BBC nie chce nazywać islamskich terrorystów terrorystami

BBC nie chce nazywać islamskich terrorystów z ISIS terrorystami, tylko bojownikami. Wytyczne zostały już rozesłane do dziennikarzy.

Mimo, że BBC nie zakazuje słowa „terrorysta” wprost, korporacja jednoznacznie uważa, że dziennikarze powinni zmienić swój język w odniesieniu do Państwa Islamskiego. „The BBC’s Editorial Policy Unit” wysyła do dziennikarzy email przypominający o ich nowych standardach politycznie poprawnego dziennikarstwa.

Posłowie od prawicy i lewicy są zdumieni tymi „standardami”. Poseł Philip Davies pyta ironicznie – Czy oni nie chcą urazić terrorystów? To jest absolutnie niezwykłe – dodaje. Podobne stanowiska przedstawia poseł Partii Pracy John Mann, który uważa, że należy nazywać ich terrorystami a nie bojownikami.

Jednak BBC twierdzi, że starają się unikać słowa terrorysta aby dokładnie opisywać sprawców jak np. „bandyta”, „atakujący”, „nożownik”, „powstaniec”, „porywacz” itp. W przypadku ISIS „bojownik”.

Premier Davi Cameron także chce się bawić językiem i urabiać mózgi pelikanów. Cameron nawołuje aby Państwo Islamskie (ISIS) nazywać od teraz „Daesh” ponieważ to rzekomo obraża islamistów.

Daesh to akronim od arabskiej frazy al-Dawla al-Islamiya al-Iraq al-Sham (Państwo Islamskie w Iraku i Lewancie). Tak naprawdę to nadal inne określenie na Państwo Islamskie. Jest podobne do arabskiego „Daes”, które oznacza kogoś, kto „rozgniata coś pod stopami”, „rozsiewa zamęt”. Czy każdy Europejczyk zna arabski i będzie świadomy co to jest Daes? Pisząc Państwo Islamskie każdy wie z czym ma do czynienia.Zachód chce zaklinać rzeczywistość. Nowomowa przypominająca alternatywną rzeczywistość rodem z Orwellowskiego roku 1984.

źródło: dailymail.co.uk

18 komentarz do “BBC nie chce nazywać islamskich terrorystów terrorystami

      1. A wiesz jak się dobrze zastanowić to Anglosasi lubują się w tych „tajemniczych” skrótach, jakby to dodawało im prestiżu. Aj waj, sam cymes… Zresztą w informatyce też jest pełno tajemniczych skrótów. Taka miiiistyka… a u podstawy to tylko dodawanie zer i jedynek.

  1. Terroryści są bojownikami Allaha, więc nie ma sensu zmieniać nazewnictwa.
    Ten cały motyw z nazywaniem PI jako Daesh to chyba celowe. Hasło: Państwo Islamskie wskazuje jasno na islam. A zgodnie z polityczną poprawnością należy zadbać o dobre imię islamu. Daesh brzmi nijako a PI nakierowuje myśli na islam, każda zbrodnia dokonana przez terrorystów z IS od razu pobudza wyobraźnię, bo słyszymy państwo ISLAMSKIE. Więc islam. Trzeba odciągnąć uwagę opinii publicznej od słowa islam. No i wszyscy zaczęli powtarzać jak mantrę : daesh.
    Ale czy to coś zmieni? Wątpię.

    1. A lud po 3 miesiącach zapomni o właściwej nazwie i będzie tak jak z tymi nazistami i „polskimi obozami śmierci”. Znajdzie się jakiś agresor zastępczy (Polacy chyba nie bo wygląd nie pasuje ale dzisiejsze możliwości photoshopa to ho, ho… „nie takie rzeczy robiliśmy ze szwagrem po pijaku”) a muzułmanie będą jako niewinne ofiary „zwierzęcej nienawiści”, uprzedzeń rasowych i antysemityzmu. Skoro krytyka homoseksualnych zachowań jest zrównywana z antysemityzmem to dlaczego i nie tzw. islamofobia?

      1. Czarowanie rzeczywistości. Nic nie zmieni. Tak naprawdę powinni operować określeniem terroryści islamscy lub łagodniej bandyci islamscy, a nie państwo islamskie. Ten twór nie jest legalny, to nowotwór ludzkości.

        1. Co do legalności… Ha, ha, ha… Kogo to na „arenie międzynarodowej” obchodzi? Chodzi tylko o zachowanie pozorów. W PRL-u popularnym słowem było „nowomowa”.
          Stare przysłowie mówi, że „jak obrabujesz jedną osobę to jesteś złodziejem ale jak obrabujesz cały naród to zwycięzcą”. Myślisz, że komuniści (czyt. globaliści) przejmują się legalnością? Jak mówią Państwo Islamskie to jest to „państwo” i dyskusji nie ma. Niedługo będą pewnie otwierane ambasady. Ha, ha, ha… No ale śmieszne to nie jest i pokazuje poziom degrengolady polityki światowej. Dlatego tzw. polityką światową przejmować się nie ma co bo i tak nas wydymają, że się tak mniej elegancko wyrażę. Wazelinę dostarczyć musimy sami. My jesteśmy trochę jak ten szczur zagoniony do narożnika. Wiesz co takie zwierzątko robi wtedy, nawet wobec dużo większego przeciwnika? No, to lepiej chyba zachować przyzwoitość, by nawet po śmierci smile ze spokojem patrzeć w lustro. smile smile smile

  2. Z całym szacunkiem, bardzo cieszę się, że mam taką stronę, ale ostatnimi czasy zauważam spadek poziomu redagowania artykułów (może wynika to z ilości rzeczy, o których trzeba pisać – tak wiele się ostatnio dzieje). Warto jednak zwrócić na to uwagę i nie pisać tak jak tutaj: „Zachód chce zaklinać rzeczywistości” albo tu: „Czy oni nie chcąc urazić terrorystów?”.
    Jeszcze raz dziękuję, że jesteście, pozdrawiam i życzę mniej tego typu wpadek. smile

    1. @Pawle a z tym „zaklinaniem rzeczywistości” to co jest nie tak? Zazwyczaj używa/ło się tego na określenie postawy, która wyrażała niechęć do nazwania rzeczy po imieniu i dawała złudzenie, że „nic się nie stało” („Polacy nic się…”) To jak w tym słynnym – za komuny – skeczu ze Smoleniem o zepsutym traktorze: Nie mówi się, że traktor ma koło niesprawne tylko, że trzy koła są sprawne”.

Dodaj komentarz