Policja nasłana na prof. Wolniewicza za „wzywanie do nienawiści” wobec imigrantów

Prof. Bogusław Wolniewicz poinformował, że odwiedziła go policja, by przesłuchać go w związku z donosem „Otwartej Rzeczpospolitej” o jego rzekomej nienawiści do imigrantów.

Chodziło o wypowiedź, że tzw. uchodźców nie trzeba ratować, tylko ich zatapiać. Prof. Wolniewicz oznajmił, że żadnych wyjaśnień w trybie przesłuchania nie udzieli. Poinformował także, iż grozi mu wieloletnie więzienie i grzywna. Tej ostatniej boi się najbardziej, gdyż może ona wynieść aż 720 tys. zł.

– Wystarczy, że mi dadzą grzywnę w wysokości 100 tys. zł, żeby mnie zrujnować – powiedział prof. Wolniewicz. Ujawnił również, że kiedyś miał podobną sprawę i komornik zabrał mu 1/3 emerytury.

Z oficjalnej strony „Otwartej Rzeczpospolitej” wynika, że finansowana jest ona m.in. przez: Jewish Joint Distribution Comittee, Gminę Żydowską w Warszawie, Fundację Judaica, Fundację im. Batorego czy też współfinansowaną przez Rockefellerów – Trust for Civil Society in Central and Eastern Europe.

źródło: korwin-mikke.pl

81 komentarz do “Policja nasłana na prof. Wolniewicza za „wzywanie do nienawiści” wobec imigrantów

    1. Hitler był sponsorowany m.in przez Rockefelerów, IG Farben dostarczający Cyklon B, Union Banking Corporation, w której to instytucji dziadek Busha, Prescott Bush był dyrektorem nowojorskiej filii, IBM. Plan likwidacji Żydów miał aprobatę najwyższych czynników żydowskich. My – tak to ujmę – potępiamy Hitlera za metody, którymi się kierował w realizacji planów. Dodać należy, że nie tylko Żydzi byli obiektem jego działania. Jakbyś studiował historię Polski, wcale nie taką odległą, to byś wiedział i nie pisał bzdetów. On był narzędziem wielkich tego świata, a nie jak chcą niektórzy, że uwalniał świat od Żydów. Ci, którzy mieli przeżyć przeżyli, tym bardziej, że wśród hitlerowskiego establishmentu Żydów było sporo.

      1. To w duzej czesci prawda … ale tak do konca jest znacznie bardziej zaskakujaca zeby nie powiedziec nieprawdopodobna ! Zydzi byli, w tym okresie, sklonni do „poswiecenia” pewnej czesci ich ludnosci majac za cel pozniejsze z tej sytuacji wynikajace korzysci …

        1. Jest przemówienia Chaima Weizmanna, przewodniczącego Syjonistycznego Kongresu w Bazylei z 1937 r. w którym stwierdza, że trzeba się pozbyć tego badziewia (było inne słowo ale to oddaje sens) ekonomicznego i moralnego – mówi o Żydach z Europy Środkowej i Wschodniej. Dodaje przy tym, że oni przy zmartwychwstaniu Mojżesza też zmartwychwstaną. Ale do wyrżnięcia są. No i klasyczne, że życie jednego Żyda warte jest 100 czy 1000 żyć gojów. Ale to tak przy okazji.
          Oni „nie byli” oni „są skłonni”. To wynika bezpośrednio z ich doktryny, która zakłada, że dla ratowania swojego życia, Żyd może poświęcić życie innego Żyda. To usprawiedliwia wg. nich wszystkie zdrady także wobec swoich. Są chyba nawet orzeczenia sądów w Izraelu odnoszące się do II wojny światowej uniewinniające oskarżonych za wydanie współplemieńców. Ale nie pamiętam gdzie to czytałem.

      2. Tak przy okazji

        “Jezuici to organizacja militarna, nie religijny zakon. Ich szef to generał armii, a nie ojciec w jakimś klasztorze. Celem tej organizacji jest władza, w najbardziej jej despotycznym znaczeniu. Absolutna, uniwersalna władza by kontrolować świat wedle woli jednego człowieka. Generał Jezuitów jest mistrzem, suwerenem nad suwerenami. Gdziekolwiek Jezuici zostaną przyjęci, staja się mistrzami, za wszelka cenę. Każdy czyn, każde przestępstwo, jakkolwiek okropne, jest chwalebna praca, jeśli popełnione jest w interesie Zakonu Jezuitów lub z rozkazu jego generała.” Napoleon Bonaparte

        “..Pomiędzy 1555 a 1931 Zakon Jezuitów został wydalony z co najmniej 83 państw, państw miast oraz miast, za angażowanie się w polityczne intrygi i w przewrotowe spiski przeciwko dobrobytowi państwa, powołując się na zapiski jezuickiego księdza Thomasa J Campbella. Praktycznie każdy powód wydalenia to polityczne intrygi, polityczna infiltracja, polityczne przewroty..”
        (1987) J.E.C. Shepherd (Canadian historian)

        Zakon jezuitów wykształcił takie osobistości jak, np. Joseph Goebbels,Józef Stalin, Fidel Castro, Bill Clinton czy 11 szef KE – Jose Manuel Durao Barroso…

  1. Ciekawe jest to, że obrażone są te organizacje żydowskie tym bardziej, że państwo Izrael nie chce przyjąć żadnego „uchodźcy” i od dawna relacje z Islamem rozwiązuje przy pomocy karabinów maszynowych itp. Czyżby państwo Izrael było antysemickie, no bo jak to inaczej zrozumieć? A może coś łączy nawałę „uchodźców” z Żydami? No chyba, że słowo „Jewish” oznacza Czukczów, a Rockefelerowie należą do rdzennych mieszkańców Papui Nowej Gwinei.
    Może by trzeba było zacząć myśleć o jakimś funduszu pomocy dla osób oskarżonych o antysemityzm, no bo okazuje się, że krytyka Islamu jest antysemicka

    1. Pomoc dla oskarżonych aż się prosi.
      Z innej beczki: prof. Wolniewicz powinien się wymeldować ze swojego mieszkania, majątek (mieszkanie, książki) rozpisać po rodzinie i oficjalnie „zamieszkać pod mostem”. Więcej na forum publicznym nie podam, bo jeszcze drogie władze zmienią prawo…

      1. No to jakieś rozwiązanie jest. A jakby tak dodał, że integruje się jeszcze z „uchodźcami”… No ale ta krytyka to byłby wtedy pewien problem…
        Ale wrócę jak zdarta płyta: ci sędziowie, ci prokuratorzy myślą, że ich Rockefelerowie ochronią? Co będą mówić, jak „uchodźcy” zaczną się „integrować” na poważnie z nimi i ich rodzinami? A jak się „uchodźcy” dowiedzą, że oni mają korzenie… Sam cymes.

        1. To nie jest „jakieś”, tylko to jest jedyne i, co najwazniejsze, SKUTECZNE rozwiązanie dla prof. Wolniewicza.

          A prokur*torzy i reszta tej grupy interesu, to niech sobie myśli/nie myśli co chce. Ja nie GW, żebym im mówiła, co mają myśleć;). Tyle tylko, że gdy „pokojowi” (pamiętamy: pokój z kuchnią i zasiłkiem) „uchodźcy” dobiorą się do nich, to nas juz dawno nie będzie. Małe pocieszenie, że WTEDY się w/w osobom otworzą oczy, brzuchy i coś tam jeszcze (maczetą). (Do czego oby nie doszło, tfu!)

          1. Jak już się zdążyłaś zapoznać, niżej podałem inne rozwiązanie, które może mieć też zastosowanie np. w Twoim przypadku albo kogo innego. No chyba, że Twoim marzeniem jest „zameldowanie” pod mostem – w dokumencie stwierdzającym tożsamość widnieje w miejscu dla adnotacji meldunkowej słowo „brak”.

          2. No ja od lat mam taki właśnie dowód tożsamości:). Bardzo polecam:). Najprostsze rozwiązania są najlepsze:). W przeciwieństwie do kopania się z koniem:).

          3. Lolo w jakim Ty świecie żyjesz? Ja podążam za ałtorytetami i tego, no, własość mamy jakoś tam zabezpieczoną a przymusu zameldowania (a nawet bywania) we własnym mieszkaniu nie ma:). Póki co;).
            Bezdomny nie = się pozbawiony praw obywatelskich. I z tych praw korzystamy (ja i inne takie tam rożne osoby): szkoła, praca, bezrobocie, lekarz, paszport, głosowanie – wszystko to bezdomny da radę załatwić, a i urzędników Najjaśniejszej się przy tym doedukuje, to co mi żałujesz:).
            Z innych praw obywatelskich typu wzięcie kredytu my NIE korzystamy, więc te niektóre formalności administracyjne to nam powiewają.
            Fakt, musisz mieć na stanie dobrego prawnika, ale to się i tak przydaje w dzisiejszych czasach.

          4. Ja żyję w świecie odrzucenia. W hierarchii społecznej jestem niczym. I to był mój wybór. Ale moje doświadczenie mówi mi, że za Twoim/moim wyborem niewielu chciałoby iść, bo wymaga rezygnacji z wielu złudzeń. Przy czym moja „alienacja” sięga jeszcze dalej niż Twoja. Dla mnie wszystko jest przejściowe i nawet to co „mam” obecnie, może być stracone w każdej chwili. Powiedz, ile osób jest wstanie wytrzymać non stop stan takiej niepewności?
            A ja tak żyję na dobrą sprawę od powiedzmy 28 lat, a tak całkowicie od 10. I raczej naśladowców nie widzę, choć miałem okresy zachwytu nade mną. Ze 25 lat temu mój ówczesny szef mówi do mnie: „Chwalą pana, panie…” – tu wymienił moje imię a chodziło o nadzorcze władze firmy. A ja na to (byłem tylko pracownikiem fizycznym „dołowym”): „I co?” Odpowiedź: „I nic”. Bardzo wiele się w tym momencie nauczyłem. smile Przypomina mi to angielskie „tak wielu zawdzięcza wiele, tak niewielu”.

          5. @1683
            Nie jestem prawnikiem ale sobie sprawdziłem co to jest ta „skarga” no i wyszło mi, że ta metoda, którą proponuję jest z różnych powodów bezpieczniejsza. Czy będzie skuteczna, jeśli sąd sprzedajny? No to już nie wina prawa, że prawnik do d…
            Ale chętnie „posłucham” dyskusji na ten temat między Tobą a @bk, bo jak mi się wydaje w procedurach prawnych stoicie wyżej ode mnie. Tylko proszę starajcie się „mówić ludzkim głosem”. Jeśli to możliwe.

          6. @1683
            No ale wydaje mi się, że jesteś bardziej biegły w zawiłościach prawnych niż ja i lepiej rozumiesz ode mnie ten język prawniczy.

          7. @1683.09.12
            Na Twoje „skarga pauliańska” odpowiem równie hasłowo „u mnie (mój sposób) działa”. Z uwagi na publiczny charakter naszej dyskusji nie podam tu szczegółów, które pozwalają „rozzbroić” roszczenia i żadna skarga nie będzie wchodziła w paradę.
            Podsumowanie widzę takie: prof. Wolniewicz powinien znaleźć dobrego prawnika, który raz na zawsze obroni go przed kolejnymi grzywnami:). Da się tak:).

        1. Brak zameldowania uniemożliwia inną czynność prawną. Nie akurat postawienie zarzutów. Ja popatrzyłam na koniec tego, co nieuchronnie czeka pana profesora i na to zapodałam rozwiązanie, ale musi boo być wprowadzone JUŻ (z uwagi na skutki prawne opóźnienia tych działań ochronnych).
          No i tu wychodzi kolejna sprawa. M.in. po to warto mieć „stałego” pełnomocnika, żeby jego kancelaria była naszym adresem dla doręczeń, „kontaktem ze światem” w sprawach policyjno-prokuratorsko-sądowych.
          Wiecie… problemy przychodzą nagle. Owszem, w celu zastraszenia na tapetę może być wizęty każdy z nas, jednak główny atak pójdzie na świecznik, czyli osoby typu pan profesor. Nie mniej jednak niech każdy z Was przeprowadzi spokojne rozeznanie „rynku” prawników koło siebie. Żeby w razie „wu” wiedzieć do kogo się zwrócić, żeby nie tracić czasu w sytuacji krzyzysowej.
          Nie, nie jestem prawnikiem. Działam na kreawędzi;). Ale nie prawa, tylko „na styku” prawa i swojej dziedziny zawodowej. Dużo się uczę obserwując i słuchając prawników.

    1. Też tak sobie o tym myślę. W PRL-u ludzie przychodzili na pocztę i wysyłali w groszach. Za dużo chyba polowań nie zdążą. Niewykluczone, że jacyś „kibole” mogą się nieco zdenerwować na takiego gorliwego, a poza tym muzułmanie mogą to jeszcze szybciej rozwiązać w ramach inkulturacji. I nie pomoże tłumaczenie, że myśmy was bronili. Oni to mają w głębokim niepoważaniu. No chyba, że taki gorliwy urzędnik zacznie wyznawać szahadę. Jak muzułmanie przejmą całą władzę to i tak będą musieli ci urzędnicy skakać przed nimi z gałęzi na gałąź. Zresztą to dla nich nie nowość.

    1. Proszszszszszszsz… Art.33 §1 i Art.33 §3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku Kodeks karny (Dz.U. z 1997 roku Nr 88, poz.553 z późniejszymi zmianami).
      Aktualnie: stawka dzienna ilość od 10 do 540; stawka dzienna wartość od 10,00 zł do 2 000,00 zł. Zatem grzywna minimalna 100 zł; maksymalna 1 080 000,00 zł.
      Też od razu zwróciłem uwagą na ten błąd Szanownego Pana Psora, ale nie pisałem, żeby go nie wbulwiać jeszcze bardziej. Może czyta te komentarze?
      Górne wartości są jak słusznie zauważyłeś absurdalne, no ale to nie jest kwestia wiary, tylko wiedzy. Bez urazy! W sensie wiedzy powszechnie znanej obywatelom o tym, jak represyjne środki nas otaczają. Nic, tylko wykorzystać to (wiedzę i sankcje prawne) przeciwko kozo-entuzjastom. Za nielegalne przekroczenie granicy RP jest w Kw grzywna! Liczy się ją identycznie.

  2. Normalnym jest to, że jak rządzący Europą dostają szaleju, to nawet najspokojniejsci ludzie powiedzą napływom dzikim hord – idźcie precz. Prawda jest taka, że gdyby ta emigracja szła w stronę państw islamskich, to dotąd łodzie z Europy szły by na dno, aż przybysze wiedzieli, że nie ma co czego tam szukać.

    Chodżby władza chciała każdemu zamknąć usta, to niestarczy jej policmajstrów, a przecież będa potrzebni do walk ulicznych z nowoprzybyłymi. Ciekawe, co zrobią jak pojawią się hasła na ulicach jak w Anglii – British Police go to hell, democracy is a cancer – shariah is the answer ? Znając życie podkulą ogony i nie zrobią nic. Oto wolność słowa i państwo policyjne w jednym. W Państwach islamskich oficjalnie mówi się o zabijaniu Chrześcijan i Żydów, u nas nie można nawet się już bronić słowem.

    Prawda jest jednak taka, że prędzej, czy później wybuchnie woja domowa w Europie. Rządzą nami zdrajcy i głupcy zarazem.

  3. I to jest właśnie wolność słowa w tym kraju. Ale nie rozumiem dlaczego kogoś to oburzyło gdy widzimy jak ta zaraza niszczy powoli europe. Ten kto nasłał policje musiał być z „po” bo im zależy na tym by ten kraj zniszczyć i wynarodowić. Ale spokojnie, po wyborach sprawa zniknie.

    1. Dawno to mówią ci, którzy przeczytali koran…
      No, ale władza tak ma. Młodsi nie pamiętają, jak to za poprzedniej epoki było święto państwowe Manifestu PKWN. 22 lipca. Świętowano ten manifest i świętowano, a tekstu nie szło dostać. (Pisał o tym też Kisielewski, więc nie jest to moja teoryja spiskowa). Bo w tym tekście były passusy dla władzy niewygodne (m.in. małe drobne warsztaty, ziemia – chłopom, wolność słowa bodajże też i takie tam).
      No więc teraz tylko patrzeć, jak zakażą nam czytania koranu. Bo poprzez tę lekturę siejemy mowe nienawiści wobec miłujących pokój (z kuchnią.) N.b. muzułmanie zakładają właśnie to, że prawdziwy koran to ten po arabsku, tłumaczenia to „interpretacje”, które nie mogą być źródłowe. A niewierny koranu, to chyba nawet dotykać nie powinien, bo za to też jest, o ile dobrze pamiętam, niezłe kęsim.

  4. Aaaaaa! A nie mówiliśmy (parę dni temu pod innym artykułem), że tylko patrzeć a się pojawi antysemicki wymiar polskiej „islamofobii”? Mówiliśmy. Proroki, czy co?;)
    N.b. z tej przewidywalności zjawiska jakim jest najazd V kolumny, eeeee, „masowa migracja”, chciałam rzec, no więc z przewidywalności wielu aspektów tego zjawiska, można wysnuć nwiosek, że nie jest ono (to zjawisko) samorzutne. Ups!

  5. Swoją drogą szkoda człowieka. Za „dorżnięcie watah” kary nie było, to czemu ma być za zatapianie?? No i gdzie wolność słowa? Kowalski może nawet chcieć topić kocięta/uchodźców, ale dopóki nie zacznie się do tego przygotowywać, namawiać chętnych, to (w teorii) NIE jest to karalne.
    Paskudne jest to, że władza (poprzez stanowione głupio prawo) „myśli za nas”, tj. jak Wolniewicz chce „zatapiać”, to jejejej, tak myśleć i mówić nie wolno, bo ktoś mógłby to wziąć na serio itp. Tymczasem w świecie ludzi wolnych i dorosłych, to że prof. Wolniewicz mówi o topieniu znaczy nie „nawoływanie do topienia”, tylko „ON GADA o topieniu i jest to środek stylistyczny”. No, ale władza wie lepiej, co obywatel chciał powiedzieć i co inni powinni o tym myśleć (i lepiej, żeby nie myśleli samodzielnie).

    1. Podstawową rzeczą jest to, że on nie ma środków do przeprowadzenia takiego „topienia”. Te środki leżą w gestii państwa. I to nie naszego. No chyba, że „uchodźcy” Bałtykiem. Ale to chyba nie po drodze, choć przecież zima idzie, no w każdym razie chłodek, na pewno w Szwecji. To jest typowe zastosowanie Wyszyńskiego: dajcie człowieka a ja znajdę paragraf.
      Ach te „obywatelskie” donosy… Powinien jak za PRL-u złożyć pryncypialną samokrytykę i po ptokach. I jak tu nie mówić, że PRL-bis, jak wszystko pasuje?
      Ciekawe czy dopadnie go „zbiorowy samobójca” czy droga przez „proces pokazowy”?

      1. Ty z tym Bałtykiem, to odpukaj w niemalowane. Uchodźcom się w Szwecji zaczyna niepodobać. Bo zimno, ciemno, do bur* daleko. A tu jeszce następni mają tymi samolotami być miłosiernie dowiezieni. Obroku dla wszystkich nie starczy, zwł. że wg. mainstreamu co 5 „uchodźczyni” jest w ciąży. W tym stanie rzeczy tylko patrzeć jak się na Bałtyku pojawi flotylla pontonów z uchodźcami ze Szwecji;).
        Wiesz co, weź, chodźmy kupmy zapas pontonów i otwórzmy biznes sprzedażowy. Lada moment zrobimy kokosy;)).

  6. Szanowny Panie Psorze!
    Przesłuchanie jest czynnością procesową. Aby osobę przesłuchać, należy wpierw doręczyć jej skutecznie wezwanie. Stosownie do postanowień Art.129 §1 Kpk, w wezwaniu należy oznaczyć organ wysyłający oraz podać, w jakiej sprawie, w jakim c h a r a k t e r z e , miejscu i czasie ma się stawić adresat i czy jego stawiennictwo jest obowiązkowe, a także uprzedzić o skutkach niestawiennictwa. §2. Przepis §1 stosuje się odpowiednio do zawiadomień.
    Czy parka krawężników takowy dokument doręczyła? Wątpię. Z Pańskiej wypowiedzi wynika, że nawet nie wiedzieli w jakim charakterze ma być Szanowny Pan Psor przesłuchany. Deficyt wiedzy merytorycznej u stróżów aż nazbyt widoczny. W doktrynie procesu karnego świadkiem nazywa się osobę fizyczną, która w procesie toczącym się przeciwko i n n e j osobie, składa zeznania o faktach i właściwościach, które spostrzegła. To jest abecadło! Ponadto, inne prawa i obowiązki są przypisane podejrzanemu, inne prawa i obowiązki przysługują świadkowi. Przykładowo tylko zachowanie ścisłej procedury formalnej (skuteczne doręczenie wezwania) umożliwia świadkowi skorzystanie z uprawnienia zwrotu kosztów stawiennictwa lub/i odszkodowania za utracony zarobek. Opisane czynności faktyczne funkcjonariuszy na granicy zaskarżalności.
    W materiale dowodowym Szanowny Pan Psor jakoby nawołuje do zatapiania środków transportu wodnego w żegludze morskiej. Kwalifikacja zarzutów z Art.256 i 257 Kk, prowadziłaby do wniosku, że nastąpiła cudowna personalizacja obiektów wytworu rękodzieła szkutniczego, do których to szalup żywi najwidoczniej Szanowny Pan Psor głęboką awersję. Sensowniejszy atak to by już był od strony ewentualnego zaśmiecania dna morskiego z przepisów karnych dot. ochrony środowiska.
    Przedstawiciele organów ścigania wchodzący w dyskusję z profesorem filozofii na temat ucieleśnienia drewnianych dłubanek. Ambitni!
    Art.256 §3 stanowi, że nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach m. in. działalności edukacyjnej lub naukowej.

    1. Myślę, że tam on ma prawników ale ta wiedza na pewno może się przydać nie jednemu z nas.
      Pomyślałem sobie, że linią obrony może być, iż ci „uchodźcy” zmierzają do nas z – tak to się chyba nazywa – „zamiarem ewentualnym” i prof. Wolniewicz zastosował prawo do obrony koniecznej. Da się to udowodnić na podstawie wypowiedzi przywódców islamskich (armia Mahdiego) a także na wyrażanych głośno zamiarach wprowadzenia szariatu także w Polsce co jest pogwałceniem wolności sumienia i wyznania, a także chęcią zniszczenia „wartości europejskich”. Można nawiązać nawet do samoobrony Izraela, choć przyznam, brzmi to trochę śmiesznie. Ponadto można odwołać się do danych ONZ co do składu osobowego owych grup „uchodźców” i ich zachowania w miejscu docelowym oraz zagrożenia dla porządku publicznego jakie stwarzają. Raport policji niemieckiej a także informacje z więzień angielskich są do tego idealne. Ponadto są jeszcze analizy specjalistów od Islamu wskazujących jednoznacznie na to, że jest to podbój przez zasiedlenie, który przekształci się w „krwawą łaźnię”. A zatem biorąc pod uwagę chociażby to, prof. Wolniewicz – aczkolwiek wypowiedź jego nie była łagodna – nie naruszył zasad obrony koniecznej. Tym bardziej, że mówił to publicznie nie tworząc żadnych grup militarnych a odwoływał się do tego co powinny wg. niego robić władze a nie tylko nic nie robią ale jeszcze stwarzają zagrożenie, tym bardziej, że od lat dochodzą informacje o tym co wyznawcy Islamu robią wyznawcom innych religii czy w ogóle innych przekonań. Zatem oskarżenie powinno być skierowane przeciwko członkom rządu odpowiedzialnym za sytuację niepewności w państwie do obrony którego interesów zostali zatrudnieni.

      1. Racjonalna linia obrony tylko (nomen omen) zatopi możliwość obrony. Ze wszystkiego, co piszesz wyżej mnie się najbardziej podoba ta „samoobrona Izraela”. I to NIE jest śmieszna sprawa. Izrael to państwo poważne, poważnie też podchodzi do swoich nielekkich problemów. Także tych z islamistami. W tym punkcie Izrael (n.b. bedący dobrą miarą politpoprawności) jest skarbnicą doświadczenia. W tej sytuacji Pan Profesor powinien:
        – dodać wyjaśnienie, że on mówił o doktrynie obronnej Izraela;)),
        – uprzejmie nie wpuszczać do domu I NIE ROZMAWIAĆ z osobami, które podchodzą do niego nie w pełni formalnie (a bo to mało przebierańców jest?),
        – odmawiać zeznań,
        – wziąć adwoakta. Najlepszego;
        – a ten adwoakt niech se poczyta casus „starego pierdoły”;)).
        IMO cała sprawa jest obliczona nie tyle na proces (bo to by była kupa śmiechu), tylko na dokuczanie i zastraszanie pana profesora oraz innych myślących niemajnstrimowo.

          1. Niby jak i co miałoby pomóc rozwiązać? Po co takie zaświadczenie? Nawet jeśli wyda, to będzie stwierdzało określony stan faktyczny na określony moment. Co dalej?

          2. Nie wchodząc w szczegóły, w dużym skrócie, zapodane w odpowiednim momencie takie zaświadczenie, wydane z odpowiednią datą pozwala „się pozbyć” komornika albo uniknąć dalszych zajęć typu traktor sąsiada. Nawet gdyby jednak poszli w egzekucję (i wisiał nad człowiekiem gdzieś ten dług za grzywnę), to mając majątek UPRZEDNIO (DUŻO uprzednio) rozpisany po rodzinie, nic nie stracimy. A o samym zameldowaniu a raczej jego braku na egzekwowalność/niemożność/możność prowadzenia egzekucji niektórych grzywn, należności, to ja na forum pisać nie będę;).
            NIe chcę ani robić za prawnika, nie chcę pokazywać istniejącej furtki. Publicznie (oraz nie będąc prawnikem) mogę tylko zasugerować kierunek.

          3. @bk To się wreszcie zdecyduj. Czy ma teraz darować majątek i wymeldowywać, czy miał to uczynić 'DUŻO uprzednio’, cokolwiek przez to rozumiesz. Piszesz ogólnie. Żadnych konkretów. Nie ma żadnych furtek. Brak zameldowania przed niczym nie chroni. Gdyby tak było, wszyscy alimenciarze pozbawieni sumienia i resztek godności wymeldowaliby się z pobytu i dzięki temu cudownemu, prostemu i skutecznemu zabiegowi uniknęliby wypłaty zasądzonych kwot. Wszyscy nieuczciwi dłużnicy uniknęliby regulowania zobowiązań wobec wierzycieli. Itd., itd.
            Poczytaj sobie przynajmniej ustawę z dnia 29 sierpnia 1997 roku o komornikach sądowych i egzekucji, a potem udzielaj radosnych, tajnych rad. Wskaż proszę precyzyjnie aktualny przepis prawny, z którego wynika, że brak zameldowania wpływa na „egzekwowalność/niemożność prowadzenia egzekucji.” Przepisy obowiązującego prawa są powszechnie znane. Nic tajnego nie ujawniasz, nic nie ryzykujesz. Jeżeli nie wskażesz – przyjmuję, że piszesz bzdety.

        1. Odpowiem tu bo więcej miejsca.
          W sądzie musi być racjonalna czyli rozumna, chociaż ja nic o rozumności nie pisałem. Co do Izraela to jest to śmieszne o tyle, że pojawia się pytanie kto tak na prawdę jest tam agresorem. Oczywiście w sądzie nawet należy odwoływać się do uczuć i takim uczuciem jest poczucie zagrożenia i do tego się odwołałem ale dobrze jest to uzasadnić merytorycznie tzn, że uczucie jest to uzasadnione.
          A przede wszystkim to nie jest sprawa tylko prof. Wolniewicz bo dotyczy ona nas wszystkich, tych którzy wypowiadają się przeciwko tym najeźdźcom. Także tych młodych i casus „starego pierdoły” nie będzie miał zastosowania. Nie każdy też ma zajęcia komornicze. Zatem nadal uważam, że w tym wypadku mój sposób podejścia jest właściwy. Oczywiście powinien to odpowiednio „przerobić” biegły w prawie fachowiec. Ale z tym to nie powinno być problemu. PRL dostarcza na ten temat wiele budujących przykładów, kiedy oskarżano ludzi za „działalność kontrrewolucyjną”. Lecz jeżeli jest „zapis” by uwalić Profesora to najlepszy prawnik nie pomoże i władza pójdzie na całość bo nie interesuje jej, jej własny image tylko zastraszenie. Wtedy jakiekolwiek argumenty nie są potrzebne, co najwyżej po to by ludzie zobaczyli w jakim stopniu ta władza jest „ludzka” czy może lepiej – „nieludzka”.

          1. Wyjęte z twardego reallajfu:
            – W sądzie nie zawsze należy rozumnie; Znam przypadki, gdy należy „po linii”; Dosyć liczne te przypadki, ale to osobny temat;
            – Temat Izraela omówiłam wyżej. Ja sama w rozmowach z lemingami rżnę głupa. Tj. robię wielkie oczy, zapowietrzam się, no bo jaaaaktooo? Pszeciesz SAM IZRAEL przeciwko islamowi stawia płoty. A kto, jak to, ale IZRAEL, to takie mądre, wiodące, po linii państwo! Ja (w temacie płotów) jestem zapatrzona w Izrael i w ogóle odmieniam go przez przypadki. O. Masz coś przeciwko? Hę??!;)) Tytyty antysemito jeden Ty;))
            – Tak. To nie jest sprawa tylko i wyłącznie prof. Wolniewicza. To dotyczy, dotyczyć może każdego, kto wchodzi na ndie itp.
            – Casus „starego pierdoły” to sprawa z CK Austryi. Językoznawca ocalił skórę jednego niepokornego. Bo on byl ekspertem i jako ekspert walnął był ekspertyzę, że po tubylczemu „stary pierdoła” to znacyz „miły staruszek”. O. I w ten sposób upadła (poważna!) sprawa obrazy majestatu. Z casusu tego adwoakci powinni wyciągać ważną naukę. Ty też:).
            – Zajęcia komornicze nie kazdy ma, ale każdy mieć może. I tu się przyda to, co pisałam wyżej.
            – Poza tym obserwacji sądów i okolic, ja tam polecam swoją linię. NIe chodzi o to, że „to ja mam rację”, ale że opisay przeze mnie sposób DZIAŁA.
            – I tylko o to chodzi. O działający sposób obrony. Bo sprawa jest (jak rzekłam wyżej, a Ty oceniasz podobnie) – na zastraszenie. A w zw. z tym ŻADNE, nawet najbardziej uzasadnine motywy „nie mają znaczenia dla sprawy” (cytat z sędziego!!!).
            Podsumowując: nie kłóć się o lepszość sposobu, tylko weź poczytaj o „starym pierdole”. Może gdzieś w necie jest ta wielce pouczająca historyjka (i nie chodzi o Szwejka).

          2. @bk
            Ja to oczywiście wszystko rozumiem. Ale zawsze lepiej mieć dwa wyjścia niż jedno. A po drugie zaczynać chyba lepiej od tych bardziej legalnych, że się tak wyrażę. PRL pokazał, że poza procesami pokazowymi czy z wydanym wcześniej wyrokiem czasem mimo chęci sądu nie dało się wsadzić podsądnego jeśli miał mocno udowodnioną linię obrony. Władza jednak trochę dbała o swój odbiór w społeczeństwie. Z drugiej strony żyjemy w takim państwie z mnóstwem absurdów, że czasem najskuteczniejsze metody są te najmniej racjonalne. Niemniej jak napisałem lepiej mieć w zanadrzu kilka możliwości bo sytuacje są różne. Opisana przeze mnie ma tę zaletę, że jest „praworządna” bez kombinacji i mieści się w granicach prawa stanowionego.

          3. Twoje zdrowie!
            A teraz tak:
            – Obecie władzy nie zależy na zachowywaniu pozorów praworządności (w mej osobistej ocenie);
            – Mój sposób jest jak najbardziej legalny:) Praworządny bez kombinacji. Mieszczący się w granicach prawa stanowionego. W PEŁNI zgodny z tymże prawiem A DODATKOWO skuteczny:). Jako taki JEST racjonalny. Uwierz mi, że bardziej racjolany niż dowodzenie rzeczy oczywistych przed niektórymi składami sędziowskimi;
            – Po co się szarpać na dwa wyjścia, tracić czas, energię i kasę, jak można od razu łeb urwać hydrze, czyli sprawie (tej i następnym nam wytaczanym) :). Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał hydrze chytrze, ten młody zdusi co musi:), jak rzekł poeta:).
            – No i jeszcze można przegrać swoją sprawę, gdy się zacznie dowodzić. W dodatku racjocnalnie (fantasta!). W „bizancjum” znacznie lepiej jest sprawę NA SAMYM POCZATKU „uwalić” proceduralnie. „Bizancjum” to nie „Rzym”. Widziałam jak to działa. A „prawo rzymskie zamordowano” powiedział o Polsce pewien prawotwórca jeszcze chyba w latach 90tych. Oczywiście każdy wybierze ten sposób postępowania, który mu się bardziej podoba.

          4. O Twoim sposobie trudno mi się tak wypowiedzieć bo znam tylko fragmenty. Sądzę, że może być dostępny ale nie dla wszystkich. Być może jest bardziej skuteczny, ale trzeba brać pod uwagę też i dostępność, uniwersalność. Coś za coś. Kieruję się w tym wypadku możliwością powszechnego zastosowania więc to był mój priorytet. Druga rzecz to, która możliwość w danych okolicznościach jest skuteczniejsza. To zależy od indywidualnej oceny sytuacji. Jeżeli swój sposób – i nie jest to przytyk – z jakichś względów „musisz” ukrywać to znaczy ma on niedogodność, nawet jeśli jest w pełni legalny. Nie przesądzam o tym co jest lepsze. Ja, jak napisałem, preferuję w tym wypadku opcję powszechności dostępu. Co do „zamordowania prawa” to się zgadzam głównie przez namnożenie wzajemnie wykluczających się przepisów jak myślę, co sprzyja „bizyncjanizmowi”. Co do uwalenia proceduralnego to możliwe jest to zawsze i wszędzie ale przy procesach pokazowych nie do końca jest to takie proste, bo władza musi przynajmniej dbać o pozory, szczególnie jeśli proces dotyczy osób znanych. Pod tym względem jest gorzej teraz niż w PRL-u bo wtedy istniała opcja, że Zachód się ujmie. Był jeszcze „nasz” Papież i w związku z tym KK w Polsce był bardzo silny. Mimo to ks. Popiełuszkę zarżnęli. Dzisiaj jesteśmy w tym samym bagnie europejskim, z opinią zbrodniarzy wojennych, otoczeni sporą gromadą grup roszczeniowych w stosunku do nas, to i jakieś tam bunty – jak myślę – nie będą miały oddźwięku w mainstreamie medialno-rządowym. Najwyżej jeszcze dołożą gwoździa do trumny. W tym sensie możemy liczyć tylko na samych siebie a może jeszcze lepiej na Boga i stąd brać siłę by liczyć na siebie między sobą.

          5. „Niedogodność” mojego pomysłu polega tylko na tym, że on pozwala w pełni legalnie uniknąć egzekucji, w tym komorniczej. A to nie jest wiedzą, którą bym chciała, żeby zgłębili np. nieuczciwi biznesmeni, którzy okradli ludzi itp. Dlatego tylko tak półgębkiem mi się wyrywa, żeby ktoś od prof. Wolniewicza podłubał w temacie i znalazł to rozwiązanie, o którym nie chcę napisać wprost.
            Odnośnie tego, co piszesz o „wykołowaniu” procesu, nawet gdyby procedura kazała go „uwalić”, to powiem, tak – wobec istnienia takich proceduralnych przesłanek, tym łatwiej jest „wyśmiać” daną instytucję, a to też słuzy sprawie. Nawet nie jeśli danej sądowej, to ogólnej… Czyli nadal warto;). Bo czasem walczy się o to, by nie sprzedać skóry tanio:).
            Odnośnie wpisu wyżej – trzymaj się, chłopie. Tyle Ci mogę rzec na forum publicznym.
            Jako PS dodam tylko tyle, że osoba bez zamledowania mandaty musi płacić „od razu”, nie „przysługuje” wtedy kredytowy. Ale dla praworządnej kretynki to nie problem, bo jeżdżę przepisowo. Nawet parkuję przepisowo:)

          6. Ja się spokojnie „trzymam”, może nawet lepiej niż inni. Mój osobisty, że tak powiem „sukces” polega na tym, że nie mam już nic do osiągania ale też i nic do stracenia. Co najwyżej życie ale to w końcu każdy umiera, więc problemem to nie jest. W każdym razie moja sytuacja pozwala mi z pewnym takim dystansem patrzeć na te wszystkie przepychanki „do koryta i w uzyskaniu kto najważniejszy w naszym światowym grajdole.Moja sytuacja na wstępie eliminuje takie możliwości co sobie cenię. To i tak trzeba będzie w końcu stracić. Te jełopy myślą, że to tak na prawdę, na wieczność. No idioci. Idioci, idioci, idioci… Jełopy. No ale tam, nie mój cyrk – nie moje małpy.
            To „wyśmianie” to jest też jeden z czynników, o który warto powalczyć. Władza typu totalitarnego nie boi się tak bardzo protestów, może je przecież stłumić siłą. Ona najbardziej boi się śmieszności, obnażenia własnej indolencji, niekompetencji. Świetnym przykładem jest tu mc.mgr. A. Kwaśniewski i jego „wesoła kompania” (mc = mało co magister). Oni kpili z Jana Pawła II ale to świadczyło o nich a nie o Papieżu.
            Co do Twojego pomysłu to właśnie jest to pewna „ekskluzywność”. W przypadku, który podałem ta „otwartość”, przejrzystość metody sama eliminuje takich szemranych osobników, bo oni nigdy nie wychylą się. Lubią być w cieniu. Nieuczciwość nie lubi rozgłosu i nawet jeśli w pierwszym momencie udaje się oszukać to i tak wyjdzie kłamstwo na wierzch. To także eliminuje ich jako autorytety. W każdym razie wybór zależy od powiedzmy „upodobań”, możliwości i obranej strategii. Ważne aby osiągnąć wyznaczony efekt w sposób godziwy.

          1. Wszystko co dobre kosztuje dużo. Z drugiej strony „co jest tanie, to jest drogie”. Tak samo z adwoaktami. Zachęcam do wytrwałych poszukiwań. W gronie prawników nie ma samych egotycznych sępów. Jest też paru przyzwoitych ludzi w dodaktu z powołaniem i wiedzą. Czasem można spotkać kogoś, kto udzieli bezcennej rady pro bono:).
            Pytasz „kim jest (…) najlepszy adwokat”. Na forum publicznym odpowiedzią na to może być brutalny dowcip.
            „Dobry adwokat zna prawo. Lepszy zna sędziego.”
            Przy czym obelżywość tego dowcipu nie jest skierowania przeciwko Tobie, ani przeciwko prawnikom jako takim. Dotyczy ona patologii, jaką obserwujemy np. w omawianym przypadku (zarzuty wyjęte z d*, próba przesłuchania w mieszkaniu).

          2. @bk
            Za PRL-u nie było zarzutów „wyjętych z d…” ani to, że przesłuchanie mogło być w domu też nie miało znaczenia… No chyba, że uważasz, że żyjemy w niepodległym, praworządnym i sprawiedliwym państwie? A to przepraszam wycofuję „skargę”… :))))))))))))

          3. @ lolo
            Oj tam, oj. Za Pyrlu różne rzeczy widzielim. Przeróżne i nie czas tu i miejsce je opisywać. Teraz rzeczywistość też jest urozmaicona. Pana profesora trzeba ochronić. „Mięsnym” językiem się wypowiedział, ale przecież nie takie „mięso” nasza scena polityczna i społeczna już widziała, więc o co ten huczek teraz. Dziś pan profesor, potem Ty/ja/on/ona/ono nie dość entuzjastyczne wobec tej inwazji . No, tośmy se pogadali o tym co należy i co pan profesor.

            Pytasz, co ja myślę, że gdzie żyjemy. Odpowiedź brzmi „żyjemy”:). A lepsza odpowiedź brzmi „póki my żyjemy”:). I tego się trzymajmy.

          4. @bk
            To by się zgadzało. Profesor jest symbolem, bez względu na to czy się go lubi czy nie. I każdego może to spotkać. A co do „mięsa”… to niechlubnym prekursorem „innowacji” w języku parlamentarnym a zatem publicznym był p. marszałek Zych, któren z mównicy sejmowej soczyście wypuścił: „k…. mać”. Niewykluczone, że specjalnie w ramach tresury „mniej wartościowego narodu”.

          5. @bk Wskaż proszę precyzyjną podstawę prawną, zgodnie z którą możliwość dokonania czynności przesłuchania świadka/podejrzanego w miejscu jego zamieszkania/pobytu jest zabroniona. Jeżeli nie wskażesz, przyjmuję, że piszesz bzdety.

  7. Fundamentaliści islamscy z ISIS dokonują holokaustu chrześcijan.Gdzie jest UE, USA,NATO i premier Merkel oraz nasza premier Kopacz, którzy namawiają głównie do przyjmowania uchodźców muzułmańskich z Afryki,wśród których nie brakuje ukrytych terrorystów ISIS?Za masowe zbrodnie CHRZEŚCIJAN winni są nie tylko terroryści,lecz także antychrześcijańskie, lewicowo liberalne rządy UE, USA i Izraela,które zburzyły pewną kruchą równowagę w tamtym regionie świata,a którą niestety zapewniali dyktatorzy Iraku,Libii i Syrii.Ale jak mawiają piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami.Te dobre chęci USA, Izraela, UE i NATO zamiast doprowadzić do demokracji w dyktatorskich krajach,spowodowały rzeź tys. chrześcijan.Bezmyślnie stworzony został krwawy potwór ISIS,który pławi się we krwi niewinnych ludzi, a którego trzeba powstrzymać.Czas coś z tym zrobić bo ten koszmar rozleje się na kolejne kraje islamskie i dotrze do UE o czym marzy Państwo Islamskie i Putin. W Polsce nie zdajemy sobie sprawy ze skali ludobójstwa i okrucieństwa,jakiego tam się dokonuje.Materiały jakie mpolska24.pl publikuje są tak drastyczne,że długo zastanawiano się nad ich publikacją.Z uwagi jednak na polskie doświadczenia związane z hekatombą II wojny światowej Katynia, Auschwitz i innych miejsc kaźni naszego narodu,nie można milczeć w obliczu tak potwornej tragedii.Cały artykół ze zdjęciami jest na http://www.mpolska24.pl/post/6737/holokaust-chrzescijan
    Drastyczne zdjęcia są przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich!
    Fundamentaliści islamscy z ISIS dokonują holokaustu chrześcijan.Gdzie jest UE, USA,NATO i premier Merkel oraz nasza premier Kopacz, którzy namawiają głównie do przyjmowania uchodźców muzułmańskich z Afryki,wśród których nie brakuje ukrytych terrorystów ISIS?Za masowe zbrodnie CHRZEŚCIJAN winni są nie tylko terroryści,lecz także antychrześcijańskie, lewicowo liberalne rządy UE, USA i Izraela,które zburzyły pewną kruchą równowagę w tamtym regionie świata,a którą niestety zapewniali dyktatorzy Iraku,Libii i Syrii.Ale jak mawiają piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami.Te dobre chęci USA, Izraela, UE i NATO zamiast doprowadzić do demokracji w dyktatorskich krajach,spowodowały rzeź tys. chrześcijan.Bezmyślnie stworzony został krwawy potwór ISIS,który pławi się we krwi niewinnych ludzi, a którego trzeba powstrzymać.Czas coś z tym zrobić bo ten koszmar rozleje się na kolejne kraje islamskie i dotrze do UE o czym marzy Państwo Islamskie i Putin. W Polsce nie zdajemy sobie sprawy ze skali ludobójstwa i okrucieństwa,jakiego tam się dokonuje.Materiały jakie mpolska24.pl publikuje są tak drastyczne,że długo zastanawiano się nad ich publikacją.Z uwagi jednak na polskie doświadczenia związane z hekatombą II wojny światowej Katynia, Auschwitz i innych miejsc kaźni naszego narodu,nie można milczeć w obliczu tak potwornej tragedii.Cały artykół ze zdjęciami jest na http://www.mpolska24.pl/post/6737/holokaust-chrzescijan
    Drastyczne zdjęcia są przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich!

  8. Czego nie dotknąć, to szambo. Taka ciekawostka po kwadransie wyszukiwania informacji ogólnodostępnych.
    Przywołana w tekście fundacja judaica (KRS 0000071360) ma przyznany status organizacji pożytku publicznego (OPP). Wg danych z KRS złożyła ostatnie obowiązkowe roczne sprawozdanie merytoryczne z działalności OPP w dniu 26.06.2009 za 2008 rok. Terminowo (do 15 lipca). Ale nie złożyła za 2009, 2010, 2011, 2012, 2013 i 2014 rok. Na podstawie dyspozycji Art. 33a ust. 1 pkt 1 i pkt 2 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Minister Pracy i Polityki Społecznej winien wszcząć z mocy prawa procedurę formalnego przymuszenia podmiotu do złożenia poprawnego sprawozdania, która, w przypadku braku efektu jest warunkiem wystarczającym do wykreślenia przez Sąd Rejestrowy statusu OPP przypisanego fundacji. Minister tego nie zrobił. Minister złamał prawo. Przypominam, że słowo minister pochodzi od łac. 'minister’ i znaczy tyle, co 'sługa’. Bulwa czyj? Organem nadzorującym tę fundację jest natomiast Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak do bulwy nędzy sprawuje nadzór? Minister czyjej kultury? Minister dziedzictwa jakiego narodu?
    Normalnie dżihad mi się włącza na coś takiego!

    1. O widzisz! Oprócz proponowanych przeze mnie „sposobów ochronnych na dalesze etapy sprawy”, warto profesorowi dostarczyć także tej pomocy. Bo czy podmiot, który zobił donos ma prawo występować w sądzie? Owszem, donos złożyć może każdy. jest nawet (o ile pamiętam) obowiązek doniesienia o popełnieniu czynu zabronionego. Jednak nie każda grupa osób ma osobowość prawną. Czyli do sądu może iść grupa Kowalskich ze stowarzyszenia hodowców bratków, ale stowarzyszenie juz niekoniecznie, jeśli cośtam-cośtam wcześniej jako stowarzyszenie zawalili?

          1. @bk
            Ha, ha, ha… wszystkie winy są ci wybaczone. Przynajmniej w ostatnich wpisach. :)))))))))))))
            No to ostro przygotowujesz się na przyjęcie tych „matek z dziećmi”. Tylko jedno mnie zastanawia, że oni mają tam kliniki zmiany płci i że jest to aż tak popularne. Gdybym nie wiedział o raporcie ONZ to nigdy bym nie przypuszczał. To pp. Grodzka/Bęgowski będzie miało teraz wielu kolegów/koleżanek… Tylko pozazdrościć…

  9. Postuluję aby każdy zamieszczający (a) post na tej stronie, przedstawiał (a) się imieniem i nazwiskiem. Nie chodzi o absurd wynikający z treści komentarzy ale o sprecyzowanie własnych standardów, które kierują osobami piszącymi bardzo niekonsekwentne opinie.

Dodaj komentarz