Duński Imam: imigracja to podbój Europy!

Imam Mohammad Fouad al-Barazi przyznaje, że imigracja służy podbojowi Europy. Materiał z ukrytej kamery przedstawiła duńska telewizja TV2.

W nagraniu z ukrytej kamery Mohammad Fouad al-Barazi mówi o „otwarciu” krajów Europy. „Otwarcie” należy rozumieć jako podbój uważają eksperci Tina Magaard i profesor Thomas Hoffmann.

Imam uważa, że muzułmanie nie powinni się integrować. Z zadowoleniem mówi, że 23 lata temu w Danii było zaledwie 55 tysięcy muzułmanów, teraz  liczba wyznawców religii pokoju i miłości przekroczyła 300 tys. „ Wniosek z tego taki, że można żyć w tym kraju, nie integrując się z nim. Musicie zrozumieć warunki, w jakich żyjecie, nie stapiając się ze społeczeństwem” – wyjaśnia.

Mohammad Fouad al-Barazi nie jest żadnym „radykałem” czy „kaznodzieją nienawiści” – jest głównym imamem meczetu Związku Islamskiego w Danii.

Nagranie z ukrytej kamery znajduje się pod tym linkiem (TUTAJ)

źródło: Fronda.pl

55 komentarz do “Duński Imam: imigracja to podbój Europy!

  1. Ten ich bóg, Allach, bardzo pokarał Arabów, mentalnie pozostawił ich na etapie rozwoju odpowiadającemu wczesnemu Średniowieczu. Ciekawe za jakie grzechy? Musiały one jednak być ogromne skoro taka straszna kara.

      1. Błąd poprawiam – *europy która daje

        Już wcześniej pisałem, gdybym był jednym z tych migrantów to na serio, widziałbym Europę jako dar od boga a Europejczyków jako te mityczne 72 dziewice z którymi można robić co się chce bo tak czy srak nie mogą się oprzeć bo ich własna kultura uzna to za rasizm lub islamofobię.

      2. Wybacz Svarog, nie chciałabym Cię obrazić, ale wydaje mi się że prezentujesz światopogląd ateistyczny. Mimo tego pragnęłabym zwrócić twoją uwagę na pewną oczywistość. Zobacz czy to nie dziwne że zalew islamistami ominął i na razie omija, nasz kraj. Mało tego w tych krajach gdzie katolicyzm, chrześcijaństwo jako tako się jeszcze trzyma tam jest ich (Muzułmanów) bardzo mało albo wcale. Sam zobacz, czy to nie jest znak od Boga? Jak bardziej mógłby nasz Bóg, Jezus Chrystus pokazać jak bardzo zbłądziła Europa. I nie mów mi że to tylko dlatego że Polska była pod zaborami później okupacja a na koniec dewastacyjna komuna, ale może właśnie dzięki temu, dzięki opiece naszego kraju roztoczoną przez Maryję na razie mamy biedę ale nie mamy, przynajmniej oficjalnie, islamskiego miecza nad własnymi głowami.

        1. W naszym kraju nie wypłaca się świadczeń socjalnych w €, w praktycznie każdym kraju na zachodzie można więcej dostać za darmo bo się jest murzynem islamistą w ramach chyba rekompensaty za ten stan rzeczy niż u nas za minimalną krajową w pracy. Po cholerę mieli by do nas jechać skoro póki co są lepsze opcje? Jak już to przecież mogą dostawać od niemców i wydawać u nas, co już się dzieje wg. pewnych raportów w miastach granicznych.

          Ja wiem że niektórym się wydaje że bóg kara zachód za kolonializm, wyzysk i te wszystkie wojny w afryce a nas w końcu nagrodzi za te wszystkie lata komuny lub nieistnienia nawet na mapie ale ja wolę patrzeć na to wszystko nieco bardziej realistycznie.

          Zresztą, jeśli nawet byłbym ateistą to tylko więcej motywacji żeby islamu tu nie mieć bo ja nawet nie dostanę szansy żeby płacić im podatek od niewierności.

          Niech tylko się skończy to niemieckie el dorado to co niektórzy stwierdzą że w Polsce i tak lepiej niż w ich afrykańskim zadupiu i co wtedy? Serio widzisz jakieś masowe protesty? Bo ja nie. Polacy może nie mają tak wypranych mózgów jak większość zachodniej europy ale też jesteśmy narodem podzielonym na kawałki bo wiara w partię w Polsce jak widać jest dużo ważniejsza od wiary w cokolwiek innego. KODowce przynajmniej coś robią jak reszta siedzi w domu bo PiS wygrał więc co tam, już nie ma się czego bać, pomimo że PiS całe gówno robi żeby chociaż dać znać że jest przeciwny islamizacji.

        2. Jeżeli Islam w swoim rdzeniu jest dziełem szatańskim (szatan ma swoich wyznawców co jest faktem) to jedyną bronią tak na prawdę są egzorcyzmy. No powiedzmy modlitwa o uwolnienie wyznawców od Islamu (czyt. opętania – uczynki śmierci) i jednocześnie o uwolnienie od zagrożenia Islamem. Na pewnym poziomie to jest to w sumie to samo. Egzorcyści powiadają, że złe duchy, demony, boją się Matki Bożej bardziej nawet niż kiedy wzywa się samego Boga. Działanie Boga przez Maryję bardziej je upokarza. To zresztą jest jakiś aspekt Islamu, że dla muzułmanina umrzeć z rąk kobiety, którą gardzi to nie jest szczęśliwa perspektywa. Poza tym te słynne w historii wygrane państw europejskich z muzułmanami, zawsze były związane z odwołaniem się do wstawiennictwa Maryji. Wstawiennictwa, a nie Maryji jako źródła mocy. Bo źródłem wszelkiej mocy i wszelkiego istnienia w rozumieniu katolickim, jest sam Bóg. Maryja nie jest Bogiem. Jest stworzeniem, kobietą, osobą ludzką. Żadną boginią. Protestanci w końcu mogli by czasem poczytać teologii katolickiej by nie gadać głupot. Nie muszą się z tym zgadzać ale niech nie wkładają w usta katolików tego czego oni nie głoszą. Spór w istocie dotyczy tego: czy Wszechmogący Bóg chętniej wysłuchuje próśb gdy człowiek zwraca się do Niego bezpośrednio, czy kiedy mówi: skoro sobie tego życzysz to ja poproszę Ciebie przez Maryję? Katolicy twierdzą, że ta druga metoda jest skuteczniejsza. Nic więcej i nic mniej. W każdym razie Zachód niejako wyprosił Matkę Boga „za drzwi” i widać, że Chrystus jednak nie kwapi się z tym Zachodem gadać. Nie podoba się wam moja Matka to se radźcie sami… Przesadzam? W każdym razie wygląda na to, że obecnie Zachód jest na etapie gadania do Allaha, poprzez odwoływanie się do wypiętych pośladków jego wyznawców.

          1. lolo
            daleki byłbym od twierdzenia, że szatan i demony to bardziej boją się Matki Boskiej niż samego Boga. Bóg było od początku, On wszystko stworzył, On jest miłosierny ale również sprawiedliwy i zazdrosny jeśli Cześć nie jest Jemu oddawana. Poczytaj sobie Stary Testament to zobaczysz jaki jest prawdziwy BOG. To nie jest dobry dziadziuś z bródką, tylko wszechmocny i sprawiedliwy BOG. Matka Boska zaś, której tak boją się demony istnieje jedynie jako dogmat kościoła powszechnego ….

          2. Sam Mahomet twierdził ze kilka wersetów podyktował mu szatan , podszywając się pod archanioła. I takie pytanie , skoro prorok islamu nie rozpoznał złego , to skąd wiadomo ze i reszta tej księgi nie została napisana pod dyktando szatana?

          3. @lolo podziwiam Twoją wiedzę, naprawdę wilki SZACUN!!! Pozdrawiam

          4. @Beny
            Ja rozumiem Twoje obiekcje, ale wydaje mi się iż niedokładnie przeczytałeś mój post. Przytoczyłem to co mówią egzorcyści a nie swoje kombinacje. Otóż jeśli szatan jest aniołem, który wybrał sprzeciw wobec Boga to podstawowym jego grzechem jest pycha, wyniosłość. Taką osobę bardziej boli gdy jej nicość pokazuje jej Bóg przez pośrednictwo słabego stworzenia niż gdy osobiście się „fatyguje”. I to w zasadzie jest cała tajemnica owej „skuteczności” Maryji. Powtórzę raz jeszcze: Bóg czyni przez Maryję a nie, że Maryja czyni. Skrótem często tak się ujmuje, że Maryja ale doktryna KK – a ta mnie obowiązuje – mówi wyraźnie kto tu jest Panem a kto sługą. Tylko tyle i aż tyle.
            Co do Starego Testamentu to chrześcijanie mają już obraz Boga – jakby to powiedzieć językiem współczesnym… po „aktualizacji”, „wersja 2.0) – przekazany w Nowym Testamencie i jako katolik się tego trzymam. Stary Testament jest przygotowaniem do Nowego. Bez Starego Testamentu ofiara Chrystusa w ogóle jest niezrozumiała ale obraz Boga obowiązuje mnie z Nowego. Zresztą Apokalipsa św. Jana jak i Chrystus mówią i karzącej mocy Boga ale jest też i podkreślona miłość w stopniu przekraczającym przekaz Starego Testamentu. Tak jak i rola prawdy w oddawaniu czci Bogu. Ale jak kto chce zatrzymać się na Starym to ja go przecież nie zmuszę by zmienił poglądy.

        3. Napisałem Ci pewną odpowiedź ale nie poszło, a w zasadzie zostało potraktowane jak post z linkiem. Ciekawe dlaczego? Żadnego odwołania do jakiejkolwiek strony nie było. Użyłem natomiast słowo „pośladki” zamiat „d…”. Może to?

    1. Nie przesadzałbym z tym chrześcijaństwem i „ich Bogiem”. Judaizm, Chrześcijaństwo oraz Islam, to religie abrahamowe. Mają wspólne korzenie. Czy się to komuś podoba czy nie. Per analogia można stwierdzić, że ponad tysiąc lat temu chrześcijaństwo zrobiło Słowianom najazd imigrantów (w przenośni i dosłownie również). Jednak większości ludzi z tą świadomością jest w miarę komfortowo, bo przecież jesteśmy chrześcijańskim narodem, tak? wink A już najbardziej mnie bawi niechęć do żydów, gdy jest się chrześcijaninem i wierzy się w Stary Testament grin

          1. Wiesz, najpierw sobie czytam wpis a potem wyciągam wnioski. A w tym przypadku treść przekazu mnie zastanowiła. A potem sobie pokojarzyłem z tą literką „a” jak np. w słowie „a-teizm”

            @Pablo_2015 (napisane niżej)
            „Anonimowi”, hmm… ciekawe jak długo? W Szwecji anonimowi to teraz są chyba antyislamiści. O ile w ogóle się odzywają.

      1. Wspólne korzenie? Mówisz o żydowskim złocie zrabowanym przez Mahometa i o chrześcijańskich niewolnikach? Bo , prawdę mówiąc , ciężko mi znaleźć wspólne korzenie z księżycowym bogiem Allahem , jego żoną słońcem? oraz trzema córkami Al-Lat, Al-Uzza i Manat a Bogiem chrześcijan i Żydów.

        1. No wiesz… w Nowym Testamencie (Mt 2:25-27) opisany jest przypadek starca Symeona co to mu Pan Bóg obiecał, że nie umrze dopóki nie zobaczy Pomazańca Pańskiego. Jesteś pewien, że na pewno „zdążysz odjechać”? smile smile smile
          Oczywiście przy założeniu, że „umiłowani przywódcy” na serio biorą słowa o „przychylaniu nam nieba”.

      1. 25 lat to okres jednego pokolenia – a zobacz na ich 'dzietność” (5-6 dzieciaków w rodzinie) + ostatnia fala migracji… Wszystko się zgadza ? TO się rozplenia jak bakterie w chorym osłabionym organizmie (czyt. Europie). Za 50 lat wszyscy Europejczycy (na Zachodzie wcześniej) będą niewolnikami ciapatych i nie będzie żadnego „multi-kulti” tylko SZARIAT. Ale wtedy osobniki które TERAZ nam ten los gotują będą już dawno w grobach – więc co ich to obchodzi ??? Zastanawiam się jedynie jak będą czuli się monarchowie w tych zislamizowanych państwach (W.Brytanii, Belgii, Holandii czy krajach skandynawskich) ? I czy nadal w szkołach będą uczyć o wyprawach krzyżowych ???

  2. Ignorance is Bliss…

    Szczerze mówiąc, podziwiam muzułmanów, podziwiam ich zjednoczenie, oni są jednością co daje im masywną przewagę nad europejczykami podzielonymi na tyle kawałków ile jest partii i więcej bo są różne kody, antify i nobordersy. Szczerze zazdroszczę im tego zjednoczenia w jednej wspólnej sprawie, w okół jednej idei i wiary. Coś czego, wg. mnie, Europejczycy nigdy już nie osiągną.

    Ja już szczerze nie wierzę że Europejczycy się obudzą, myślałem przy wielu okazjach że „No, teraz już nie europejczycy nie mogą zła islamu ignorować” Czy to po dekapitacji żołnierza w brytanii, gwałtach na dzieciach w Rotherham, masowym molestowaniu w Kolonii czy zamachach w paryżu, ale co zobaczyłem? Że z muzułmanów się za każdym razem robiło największe ofiary bo takie rzeczy przecież rodzą „islamofobię”.

    A w Polsce też mamy coraz więcej blogów polskich muzułmanek które pierdolą bez przerwy o pięknie islamu i zajebistości księci orientu. Też się buduje meczety. A jakiegokolwiek solidnego oporu ni widu ni słychu nigdzie poza Czechami, Słowacją i Węgrami. Rzygać już mi się tym wszystkim chce.

    1. Dokładnie Svarog@ tak jak piszesz, dziś w „Cadena Cope”,(radio hiszpańskie). Lamentowali ponad dwie godziny o ciężkim losie „uchodźców” i pytali gdzie jest europa? Dlaczego europejczycy nie pomagają? A qrwa za co i po co i na co ja mam darmozjadom, tej cholerniej zarazie pomagać?!? Po godzinie słuchania zmieniłem stacje, na hafty-wycinanki mnie ciagło!!!

    2. Wbrew pozorom nie są tak zjednoczeni jak myślisz. Owszem kierunek Europa, ale sami mocno się dzielą. Nawet jeśli wygrają – załóżmy – sami potem będą sie mordować o np. kolor włosów hurys w niebie (w zasadzie rodzynek czy winogron). Taka to kultura. Poczytaj proszę np. ISIS. Wewnątrz armii terroru. Bałkany przy bliskim wschodzie to porządek i ład.

      1. Już te wewnętrzne animozje u nich wychodzą – p. zabójstwa w obozach dla uchodźców. Gdy zdominują Europejczyków – zaczną się ich wewnętrzne walki o „łupy”. Tym bardziej że Europa ICH WSZYSTKICH nie pomieści. Na razie mają wspólnego wroga – NAS – więc trzymają się w miarę razem. Ale do czasu. To może być szansa dla białej rasy ale … chyba nie wcześniej niż w XXII wieku.

  3. W zasadzie co tu komentować? Imam mówi jak jest i jak będzie, a zachodnio europejskie rządy swoje. W Polsce też nie lepiej, skoro rząd zmienia retorykę niedługo po wygranych wyborach.

    Swoją drogą zastanawiam się, jaką ilość elektoratu (wśród niezdecydowanych) PiS przekonało ich antyemigracyjne hasło. „Nie przyjmiemy nikogo…”
    Można przyjąć z dużą dozą niepewności, że grają na zwłokę. Niemniej, jeśli pojawią się pierwsi relokowani, bądź „samobieżni” nadchodźcy, to trzeba głośno i gdzie się da mówić o jawnym kłamstwie wyborczym! Mam gdzieś tłumaczenia o realizacji zobowiązań poprzedniego rządu. Taka Dania potrafi się postawić i wycofać z zobowiązań. Węgry mają świetną politykę. A u nas?

    Po wyprzedaży i niszczeniu Polski przez osiem lat rządów PO nic gorszego niż na horyzoncie nie było, więc PiS mimo wszystko był lepsza opcją. Jednakże ta pokraczna realizacja planów wyborczych to jakaś farsa.
    Priorytetem jest nie wpuścić nachodźców, bo to długofalowy plan islamistów i już teraz(!) trzeba kłaść solidne fundamenty pod obronę kraju.
    Tymczasem zamiast budować fundamenty i zamykać granicę dla nachodźców, otwiera się drzwi i zaprasza… ponieważ poprzedni patologiczny cieć w ramach „gospodarza” domu jakim jest Polska, zaprosił na rozrywkową imprezę za nasze pieniądze podejrzany element. PiS zaproszeń nie anulował. No to kurw@ o co tu chodzi, jak nie o realizację tej samej linii polityki migracyjnej, tyle że pod fasadą innej partii?

    Wobec powyższego obawiam się, że 4 lata w perspektywie napływu nachodźców to ogrom czasu. Na mobilizację nachodźców i eskalację przemocy i mordu przyjdzie nam niedługo czekać. Europa zacznie płonąć, to chyba oczywiste.

    Pytanie zatem, co zrobi nasz rząd:

    1. Do czerwca wycofa się z zobowiązań i nie przyjmie nachodźców (krańcowa data przed ŚDM i kontrolami na granicach),
    2. Wzmocni obronę granic i postawi duże środki na doposażenie zarówno funkcjonariuszy jak i budowę infrastruktury,
    3. Ogłosi pierwszego kwietnia: prima aprilis wobec zobowiązań wyborczych,
    4. Będziemy mieli rząd na uchodźstwie, a o resztę „radźta sobie sami”,

    1. W obecnej sytuacji Polska może przyjąć nawet 1000 000 tych emigrantów to nie ma najmniejszego znaczenia bo i tak od razu uciekną stąd do Niemiec, a więc to tylko czysto akademicka dyskusja. A dla rządu to lepiej żeby się z tej obietnicy nie wycofywał bo to Polsce zaszkodzi na arenie międzynarodowej

      1. Może i akademicka dyskusja, ale trzeba brać pewne zmienne pod uwagę, jeśli pozwoli się na przemarsz przez Polskę. Co w przypadku, kiedy ta masa ludzka przekroczy naszą południowo wschodnią granicę, bądź zostanie relokowana, a Niemcy postawią szlaban na granicy z nami? Jestem pewien, że przepisy zostaną wkrótce zmienione i państwa, do których nachodźcy zostaną relokowani bądź w ten czy inny sposób się u nich znajdą, będą za nich odpowiedzialni.

        Może dojść do jeszcze większego paradoksu niż się na tę chwilę wydaje. Nachodźcy będą chcieli do Niemiec, my ich nie będziemy chcieli, oni nie będą chcieli być u nas… a w perspektywie sankcji (które mogą zależeć od fantazji UE) będziemy ich pilnować i trzymać u siebie.

        Zgrabnie to dzisiaj ujął Marian Kowalski na wykładzie w Lublinie, że mamy o tyle dobre położenie, że wsadzimy nachodźców w pociągi i kierunek Niemcy. Ok, ale to przy założeniu, że w polityce emigracyjnej nie dojdzie do zmian. A dojdzie. I to szybciej, niż się nam wydaje. Niemcy wbrew pozorom głupie nie są. I nie mam tu na myśli społeczeństwa, które jest batożone polityką Merkel. Chodzi o wykonawców p!anu, którego realizacja nabiera coraz większej dynamiki. Cel jest określony, aby go zrealizować nachodźcy muszą być w Polsce… w jak największej liczbie.

        I teraz raz jeszcze weź pod uwagę te „nawet 100 000” zakładające, że choćby 1% jest skrajnie zradykalizowany i stanowi bojówkę ISIS. 100 osób jest zdolne do skoordynowanego działania, któremu nie zapobiegnie ŻADNA służba mundurowa. Oczywiście jest jeszcze ustawa 1066… tylko nie wiem, czy ktokolwiek z rozumnych Polaków chciałby tego rozwiązania.

        Tyle akademickiej dyskusji. Jako puentę zapytam się jednak, ilu z nas 2-3 lata temu dopuszczała w ogólet tak potężną i jawnie nienawistną inwazję nachodźców na Europę? To są właśnie te zmienne, o których wspomniałem na początku.

  4. Jasne że mówimy teraz głównie o rządzie bo to on „decyduje” o naszej przyszłości. Ale … ciekawe byłoby zapytać panów Schetynę, Petru itd (tzw. „opozycję”) o ICH stosunek do nachodźców. To może spolaryzowało by postawy społeczeństwa. Ciekawe że rząd – znając postawę znakomitej większości Polaków – nie wyciąga tego argumentu w sporach wewnętrznych oraz w negocjacjach z zagranicą. Dlaczego ten argument jest dla rządu tak niewygodny ???

  5. I jeszcze mi się tu coś nie zgadza… Opierając się na informacjach w Onecie (bo innych nie znalazłem) – „Polska” (bo nie Polacy) chce przyjmować „100 osób na kwartał” – czyli 400 rocznie. A z drugiej strony – w Polsce ma znaleźć się docelowo „nieco ponad 5000 Syryjczyków”. Czyli ta „relokacja ma trwać 12 lat ??? – 3 kadencje ??? Coś mi tutaj q…..a nie gra.

    1. A podali, czy te „100 osób na kwartał” to tylko w tym roku czy, że w następnych też? Bo jak szły informacje wcześniej, to było 400 w tym roku i podawano ogólną liczbę 7000 chyba, na dwa lata. Jak widzisz, słowo „nieco” w tym kontekście oznacza 2000. Straśnie pojemne to „nieco”… Zawsze „nieco” może wynosić 995 000. Howgh.

Dodaj komentarz