Napad na 18-letnią Sandrę w Zgorzelcu. Dziewczyna twierdzi, że to był uchodźca

Przerażająca historia młodej dziewczyny, która została zaatakowana w Zgorzelcu. 18-letnia Sandra twierdzi, że to był uchodźca. Swoją historię opisała na portalu społecznościowym.

18-letnia Sandra pochodzi ze Zgorzelca. Po niemieckiej stronie miasta przebywała na zakupach z siostrą. Kiedy wysiadły z samochodu na parkingu przy ul. Blumenstraße, zza zakrętu wyłonił się mężczyzna o śniadej karnacji i zaatakował Sandrę.

„Pojawił się znikąd, w prawej ręce miał scyzoryk albo nóż. Powiedział coś do mnie w niezrozumiałym dla mnie języku, na pewno nie był to niemiecki i z całej siły kopnął mnie w klatkę piersiową. Zamarłam ze strachu, ledwo co oddychałam, ale trzymała mnie jeszcze adrenalina” – mówiła w rozmowie z Gazetą Wrocławską zdenerwowana 18-letnia Sandra.

Siostrom udało się uciec. Historia została opisana na Facebooku, ale kilka godzin po publikacji portal zablokował profil ze względu na „rasistowską treść”. Wszystko za sprawą jednego słowa „uchodźca”, bo właśnie tak opisała Sandra swojego oprawcę.

Młoda kobieta nie poinformowała o napaści policji. Twierdzi, że nie wierzy, że cokolwiek mogą zrobić.

gazetawroclawska.pl

Dodaj komentarz