
W Szwecji z każdym rokiem wzrasta liczba strzelanin. W mieście Helsingborg liczba strzelanin wzrosła o 300%. Szwedzka policja często nie potrafi rozwikłać tych spraw.
Helsingborg to 100-tysięczne miasto leżące kilkanaście kilometrów od granicy z Danią. W 2016 r. doszło w nim do zaledwie 5 napadów z bronią w ręku – rok później liczba strzelanin wzrosła do 20 co daje wzrost o 300%. W większości przypadków ich ofiarami byli mężczyźni w wieku około 20-lat – czytamy na SVT.
Przedstawiciel lokalnej policji Sven Holgersson w rozmowie z SVT wyjaśnia, że rozwiązanie takich zbrodni jest szczególnie trudne, ponieważ wiele osób nie chce rozmawiać z policją.
„Chociaż spędzamy tysiące godzin badając te zbrodnie, nikt nie chce z nami rozmawiać. Nikt niczego nie słyszał ani nie widział”- powiedział.
Statystyki ze spisu przyczyn zgonów Narodowej Rady Szwecji pokazują, że liczba śmiertelnych strzelanin w Szwecji podwoiła się w ciągu ostatnich dziewięciu lat a najczęściej dochodzi do nich w dzielnicach zamieszkałych przez imigrantów takich jak Malmö i przedmieście Sztokholmu np. Rinkeby, które zostało opisane przez prokurator Lise Tamme jako „strefa wojny”.
Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie treści bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.