Niemieckie koncerny z 3,5 milionami pracowników zatrudniły 54 tzw. uchodźców

W zeszłym roku niemieccy politycy cieszyli się, że tzw. uchodźcy będą żyć i pracować w społeczeństwie multikulturowym i przyczynią się do dobrobytu w Niemczech. Wtórowali im w tym szefowie niemieckich koncernów. Teraz okazało się, że mało kto z nich nadaje się do pracy w niemieckich koncernach.

Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) – jedna z tzw. gazet opiniotwórczych skierowała kilkanaście dni temu zapytanie do szefów koncernów Dax o liczbę przez nich zatrudnionych uchodźców. Odpowiedź była szokująca: koncerny Dax zatrudniły jedynie 54 osoby. Koncerny Dax to jest grupa 30 najbardziej wartościowych koncernów niemieckich notowanych na giełdzie we Frankfurcie, których obrót roczny wynosi 1,1 biliona euro i zatrudniających około 3,5 miliona pracowników. W obliczu tej statystyki liczba zatrudnionych tzw. uchodźców jest po prostu absurdalna. Farsą jest też fakt, że 50 tzw. uchodźców zatrudnił koncern DHL, po dwie osoby zatrudniły koncern informatyczny SAP i farmaceutyczny Merck.

Dla młodych uchodźców koncerny Dax stworzyły dodatkowo 2700 miejsc praktyk zawodowych, z których zostało obsadzonych 500. Najwięcej tych praktyk oferuje DHL (1000), Daimler (300), Thyssen-Krupp (230) i BMW (200). Kolejną absurdalną groteską jest stworzenie przez 30 koncernów Dax 300 miejsc nauki zawodu z których tylko „część“ została obsadzona (bez dokładniejszych danych).

Dobrym przykładem jest tutaj miasteczko Templin w graniczącym z Polską powiecie Uckermark, gdzie nawet burmistrz z partii Lewicy stwierdza, że 80% uchodźców przerywa praktyki zawodowe, licząc od razu po przybyciu do Niemiec na dobrze płatną pracę. W tamtejszym zakładzie przeróbki drewna dwóch praktykantów odeszło już po pierwszym dniu, uchodźca z Afganistanu stwierdził, że 8 godzin tylko stać to jest uciążliwe i był zbyt zmęczony, by brać udział w treningu piłki nożnej.

Kilkanaście dni temu Federalna Agentura Pracy przedstawiła najnowszą statystykę według której zameldowanych jako szukających pracy jest 131.000 tzw. uchodźców z tego około 3/4 nie ma żadnego wykształcenia zawodowego. W FAZ jeszcze rok temu ukazał się artykuł z wypowiedzią Federalnej Minister Pracy Andrei Nahles (SPD), że Niemcy potrzebują w obliczu braku fachowców (Fachkraft) 300.000 imigrantów rocznie. Obecnie pani minister zmieniła własną terminologię i mówi coraz częściej o pracownikach (Arbeitskraft) jutra lub pojutrza (tzn. po kursach). Według podlegającej jej ministerstwu Federalnej Agentury Pracy przygotowanie uchodźcy do niemieckiego rynku pracy trwa przeciętnie 7 lat.

źródło: faz.net

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie ndie.pl zabronione. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

29 komentarz do “Niemieckie koncerny z 3,5 milionami pracowników zatrudniły 54 tzw. uchodźców

    1. Lekarze otworzyli praktyki podczas sylwestra w Koloni i oferowali prawie bezpłatne badania ginekologiczne. Ponieważ zainteresowanie niemieckich kobiet było za małe , zostały zamknięte. A informatycy intensywnie uczą się liczyć do dziesięciu. Jak wiadomo w tym zawodzie matematyka to podstawa.

    2. Gdzie czytałem, że Ci lekarze, informatycy i inżynierowie z Syrii, co mieli przyjechać w ostatnim czasie do Europy, to dużo wcześniej dostali pozwolenia, wyjechali i pracują w Katarze, Kuwejcie, ZEA i Arabii Saudyjskiej. Europie zostały ochłapy, które nic nie potrafią, niejednokrotnie analfabeci, którzy nawet we własnych językach nie potrafią pisać i czytać.

  1. Wytlumaczcie mi jak to jest, niewyksztalcony Polak nadaje sie do kazdej pracy i zapierdziela na budowach az milo, natomiast bliskowschodni uchodzca nie nadaje sie do zadnej pracy, no to po cholere ich importują ? Tu nie chodzi chyba o to zeby ich zatrudniac, oni maja płodzic dzieci z Europejkami, swoimi zonami, cel jest jeden zaludnic Europe , nie wazne kim, wprowadzenie chaosu, strachu jest bardzo na reke bo ludzie wtedy przewartosciowuja swoje priorytety, zrobia wszystko zeby zaplacic za bezpieczenstwo swoich rodzin, to jest super pretekst do podwyzszania obciazen podatkowych. ZObaczcie jaki % wydatkow bytowych maja dzis Europejczycy z Zachodu, kilka, kilkanascie % w porownania do Polaka to nic, u nas to nadal gro kosztow kazdego miesiaca, bogaty europejczyk powinien placic wyzsze podatki bo nie wie co robic z pieniedzmi, a jak mozna w latwy sposob wyciagnac pieniadze od bogatego europejczyka ? Poprzez strach ze to co ma, na co pracuje moze stracic, chaos zw. z bezpieczenstwem zwielokrotni wydatki rzadow , wiecie, kontrakty na bron, pieniadze idace przy okazji bokiem itp. nikt nie bedzie wnikal ile kto wzial kiedy na ulicach wybuchaja bomby – proste ?

    1. Jeżeli potrzebowali rąk do pracy, to mogli wysłać przedstawiciela do naszych Urzędów Pracy z ofertą przeszkolenia i zatrudnienia bezrobotnych Polaków. Tylu rodaków po roku 2000 załamywało ręce, gdy na rynku pracy pozostawała tylko akwizycja!!!! A ilu popełniło samobójstwo z powodu braku perspektyw !!! Mogli ściągnąć Polaków, zaoferować im mieszkania, pracę, szkolenie zawodowe. Języka szybciej się nauczą niż arabusy, 100 krotnie bardziej pracowici, spokojni i po sąsiedzku ludzie. Nawet jeżeli już nie chcieli Polaków, to mogli podpisać umowy z Wietnamem lub Tajlandią na pracowników tak jak wcześniej z rządem tureckim, a te państwa to 100 krotnie lepsze niż Afganistan czy jakiś tam Irak pełen leni śmierdzących. Zamiast lokować z głową, to teraz muszą ciapatych najpierw nauczyć korzystania z ubikacji, czy obsługi pralki!!!

      1. Jest jedno „ale”. Niemcy NIENAWIDZĄ Polaków a nienawiść tę wyssali z mlekiem Helgi.Wolą dać odrąbać sobie głowy niż zatrudnić Polaka. Życzę im serdecznie spełnienia tychże marzeń. Zresztą mamy u nas w POlityce kilku volksdojczów, choć największy z nich przebywa chwilowo w Belgistanie, więc tłumaczyć dalej chyba nie muszę…

    2. Sprawa jest prosta, a może i nie.
      Jeśli nie nie wiesz o co chodzi to chodzi o …. ? pieniądze…
      Pieniądze które osoby wysoko ustawione w krajach europejskich jak i USA dostawały/dostają.
      Zapytasz od kogo i poco ?
      już lecę z wyjaśnieniem, dlatego żeby zdestabilizować i zislamizować całą Europę.
      zapytasz komu może na tym zależeć ?

      już mówię: nie przypadkiem wyliczenia na temat czasu islamizacji europy są podobne do wyliczeń na temat skończenia się zasobów ropy naftowej – tej łatwo dostępnej.
      Sprawa jest prosta: pierwszy krok to destabilizacja Afryki aby wszelkiej maści szejkowie ,,siedzący” w ropie mogli sobie za grosze wykupić złoża znajdujące się na terenach objętych działaniami wojennymi, ale te też się dość szybko skończą tak więc miło by było dla swoich wielkich rodzin przygotować grunt na przyszłość, gdy w Afryce już nie będzie pieniędzy i tu kolejna korzyść z destabilizacji afryki, miliony imigrantów zalewających Europę gdzie kilku najwyżej postawionych polityków zgarnie grubą kasę za przekonanie do ,,multikulti” Europy.
      za te 50 lat jeśli tak dalej pójdzie Europa już będzie w 90% muzłumańska, mniejszości będą gnębione a potężne rodziny muzłumańskie z wielkimi zasobami gotówki wjadą sobie do zielonej, żyznej, wyludnionej z katolików Europy aby wykupić wszystko i wszystkich.
      I (wg Mnie oczywiście, to jest takie moje połączenie kilku faktów w jedną całość) tak zakończy się wolna, wyzwolona europa, będziemy mieli tu drugie emiraty, tfu nasze wnuki będą mieć…
      tylko że wtedy będą już należeć do tej mniejszości której nic się nie będzie należeć.
      Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia, tak więc ,,imigranci” z czasem, gdy już wyzerują konta krajów ,,multi-kulti” i te zbankrutują będą przenosić się dalej, nawet do takiej Polski gdzie nadal będzie 500+ dla każdego(lub inny pokrewny program) i historia się powtórzy, i w przeciągu 100-150 lat zajdą i przeludnią same Indie i Chiny (a tu już poniosła mnie fantazja) smile

  2. Domyślam się, dlaczego tak jest. Mój mąż pracuje w jednym z koncernów samochodowych. Koncern ten, na wypadek wojny, jest w stanie w ciągu trzech miesięcy się przebranżowac i produkować np. Czołgi lub samochody opancerzone. Wpuszcza się lisy do kurnika? Durne władze tak, ale nie koncerny. Nie wszyscy są idiotami i nie o wszystkim się mówi….

    1. Ale czy wojna czy pokoj to czyscic kible ktos musi – widocznie czarne specjalisty nawet do tego sie nie nadaja – w sumie sie nie dziwie bo pewnie cale zycie srali pod baobabem a czyscilo sie samo w porze deszczowej

  3. Bardzo dobrze pamiętam w ubiegłym roku z telewizji i radia głosy lewactwa jak to chwalili Niemcy, że niby tacy przewidujący, że tacy mądrzy, że jak to oni umieją się zabezpieczyć przed brakiem rąk do pracy. I co? Wychodzi na to że Niemcy po raz kolejny wyszli na durni. A my śmiejmy się idiotów, niech patrzą jak Polacy się z nich śmieją. Co głupio wam niemiaszki.- Alle Polen lachen dich dumm Deutschland.

Dodaj komentarz