Ksiądz dostał zakaz udzielania wywiadów za sprzeciwianie się islamizacji Polski

Ksiądz Jacek Międlar, który wystąpił na wrocławskim marszu przeciwko imigrantom, wypowiadał się otwarcie przeciwko islamizacji Polski. Teraz otrzymał zakaz udzielania wywiadów.

Młody kapłan z wrocławskiej parafii w. Anny na Oporowie na wiecu przeciwko sprowadzaniu imigrantów do Polski ostrzegał:

– Wielu z was usłyszy, że jesteście faszystami. Ja często słyszę, że jestem księdzem-faszystą. Usłyszycie, że jesteście nazistami. I że macie głęboko gdzieś wartości chrześcijańskie – mówił.

– Bzdura! Niech sobie gadają, moi drodzy. W naszym sercu jest Ewangelia. W naszym sercu jest Jezus Chrystus. I w naszym sercu są te wartości, za które każdy z nas jest gotowy oddać życie. (…)

Na koniec zaapelował:

– Wiem że mnie oplują, za to, że tu jestem z Wami. Ja się nie boję. Proszę, wspierajmy się nawzajem. Wspierajmy się w miłości chrześcijańskiej, wspierajmy się w głoszeniu Ewangelii, wspierajmy się w tym, co tu robimy. Bo my nie atakujemy, ale bronimy się przed inwazją, bronimy się przed atakiem ze wschodu, który jest idealnie zaprogramowany.

Po tych słowach został skrytykowany przez władze kościelne i ma zakaz udzielania wywiadów na ten temat. Domyślamy się, że jest to równoznaczne z zakazem pojawiania się na tego typu manifestacjach.

32 komentarz do “Ksiądz dostał zakaz udzielania wywiadów za sprzeciwianie się islamizacji Polski

  1. Kościół nie widzi zagrożenia islamizacji Polski? A tak często wypowiada się w różnych kwestiach, które jego zdaniem są zagrożeniem moralności i wiary katolickiej. Dziwne to wszystko. Przecież walczymy o Polskę chrześcijańską.
    A tak w ogóle to chciałam przypomnieć, że jutro dnia 7 października jest rocznica cudu różańcowego w Bitwie pod Lepanto – wtedy inwazja islamska została powstrzymana. http://www.sekretariatfatimski.pl/rozaniec/258-cud-pod-lepanto
    Możemy z tego czerpać wzór, jak zwyciężać mamy. Ale niestety tyle jest różnych róż różańcowych czy krucjat modlitewnych, ale pomimo mojej prośby nie spotkałam się z zorganizowaną akcją modlitwy w tej trudnej kwestii o ratunek dla chrześcijańskiej Polski i Europy.

    1. kościół nie tylko widzi, on na to liczy, bo chcą doprowadzić do zjednoczenia całego świata pod powszechnym stalinizmem, w którym kościół będzie miał nieograniczoną władzę duchową nad bydłem. najprawdopodobniej znowu zmienią zewnętrzny wygląd i poglądy, tak jak to zrobili ponad tysiąc lat temu, kiedy cesarstwo rzymskie pod pozorem przyjęcia chrześcijaństwa stało się świętym cesarstwem rzymskim, a cezar papieżem.

      islam będzie dobrym źródłem konfliktu który ewentualnie zacznie 3 wojnę światową, po której wszyscy będą chcieli pokoju, bo wojna atomowa doprowadzi ich do skraju głodu i śmierci, co się zakończy światowym rządem, który szybko ujawni swoją prawdziwą twarz.

      komuna w europie i azji były początkiem, testem. następnym krokiem jest usunięcie ponad 90% ludzkości poprzez wojnę atomową, a potem zniewolenie reszty świata, usunięcie prawdziwych chrześcijan i kompletnego wyprania mózgów reszty aby ich zateizować lub przerzucić na new age i kult lucyfera.

      a potem będzie niekończące się piekło. elity będą żyć w luksusie, a reszta zniewolona w slumsach, podzielonych na małe „miasta”, każde odcięte od pozostałych.

    2. „Ale niestety tyle jest różnych róż różańcowych czy krucjat modlitewnych, ale pomimo mojej prośby nie spotkałam się z zorganizowaną akcją modlitwy w tej trudnej kwestii o ratunek dla chrześcijańskiej Polski i Europy.” Znamienne. I bardzo smutne. Jak powiedział inny komentujący „sprzeciw musi być w duchu ewangelicznej miłości.” M.in. dlatego modlitwa jest BARDZO potrzebna. Bo problemem nie są uchodźcy (ci prawdziwi), lecz islam, który przynoszą w swoich głowach. Wojna, od której nie uciekają, lecz przynoszą do nas. Bronic się musimy. Walczymy wszak o życie. Jednak tak długo, jak to możliwe, musimy swoją obronę prowadzić godnie. Szacunek wobec wroga był jedną z cech odznaczających chrześcijańskich rycerzy. Bronię siebie i swoich, ale mój wróg też jest człowiekiem. Itd. Wam tu na tym forum nie muszę wykładać co i jak. Przykre, że KK nie chce nas wspierać w obronie chrześicjaństwa przecież. Ciekawam z czego wynika ich stanowisko.

    3. PS może po prostu sami (kto jest wierzący) zacznijmy odmawiać różaniec w intencji o ratunek dla chrześcijańskiej Polski i Europy? Pamiętamy – „Gdzie dwóch albo trzech zgromadzonych w Imię moje, tam ja jestem między nimi”. Jest akurat październik. Dla ludzi o duchowości różańcowej to ważny miesiąc. Akurat w sam raz na taką modlitwę:).

      1. Tak, właśnie jestem za tym, byśmy w tych intencjach zaczęli odmawiać różaniec. To chciałam zaproponować, dlatego podałam informacje o cudzie różańcowym pod Lepanto. Teraz jest miesiąc październikowy, więc sprzyja tej modlitwie. Kto jeszcze będzie się modlił w tej sprawie?

  2. ktokolwiek mu tego zakazał powinien zostać spalony na stosie za herezję.

    no ale wiadomo że watykan, szczególnie papiestwo po soborze watykańskim II nie jest już kościołem chrześcijańskim tylko swiecką grupą heretyków którzy pod pozorem chrześcijaństwa stawiają świątynie obcym bogom, powoli zmieniają wiarę wierzących i którzy przyłączyli się do reszty masonów rządzących światem z poza kurtyn.

    antychryst francis już od dawna namawiał żeby wpuszczać arabów, a także o tym że chrześcijański bóg i islamski allah to ten sam bóg, pomimo tego że islamiści odrzucają jezusa jako syna bożego.

    1. Rozumiem, że św. Jan Paweł II to wcielenie szatana dla Ciebie? Ciekawe. Kard. Wyszyński też nim musiał być w takim razie. Ja już czytałem analizę takiego „specjalisty” jak Ty co to wychodząc od potępienia Soboru Watykańskiego II, poprzez potępienie kolejnych Papieży a zwłaszcza Jana Pawła II doszedł do potępienia kard. Wyszyńskiego. Co do kard. Bergoglio, to jako P.O. Papieża działa w kierunku apostazji. Ale na razie z punktu widzenia formalnego doktryna nie została zmieniona, choć to tylko podejście formalne i wiele na to wskazuje, że jest to stan przejściowy.
      Wracając do SV II to ja już dyskutowałem z tymi fachowcami od Tradycji. I na proste pytania kwestionujące ich podejście, zamiast rzeczowej odpowiedzi usłyszałem, że jestem małolatem i właściwie debilem. Może to być i prawda szczególnie gdy adwersarze byliby w wieku mocno podeszłym a badania lekarskie wskazywałyby na ową przypadłość psychiczną u mnie, jednakże pytania jednak zostały bez odpowiedzi. Zatem wybacz ale takie stwierdzenia jak Twoje powodują u mnie rozbawienie i rodzą podejrzenia, że wykułeś na pamięć parę regułek bez zrozumienia albo miałeś do czynienia ze ŚJ. Nie znaczy to, że nie widzę problemów – o jednym z nich wspomniałem wcześniej. Znane mi są także dwie listy (1969 r. i 1978 r.) masonów w kurii watykańskiej. Niewątpliwie są to interesujące listy. Ale Pan Bóg potrafi się posługiwać i złymi sługami dla wyprowadzenia dobra. Tak jak to zrobił w przypadku Judasza. Swoją drogą czy to oznacza, że pozostałych jedenastu było zdeprawowanych?

      1. nie wiem czy był on szatanem czy nie, ale wiem że nakazał utworzenie świątyń dla allaha, buddy i innych pogańskich bożków podczas spotkania patriarchów wielu religii w watykanie, przez co złamał jedno z 10 przykazań aby nie stawiać innych bogów przed naszym. całowanie koranu to także niechrześcijańskie zachowanie, tylko pogańska polityka.

        wszyscy od czasu soboru powoli deprawowali społeczeństwo poprzez stopniowe osłabienie wartości tradycyjnych przez stawanie się coraz bardziej liberalnymi, wprowadzenie poglądów bezpośrednio zaprzeczających istnieniu boga jak ewolucja, wielki wybuch itp.

        nie zdziwiłbym się jeśli wszyscy byli masonami, a nie tylko francis.

        być może bóg posługuje się nimi aby doprowadzić ostatnią przepowiednię do końca, bo dzisiejsze wydarzenia na świecie pasują do apokalipsy św jana z biblii.

        przewiduje ona muzułmańskich „uchodźców” i ich obcinanie głów chrześcijan (apokalipsa 20:4, ścięcie głów za wyznawanie chrystusa), wkrótce dostępne we wszystkich krajach europy, a także znak bestii, amerykański chip rfid który idzie do ręki lub czoła, i który zastąpi karty kredytowe, pieniądze, identyfikator itp. i bez którego najprawdopodobniej nie będzie można nic kupić ani sprzedać.

        już tylko brakuje światowego komunizmu pod jednym przywódcą, i to też niedługo nadejdzie, pewnie po 3 wojnie światowej, która się najprawdopodobniej zacznie na bliskim wschodzie.

        jeśli nie masz problemu z angielskim, to zrobili dobry (choć długi, prawie 2 godziny) dokumentarz o korupcji watykanu poprzez sobór II i jego podobieństwu do bestii z apokalipsy.

        https://www.youtube.com/watch?v=i_8sIq50gsI

        1. Zastanawiające jest to, że przy całej swojej gorliwości o czystość wiary piszesz „bóg” z małej litery jak i „chrystus”. Ale pewnie się czepiam. Tak przy okazji czy byłbyś tak miły pokazać źródło tej informacji o „budowaniu wielu świątyń”. Wiesz może jestem niedokształcony a człowiek uczy się całe życie. Domniemywam, że jeśli chodzi o poglądy na powstawanie świata to jesteś ortodoksyjnym – że tak to nazwę kreacjonistą i pewnie świat wg. Ciebie liczy jakieś ok. 6 tys. lat. Nie chce Cię martwić ale tak mniej więcej liczą też istnienie świata ortodoksyjni Żydzi. Spieszę też z wyjaśnieniem, że akurat Wielki Wybuch – o ile mi wiadomo przez część grona astrofizyków jest kwestionowany, chyba będących pod wpływem myśli hinduistycznej – jest zgodny z pierwszymi liniami tekstu Księgi Rodzaju. Możliwość zgodności teorii ewolucji z doktryną KK zasygnalizował już Pius XII w encyklice „Humani generis”. Jednakże musi być spełniony warunek, iż rozpatrywana może być ona jedynie w przestrzeni ciała a nie duszy jako bezpośrednio stworzonej przez Boga. Zatem to w jaki sposób powstało ciało człowieka jest sprawą naukowców niejako i jest do dyskusji. O wartości człowieka świadczy przede wszystkim dusza rozumna, która ewolucji nie podlega i jest „na obraz i podobieństwo” Stwórcy. I tu jest zagwozdka. Pius XII pisał to długo przez SV II (1950). Mogę tylko dodać, że owe podejście do problemu ewolucji różni się znacząco od materialistycznego jak i panteistycznego albowiem dotyczy tylko materii, która może się przekształcać wg. praw Stwórcy, a nie duszy, która jest dana bezpośrednio. Oczywiście może być tak, że owe dni stworzenia miały po 24 h/doba, ale znowu „jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień.” (2P 3:8; BT). Wynikałoby z tego, że po doliczeniu czasu trwania świata od stworzenia wg. ortodoksyjnych kreacjonistów świat mógłby istnieć aż 12 tys lat a nie 6 tys. Ale może być jeszcze gorzej, bo idąc za słowami św. Piotra możemy dojść do wniosku, że wszystko istnieje tylko 12 dni.
          Mogę tylko powiedzieć jeszcze, że filmów na temat i korupcji w KK i masonerii, i judaizmu, i NWO oglądałem trochę. Im dłużej żyję tym bardziej nabieram przekonania o świętości JP II i jego profetycznym działaniu wyprzedzającym czas i przygotowującym nas na to co ma przyjść. Nie znaczy to, że robił wszystko idealnie, bez błędów. Zawsze w tej sytuacji przypomina mi się Mojżesz – przypominam, Stary Testament należy w KK do pism kanonicznych od początku istnienia Kościoła, więc z Żydami proszę mi tu „nie wyjeżdżać” – który zniecierpliwiony buntem ludu wybranego (mówię o Biblii) popełniał też błędy.
          Ostatnia sprawa. Na tym portalu przebywają raczej ludzie zorientowani w problematyce NWO, kto wie może nawet lepiej i dłużej parający się tą tematyką niż osoba występująca pod nickiem „butt”. Oczywiście nie jest to argument przesądzający o fachowości w danej dziedzinie ale zawsze coś. O sobie mogę powiedzieć, że u mnie jest to skromne circa 14 lat i trochę przeczytanych lektur. Nie uważam się za eksperta ale też nie mogę powiedzieć, że temat jest mi całkowicie obcy. Ze swojej strony polecam – jeśli nie jest znana – „Pajęczynę władzy” hiszpańskiego kapłana katolickiego Juana Antonio Cervery z 1984 r. a w wydaniu polskim z 1995 r. (chyba tak). Co ciekawe, kiedy u nas A. Michnik był bohaterem (1984 r.) ów kapłan obawiał się o los Polski kiedy A. Michnik dojdzie do władzy. Okazuje się miał rację. Ale to tak przy okazji.

  3. Wysłuchałem całego nagrania z wystąpienia księdza i jest tam niejako formalny powód, który mógł zaważyć na decyzji zakazu: odwołanie się do „wielkiej Polski” na sposób narodowców.
    Nie chcę przez to powiedzieć, że akurat popieram spolegliwość hierarchii w sprawie islamizacji – ciekawe w jakim procencie – bo przydało by się twardsze stanowisko sprzeciw musi być w duchu ewangelicznej miłości. To jest ogromny problem. Ciężkie czasy nadchodzą.

  4. Biurokratyczna administracja kosciola nalezy juz od dawna do struktur „nowego porzadku”, w ktorym naczelna role odgrywa pieniadz ,wladza i kariera a nie wiara.
    Nie mozna jednak dyskredytowac calej instytucji katolickiej ,poniewaz historia ostatnich 1000 lat pokazala jak kosciol jest Polsce potrzebny ,oraz ze losy tego kraju splotly sie nierozerwalnie z religia chrzescijanska.
    Mam nadzieje ze ten mlody ksiadz nie jest ostatnim patriota w sutannie. Natomiast skorumpowanej hierarchii duchownej zycze pomyslnosci w karierze i awansu do Brukseli w roli kaplana-renegata z uposazeniem 30 srebrnikow miesiecznie.

    1. To nie jest takie proste, dlatego, że kapłana czy w ogóle duchownych obojga płci obowiązuje posłuszeństwo przełożonym i dopóki wymagania przełożonych NIE SĄ SPRZECZNE z prawem Bożym, doktryną a zatem i prawem KK, a w przypadku zakonów z prawem zakonnym, podwładny ma obowiązek słuchać przełożonego pod sankcją grzechu. Zatem na co ja jako świecki mogę sobie pozwolić bez problemu, duchowna osoba bywa, że już nie bardzo. Zresztą przykład ks. Międlara pokazuje na pewien problem, że tak powiem „narodowy”. Bo jego działanie jest typowym „mieszaniem się do polityki”. Mam teraz tu pytanie do popierających ks. Międlara, bez względu czy publikują tu swoje wypowiedzi czy nie: jak to jest, że tu, to dobrze jak KK w osobie tego księdza „miesza się do polityki” a np. kiedy chodzi o aborcję, eutanazję, in vitro czy gender to już nie?
      W każdym razie moje osobiste zdanie jest takie, że miłość bliźniego nakazuje też i roztropność w podejmowanych decyzjach. I nie może być tak, że na pastwę losu porzuca się ubogich, którzy są blisko dla tych co są daleko, tym bardziej, że towarzyszy temu stan niepewności co do intencji „uchodźców”. Przede wszystkim to państwo powinno zajmować się tym problemem bo po to istnieje i ma/powinno mieć środki na zrobienie tego i OCHRONĘ swoich obywateli. W pewnym stopniu robią to fundacje. Ale charakterystyczne jest to, że przede wszystkim robią to w oparciu o wywiad na miejscu skąd pochodzą potrzebujący, dokonując starannej selekcji. W każdym razie każdego, kto nie umie dostosować się do warunków panujących u gospodarza tylko na siłę próbuje zaprowadzić swój porządek, nie sprowadza się, a nawet jak trafi, mówi mu się „won”.

      1. Pouczający koment. Temu księdzu winniśmy wsparcie. On potrzebuje tego a my być może potrzebujemy jego. A choćby jego modlitwy. Nie może chodzić na wiece? To nic. Inni (świeccy) pójdą. On niech się w tym czasie modli. Np. w intencji, żebyśmy przeprowadzili nasze (tj. obronę Polski i chrześcijaństwa – nie ma se co mydlić oczu, to jest wojna, już jest) nie krzywdząc niewinnych.

        1. W ogóle księża i zakonnice potrzebują naszego wsparcia modlitewnego. Kard. Wyszyński jest autorem pamiętnych słów: „takich będziecie mieli kapłanów jakich sobie wymodlicie.” Ja akurat miałem epizod zakonny w swoim życiu ale to nie była moja droga. W każdym razie kapłan czy zakonnica zawsze są sami w swoim ścieraniu się ze światem. Są zawsze na świeczniku. I różnie to wytrzymują. Oczywiście poza takimi co to są „wilkami w owczej skórze” i specjalnie podszywają się pod pasterzy „a nimi nie są” (por. Ap 2:9). PRL pozwoliły nam przetrwać dwie grupy: duchowieństwo jako ostoja wolnego słowa i chłopi jako niezależne zaopatrzenie w żywność. No a teraz to księża 120% pedofilii a chłopi jako zacofani i niepostępowi szykowani są do wymarcia. Tak przynajmniej wynika z tekstów „wiodącego tytułu prasowego” i okolic. Co nam zostanie w takim razie… Pewnie „róbta co chceta” i „wiodący tytuł prasowy” oraz hipermarkety z plastikową żywnością rodem ze „Skrzydełka czy nóżki” z Louis’em de Funes’em, które jak lud się zbuntuje w razie czego można zamknąć i jak to mówią: „po ptokach”.

      2. Mam niestety bardzo ogolne pojecie o teologii czy zasadach wspolzycia we wspolnotach duchownych. Tylko tyle co szeregowy katolik.
        Jednak rozumie fakt ,ze sprzeciw duchownych wobec przelozonych to powazne wykroczenie.
        Sa jednak sytuacje gdy „pasterz z powolania” nie ma innego wyjscia. Miarodajne jest tu sumienie a najwyzszym sedzia jego intencji jest sam Bog.
        Jest wiadomym ,ze hieraria koscielna kieruja czesto bardzo przyziemne cele. Stanowisko establishmentu kosciola (lub przemilczenie tematu) dotyczace problemu czy osoby jest zalezne od tego co im do scenariusza pasuje.
        Podobnymi zasadami kieruja sie mainstream-media. Wiec niech juz nic nie dziwi!
        Nawet takie Curiosum:
        Czy wiecie ze glownym finansowym profitentem islamskiej inwazji na Niemcy jest katolicki i ewangielicki kosciol? Zarabiaja na tej „filantropii” miliony – i gdzie tu roztropnosc ?!

        1. Zasada jest prosta, o której wcześniej napisałem: wymagania przełożonych nie mogą a w każdym razie nie powinny być sprzeczne z zasadami podstawowymi. Każdy duchowny może się oczywiście sprzeciwić w każdej chwili ale jeśli postępuje zgodnie z prawdą nie zaciąga winy grzechu. Mogą go spotkać kary doczesne różnego rodzaju ale pozostaje bez grzechu nieposłuszeństwa. To delikatna sprawa. Np. św. Jan od Krzyża kiedy reformował Karmelitów był szykanowany do tego stopnia, że przełożeni uwięziwszy go, kopali go. Normalnie jak „pod budką z piwem”. Okazało się, że on został wyniesiony na ołtarze a o tamtych nikt nie pamięta. No ale to sprawy Pana Boga w sumie.
          Jeśli chodzi o Niemcy to ja się zastanawiam czy poza paroma duchownymi tam jeszcze istnieje Kościół Katolicki poza nazwą? To oni wiodą prym w obecnym rozwalaniu doktryny katolickiej w kierunku NWO. Biorąc pod uwagę milczenie P.O Papieża, robią to przy współudziale tegoż.

  5. Ksiądz nie ma prawa mieszać się do polityki państwa choćby nie wiem którą partię popierał. Mamy podobno rozdział kościoła od państwa. Księża biorą pieniądze właśnie za to, że rezygnują z uprawiania polityki. Chce sobie politykować, to niech odda sutannę i droga wolna.

    1. Wiesz a ludzie w komunie byli wdzięczni duchownym, że mieszali się do polityki. Niektórzy jak np. ks. Jerzy Popiełuszko zostali zamordowani za to mieszanie – J. Urban zarzucał mu „mowę nienawiści” – a on sam został „wyniesiony na ołtarze”. No i mamy pewien „dysonans poznawczy”…

    2. Hmmm… Ksiądz też Polak. Wstępując do zakonu, czy tam idąc na księdza nie został pozbawiony praw obywatelskich. Może więc głosować i może też, jak każdy z nas, powiedzieć co mu się w jego/naszym kraju podoba/nie podoba.
      Być może jego zwierzchnikom chodziło o to, żeby uniknąć propagandowej sytuacji typu „a Kościół wspiera przemoc i nawloływania do przemocy wobec uchodźców”.
      Niestety paru wartościowych ludzi i wspaniałych duszpastrzey miewa problemy, tj. bywa im ograniczany dostęp do wiernych, publiczne wystąpienia itp. I to jest to co budzi moją nieufność.
      Ksiądz Międlar niech się za nas modli, my za niego, a wszyscy za Polskę i chrześcijaństwo. Będzie dobrze.

      1. Mogę dodać tylko tyle, że poza wrogami Polski, jak np. UB-cy wstępujący do seminarium – bo takie przypadki też bywały i są zapewne w nowych odsłonach – ci księża czy siostry zakonne to ludzie z nas. Polacy, mający polskie rodziny (i wychowani w nich), znaczy się mają matki, ojców, siostry, braci, ciotki, wujków, siostrzenice, siostrzeńców itd. i oni martwią się o Polskę, i swoich współrodaków. I modlą się za nich. Czy są doskonali, idealni? Nie. I jak każdy z nas mają swoje problemy, związane też ze specyfiką tego środowiska, ale nie znaczy to, że się nie starają. Ja akurat mam kontakt z tym środowiskiem, więc trochę się orientuję. W każdym razie są wśród nich różni. I tacy co by batem popędzić i tacy co do rany przyłóż. Dobrze o tym pamiętać zanim „wyleje się dziecko z kąpielą”.

  6. Ha, ha, ha… Przepraszam ale mnie rozbawiłeś… no bo kto miałby robić tę krucjatę? Przecież wielu z tych co „wieszają wszystkie psy” na islamistach jednocześnie wiesza te same psy na KK m.in za wyprawy krzyżowe, jednocześnie domagając się wyrżnięcia muzułmanów. Czyż nie jest to schizofrenia? Robią to także i co poniektórzy katolicy. Co najwyżej została nam krucjata modlitewna najlepiej różańcowa. Jakby nie było, wspominamy dziś Lepanto.

Dodaj komentarz