Niemcy spośród miliona uchodźców, tylko 10 proc. zweryfikowali. Nie mają pojęcia kim są pozostali
Spośród miliona tzw. uchodźców, którzy znajdują się już na terenie Niemiec, policja pozytywnie zidentyfikowała tylko 10 proc. Nie mają pojęcia kim są pozostali.
Niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych doniosło, że na terenie Niemiec znajduje się już około miliona tzw. uchodźców. Szacuje się, że do końca roku liczba ta wyniesie 1,5 mln ludzi. Niemiecka policja pozytywnie zidentyfikowała tylko 10 proc. uchodźców. Czy możemy się czuć bezpiecznie?
Czołowi przedstawiciele niemieckiej policji ostrzegają o wysokim zagrożeniu bezpieczeństwa przez niekontrolowany napływ. Jörg Radek zastępca szefa niemieckiego związku policji ostrzega, że funkcjonariusze mają zbyt wiele pracy i nie ma fizycznej możliwości na zweryfikowanie większej ilości tzw. uchodźców.
Przewodniczący Federalnego Związku Niemieckiej Policji Rainer Wendt napisał do kanclerz Angeli Merkel list. Podaje, że były „setki tysięcy przypadków”, w których ludzie przekroczyli granicę bez kontroli. Dodaje, że ludzie mogą więc wejść do kraju podając jakiekolwiek imię i nazwisko i z jakiegokolwiek powodu.
Społeczeństwo nie zgadza się z polityką rządu Angeli Merkel. W 2015r. odbyło się wiele demonstracji przeciw islamizacji Zachodu. Najwięcej antyislamskich manifestacji odbyło się w Dreźnie. Niemcy nie są też zadowoleni z coraz większej ilości ośrodków dla uchodźców. W 2015r. było dwukrotnie więcej podpaleń niż w roku 2014. Poniżej mapa obrazująca skalę zjawiska.
Co przeniesie rok 2016 w multikulturowych Niemczech? Fala imigrantów będzie przede wszystkim dużym obciążeniem dla budżetów niemieckich krajów związkowych. Zaplanowały one związane z tym wydatki w wysokości prawie 17 mld euro. Die Welt” odnotowuje, że we wrześniu rząd federalny zapowiedział wypłacanie landom w przyszłym roku po 670 euro miesięcznie za każdego przyjętego tzw. uchodźcę. Kraje związkowe podkreślają jednak, że to one będą musiały wziąć na siebie lwią część obciążeń finansowych związanych z napływem imigrantów.
Interia.pl/niezalezna.pl/Die Welt
Niemcy mają duży problem. Ale ich prasa woli zaprzątać sobie głowę sytuacją i nastrojami w Polsce, niż własnym podwórkiem.
Z nas czerpią bardzo duże korzyści finansowe. Dużo firm, prasy, mediów jest niemieckich. Boją się o swoją kasę, więc się interesują. Jesteśmy bardzo dobrze dojną krową.
Święta racja… doją nas ile wlezie. I to jest śmiech z tymi dotacjami, bo tak naprawdę, to sami sobie je płacimy, ale to długa historia… Wszystko jest do przeczytania, wystarczy poszukać o źródłach finansowania i środkach unijnych. Robią nas w jajo i jeszcze wciskają, że bierzemy „dotacje” a uchodźców nie. To ciekawe, co robią u nas te setki tysięcy ukraińców i ludzi z Kaukazu… To nie są imigranci?
To raczej „niemieckie media”, czyli polscy dziennikarze będący korespondentami w ichniejszych pismach. Najczęściej to oczywiście „gwiazdy” z wyborczej… Stąd ciągle czytamy, że „niemieckie media mówią jak to w Polsce źle”, a że napisał artykuł jakiś Kowalski to pfff, grunt, że to opublikowało internetowe wydanie jakiegoś cajtunga, na dodatek w zakładce „świat”, w zakładce „blogi”. Serio, najlepiej olać coś takiego, bo to kpiny. A te kukły dziennikarskie powinno się do zmiatania rynsztoków dać.
Był plan UE= Berlin=USA=Izrael=grupa Bildenberg , który może nie wyjść, bo w europie teraz karty razdaje Turcja a do gry włączyła się Rosja i Chiny. Prawda jest taka: http://alexjones.pl/pl/aj/aj-polska/aj-publicystyka/item/69779-szwindel-stulecia-dlaczego-w-pierwszej-kolejnosci-za-muzulmanami-sa-michnik-smolar-i-gross
Już widzę jak Polskie służby weryfikują tych imigrantów których podrzucili by nam Niemcy
Niemieckie media zajmują się Polską, jakby władze zdobył Korwin to napisali by że Polską rządzi tyran, zwolennik „barbarzyńskiej” kary śmierci, przeciwnik multi kulti i trzeba go obalić :).