Niemcy: 143 policjantów chroni kobiety przed gwałtami. 1500 tłumi protesty!

Policja w Niemczech pokazała swoje priorytety – oddelegowanych do ochrony kobiet w Kolonii zostało tylko 143 funkcjonariuszy policji. Zaś do pacyfikowania demonstracji PEGIDY przeciwko masowym gwałtom wysłanych zostało 1500 policjantów…

Islamiści dostali od rządu carte blanche na gwałcenie kobiet w Niemczech co dzieje się przy zupełnej blokadzie informacji o tym w mediach. Tymczasem PEGIDA zorganizowała kolejne protesty.

Pegida zaktywizowała ponad 3 tys. osób mimo złej pogody. Podczas przemówień padało wiele gorzkich słów pod adresem Angeli Merkel – protestujący chcą aby kanclerz podała się do dymisji za swoją błędną polityką imigracyjną. Spotkało się to z gniewem władz.

Policjanci aby stłumić pokojową demonstrację użyli pałek służbowych, gazu i polewaczek z wodą. Demonstranci odpowiadali okrzykiem: „Gdzie byliście w sylwestra?!”. W tym czasie tylko 143 policjantów „starało się” zapewnić bezpieczeństwo kobiet na ulicach.

Są już pierwsze ataki na imigrantów w reakcji na gwałty w Kolonii. Nieznani napastnicy pobili dwóch Pakistańczyków, których trzeba było odwieźć do szpitala. Lekkich obrażeń doznał też Syryjczyk – poinformowała agencja DPA.

źródło: breitbart.com

17 komentarz do “Niemcy: 143 policjantów chroni kobiety przed gwałtami. 1500 tłumi protesty!

    1. Niemcy obecnie przeżywają to samo co Polska za PO-PSL. Te same metody na walkę z Prawicą oraz te same metody pacyfikacji organizacji niezgodnych z linią Rządu. Dość długo to tak na prawdę może potrwać. Tym bardziej że już jeden kraj czyli Austria miała taką sytuację i tam Lewicy udało się stłumić całe zjawisko. Polsce udaje się to wszystko zdecydowanie lepiej niż Państwom Germańskim. Bardzo dobrze też w tej sprawie radzi sobie Wielka Brytania.

      1. To masz rację, bo Niemcy to naród posłuszny jest i jak napisał w „Niemcach” L. Kruczkowski: „sumieniem niemieckiego człowieka jest drugi niemiecki człowiek”. Ale ostatnio pojawiła się pewna rysa w temacie uchodźców pomiędzy wierchuszką policji a policyjnymi dołami. Poza tym żony policjantów to nie Arabki, no chyba, że policja niemiecka została już w większości opanowana przez muzułmanów…

          1. Ha, ha, ha… no sam Pan Jezus… takie creatio ex nihilo. Jak to mówią masoni, zwłaszcza na wyższych stopniach wtajemniczenia: jesteśmy bogami (por. wypowiedź Georga Sorosa: jestem bogiem).

  1. i to właśnie mówiłem moim znajomym, że to wszystko kurwa wina Merkel : „Zapraszamy zapraszamy”

    Bóg mówił : „Głodnych nakarmić, spragnionych napoić.” ,no to trzeba było tam wysłać żarcie itp, a nie kosztem całej europy ratować samobójców (i tak tam będą wojny i będą zabijać, „nic nie zrobisz!”)

    Mniej by wydali na pomoc tam, niż tutaj, bo straty będą liczone w milionach/miliardach (także za odszkodowania za gwałty)

  2. Ale w sytuacji z „uchodźcami” znakomicie widać różnice w mentalności pomiędzy nami a Niemcami. Niemcy nie potrafią żyć bez wspólnoty. To istnienie wspólnoty jest najwyższą wartością i stąd wyprowadzają inne wartości. Prawda też temu jest podporządkowana. Niemiec bez wspólnoty, która określa jego istnienie w świecie nie istnieje. Takie mrowisko: jedna matka królowa (ale się złożyło smile ) i reszta przypisana do ordnung. I wspólnota działa. Nikt nie przejmuje roli innej niż przypisana. Państwo może kłamać, kraść, zabijać i dopóki działa bezproblemowo Niemiec nie zapyta się o etykę, bo musiałby wtedy zakwestionować swoje istnienie. My określamy wspólnotę poprzez wartości. Najpierw one a potem wspólnota. W związku z czym tak wiele u nas indywidualności przeradzającej się czasem w chaos, gdy zaistnieje konflikt wartości. Ale potrafimy istnieć bez wspólnoty. Indywidualnie. I intuicyjnie wyczuwać najważniejsze wartości. Tak to widzę.

    W typologi eneagramu klasyfikującej dynamicznie typy psychologiczne Niemcy plasują się na pozycji 8 (szef) a my na pozycji 2 (dawca), ze wszystkimi konsekwencjami pozytywnymi jak i negatywnymi. Ta spostrzeżenie to ujęcie dominującego rysu jako postępowania wspólnotowego i to jest mój punkt widzenia, by nie było, że wypowiadam się w imieniu jakiegoś szacownego środowiska. Poza tym nie mam wykształcenia psychologicznego czy psychiatrycznego czy też socjologicznego. Dla ciekawości podam, że Rosjan widzę w typie 4 (romantyk).
    Dodam jeszcze, że przynajmniej niektórzy egzorcyści – o ile mi wiadomo – wypowiadają się negatywnie o Eneagramie. Pewnie nie bez przyczyny, z tego względu bodajże, że w USA zastępuje on konfesjonał, że się tak wyrażę. Upraszcza drogę samopoznania i niejako powoduje nastawienie, że Bóg jest niepotrzebny bo wystarczy „uwierz w siebie”. Niemniej z mojego punktu widzenia może być pomocą do zrozumienia samego siebie jak każda typologia psychologiczna. Czy wyczerpuje wszystko? Nie.

    1. Rozumiem ten typ. W chwili gdy królowa jest chora, ciągnie całe mrowisko do zagłady. Trzeba ją wymienić. Pytanie czy Niemcy znajdą dość siły w sobie. Ta słynna niemiecka uległość względem szefa, wytycznej staje się ich słabością, gdy głowa jest zepsuta. Widać ich społeczeństwo wyciągnęło błędne wnioski po II wojnie. Znowu robią wszystko na rozkaz – nawet tolerancję, to jak sztuczny uśmiech. Cel bezsensowny.

      1. Wszystko się zgadza wg. mnie, prócz tego, że królowa jest chora. Chyba, że związki z masonerią nazwiemy chorobą, to nie mam zastrzeżeń. Pani A. Merkel była/jest(?) członkinią Rotary Club – takie „przedszkole” masońskie. Prócz tego związki ze Stasi.

        1. Ps.
          Na przykładzie p. Merkel widać wyraźnie, że nie jest obojętne czy ktoś był agentem czy nie i w co wierzy. Masoneria to wiara. Znawcy tematu określają masonerię jako kościół szatana. Nawet jeśli na niższych stopniach wtajemniczenia się o tym nie mówi. Wystarczy jednak poczytać chociażby co pisał A. Pike, wybitny XIX-sto wieczny mason amerykański, nazywany też „diabłem XIX wieku”, którego „Morals and dogma” stanowi kanon w doktrynie masońskiej.

Dodaj komentarz