojsk. Zobowiązani byli do rabowania i palenia miast i wiosek po tym, jak ich obrońcy zostali zgładzeni bądź uciekli. Najbardziej upodobali sobie hinduskie miejsca kultu i święte obiekty. Kogo nie zabili, tego wpędzili w niewolę. Ilość zagrabionych bogactw, które były kradzione nawet nieboszczykom, była wyznacznikiem sukcesu militarnej operacji. Dopuścili się swoich czynów jako mudżahedini (święci wojownicy Allaha), a ich ofiary były nazywane ghazi bądź kuffar (obraźliwie o nie-muzułmaninie), w służbie Allahowi i jego ostatniemu wysłańca.’

Czego chcieli muzułmanie?

Jaki był cel nieustających ataków muzułmanów na nie-muzułmanów? Cel agresji sprowadza się do nakazu Mahometa i przesłaniu koranicznym i w hadisach. To Mahomet oznajmił swoim wyznawcom, że Allah nakazał mu, by ten ‘zwalczał wszystkich ludzi dopóki nie powiedzą, że nie ma innego boga prócz Allaha a Mahomet jest jego prorokiem’ (Sahih Muslim 1:33; Sahih al-Bukhari 4:52:196)

Żaden muzułmański nurt, szkoła czy instytucja nigdy nie potępił/a koncepcji, że muzułmańskie prawo musi dominować nad innymi systemami na świecie, ani obowiązku muzułmanów do podjęcia walki by osiągnąć ten cel.

Islam zaprzestał dalszego dżihadu wgłąb Europy po Odsieczy Wiedeńskiej w 1683 roku nie dlatego, że nastąpiła reformacja poglądów na relacje z niewiernymi bądź odrzucono ideę islamskiej supremacji, która ich dotychczas motywowała. Dżihad został ukrócony dlatego, że islamskie siły były zbyt osłabione by kontynuować swój bój. Trend upadku został odwrócony stosunkowo niedawno wraz z odkryciem złóż ropy naftowej w krajach muzułmańskich, a dochód z niej pozwolił muzułmanom na powstanie i zbieranie dawnych sił.

Egipski uczony, komentator Koranu i czołowy teoretyk Bractwa Muzułmańskiego, Sayyid Qutb (1906-1966) tak wyraził się o relacjach muzułmanów z niewiernymi:

Nie do islamu należy zawieranie kompromisów z dżahilią (jahiliya – społeczeństwo niewiernych przed podbiciem ich przez islam) bądź jego współistnienie wraz z ustrojem dżahilii na jednej ziemi. Islam nie może zaakceptować żadnego łączenia się czy współpracy z dżahilią. Albo przeżywa islam, albo dżahilia. Sytuacja pół na pół nie jest możliwa. Albo zwycięży szariat, albo system zbudowany przez człowieka i poddany jego kaprysom (…) Najważniejszym celem i powinnością islamu jest zatem zlikwidowanie dżahilii tworzonej i kierowanej przez człowieka, w celu zapewnienia ludziom życia opartego na zasadach, jakich chce dla nich Allah.

Podobnego zdania był Sayyid Abul Ala Maududi (1903-1979), założyciel pakistańskiej partii Jamaat-e-Islami, który zadeklarował, że ‘nie-muzułmanie nie mają żadnego prawa do przejęcia władzy w jakimkolwiek skrawku globu, która jest pod panowaniem woli Allaha ani wtrącaniu się w sprawy tych ziem wedle swoich błędnych doktryn’. Jeśli jednak im się to uda, wówczas ‘wierzący będą zobowiązani by zrobić wszystko co w ich mocy by wypchnąć niewiernych i pozbawić ich władzy politycznej, a następnie podporządkować ich islamskim zasadom życia.’

Na podstawie
R. Spencer, Politycznie niepoprawny przewodnik po islamie, Regnery 2005.
‘Historia jakiej nie znasz’ – Bill Warner

14 komentarz do “Islam niesiony mieczem

  1. Weronika Kania, dobra robota. Tak trzymać. Nie przejmuj się niedouczonymi malkontentami. Brak im wiedzy a próbują zabłysnąć. Jako drobny suplement dotyczący agresji na wschód podam przykład:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_nad_rzek%C4%85_Ta%C5%82as
    Co do mitów, bardzo musieli tęsknić za „muzułmańskimi wyzwolicielami” w Bizancjum, skoro potraktowali ich odpowiednikiem dzisiejszego napalmu:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogie%C5%84_grecki

    1. Dziękuję. To samo mozna powiedziec o Andaluzji, do ktorej wg Magdaleny zostali oni zaproszeni. Nawet jesli, to skutek byl jaki byl. Jan VI Kantakuzen tez zaprosil Turkow jako aliantow, a skonczylo sie to zniszczeniem jego wlasnego imperium.

      Czy ja wiem, czy przejmuję… Rozumiem, że istnieją przypadki niereformowalne, jacyś apologetyczni lewacy, jakies polkistanki które za Chiny ludowe nie przekonasz. To są zdrajcy, a zdrajcom – przepraszam za dosadność – pies mordę lizał. Z nimi rozliczy się historia. Angażuje się w te dyskusje z myślą o czytelnikach i kiedy coś mnie razi, to odpowiadam. Nie chciałabym, aby ludzie czytając różne fanaberie jeszcze w nie uwierzyli.

  2. Dzięki za wyczerpujący artykuł. To bardzo ważne, żeby poznać drugą stronę barykady, jej motywacje, czym się kieruje. Tak ku przestrodze, żebyśmy nigdy nie ufali ich słowo. Ponoć jest jeszcze takie prawo w islamie, że taki islamista może udać nawróconego i sprzymierzonego z Zachodem i nie będzie mu to czynione za złe, bowiem robi to, żeby oszukać „niewiernych”. Strzeżmy się tego. Słyszałem, że to istnieje, choć brak mi bardziej szczegółowych informacji na ten temat. Może mógłby go ktoś kiedyś poruszyć przy okazji.

    1. Istnieje doktryna takijja i kitman, które czynią kłamstwo w celu chronienia siebie lub samego islamu kłamstwem, zatajeniem, omijaniem faktów. Podłoże znajduje ona w pewnym koranicznym, mianowicie

      3:28 Niech wierzący nie biorą sobie za przyjaciół niewiernych, z pominięciem wiernych! A kto tak uczyni, ten nie ma nic wspólnego z Bogiem, chyba że obawiacie się z ich strony jakiegoś niebezpieczeństwa. Bóg ostrzega was przed samym Sobą i do Boga zmierza wędrowanie.

      A takze potwierdza sie to w hadisach:
      'Prorok powiedzial: wojna jest oszustwem’ (Bukhari 4:52:269)

      Komentator koranu Ibn Kathir potwierdzil, ze werset 3:28 odnosi sie do klamstwa i udawania przyjazni (w tym wypadku lojalnosci wobec panstwa) jesli cos im grozi: 'Usmiechamy sie do nich ale nasze serca ich przeklinają.’
      Więc tak, dozwolone jest klamac i udawac, zeby osiagac swoje cele lub szerzyc islam (objawia sie to m.in. pomijaniem negatywow, niepelne cytowanie, pokazywanie tylko dobrych stron etc)

  3. I to działa. Durne lewactwo i niedouczeni mądrale zakochani w multikulti nabierają się na to równo. Nie mówię o lewakach z samej góry, bo ci wiedzą co jest grane a interesuje ich tylko kasa. Przerażające jest to, że wielu ludzi nie chce się dowiedzieć jaka naprawdę jest „religia pokoju”. Ja jawnie i głośno mówię o swoich przekonaniach i obawach i zauważyłem, że wielu z moich znajomych nie chce poruszać tych tematów a paru zaczęło patrzeć na mnie jak na oszołoma. Widocznie nie uwierają ich klapki na oczach. Cieszy mnie to, że jednak coraz więcej osób dostrzega zagrożenie. A to dzięki takim ludziom jak Weronika. Szacunek smile

  4. Dzieki za dobra robotę.Mam prośbe.Czy moglabyś to przetłumaczyć na język angielski i przesłać mi? Z przyjemnością wydrukowałabym wersję angielską i polską.Chciałabym to rozpowszechnić w gronie moich znajomych iosób,które byłyby zainteresowane

    1. Olu,

      Tłumaczenie wszystkiego za jednym razem zajęłoby całe wieki. Mam w planach dodawać przetłumaczone co ciekawsze rozdziały w przyszłości, więc w ten sposób można sobie 'zbierać’ te tłumaczenia. Jeśli nie masz problemów z angielskim, mogę ewentualnie powysyłać zeskanowane strony w formacie .zip pod Twoj email to byś oryginał miała smile

  5. Witam. Ciekawe teorie:-)
    ad mit 1. Podboje to działania polityczne więc nie wiem po co mieszać do tego Allaha. Można przypomnieć że Słowianie nie byli od początku narodem chrześcijańskim, a „nawracanie” nie odbywało się dobrą nowiną. W przeciwieństwie do chrześcijan, muzułmanie na półwyspie iberyjskim wnosili wysoką kulturę i niespotykaną w ówczesnej europie tolerancję religijną.

    ad mit 2.
    A no muzułmanie byli witani przez wielu chrześcijan i żydów może nie jako wyzwoliciele ale jako nację która miała jasno określone zasady, które u władców chrześcijańskich zmieniały się w zależności od nastroju.
    Co do niewolnictwa, nie można jego powstania, czy nadzwyczajnego praktykowania przypisać muzułmanom bo istniało ono w całym znanym świecie, od Chin po Europę.
    Trochę historii nowożytnej i współczesnej:
    Na plantacjach w USA, na wyspach karaibskich nie było pracowników tylko niewolnicy. Nie tak dawna sprawa z Włoch gdzie nasi chrześcijańscy bracia przetrzymywali Polaków w warunkach w których nawet XiX w. niewolnicy nie przebywali.

    ad mit 3.
    Jak wspomniałem wcześniej podboje terytorialne to działania polityczne i logiczne wydaje się działanie które polega na szerzeniu swojej kultury i religii na podbitych terytoriach. Wyrwane cytaty ze świętego Koranu można sobie mnożyć i układać do własnego widzimisię. Tak postępują niedouczeni terroryści którzy znają raptem parę cytatów i uważają że są wojownikami Boga. Dżihad według interpretacji większości muzułmanów (niestety ich się w TVN nie pokazuje), to walka ze swoimi słabościami i ograniczeniami. Tyle że nie każdy chce myśleć nad tym co czyta. Co do pierwszej krucjaty jej celem głównym nie było odzyskanie utraconych ziem, tylko pozbycie się „nadwyżki” biednego rycerstwa bez ziemi, które to rycerstwo by przeżyć zmuszone było kraść. We Francji była to wielka plaga. No ale nikt im nie mógł powiedzieć: Wynocha!:-) Więc papież którego pozycja zaczęła podupadać na arenie międzynarodowej wpadł na genialny pomysł, pozbędzie się biednego rycerstwa które nie oszczędzało też „biednego” kleru i jednocześnie przy odrobinie szczęścia może coś ugra dla chwały kościoła. Oczywiście w krucjatach nie brało udziału tylko biedne rycerstwo, bo i niektórzy rycerze ze znakomitych rodów chcieli zgarnąć trochę złota i chwały dla siebie. Tak na marginesie Bizantyjczycy z czasem zaczęli się bardziej bać krzyżowców niż muzułmanów ale to już inna historia.

    ad mit 4.”Pierwszą ofiarą wojny jest niewinność”
    Obie strony dopuszczały się w swojej historii przerażających czynów. W dzisiejszych czasach jest to samo: Chrześcijanie zabijają chrześcijan, muzułmanie muzułmanów etc. Kto jest bardziej winny? Tego nie da się porównać, gdyż każda niepotrzebna śmierć jest złem. Koran zabrania zabijania niewinnych tak samo jak Nowy Testament czy Tora. Telewizja bardzo chętnie relacjonuje zbrodnie muzułmanów na całym świecie z tego prostego powodu że to się świetnie sprzedaje. Kogo interesuje że w Afryce chrześcijanie palą ludzi podejrzanych o czary, albo że w RPA czarnoskórzy zabijają potomków afrykanerów, po co o tym mówić skoro to jest niewygodne i niepoprawne politycznie.
    To nie islamu trzeba się bać.
    Trzeba się bać ludzi którzy pod pretekstem Bożej Chwały chcą realizować swoje cele kosztem życia niewinnych ofiar i ślepo posłusznych fanatyków. Ci fanatycy są wielkimi i dramatycznymi ofiarami swojej niewiedzy. Przez tą niewiedze są podatni na manipulacje ze strony radykalnej mniejszości.

    Można by się dużo rozpisywać o błędach zarówno chrześcijan jak i muzułmanów. Zarówno jedni jak i drudzy są ludźmi. Islam to nie zamachowcy samobójcy, islam to głębokie współczucie i miłość do każdej formy życia, gdyż to życie stworzył Allah. Piszę z własnej perspektywy, jestem po części chrześcijaninem po części muzułmaninem (zgłębiam nauki Allaha). Po 11 września również ja zwątpiłem i zaniechałem przejścia na islam, byłem młody miałem 18 lat i przeraziłem się działaniami Al-Kaidy i jej podobnych organizacji, teraz z perspektywy czasu wiem że popełniłem błąd, bo oceniłem dobrych ludzi przez pryzmat tych złych. Nie chce nikogo z was nawracać czy na silę przekonywać do islamu. Chciałbym tylko by w Polsce każdy mógł się modlić do swojego boga we własnym kościele i żeby nie wytykać każdej muzułmanki i muzułmanina jako terrorysty.
    Z góry przepraszam za ewentualne błędy i powtórzenia. Pozdrawiam wszystkich. Salam alejkum

    1. Dawno się tak nie uśmiałem. Domyślam się, że hanib4l to muslim wink

      Nie będę odpowiadał na wszystkie bzdury. Skupię się na jednej sprawie. Ad. mit 1. Wg Feliksa Konecznego początki islamu to nie obecnie znana obłąkana ideologia. Początki to zwykły bandytyzm, który zaproponował „prorok” islamu. Później dołączył do tego barbarzyńską ideologię.
      Zaś moim zdaniem wprowadził do bandytyzmu rytuały zaczerpnięte z wierzeń pogańskich. Można tu podać kult bogini Manat pod postacią hadżaru. Jest to przecież praktykowane do dziś.

Dodaj komentarz