Francuska policja przeprowadziła szturm. Nie żyją muzułmańscy napastnicy

Wszystko wskazuje na to, że francuska policja przeprowadziła równoległe akcje w dwóch miejsca – muzułmańscy napastnicy, którzy zamordowali dziennikarzy gazety „Charlie Hebdo” zostali zabici. Najprawdopodobniej 'zneutralizowany’ został również napastnik, który dzisiaj wszczął strzelaninę w paryskim sklepie i uwięził tam zakładników.

Po godzinie 17-tej antyterroryści dokonali szturmu na drukarnię ulotek reklamowych w Dammartin-en-Goele w której ukrywali się dwaj bracia mordercy. Jak informuje AFP, zabójcy dziennikarzy otworzyli ogień do sił specjalnych raniąc jednego funkcjonariusza. Udało się też uwolnić zakładnika przetrzymywanego w drukarni.

Pomyślnie zakończyła się także akcja szturmowa na sklep koszerny w Paryżu. Afrykańczyk, który wziął kilkoro zakładników, został zabity – podaje dziennik „Le Monde”. Jednocześnie policji udało się uwolnić zakładników.

źródło: TVP INFO / LE Monde

16 komentarz do “Francuska policja przeprowadziła szturm. Nie żyją muzułmańscy napastnicy

    1. Szkoda ci bydlakow, ktorzy biegaja z kalachami i strzelaja do kogo popadnie? Co prawda pismaki z tego lewicowego szmatlawca sami sie narazili kozojebcom, ale i niewinni ludzie zycie stracili. A jak bys sie ty takiemu nawinal na muszke? Jeden z nich walczyl w szeregach al-kaidy w yemenie. To bezlitosni mordercy.

      1. Nie szkoda Ci Asyryjczyków, Ormian, Koptów, Hindusów i arabskich Chrześcijan umierających za wiarę z rąk islamskiego raka? Przecież, gdy tak popatrzeć na ich wygląd to też są «brudasy»…

  1. O sukcesie będzie można mówić kiedy Francja wykaże w sposób namacalny,że zabiera się ostro za wszelkiej maści fundamentalistów. Póki co dostaliśmy przekaz, że ten kraj nie zrobił nic w sprawie zwalczania przyczółków terrorystycznych i wszelkich fili krzewienia radykalizmu.
    Dzisiejsze zełgane demokratyczne prawa białych kastratów traktują barbarzyńskich bandytów jakby chodziło o kradzież cukierków.
    Możemy zastanowić się choćby jakby po cichu załatwił tę sprawę Mossad: Otóż najprawdopodobniej skoro policja francuska miała numer do terrorystów- Otrzymaliby oni wiadomość, że ich rodziny- matki, kuzyni etc. zostaną eksterminowani w trybie natychmiastowym o ile nie wykonają polecenia – wykonania samobójstwa i oszczędzenia niewinnych zakładników. Uderzenie w rodzinę terrorystów etc. boli najbardziej, ale chodzi tu o dobro ogółu, nie zaś o pyrrusowe zwycięstwo, będące w rzeczy samej nakręcaniem spirali strachu.

    1. Dokladnie. Juz lewackie mendia robia ze szmatoglowych ofiary „bo teraz beda cierpiec z powodu islamofobii”. Teraz policja bedzie ochraniac meczety zamiast swoich ziomkow. Chore lewackie multi-kulti. To jest zupelnie inna kultura. My nie pojmujemy ich, oni nie pojmuja nas. Powinni zostac w swoich krajach

  2. W ataku na „Charlie Hebdo” terrorystów było trzech a nie dwóch i wszyscy pochodzili z tej samej organizacji. Bracia Said i Cherif Kouachi, którzy zastrzelili dziennikarzy oraz Amedy Coulibaly, który pozostał na zewnątrz i to on zastrzelił policjantkę w ulicy obok. Po ucieczce napadli po drodze na stację benzynową biorąc paliwo i prowiant. Z uwagi że w szybkim tempie cały Paryż i okolice zostały obstawione przez policję i oddziały specjalne, to dwóch braci zadekowało się w drukarni a ich koleżka w markecie. Dlatego akcje RAID i GIGN zostały przeprowadzone jednocześnie. Poszukiwana jest nadal Hayat Boumeddiene która była dziewczyną Amedy Coulibaly. Podczas okupowania drukarni i sklepu terroryści wykonali ponad 300 telefonów, dzwoniąc miedzy innymi do siebie, telewizji BFM TV, oraz Coulibaly dzwonił do swoich znajomych z prośbą aby zaatakowali dwa komisariaty w Paryżu (ataku nie było). Przed akcją oddziałów RAID, Amedy Coulibaly zażądał pod groźbą zabicia zakładników by dwóch braci z drukarni mogło zbiec.

    Dla BFM TV Cherif Kouachi oznajmił „jestem obrońcą proroka” oraz zadeklarował że jest wysłany z Al-Kaidy z Yemenu.

    Źródła: media francuskie: RTL, Le Point, Le Monde, …

Dodaj komentarz