Egipski prawnik: „Gwałcenie kobiet w podartych jeansach to nasz narodowy obowiązek”

IceTea
Witam Nowicjuszkę!
Powinnaś wiedzieć, że komentarze nie mają być „smaczne” czy „niesmaczne”. Powinny zawierać jak najwięcej prawdy, ale powinny też wyrażać osobiste odczucia. W moich komentarzach dotyczących kobiet czasami pojawia się żart podszyty jakimś persyflażem, satyrą, ale jak widać większość (szczególnie kobiety) bierze to na poważnie. Nawet na koniec wyrażenia zacząłem stawiać uśmiechnięty emotikon, ale i on do nikogo nie przemawia, nie tłumaczy. To, że Ty, inne kobiety, użytkownicy tutaj poprzez takie coś odczuwają absmak, to powinny zrozumieć że: po pierwsze nie jest to uzasadnione, a po drugie świadczy o nie dopuszczaniu krytyki, analizy do siebie. Nie tworzę tutaj (ani nigdzie indziej) nikomu opinii, tylko sobie co najwyżej. Im bardziej mówisz prawdziwie, sprzecznie z czyimiś przekonaniami, tym oni Cię bardziej „nie lubią”. Tak jest wszędzie i pośród wszystkich grup ideowo-poglądowych.
„Kiedy na portal wejdzie osoba nieprzekonana i zobaczy twoje komentarze, od razu utwierdzi się w przekonaniu, że „ah tak, islamu boją się tylko sfrustrowani nieudacznicy”. Nie wiem czy wiesz, ale moje komentarze, nawet w 15% nie dotyczą kobiet. To, że akurat na takie trafiasz i to, że przyciągają one większa uwagę z przyczyn wiadomych tworzy właśnie takie stwierdzenia jak Twoje. Użytkownicy, którzy tutaj wchodzą nie są dziećmi, żeby ich moje komentarze w czymś utwierdzały. Mają swoje rozumy, swoje podejście i każdy robi oraz popiera stanowisko, które jest dla niego odpowiednie. Każdy kto tutaj przychodzi ma już „utwierdzone” zdanie na temat Islamu, więc gadanie, że ja coś zmieniam w ich „przekonaniach” jest nieuzasadnione i błędne.
„Wszyscy wiemy, jaka jest rzeczywistość – wiele kobiet fascynuje się „śniadymi księciami”. No właśnie nie wszyscy to wiedzą, a są i tacy którzy wiedzą, ale temu świadomie zaprzeczają.
„…mężczyzna z klasą przejdzie ponad tym, bo zna swoją wartość…” Ty odbierasz to w sposób osobisty, a trzeba to odbierać i analizować szerzej. Ja właśnie widzę jak „mężczyźni z klasą” na Zachodzie i Północy Europy. „przechodzą ponad tym”. Co z tego wynika mi powiedz? To jest jakieś działanie, które przeciwdziała „islamizacji”? Nie, taka obojętność, tylko ją pogłębia. Mężczyzna z klasą powinien konstruktywnie krytykować takie zachowania europejskich kobiet. Powinien dążyć do zmniejszania tego zjawiska, poprzez próby wpływania na władzę, społeczność. Te mieszane związki niczego dobrego nie przynoszą Europie. Jesteście przeciwni wymianie etnicznej, zacieraniu kultury europejskiej, a jednak macie gdzieś pewną grupę europejskich kobiet, które przyczyniają się do zagłady. To nieważne, że jakiś „klasowy” mężczyzna mierzy wyżej i oleje panią, która lubuje się w kasztanowych książętach. To nawet dobrze, że tak robi, ale już źle, że olewa wpływ tego na swój kraj, cywilizację. Muzułmański mężczyzna wie, że gdyby pozwolił swojej kobiecie na „swawolę”, to będzie ona taka sama jak zachodnia „wyzwolona” dama. Większość rewolucji w zachodnim świecie nie przyniosła nic dobrego, choć na początku większość ludu ich się domagała. Muzułmański mężczyzna, choć często brutalny, fanatyczny, wie że wartosci kulturowych, narodowych, obyczajowych sie broni i to m.in. daje mu taką siłę przebicia w tym zdziczałym świecie.
” A ty tylko w kółko nadajesz o tym, jak to wiele kobiet uwielbia muzułmanów – zazdrościsz, czy co?” W tym momencie mnie rozbawiłaś. Po pierwsze: nie nadaje o tym w kółko, więc nie kłam i nie manipuluj. Po drugie: czego jest w tym zazdrościć? Naiwnej, głupiej, zakompleksionej, „postępowej” kobiety? Kobiety, która nie rozróżnia fascynacji od miłości? Kobiety, która zatraca się w egzotyce, zapominając o reszcie świata? Kobiety, która jest nierozsądna? Zazdrość, to ostatnie, co mi możesz w tej kwestii przypisać. Czasami o tym mówię, by zwrócić uwagę na problem, by pokazać jakie to zjawisko ma wpływ na naszą cywilizację, kulturę.
„Nawiasem mówiąc, Polacy też pewnie by nie stronili od muzułmanek, gdyby ich mężczyźni nie trzymali ich krótko. Tylko i wyłącznie fakt, że kobieta muzułmańska jest znacznie mniej dostępna dla niemuzułmanina, powstrzymuje wielu niemuzułmanów od nawiązywania relacji z muzułmankami”. A skąd takie stwierdzenie, przypuszczenie? Czym to jest poparte? Ja inaczej na to patrzę i jestem zdania, ze wcale by tak nie było. Nie byłoby masowych mieszanek europejsko-muzułmańskich tj. biały mężczyzna-opalona muzułmanka. Mężczyzna ma inną naturę, inaczej skonstruowaną psychikę, mentalność, że tak się wyrażę, a co za tym idzie, to inaczej reaguje. Płeć wiele rzeczy determinuje. Popatrz, gdyby europejskich (w tym polskich) mężczyzn tak naprawdę fascynowały kolorowe muzułmanki, to byliby gotowi w imię tej „miłości” przejść na Islam i dzięki temu bez problemu być ich mężami. Jednak tak się nie dzieje. Czemu tak się nie dzieje? Bo meżczyźni są rozsądniejsi od kobiet (i nie trzeba do tego badań naukowych). Nie dają się zmanipulować, oczarować „pseudozalotami”, zakłamanymi obietnicami, romantyzmem z rynsztoku. Są skłonni do wiekszej analizy, zanim podejmą jakąś decyzję. Mężczyźni jak widać nie są tacy „autodestruktywni”, bo wiedzą, że przejście na Islam, zwiazek z muzułmanką diametralnie odmieniłby ich życie. Kobieta, gdy wiąże się z muzułmaninem nie jest już tą samą kobietą, którą była wcześniej. Musi wchłaniać inną kulturę, inne zwyczaje, wartości. Musi zrezygnować z różnych zachowań, pasji, by nie godziły one w godność jej muzułmańskiego meża. Możemy mężczyźni tego nie chcemy? Nie chcemy być uciskani przez obcą kulturę, religię? Nie chcemy być elementem nowego tworzącego się systemu europejskiego? Wiesz dlaczego mężczyzna ma silniejszą pozycję w świecie? Bo nie ulega fantazjom i dzieki temu wzrasta jego roztropność. Kobieta nie jest tylko do podziwiania. Gdy trzeba to należy ją krytykować, mówić jaka jest prawda, chociaż by miała od tego sie zapienić ze wściekłości. Szkoda, tylko że spora część europejskich meżczyzn nie potrafi wpłynać na obecną sytuację w Europie i ich też trzeba konkretnie „opisywać”. No i proszę was zauważajcie fakt, że ja nie piszę, iż „każda” kobieta taka jest. Odpowiedziałem Ci, tylko dlatego, że pierwszy raz mam z Tobą kontakt… i dlatego, żeby pokazać szerszą stronę tego o czym tak naprawdę mówię.