Nowe ustalenia KE: Do Polski 150 tysięcy tzw. uchodźców

@NieFeministka

Kiedy tonie człowiek, to ratownik nie bawi się w sentymenty ratując go z topieli. Czasami musi użyć siły fizycznej. Inaczej razem z topielce pójdą na dno. Wiem, że mogę zasłużyć w Twoich oczach na pyszałka kreującego się na ratownika ludzkości, ale mimo wszystko to dobry przykład.
Może dla kogoś to moje pisanie jest brutalne, może obrażające, ale próbuję pobudzić do myślenia. Gdybyś poczytała trochę np. Ewangelie, to zauważyłabyś, że Jezus też używał języka bezpośredniego. Mimo to, niektórzy zarzucali mu: „Dlatego wielu jego uczniów, usłyszawszy to, rzekło: „Mowa ta jest szokująca; któż może jej słuchać?” 61 Ale Jezus, wiedząc sam w sobie, że jego uczniowie na to szemrają, rzekł do nich: „To was gorszy?” Jana 6:60,612

Często prawda powiedziana w obliczu różnych niekorzystnych sytuacji zdaje się być właśnie szokująca. Szczególnie, jeżeli uderza w stary porządek rzeczy. Jeden współmałżonek np. chciałby wiedzieć, że jego partner dopuścił się zdrady, a inny wolałby żyć w niewiedzy. Większość ludzi woli nie wiedzieć, że w ich organizmach toczy się proces nowotworowy. Dla wielu po prostu strach jest zbyt silnym przeżyciem więc uciekają w niewiedzę. Czy to jest rozsądne, skoro można ujść cało? Odpowiedź każdy musi znaleźć dla siebie sam.

To co piszę o ludzkich niegodziwościach popełnianych w imię Jezusa to smutny fakt. Warto się z nim zmierzyć. Pozwoli to oczyścić przedpole do trzeźwego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. Nawet więcej. Doda sił do zmierzenia się z tym, co nieuchronnie ma nadejść. Czy obecne głosy sprzeciwu, zawiedzionych nadziei związanych z dawnym wejściem do UE nie są przypadkiem konsekwencją zatykania uszu na prawdę o tym tworze, którą wtedy głosili eurosceptycy? A większość zatykała uszy i oczy łasa na korzyści. A czy obecna poprawność polityczna widoczna na cały świecie to nie jest właśnie ta postawa? To czysty komformizm. Prawie wszyscy bawią się w jakieś udawanie. Nawoływanie do oporu, pobrzękiwanie szabelkami, machanie pięściami, czy rzucanie soczystych obelg – czyż to też nie jest jakieś udawanie? Owszem daje to pewien efekt psychologiczny. Wszak w kupie siła. Wzbierający gniew też działa jak terapeutyk. Tylko szkopuł w tym, że każdy gniew nawet słuszny jak przekroczy pewne granice po prostu zaślepia. Jest to zjawisko znane z życia codziennego. Porozumienie staje się możliwe dopiero po opadnięciu emocji, wtedy może wrócić trzeźwość oceny i rozsądek. Może, ale nie musi. Dlaczego? Ponieważ opadnięciu emocji jeszcze musi towarzyszyć panowanie nad sobą. Niestety coraz mniej ludzi może się poszczycić tą umiejętnością. Chcemy panować nad innymi, nad złożoną sytuacją, a nad sobą nie potrafimy. Wolimy więc udawanie.

Szanowna @Niefeministka. Oczywiście podchodzę z całym szacunkiem do Twojej i nie tylko wiary oraz nadziei jakie pokładacie w człowieku. Nie jesteś w tym odosobniona. Całe pokolenia przeżyły swoje życie idąc pod sztandarami cudzych ideologi i chwytliwych haseł. Miliardy ludzi zapłaciło za to przegranym życiem. Ich już nie ma, nie mogą niczego zmienić. Tylko żywi mogą coś w swoim życiu zmienić. A co oferuje im ten świat? Nadal tę samą papkę ideologiczną. Szyderczą powtórkę z historii. I jakże to smutne, ale niewielu jest takich, co potrafią to dostrzec i iść inną drogą. Pan Jezus zachęca do wyboru: „„Wchodźcie przez ciasną bramę; gdyż szeroka i przestronna jest droga prowadząca do zagłady i wielu jest tych, którzy nią wchodzą, 14 natomiast ciasna jest brama i wąska droga prowadząca do życia i niewielu jest tych, którzy ją znajdują.” Mateusza 7:13,14. Czy słowa Jezusa nie są poniekąd brutalne w swej treści? Ci co idą szeroką drogą tego świata idą jak owce na rzeź, na zagładę.

Pisze na tym forum, ale nieustannie rozmawiam z ludźmi o prawdziwej podstawie do nadziei. jak tylko nadarza się okazja zachęcam do wnikliwego czytania Biblii. Tylko ona jest prawdziwym Słowem Bożym. To jest prawdziwy List od Boga do człowieka. Zawarte w nim słowa to nie tylko suchy zapis, przekaz informacyjny. To również siła z niego płynąca: „Bo słowo Boże jest żywe i oddziałuje z mocą, i jest ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, i przenika aż do rozdzielenia duszy i ducha, a także stawów i ich szpiku, i jest zdolne rozeznać myśli i zamiary serca. 13 I nie ma stworzenia, które by było niewidoczne dla Jego wzroku, ale wszystko jest obnażone i zupełnie odsłonięte dla oczu Tego, któremu mamy zdać rachunek.” Hebrajczyków 4:11-13

Moc ducha wypływająca ze Słowa Bożego przewyższa wszelką myśl: „Zawsze radujcie się w Panu. Raz jeszcze chcę powiedzieć: Radujcie się! 5 Niech wasz rozsądek stanie się znany wszystkim ludziom. Pan jest blisko. 6 O nic się nie zamartwiajcie, ale we wszystkim niech wasze gorące prośby zostaną przedstawione Bogu w modlitwie i błaganiu wraz z dziękczynieniem; 7 a pokój Boży, który przewyższa wszelką myśl, będzie strzegł waszych serc i władz umysłowych przez Chrystusa Jezusa.” Filipian 4:4-7

Można też go użyć w celu zbadania kim tak na prawdę jesteśmy w oczach Boga. Nie według własnego adwokata. W Liście Jakuba 1:22-25 czytamy: „Jednakże stańcie się wykonawcami słowa, a nie tylko słuchaczami, zwodzącymi samych siebie fałszywym rozumowaniem. 23 Bo jeśli ktoś jest słuchaczem słowa, a nie wykonawcą, to jest podobny do człowieka, który przygląda się w zwierciadle swemu naturalnemu obliczu. 24 Gdyż przygląda się sobie i odchodzi, i natychmiast zapomina, jakim jest człowiekiem. 25 Kto zaś wgląda w doskonałe prawo związane z wolnością i w nim trwa, ten będzie szczęśliwy, że to czyni, ponieważ nie stał się zapominającym słuchaczem, lecz wykonawcą dzieła.

Cały Lista Jakuba jest skarbnica wiedzy o tym, czym jest prawdziwa wiara poparta uczynkami wiary. Niestety brutalnie odsłania wszelką obłudę religijną. Tylko ci, co są prawdziwie zainteresowani zechcą go przeczytać. Większość woli iść z tłumem szeroką drogą.

Co oceny cudzego sumienia. Czyż nie uczynki są jawne dla wszystkich? Skoro więc widzę je, a żyje dość długo, by mieć w tym doświadczenie, to dlaczego mam się zapierać tej wiedzy? Przecież to nie moje uczynki, nie moje słowa? Ja również jestem poddany pod ocenę innych. Większość ocenia mnie negatywnie i muszę to przyjąć do wiadomości. Ja też popełniam błędy, ulegam negatywnym skłonnościom, czasami się na to, co widzę zżymam. Cóż, jestem tylko człowiekiem jak każdy z tu obecnych. Niewiele mogę oprócz udzielania informacji i komentarzy jakże dla niektórych drażniących. Ja również będę musiał się z tą falą islamską zmierzyć. Moja rodzina również. Jedno tylko wiem na pewno. Jestem spokojnego serca, ponieważ za mną jest mój Bóg.