Włochy: uchodźcy żądają stałego dostępu do internetu. Wybuchł protest

W niewielkim miasteczku Ceranova na północy Włoch tzw. uchodźcy zablokowali drogę w proteście domagając się stałego dostępu do internetu i sprzątaczek, które regularnie mają przychodzić do ich miejsca zakwaterowania… Niecodzienne żądania osób, które z definicji uciekają przed wojną.

Władze Ceranova starają się załagodzić konflikt z uchodźcami z Afryki, którzy tydzień temu postanowili zaprotestować blokując główną drogę. Chcą stałego dostępu do internetu i sprzątaczek. Jak donosi portal TheLocal.it, tzw. uchodźcy zaczęli także rozrzucać śmieci po miasteczku.

Afrykanie tłumaczyli, że przez brak internetu nie mają kontaktu ze swoimi rodzinami. Napiętą sytuację starał się zażegnać burmistrz miasta. W rezultacie skończyło się na wyrzuceniu z ośrodka dla uchodźców pomysłodawcy i przywódcy protestu.

Jak wynika z raportu opublikowanego przez Międzynarodową Organizację ds. Migracji – liczba imigrantów, którzy od początku roku przedostali się do Europy drogą lądową i morską, przekroczyła już milion. To ponad czterokrotny wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym.

TVP INFO

15 komentarz do “Włochy: uchodźcy żądają stałego dostępu do internetu. Wybuchł protest

  1. Tjaaaa… Bez Internetu jak widać „uchodźca” nie wyobraża sobie życia. Tym bardziej, że w jego rodzinnej afrykańskiej wiosce Internet jest tak samo powszechny, jak misie panda w moim ogródku.

  2. Dlaczego władze Włoch nie wezmą ze sobą wojska i afrykanusów spacyfikować tj by wsadzili na statek i odesłali ich do ich kraju??

    Dlaczego tak się bawią z nimi i rozkładają ręce??

    Przecież ilość był czarnuchów jest mniejsza niż ilość wojska w tym kraju???

    Poprawność polityczna, że tak nie można, to sami Włosi niszczą swój kraj i niech nie oczekują pomocy, że inny kraj przejmie teraz ich problem. To problem Włoch i ich głupoty.
    Zamiast odsyłać to oni jeżdżą po morzu i ich wyławiają i ściągają do ich kraju Włochy.

    Sami imigranci podejmują decyzje i winni ponosić tego skutki.
    Czy to jest mądre we Włoszech??

  3. Ja się tylko zastanawiam, co by to było, gdybym to ja zablokowała główną uliczkę w moim miasteczku i kategorycznie domagała się sprzątaczki do mojej chatki. Po ilu minutach przyjechałoby pogotowie z kaftanem…
    A tak na serio: dopóki to jeszcze nie jest objęte cenzurą, sankcjami karnymi za mowę nienawiści i co tam jeszcze: Dobrych świąt Bożego Narodzenia wszystkim, wierzącym także umocnienia i błogosławieństwa Bożego.
    Naszło mnie po tym, jak w paru sklepach zamiast popularnych stacji radiowych usłyszałam… kolędy. Mniej lub bardziej przerobione, nowoczesne, przeważnie sam podkład muzyczny, ale jednak. Myślę, że takie postępowanie powinno być propagowane. Póki jeszcze można, póki to nie obraża religii pokoju…

  4. No tak, głównie te sprzątaczki potrzebne. Raz że im duma nie pozwala posprzątać po sobie i pewnie też sami tyłka po sraniu nie wycierają, to jeszcze im jaja puchną i tu sprzątaczki też by się przydały. Ten kto ich tu wpuścił (wiadomo kto) powinien odczuć na własnej skórze tą miłość imigrantów. Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. To co się teraz dzieje w innych krajach też jest wynikiem ich dawniejszych występków.

Dodaj komentarz