Ruch Narodowy chce budowy muru w Polsce przeciw imigrantom

Ruch Narodowy przekonuje, że konieczne jest postawienie muru na granicy polsko-ukraińskiej. Na wiosnę imigranci chcą przedostać się nowym szlakiem na Zachód.

Organizacje powiązane z Georgiem Sorosem sponsorują mapki dla imigrantów wytyczające najbezpieczniejsze szlaki, którymi można dostać się do Europy Zachodniej, wśród jednej z map – trasa prowadzi przez Ukrainę i Polskę, dalej do Niemiec.

Z wyliczeń Ruchu Narodowego wynika, że mur na granicy z Ukrainą, kosztowałby ok. 225 milionów zł.

Poseł Kukiz’15 Sylwester Chruszcz (Ruch Narodowy) wyjaśnił konferencji prasowej w Sejmie, że jeśli rząd będzie przeciwny budowie muru na granicy polsko-ukraińskiej, to będzie odpowiedzialny za „tragedie ludzkie, za to, że do Polski napłynie wielotysięczna fala imigrantów”.

Zdaniem posła Wojciecha Bakuna (Kukiz’15), granica polsko-ukraińska na wielu odcinkach jest „granicą otwartą i bardzo trudną do ochrony przez Straż Graniczną”. „W momencie, kiedy napływ imigrantów będzie ilościowo bardziej znaczący, niż w tej chwili, granica będzie najtrudniejszym odcinkiem do ochrony. Ochrona granicy bez zabezpieczenia w postaci muru, będzie bardzo trudna” – ocenił.

źródło: PAP

41 komentarz do “Ruch Narodowy chce budowy muru w Polsce przeciw imigrantom

      1. Oj tam;). Wystarczy napis po arabsku, w urdu, pasztu i po turecku (wszystko dla tych „syryjskich” „uchodźców” „wojennych”), że za drutami jest pas smalcu, a ładunki wybuchowe też są nim wypełnione;).

    1. Sam mur zniechęci tylko tych mało zdesperowanych. Moim zdaniem murem nie do przebicia jest silne i stanowcze społeczeństwo. Pobłażanie w pojedynczych przypadkach przestępstw, buduje obraz Polaków jako słabych i zniewieściałych. Odpowiedź jest prosta – reagować ostro nawet na pojedyncze przypadki wyskoków „gości” i szykować się do nieuchronnego… Od dziecka – watch?v=t1YRa2HBE6A

  1. To wzięte jest z „www.jihadwatch.org/2016/01/the-hypnotic-dance-of-death” (za blogiem „Miziaforum” – – do blogu tego mam dystans ale bywa zaglądam). Jest to fragment z art. rosyjskiego redaktora Alexandra Maistrovoy’a pt. „Hipnotyczny taniec śmierci”.

    „Mówimy tu o sytuacji typowej dla patriarchalnego świata muzułmańskiego – dla Irakijczyków, Afgańczyków i Somalijczyków – w której kobieta jest jedynie obiektem seksualnym, naturalną i łatwą ofiarą, kurwą. Koptyjki w Egipcie są regularnie molestowane tylko dlatego, że są chrześcijankami. Do wojny domowej w Libanie doszło między innymi z powodu masowych gwałtów dokonywanych przez Palestyńczyków na chrześcijankach. Jaki los może więc spotkać europejskie kobiety, przyzwyczajone do swobodnego ubioru, pozbawione ochrony ze strony własnych rodzin?

    Gdyby „uchodźcy” kiedykolwiek odważyli się zrobić to samo u siebie w domu – w Algierii, Iraku, Afganistanie i Somalii – z islamskimi dziewczynkami, spalono by ich żywcem. W krajach tych obowiązują surowe i opresyjne prawa zemsty klanowej i nikt, nie chcąc narażać się na nieuchronną i okrutną karę, nie waży się molestować dziewcząt z innego klanu. Europejskie kobiety nie mogą liczyć na ochronę ze strony swoich rodzin, ani nawet ze strony państwa, które staje po stronie oprawców. Dlatego też ich los jest przesądzony.

    „Zdałem sobie sprawę, że kulturowy totalitaryzm politycznej poprawności okazał się dużo bardziej trujący od totalitaryzmu sowieckiego.”
    Dlaczego zachodnich polityków paraliżuje strach? Dlaczego jedynie przywódcy z Europy Wschodniej – tacy jak Miloš Zeman i Bohuslav Sobotka, odpowiednio prezydent i premier Czech, premier Węgier Victor Orbán, czy premier Słowacji Robert Fico – mają odwagę, by mówić prawdę? Nie wchodzi tu w grę prawicowa lub lewicowa ideologia. Zeman, Sobotka i Fico są socjalistami. Chodzi tu o zdrowe, normalne postrzeganie świata, oparte na prawdziwie europejskich wartościach.

    Dlaczego tylko ci politycy byli jedynymi przywódcami, którzy w odważny, a jednocześnie odpowiedni sposób potrafili zareagować na sytuację? Ich małe kraje, wciśnięte między dawne mocarstwa, przetrwały sowiecki despotyzm i znają teraz wartość wolności i godności. Zostały zaszczepione przeciw uniwersalistycznym ideologiom. Ciekawe jednak, że Czechy i Słowacja są jedynymi krajami, które przyjmują prawdziwych uchodźców stawiających czoła okropnemu losowi – czyli chrześcijan i jazydów z Iraku – i odmawiają przyjęcia dojrzałych i agresywnych młodych mężczyzn udających się do Europy po łatwe życie i „białe mięso”.
    Co się stało ze światem, skoro mężczyźni, kobiety, politycy i elity zdradzają swoje córki i dzieci, żeby pozwoliły nowym przybyszom zaspokoić ich pierwotne instynkty i zrealizować kult męskiej siły?

    Odpowiedź jest bardzo smutna. Kulturze postmodernizmu udało się osiągnąć to, czego nie osiągnęła nawet komunistyczna machina propagandowa. Machina ta zniszczyła instynkt samozachowawczy – naturalną reakcję zakorzenioną w ludzkiej genetyce, zdolność odczuwania współczucia i ochrony ofiary: kobiety, dziewczyny, dziecka. Abstrakcyjna ideologia poskromiła rozum i zmysły.

    Opuściłem Związek Radziecki pełen nienawiści do sowieckiego totalitaryzmu. Teraz zdałem sobie sprawę z tego, że kulturowy totalitaryzm politycznej poprawności okazał się dużo bardziej trujący.”
    („miziaforum.wordpress.com/2016/02/24/inwazja-jebaczy-i-bezradnosc-mezczyznopodobnych-europejczykow/”)

      1. jest na euroislam.pl -od kilku dni- tam czesto pojawiaja sie ciekawe artykuly, ndie- natomiast jest zbiorem najswiezszych informacji „wiemy co w trawie piszczy, bo media glowne „zamiatają temat pod dywan” – wedlug mnie te dwa portale bardzo dobrze sie uzupelniają

        1. Nie sprawdziłem ostatnio „euroislamu.pl”, bo tam są dłuższe analizy i nie zmieniają się codziennie. „NDIE” i „euroislam” się uzupełniają każde w swoim stylu i wg. mnie stanowią całość wzajemnie się uzupełniającą. Niemniej gdybym przeczytał to na „euroislamie” też bym pokusił się o zacytowanie. Artykuł jest tego wart. Zarówno ze względu na zawartość jak i autora…

          1. Podejrzana jest tylko przeszłość ludzi od Euroislam — euroislam.pl/stowarzyszenie/ . Widnieje tam Fundacja Batorego ?!

          2. @xcvzxcv
            Masz rację. W ogóle jak patrzysz na „korzenie” redaktorów „euroislamu” to ma się pewne podejrzenia. Ale dlatego nie przyjmuję wszystkiego „w ciemno”, bo jak to mówią: może być „drugie dno”. Artykuł, który przytoczyłem uważam za znakomity i nie patrzę na związki rodzinne autora. A poza tym jest to świetny argument, że nasze poglądy nie są rasistowskie. No bo jak to: rdzenny mieszkaniec Izraela i rasista? No nie do pomyślenia… Takie oskarżenie to „zbrodnia przeciw ludzkości”. Howgh.

  2. Niestety, ale obawiam się, że jest za późno. Ten mur dawno powinien stać, bo muślimska zaraza już wnika do Polski. Na razie się sączy, ale wkrótce, za chwilę, zaczną nadchodzić wielkie fale. Tymczasem nie widzę woli politycznej – PiS nie jest tak entuzjastyczny wobec islamskiego barachła jak PO, ale z drugiej strony nie słyszałem jak dotąd z ich strony ani jednej expressis verbis deklaracji, że nie wpuszczą tych fanatycznych kohort do kraju, że musimy (i mamy święte prawo) się przed nimi bronić, że – jeśli trzeba – poślemy na granice wojsko; ich „nie” jest słabe, niezdecydowane, rozcieńczone dwuznacznościami. A ja chciałbym w końcu usłyszeć na ten temat słowa takie, jak Orbana – że jesteśmy u siebie, że mamy prawo nie wpuszczać ludzi, którzy się nam nie podobają, że nie ulegniemy dyktatowi brukselskiej poprawności politycznej, dla której rdzenna ludność Europy to największy wróg.

    1. słyszałam ALE przed wyborami………..niestetyt 'po” spadli z tonu, najpier ze przyjmą tylko chrzescija, teraz ze muzulmanów również…za chwile sie okaze , ze PIS ogłosi iż bronienie granic jest 'nieeuropejskie” Brakuje PIS’owi 'jaj”..ale poczekamy, zobaczymy…mam nadzieje ze sie mylę..Troche sie rozczarowałam, bo ich spektakularna przewaga w wyborach to była zasługa tego iż obiecywali spoleczenstwu, ze nie wpuszczą muzułmanów

      1. Oni tego nie wiedzą, im się wydaje (A przynajmniej takie mam wrażenie) że wygrali bo obiecali 500 na dziecko. Zresztą, wszystkie partie po wyborach tracą ton. Żeby te dziady coś robiły, wybory musiałyby być co roku bo oni robią cokolwiek tylko przed wyborami.

        1. te 500 zł na dziecko to moze byc jeszcze gwozdz do trumny dla nas – bo tym pseudo uchodzcom – też by sie wedlug prawa- nalezało, nawet na dzieci poza granicami kraju, a udowodnij muzulmaninowi ze nie ma np 12 dzieci…

    2. PiS wali sobie troszkę w pliszki. Chyba nie zdają sobie sprawy, że wygrali wybory w sumie z dwóch powodów. Pierwszy to właśnie zapewnienia, że nie wpuszczą islamu do Polski. Drugi to nie tyle powód, co zwykły rozsądek. Ludzie głosowali nie dlatego, że im się podobał program PiS-u, bo PiS już dał się poznać wcześniej ze złej strony. Ludzie zatem nie głosowali tyle za PiS-em, co przeciw PO. Widząc jak PO się płaszczy przed Brukselą i je Unii z reki, ludzie wybrali mniejsze zło. Niech zatem PiS tego nie spapra, do głosu dochodzi coraz częściej młode pokolenie, stare mohery wymierają. Kolejnych wyborów PiS może już więcej nie wygrać.

      1. dokładnie,jesli prawicowy ponoc PIS wpusci muslimow do Polski,to w najblizszych wyborach przegrywa z kretesem.TYlko zachodzi pytanie kto w zamian,przeciez z PO Nowoczesną czy PSL SLD juz by tu były tysiace nowych Muslimów barbarzynców

        1. No i jak nawet PiS „spapra” to jest czas na przygotowanie się. Bez względu na rozwój sytuacji, w porównaniu z PO mamy trochę czasu dodatkowego. Niebezpieczeństwo jest takie, że przy możliwej fali uchodźców – i strona zachodnia i strona południowo-wschodnia, obie trzeba brać pod uwagę w mrocznym scenariuszu – może nie być następnych wyborów. Nie twierdzę, że tak będzie ale i taką ewentualność trzeba brać pod uwagę.

        2. Trzeba nam zalozyc nowa partie polityczna o programie typowo nacjonalistycznym .Bedzie jak znalazl w przypadku przyjmowania przez ten rzad islamistow. Musimy zaczac sie bronic juz i teraz. Na USA nie ma co liczyc—– Merkel realizuje ich plan. Polska zawsze stala sama . Wszyscy nas krecili jak chcieli. Obawiam sie jednak , ze nie znajdzie sie nikt , kto takowa partie zalozy. Moze , sciagajac z Niemiec—– Alternatywa dla Polski?????

      2. Czy nie zdają sobie sprawy z tego, że wygrali głównie za sprawą tego, że zapewniali (choć jak uważam, że nie zapewniali, a jedynie starali się robić wrażenie, że zapewniają), iż nie wpuszczą islamu do Polski? Nie sądzę, myślę, że to doskonale wiedzą. Dlaczego zatem tego nie robią? Nie wiem, naprawdę, ponieważ… (patrz akapit niżej). A może to normalna u nas (i nie tylko) arogancja władzy, owo „kłamać, obiecywać, kłamać i obiecywać, a robić po wygranych wyborach co nam się żywnie podoba”. Zważ, że istnieje w Polsce ogromna liczba osób, które biorą udział w wyborach jedynie z poczucia jakiegoś tam obowiązku, ale rzecz dla nich tak naprawdę sprowadza się do selekcji negatywnej i wyboru mniejszego zła. Ci zaś, którzy nie chcą iść na tego rodzaju kompromis, stanowią znaczną część połowy lub ponad połowy uprawnionych wyborców, którzy w ogóle nie głosują. Bo jedyna większość, o jakiej można mówić w polskich wyborach, to ludzie, którzy nie głosują. PiS ostatnio wygrało bardzo wyraźnie, ale przecież na nich nie głosowała nawet co piąta osoba (to było coś ponad 18% wszystkich możliwych głosów).

        Zdrowy rozsądek? To chyba eufemizm. smile Przede wszystkim to instynkt samozachowawczy powinien nakazywać podjęcie wszelkich – podkreślam, wszelkich – możliwych kroków, aby muślimstwa nie wpuszczać do Polski. Zamknąć granice, jeśli ktoś się przemknie – wyłapać i deportować, a jeśli trzeba – strzelać. Bo my nie mówimy o tym, czy ta obłąkana stonka obniży nam standard życiowy, odbierze pracę albo o czymś podobnym. My mówimy o tym, czy przeżyjemy – jako naród i jednostki.

  3. Wbrew oczekiwaniom, a także w sprzeczności z przedwyborczymi zapowiedziami premier Szydło zadeklarowała gotowość do realizacji ustaleń w sprawie imigrantów, do których zobowiązała się targowica spod szyldu Kopacz. Okazuje się jednak, że sytuacja przedstawia się jeszcze gorzej. Nikt już nie mówi, że będziemy przyjmować tylko uchodźców chrześcijańskich z terenów objętych wojną.
    Jak podało na swojej stronie „Polskie Radio” w ramach polityki imigracyjnej Polska ma przyjąć Syryjczyków, Irakijczyków, Erytrejczyków oraz obywateli Jemenu. „W przypadku Syryjczyków są to w szczególności rodziny, a w przypadku Erytrejczyków są to zazwyczaj samotni mężczyźni (sic!)” – powiedział w rozmowie z PAP szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców Rafał Rogala
    Potwierdził to również wiceszef polskiej dyplomacji Konrad Szymański w programie #dziejesienazywo . „Polska nie będzie przyjmować wyłącznie uchodźców-chrześcijan”.

  4. A może sprawę budowy muru ruszyło by z miejsca drugie pytanie w referendum na temat przychodźców ? Pierwsze to oczywiscie czy chcemy ich tutaj. Drugie pytanie dotyczyło by tego , to czy chcemy budowy muru na granicach w celu zabezpieczenia suwerenności Polski. Tak postawione pytania przy około 80 % frekwncji i 95% odpowiedziami wyrażającymi wolę budowy muru postawiło by obecny rząd w jednoznacznej sytuacji , tj. przekonało by niezdecydowanych na TAK oraz obnazyło by hipokryzję i prawdziwe intencje bedących na NIE. Byli bysmy pewni , kogo tak naprawdę wybralismy.

    1. Tak, tak, ruszyłoby, sęk w tym, że żadnego referendum nie będzie. Przecież chyba nie myślisz, że PiS nie wie, że przytłaczająca większość społeczeństwa nie chce islamskiej hołoty w Polsce? Oni doskonale to wiedzą, mają dostęp do sondaży – tych wiarygodnych, a nie tych propagowanych przez łże-media głównego nurtu, które służą masowej manipulacji. I właśnie dlatego o referendum możemy zapomnieć. Bo PiS musiałoby się wówczas określić – czy być przeciw woli narodu, czy otwarcie przeciwstawić się reżimowi Brukseli. Na to są zwyczajnie zbyt tchórzliwi. Zwróć uwagę, że mają niezłe i całkiem wygodne warunki polityczne – jak raz nie muszą iść pierwsi i przecierać szlaków. Można po pierwsze udawać głupiego, Brukseli przytakiwać, a robić swoje. Po drugie – można mówić „Przepraszamy, Brukselo, ale inni to robią, to i my czujemy się zmuszeni, to nie nasza wina, to inni” (oczywiście czynić to delikatnie, aby absolutnie nie zrazić do siebie Węgier i innych państw z Grupy Wyszehradzkiej – ale chyba na takich właśnie działaniach chyba polega polityka, czyż nie?).

      Patrząc na rzecz w dużo szerszym kontekście. Czy w Polsce było w ogóle jakieś referendum dotyczące naprawdę istotnych, problematycznych spraw? (od czasu tego o wstąpieniu do UE). Nie. Mieliśmy tak naprawdę drugoplanowe bzdety, ze skandalicznymi pytaniami, które w ogóle nie powinny być przedmiotem dyskusji, jak ostatnio pytanie o rozstrzyganiu wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika. Litości, to przecież było pytanie „Czy państwo ma być bandytą i złodziejem, czy nie?”. O tym w normalnym państwie w ogóle nie powinno być mowy, ponieważ odpowiedź jest jedna i oczywista.
      Reasumując ten wątek – polska władza, obojętnie jakiej proweniencji, panicznie boi się głosu obywateli, a marazm wyborczy i niska frekwencja są powodami głośnego narzekania, natomiast cichej radości, bowiem im jest na rękę. Rzeczywistość typu szwajcarskiego, w której obywatele mają uzasadnione poczucie wpływu na to, co się dzieje w ich kraju, i mogą się wypowiedzieć w każdej istotnej kwestii, w Polsce jest nie do pomyślenia.

  5. Do „azotox” : Wiele jest w tym racji , co napisałeś i wyglada to niezbyt różowo. Ja jednak rozpatrywałem czysto hipotetyczną sytuację w której naród jednoznacznie stawia rzad pod scianę . Jesteśmy w stanie to zrobic , przykładem tego jest reakcja ludzi na próbę wprowadzenia ACTA , gdzie ludzie bronili swojej wolności osobistej ( a może bardziej swoich komórek ). Jednak biorę pod uwagę sam fakt , że jako naród potrafimy głośno powiedzieć NIE , potrafimy sprawić by ONI się bali. W przypadku najazdu również zagrożona jest nasza wolność , może nawet bardziej więc oczekuję podobnej reakcji. Pisałem , że referendum bedzie testem dla rzadu , zapomniałem napisać , że bedzie równiez testem dla narodu. Jeśli więc to „wdupimy” , to znaczy że jako naród mało jesteśmy warci i w pełni zasługujemy sobie na „gości” , a nasze kobiety na burki …..

    1. Bronili, ale czy wybronili? Nie ma ACTA, zaraz będzie TTIP, jeszcze większe ścierwo. Oczywiście absolutnie mówię, że nie trzeba protestować. Trzeba. Jednak zastanówmy się czym będzie postawienia rządu pod ścianą? Te demonstracje, które mają miejsce obecnie? Niestety, to za mało. Decyduje zarówno czynnik powszechności, jak i liczebności, czyli demonstracje muszą być masowe i potężne. Gdyby w Warszawie na demonstrację antymuślimską przyszło milion osób, rząd z pewnością zacząłby się zastanawiać nad swoimi poczynaniami w tej kwestii. Bo przeciw milionowi nikt nie wysyła policji, ani nie zbywa takiej masy ludzi. Niestety, do miliona jak dotąd daleko. Dlaczego? Pozostaje pytanie – wiemy, że lwia większość społeczeństwa jest przeciw sprowadzaniu islamskiego barachła, czemu zatem demonstracje są stosunkowo nieliczne?
      Tutaj możemy sobie podywagować, bo odpowiedzi, jak mi się wydaje, nie ma jednej i prostej. Po części to jest ogólny marazm (od nie wiadomo kiedy życie uczy ludzi, że „władza i tak robi swoje, a obywateli ma dupie”) i zmęczenie (zwykła codzienność, ludzie żyjący na granicy ubóstwa, albo złapani w pułapki kredytowe, ledwo wiążący koniec z końcem, umęczeni zasuwaniem za niewolnicze pensje).
      Inny czynnik, mający znaczenie, to szyld, pod którym się to odbywa. Zawsze gdzieś jest jakieś zarzewie, ktoś stoi za organizacją, lepiej jednak, jeżeli są to ruchy oddolne i odarte z etykiety politycznej. Wiele osób nie przyjdzie na manifestację, wiedząc że za jej organizacją stoi np. ONR czy Młodzież Wszechpolska. Naturalnie nie odmawiam w jakikolwiek sposób tym organizacjom prawa do ich organizowania, nie, świetnie, że to robią. Lecz jest coś takiego, jak potrzeba identyfikacji. Jeśli demonstracje organizuje podmiot powstały wyłącznie w zwalczaniu islamizacji Polski i na tym skoncentrowany, przyciągnie znacznie więcej osób niż choćby wyżej wymienione organizacje o podłożu politycznym. Bo w pierwszym przypadku jest jedna jedyna wspólna sprawa, która wszystkich jednoczy, w drugim, owszem, mamy tę sprawę, ale za nią idą inne, niemała cała reszta ideologii inkryminowanych organizacji, z którymi potencjalni przeciwnicy muślimstwa niekoniecznie już chcieliby się identyfikować.

      Niezależnie od tego, co powyżej, jednostkowe działania też są ważne. Kropla drąży skałę. Dlatego niezwykle istotne są najmniejsze nawet działania, które będą skierowane przeciw sprowadzaniu tego bydła do Polski. Wzywanie policji do podejrzanie wyglądających osobników. Protesty lokalne wyrażające kategoryczny brak zgody na lokowanie ośrodków dla tych terrorystów w naszej okolicy. Powstawanie lokalnych inicjatyw samoobronnych. Głośne wyrażanie swojej opinii, przekonywanie niezdecydowanych. I nie lekceważmy sprawy od strony ekonomicznej – naprawdę, kuchnia polska jest wystarczająco dobra, nie musimy żreć kebabów, ani kupować arabskich oliwek; zwracajmy uwagę na kraj pochodzenia produktów, nie kupujmy w muślimskich sklepach.

      Co do ostatniego zdania Twojej wypowiedzi – sto procent racji. Jeżeli nie zdamy tego egzaminu, sami zgotujemy sobie nędzny los. I wtedy tak naprawdę niewiele będzie nas różniło od tych holenderskich klaunów, którzy maszerowali w spódnicach, bo tylko tak potrafią bronić siebie i europejskich kobiet.

      1. ” Wiele osób nie przyjdzie na manifestację, wiedząc że za jej organizacją stoi np. ONR czy Młodzież Wszechpolska. (,,,) Lecz jest coś takiego, jak potrzeba identyfikacji. Jeśli demonstracje organizuje podmiot powstały wyłącznie w zwalczaniu islamizacji Polski i na tym skoncentrowany, przyciągnie znacznie więcej osób niż choćby wyżej wymienione organizacje o podłożu politycznym” — Bardzo sluszna uwaga

  6. Do „azotox” : Zgadzam się w pełni z Panem , a widzę że i Pan ze mną :). Teraz wypadało by przejśc od słów do czynów ( bo tylko czyny weryfikują wszystkich mówców ) , czyli zastanowić się jak , a potem stworzyć oddolnie ruch majacy na celu zapobiezenie islamizacji Polski. Ma Pan rację , TYLKO taki ruch jest w stanie zjednoczyć wszystkich rozsądnie myslących Polaków , ale przyzna Pan , że ciężko jest stworzyc coś „z powietrza”. Duzo łatwiej , a przede wszystkim duzo szybciej powstało by coś co opiera się o juz istniejace struktury a przeciez zgodzi się Pan z tym , że czas nagli . Ciekawi mnie zatem , co Pan , jako organizator zaproponował by naszym Rodakom ? Zaznaczam , ze moje pytanie nie jest żadną prowokacją i ma na celu tylko jedno : znalezienie skutecznego i szybkiego rozwiazania tego problemu.

    1. Ciężko jest stworzyć coś z niczego, owszem. Jednak nie należy nie doceniać tych drobnych działań, o jakich pisałem powyżej. One tworzą bowiem grunt. A ludzie są niczym atomy – rozproszone i niezorganizowane, lecz w obecności katalizatora będące w stanie raptem się uporządkować. I jedna iskra może sprawić, że masa krytyczna zostanie osiągnięta. Taką iskrą może być cokolwiek – zamach na Węgrzech, gwałt w Warszawie, albo coś zgoła innego, to niełatwo przewidzieć.
      Ale nad tym, by osiągnąć odpowiednie warunki, trzeba pracować, nie obawiać się poprawnościowo politycznej nagonki, która uwielbia szermować epitetami w rodzaju rasizmu czy ksenofobii, jak w przypadku natychmiastowej napaści medialnej na ludzi ze zgorzeleckiej agencji Fenix, którzy zatrzymali rzekomego Syryjczyka (piszę „rzekomego”, bo czy my aby na pewno wiemy, przy panującym w Niemczech bajzlu oraz powszechnie znanym fakcie, że fałszywe dokumenty ta dzicz zdobywa niesłychanie łatwo, że to był Syryjczyk?) z jakimś szwabskim pseudodokumentem, to tych ludzi należy wspierać. Tym bardziej że nie było żadnego linczu, został zatrzymany i przekazany Straży Granicznej. Ich wpis na FB? Przypomnijmy jego najważniejszą część: „Po trzecie, to jest POLSKA, a nie Niemcy i jak komuś się nie podoba i chce bronić „biednych imigrantów gwałcących w grupach kobiety”, wyjazd z kraju, bo my bezczynnie patrzeć na to nie będziemy, pajace”. O co zatem hałas? Przecież właśnie o to chodzi, że tu jest Polska, a my nie chcemy być bezczynni.

      Jeżeli chodzi o wspólny szyld, pod którym ludzie mogliby się jednoczyć, to PEGIDA Polska byłaby znacznie lepsza niż podmioty polityczne, ale ta nasza PEGIDA to chyba jakaś rachityczna jest.

  7. Czyli już wiadomo kto finansuje RN. Zdradziło ich pominięcie bratniej Białorusi bo oczywiście przez Rosję to żadni uchodźcy się nie przedostają… no chyba, że do Finlandii i Norwegii…

Dodaj komentarz