Mark Zuckerberg przyłapany na uzgadnianiu z Merkel cenzury facebooka

Angela Merkel rozmawiała z Zuckerbergiem o cenzurze postów i stron antyimigracyjnych.

Przy okazji lunchu w siedzibie ONZ w sobotę, (tego samego lunchu w którym brał udział prezydent Duda) Angela Merkel rozmawiała z szefem facebooka Markiem Zuckerbergiem. Przypadkiem został nagrany fragment tej prywatnej konwersacji.

Niemiecka kanclerz naciskała na Zuckerberga aby zajął się cenzurą antyimigracyjnych postów i stron. Zuckerberg odparł „Musimy wykonać trochę pracy” i dalej Merkel zapytała „Czy pracujecie nad tym?” na co Zuckerberg odpowiedział twierdząco.

Możemy tylko cieszyć się, że dotyczy to wyłącznie niemieckich stron i niemieckich użytkowników facebooka. Tym niemniej jest to ewidentny atak na wolność słowa i musimy pilnować aby w Polsce do tego nie doszło. Najwyraźniej nie wystarczają już tuby propagandy i władza jest gotowa kneblować ludziom usta aby przeforsować swoje plany.

źródło: cnbc.com

 

28 komentarz do “Mark Zuckerberg przyłapany na uzgadnianiu z Merkel cenzury facebooka

    1. U Niemców to zsyłka do obozów koncentracyjnych i zagazowanie. Będą gazować tych, którzy są przeciwko brudnej swołoczy ze wschodu. Na coś im się wobec tego jeszcze te obozy koncentracyjne przydadzą smile Makrela zrobi z nich użytej dla swoich obywateli. Po co mają stać i się marnować! :))

  1. Nie zapominajmy, że ten przecież Zuckerberg to Żyd! Na pewno da się przekupić Makreli za odpowiednią sumkę:) Ot i chciwość zabije ludzkość a nie ma bardziej chciwego stworzenia (bo nie człowieka) od żydowskiego ścierwa.

      1. Ciekawe ?! A nie pamiętasz jak w Chinach powiedzieli że go wypier.olą to zastosował cenzurę, blokady stron i udostępniał dane z pejsboooka chńskiemu reżimowi…poza tym dla pejsa, kasa to kasa…obojętnie ile by jej nie miał…..

  2. Już to słyszałam o zamiarach cenzury facebooka odnośnie wpisów antyislamskich. A odnośnie naszego polskiego podwórka, już wyborcza nie umieszcza żadnych wpisów pod komentarzami w sprawie „uchodźców” ze względu na obecność wśród nich takich które szerzą „nienawiść na tle rasowym i religijnym”. A Kopacz podjęła akcję „hejt-stop” zamalowywania napisów niecenzuralnych. No a naprawdę chodzi o zamknięcie ust obywatelom, w tej kwestii. Tylko zastanawiam się jaki mają w tym interes, rozumiem że chcą zniszczyć chrześcijaństwo w imię tolerancji i wielokulturowości, ale czy nie widzą że ich polityka jest krótkowzroczna, czy chcą rozlewu krwi na europejskich i polskich ulicach?

    1. Nie chodzi tylko o zniszczenie chrześcijaństwa. Zniszczenie religii jest przyczynkiem do zniszczenia jedności społeczeństwa. Następnie będzie postępować radykalne zmniejszanie inteligencji społeczeństw. Celem jest po prostu ANALFABETYZM. A potem nieograniczona kontrola. Oczywiście za pomocą nieco inteligentniejszych przywódców lokalnych grup (gett) przestępczych.

  3. Państwo niemieckie nigdy nie było pod okupacją ani pod zaborami obcego mocarstwa, dlatego niemieckie społeczeństwo nie potrafi i nie wie jak się bronić przed narastającą dyktaturą pani Merkel. Niemieckie społeczeństwo jest zniewieściałe i obrosłe w tłuszcz wszechogarniającego luksusu, dlatego koniec Niemiec jest przesądzony.

  4. Jak czytam tekst i patrzę na fotkę to mi się przypomina hasło: „proletariusze wszystkich krajów łączcie się”. Swoją drogą warto zwrócić uwagę na czas przeszły w odpowiedzi na pytanie p. Merkel. Nie od dziś wiadomo, że FB ściśle współpracuje ze służbami. Czy w innym przypadku p. Zuckerberg „leżałby na forsie”? To tak jak u nas, współpraca ze służbami najlepszym gwarantem kariery. Czyż nie? Zdaje się, że w dobie globalizacji służby mają jeden i ten sam rodowód.

  5. I niech teraz jakieś zachodnie media znowu zaczną atakować Rosję za propagandę, Chiny za cenzurowanie internetu a Koreę Północą za wszystko… to będzie szczyt hipokryzji. Zachód odebrał sobie prawo wytykania jakiemukolwiek państwu łamania wolności słowa czy wprowadzania cenzury prewencyjnej.

  6. Wiecie co? Tak naprawdę sprawa jest tutaj złożona i ciężko mówić o jakimkolwiek ataku na wolność słowa, troszkę mylicie definicje. Facebook jest prywatnym przedsiębiorstwem i jego polityka od dawna wzbudza wątpliwości, zwłaszcza w kwestii danych osobowych. Niestety zgodnie z prawem, właściciele takiego portalu mogą dodawać i usuwać wszystko, co im się tylko podoba i nie ma tu żadnej anty wolnościowej akcji. Wolność słowa polega na tym, że każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, co oczywiście ma pewne ograniczenia w postaci paragrafów za obrazy, zniewagę itp. Ale pamiętajcie też o tym, że mamy kapitalizm, więc właściciel każdego serwisu decyduje o tym, co można oglądać na jego łamach, a czego nie można – ma do tego pełne prawo i jeśli jego użytkownikom się to nie podoba, powinni poszukać czegoś innego lub stworzyć własny. Pogódźcie się z tym, bo to jest jedna z podstawowych zasad wolnego rynku i w ogóle wolności – prawo wyboru. Jeśli polityka określonego serwisu się nie podoba, należy przestać z niego korzystać. smile

Dodaj komentarz