We Francji w nowy rok spalono tylko 804 samochody
W noc sylwestrową we Francji spalono „tylko” 804 samochody – poinformował minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve.
Jak informuje gazeta Le Point podpalono 804 aut – jest to spadek o 14,5% w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy spalono „tylko” 940 pojazdów. MSW Francji oświadczyło jednocześnie, że policja schwytała 622 osoby w porównaniu do 308 w poprzednim roku, co oznacza wzrost o 101%. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa, że znaczący spadek spalonych aut jest zasługą wysłania na ulicę ponad 100 tys. policjantów i żandarmów.
Czy to jest powód do zadowolenia? Dla porównania w 2013r. do akcji zabezpieczania ulic udział wzięło 65 tys. ludzi, w tym 53 tys. policjantów i żandarmów – zatem z roku na rok Francja musi zwiększać środki na ochronę.
W multikulturowej Francji podpalanie aut w noc sylwestrową stało się tradycją wśród arabskiej społeczności. Najwięcej samochodów jest podpalanych podczas zamieszek na przedmieściach.
źródło: normandie-actu.fr / Lepoint.fr
I oczywiście nie ma absolutnie żadnego związku pomiędzy podpaleniami, a imigrantami.
Absolutnie. Przecież imigranci przyjeżdżają wzbogacać kulturowo, a nie podpalać samochody, czy wyłudzać pieniądze z zasiłków..
Nowy rok i już dobra informacja dla Francji. Sukces będzie gonił sukces.
Katoliccy Francuzi znani są z podpalania aut, to taka ponad stuletnia tradycja jeszcze od czasów braci Renault. W tym roku przybyło jednak tylu wyznawców religii pokoju, że odsetek katolików znacznie zmalał, a co za tym idzie mniej jest podpaleń. Stosując wyliczenia statystyczne można się spodziewać, że gdy katolicy całkowicie znikną z Francji to również skończy się tradycja podpalania samochodów.
Hi Muhammad! Wpadniesz po modlitwie na wieczorne car’b’que?
Firmy ubezpieczeniowe pewnie wyją z zachwytu.
francja ma duzy problem , europa ma duzy problem , lewackie scierwa . dziekujemy
Źle. Francja ma ogromny problem, Europa ma duży problem, lewacy nie mają żadnego problemu, w końcu jest ubogacanie kulturowe.